Daria Gosek-Popiołek:
Wreszcie premier Morawiecki wymyślił, co z edukacją w czasie epidemii. Wprowadza w całej Polsce nauczanie zdalne, a jeśli chodzi o wsparcie nauczycielek i nauczycieli, to dostaną oni… 500 zł na zakup sprzętu niezbędnego do prowadzenia zajęć.
Tak, Szanowni Państwo. Jesteśmy już w drugiej fali epidemii, w sytuacji, w której od miesięcy wszyscy: od ZNP poprzez uczniów, rodziców, partie polityczne, biją na alarm, prosząc o wsparcie nauczycieli i uczniów, zwracając uwagę na to, ze muszą mieć miejsce zmiany jeśli chodzi o organizację edukacji, a premier dziś „daje” 500 zł na sprzęt.
I nie, to nie wystarczy. Nie wystarczy, bo
??potrzebne są decyzje jak powinna wyglądać nauka, co z egzaminami na koniec roku?
??potrzebne są pomysły i rozwiązania jak wesprzeć psychologicznie dzieci i młodzież w tych trudnych czasach?
??potrzebne jest merytoryczne wsparcie dla nauczycieli i nauczycielek dot. edukacji zdalnej!
??musimy wiedzieć, jak sprawić, żeby dzieci, które nie mają w domu warunków do nauczania zdalnego „nie znikały” z systemu. Bo w czasie edukacji zdalnej w marcu były dzieci, które ani razu nie zalogowały się na platformy edukacyjne.
??musi zostać zapewnione wsparcie dla dzieci, które swoich komputerów nie mają, a rodziców po prostu na zakup nowego sprzętu nie stać.
A wisienką na torcie jest fakt, że nie wszystkie gospodarstwa polskie mają dostęp do szerokopasmowego internetu, a rząd jak zwykle rozkłada ręce i żali się, że się nie da.
Źródło
Opublikowano: 2020-11-04 17:10:50