Maciej Konieczny:
Ograniczyć śmieciowe zatrudnienie? A komu to potrzebne?
W zeszłym tygodniu rząd negatywnie zaopiniował przygotowany przez Lewicę projekt ustawy, która miała zwiększać uprawnienia inspektorów PIP i ograniczyć śmieciowe zatrudnienie w Polsce.
Według obowiązujących teraz przepisów, jeżeli Państwowa Inspekcja Pracy stwierdzi podczas kontroli, że ktoś pracuje na umowę zlecenie, chociaż charakter wykonywanej pracy (w danym miejscu, w określonych godzinach i pod nadzorem) oznacza według Kodeksu Pracy, że powinien mieć normalną umowę o pracę, sprawa trafia do sądu, który może zmienić umowę śmieciową na umowę o pracę. Problem polega na tym, że takie postępowania trwają długo, a pracownik może zostać w trakcie postępowania zwolniony.
Dlatego zaproponowaliśmy odwrócenie tego procesu. Według naszego projektu, inspektor PIP jeżeli stwierdzi, że ktoś na śmieciówce powinien mieć umowę o pracę, sam może wydać decyzję zmieniającą umowę ze skutkiem natychmiastowym. Jeżeli pracodawca nie zgadza się z decyzją może iść do sądu i tam dochodzić swoich racji. To proste rozwiązanie, które przyspieszy przewlekłe postępowania i będzie lepiej chroniło pracowników. Będzie też lepiej chroniło uczciwych przedsiębiorców, którzy zatrudniają na zgodne z prawem umowy, a muszą konkurować z cwaniakami, którzy obniżając sobie koszty zatrudniają na nielegalnych śmieciówkach.
Tego prostego, korzystnego dla wszystkich z wyjątkiem nieuczciwych cwaniaków rozwiązania, domaga się też od lat Państwowa Inspekcja Pracy. Problem w tym, że rząd woli stać po stronie nieuczciwych pracodawców niż pracowników, a w opinii, pod którą podpisał się sam premier Morawiecki możemy przeczytać, że byłoby to “uprzywilejowanie umów o pracę”. To prawda, byłoby to także po prostu uprzywilejowanie przestrzegania prawa, bo tak mówi Kodeks Pracy i dokładnie tak powinno być. Również w rzeczywistości, nie tylko na papierze, ale widać rządzącym bardziej pasuje uprzywilejowanie bezprawia.
PiS obiecywało likwidację plagi umów śmieciowych w 2015 roku, to samo obiecywało w 2019. Z zapowiedzi nic nie wynikło, teraz przestali już nawet udawać. “Prospołeczny” rząd otwarcie staje po stronie nieuczciwych przedsiębiorców.
Źródło
Opublikowano: 2021-10-18 16:11:32