Maciej Konieczny:

[ad_1]

9 listopada obchodzimy Międzynarodowy Dzień Walki z Faszyzmem i Antysemityzmem.

Został ustanowiony w rocznicę Nocy Kryształowej – zainicjowanego przez władze hitlerowskich Niemiec pogromu ludności żydowskiej. W ciągu jednej nocy z 9 na 10 listopada 1938, nazistowscy bojówkarze zamordowali 91 osób, spalili 171 synagog i zniszczyli 7500 sklepów należących do Żydów. Policja nie interweniowała, a niektórzy policjanci brali w pogromie czynny udział.

Faszyzm nie zniknął wraz z kapitulacją III Rzeszy. Odradza się, mutuje i nadal jest zagrożeniem, z którym musimy się mierzyć na całym świecie. W ostatnich latach stał się wręcz coraz bardziej widoczni. Neofaszyści zdobywają miejsca w parlamentach w całej Europie, w krajach obu Ameryk regularnie posługują się przemocą, dopuszczają się morderstw i zamachów terrorystycznych. Dlatego działalność antyfaszystowska jest dzisiaj tak ważna.

Polska nie jest tu żadnym wyjątkiem. Nic zresztą dziwnego. Media przez lata przekonywały nas, że faszyzm i antyfaszyzm to dwie równie groźne skrajności. Neofaszyści zamienili mundurki na eleganckie garnitury, więc zapraszały ich telewizje, bo przecież “trzeba wysłuchać obu stron”. Efekty widzimy dzisiaj. I nie chodzi o grupkę zjebów, która w lesie w Wodzisławiu układa na torcie swastykę z wafelków, ale o realne zagrożenie ze strony skłonnych do przemocy fanatyków, którego doświadczyły ostatnio protestujące kobiety.

Jarosław Kaczyński, wicepremier rządu i faktyczny szef państwa wprost wzywa do tworzenia bojówek. Szefem ministerstwa edukacji zostaje kumpel oenerowców, który bardzo chciałby już “skończyć słuchać idiotyzmów o jakichś prawach człowieka”. Wisienką na tym brunatnym torcie są “dziennikarskie śledztwa” prawicowych mediów, które straszną demoniczną Antifą. Takie są efekty, kiedy zamiast zwalczać neofaszystów, prawica woli głaskać ich po główce. To bardzo groźna i nieodpowiedzialna strategia. Jak groźna? Zapytajcie von Hindenburga i von Pappena.


[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2020-11-09 16:43:15