Magdalena Biejat:


Dzisiaj liczba przypadków koronawirusa przekroczyła 1200. IV fali mogliśmy uniknąć, a przynajmniej ją zminimalizować przez zaszczepienie jak największej części populacji. Tymczasem odsetek zaszczepionych oscyluje w okolicach 50%, a rządzący nie potrafią lub nie chcą podejmować kroków, które by tę liczbę podniosły.

Niski wskaźnik wyszczepienia jest m.in. efektem działalności tzw. antyszczepionkowców. Zbieramy teraz żniwo ignorowania i tolerowania ich kampanii dezinoformacji przez władze. Bezkarne szerzenie kłamstw doprowadziło w skrajnych przypadkach do fizycznych ataków na punkty szczepień, a przede wszystkim zniechęciło część społeczeństwa do zaszczepienia się. Zmanipulowane dane i fałszywe informacje rozpowszechniane przez antyszczepionkowców docierają do coraz większej grupy osób poddając w wątpliwość dorobek nauki a także podkopujac zaufanie do ekspertów. Na początku sierpnia złożyłam interpelację z zapytaniem, czy i jakie działania mające na celu zwalczanie fake newsów dotyczących szczepień są prowadzone, niestety do tej pory nie doczekałam się odpowiedzi. Przypuszczam, że ministerstwo prostu nie specjalnie ma czym się pochwalić w tej dziedzinie.

Pytałam również o problem sprzedaży i posługiwania się fałszywymi certyfikatami szczepień. Podrabianie dokumentów jest przestępstwem i stanowi zagrożenie dla porządku i zdrowia publicznego, w związku z czym powinny być bezwzględnie karane. W tej sprawie otrzymałam odpowiedź – dowiedziałam się, że prowadzone są postępowania, jednak dotychczas skierowano akt oskarżenia przeciwko raptem dwóm osobom (XD).

Czas najwyższy, by rządzący poważnie zastanowili się nad swoją strategią walki z pandemią. W obecnej sytuacji entuzjastyczna kampania billboardowa nie wystarczy. Potrzebne są rozwiązania, które pozwolą nam na powrót do życia bez strachu przed zakażeniem i które uchronią nas przed kolejnym lockdownem. Nie osiągniemy tego bez znacznego zwiększenia odsetka zaszczepionych.


Źródło
Opublikowano: 2021-09-29 13:49:24