Adrian Zandberg:


Kiedy parę miesięcy temu zaczęła się dyskusja o propozycjach zmian podatkowych, to pierwsze zapowiedzi ze strony rządu brzmiały bardzo ciekawie i interesująco. W rozmowach w Sejmie mówiłem przedstawicielom większości rządowej, żeby tego nie schrzanili. No i niestety to schrzanili. Na ostatniej prostej rząd w bardzo wielu miejscach ustąpił lobbystom biznesowym.

Z sensownego zamiaru, abyśmy w Polsce skończyli z degresją, zrobiła się wydmuszka i dziwaczny ogryzek, który w dodatku ma kiepskie efekty uboczne. Mowa o obniżeniu podatków dla wyprowadzenia zysków ze spółki, czy o sytuacji, że właściciel firmy informatycznej będzie płacił niższe stawki niż sprzątaczka, którą zatrudnia na minimalnej krajowej. To nielogiczne i kompletnie niesprawiedliwe!

Dlatego złożymy poprawki, które przywrócą tej ustawie sens. System musi być bardziej sprawiedliwy. Jak się walnie w samorządy, to stracą na tym miliony ludzi, którym podniesie się ceny i koszty życia. Trzeba myśleć o konsekwencjach zmian o trzy kroki do przodu.

Zandberg o propozycji rządu. „Mówiłem, żeby tego nie schrzanili, no i niestety to schrzanili”

Źródło
Opublikowano: 2021-09-16 13:57:20