Daria Gosek-Popiołek:

Dziś przedstawiono w sejmie ustawę dot. gminnego zasobu mieszkaniowego. Chcą, by w Polsce funkcjonował program „Lokal za grunt”: czyli deweloper będzie mógł otrzymać grunt należący do gminy w zamian za oddanie gminie lokali.

Podobne programy funkcjonują z sukcesem w innych europejskich krajach – choćby w Monachium.

I fajnie byłoby się ucieszyć, docenić troskę o komunalne. Zwłaszcza, że od kilkudziesięciu lat mamy do czynienia z zapaścią budownictwa komunalnego. Poprzednie rządy uważały, ze nas urządzą – i urządzili. Kredytami na kilkadziesiąt lat, chaosem przestrzennym, betonem.

Tak nas urządzili.

Nikt bardziej ode mnie nie kibicuje dobrym programom mieszkaniowym. Ale to, co otrzymaliśmy takim pomysłem nie jest. Jest raczej kolejnym prezentem dla deweloperów.

Bo zgodnie z tą ustawą możliwy jest taki scenariusz: deweloper na preferencyjnych warunkach dostaje miejski grunt, buduje osiedle na 1000 osób, a w zamian za lepsze warunki daje gminie… 1 mieszkanie. Bo o tym, ile mieszkań w zamian ma dać – o tym decydować ma rada gminy. A wszyscy doskonale wiemy, jak bardzo stanowczy i wymagający są wobec deweloperów lokalni politycy.

Dlatego zgłosiliśmy poprawkę, by 35% procent powierzchni użytkowej mieszkalnej będzie musiała być przekazana gminie, skoro deweloper będzie chciał skorzystać z tych preferencyjnych warunków przez was ustalonych.

Dużo?
W Monachium jest to 50%.


Źródło
Opublikowano: 2020-12-15 22:16:34