Remigiusz Okraska:

[ad_1]

Jak co tydzień napisałem o winie zamiast o polityce. Przy czym oczywiście nie do końca. Bo oto jedziemy na Morawy do dawnego PGRu, a tam zamiast ruin, jak w Polsce, mamy, jak w całej Republice Czeskiej, ocalone dawne wielkie gospodarstwa rolne, czyli są miejsca pracy we wsiach, są rentowne firmy i podatki z nich, a są i takie przypadki, jak ten, gdy oprócz marchwi i ziemniaków wytwarza się tam wina i to nie byle jakie, lecz jakościowe i w modnym nurcie win "naturalnych", czyli znowu zarabia się więcej na sensownej działalności. Można? Można, poczytajcie:

(Pół)naturalne wina z agrokombinatu

Na pierwszy rzut oka wygląda to trochę jak (auto)parodia. Albo jak karykatura autorstwa krytyków tego nurtu. Albo jak potwierdzenie opinii, …
[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2020-05-30 20:32:52