Maja Staśko:

[ad_1]

Wspieranie osób jest bardzo ważne. Ale i niezwykle wyczerpujące. Na pewno to znacie – nawet jeśli nie działacie w żadnych organizacjach albo instytucjach społecznych, to już samo wsparcie przyjaciółki po zerwaniu z chłopakiem wymaga nie lada cierpliwości i zabiera mnóstwo energii. Ale wsparcie innych bez wsparcia siebie nie istnieje. Wsparcie wymaga wsparcia. Wspieram i wspiera się mnie.

Czasem trudno mi przyjąć wsparcie, wolałabym być maszynką do wspierania i walki, bez pomocy innych, bez żadnego doładowania, żeby jak najwięcej zdziałać dla innych, z pełnym poświęceniem siebie. Tak zostajemy wychowane, zwłaszcza kobiety. Powtarzam sobie: „Nie jestem wcale zmęczona”, kiedy jestem wycieńczona i padam. Powtarzam sobie: „Nie potrzebuję pomocy, dam radę”, kiedy są osoby, które akurat mogłyby, a wręcz chciałyby pomóc, a ja jej jak najbardziej potrzebuję, ale przecież muszę sama dać radę. Chcemy wszystko same, teraz, do końca, żeby nie zadręczać sobą innych. Byle nie zawadzać, tylko pomagać.

Ale tak się nie da. I tak nie trzeba. Jesteśmy razem, wspieramy się nawzajem, pomagamy sobie. Czasem potrzebujemy po prostu odpoczynku, a czasem pomocy innych. Tego potrzebują ci, którym pomagamy, ale i my same. #MeToo to nie tylko stwierdzenie: „ja też zostałam skrzywdzona, i nie jestem z tym sama”. To także: „ja też potrzebuję wsparcia, i nie jestem z tym sama”. Gdyby nie moja mama, gdyby nie przyjaciółki, nie byłabym w stanie wspierać.

Do wsparcia potrzeba wsparcia!

#MeToo


[ad_2]
MeToo,MeToo

Źródło
Opublikowano: 2019-05-29 12:11:05