Magdalena Biejat:


Wczoraj w Sejmie odbyła się debata dotycząca programów polityki rodzinnej PiS-u. Zwracałam w jej trakcie uwagę na sytuację rodzin z niepełnosprawnościami, które są dużo bardziej narażone na ubóstwo niż rodziny dzieci pełnosprawnych.

Ostatnio została hucznie ogłoszona nowa forma programu „Za życiem”. Tyle że ten projekt, jeśli mu się bliżej przyjrzeć, okazuje się dużo mniej spektakularny niż zapowiadano. Z kwoty, którą PiS się chwalił, ponad 50% to świadczenia dla kobiet w ciąży, które przysługują każdej ubezpieczonej osobie. Rząd bawi się po prostu w kreatywną księgowość, udając, że robi coś więcej niż do tej pory. A tymczasem minister Maląg ignoruje raport NIK, który miażdży program „Za życiem” i pokazuje jak wielką jest porażką – zamiast przynieść obiecane wsparcie dla rodzin osób z niepełnosprawnościami, nie zrobił praktycznie nic.

W nowym programie pojawił się pomysł wprowadzenia doradcy dla rodziny osób z niepełnosprawnością. Pytałam panią minister czym ma się on różnić od istniejącego już programu asystenta rodziny, poza tym, że będzie jeszcze mniej dostępny i jest na niego jeszcze mniej pieniędzy. Chciałam się również dowiedzieć w jaki sposób ministerstwo ma zamiar wesprzeć rodziny z niepełnosprawnościami przy tak niskich nakładach. Niestety na żadne z pytań nie doczekałam się odpowiedzi. Jak widać dla PiS-u # do urodzenia, potem radź sobie sam.


Źródło
Opublikowano: 2022-02-10 17:03:12