Dzisiaj napisała do mnie osoba o tym, co mówił Tomasz Terlikowski podczas pogadanki w jej szkole:

Maja Staśko:

[ad_1]

Dzisiaj napisała do mnie osoba o tym, co mówił Tomasz Terlikowski podczas pogadanki w jej szkole:

„– Pewnego razu dyrekcja mojej szkoły zaprosiła na pogadankę Tomasza Terlikowskiego. Mówił, że żadne prezerwatywy nie wchodzą w grę, a jeśli bardzo nam się chce, to lepiej, żebyśmy użyli papierka po Snickersie. Tłumaczył, że seks służy rozmnażaniu i za każdym razem, kiedy będziemy uprawiać seks, mamy mieć w głowie, że robimy to po to, by wydać nowe życie na świat. Karcił chłopców, że nie mogą się masturbować, bo każdy wytrysk to morderstwo nienarodzonych dzieci. Dowiedzieliśmy się taż, że dziewczynki mają być nieskazitelne jak Matka Boska, a pary, które nie mogą mieć dzieci i decydują się na in vitro, to najwięksi grzesznicy, bo dla swoich egoistycznych celów zabijają dzieci. Najgorsze jest to, że ten człowiek nadal jeździ do szkół na prelekcje i miesza dzieciom w głowie w obrzydliwy sposób.

A w gimnazjum lekcje religii miałam z księdzem, który tłumaczył nam, ze gwałty to głównie wina kobiet, bo kuszą mężczyzn swoim wyzywającym ubiorem, makijażem i zachowaniem. Ten sam ksiądz gapił mi się na piersi przez pół lekcji, a kiedy poczułam się bardzo skrępowana i zaczęłam się zasłaniać, powiedział: „Nie zakrywaj”.”

Ale przecież szkoła nie jest ideologiczna i nie seksualizuje dzieci, prawda?

[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2019-10-29 20:03:05