Kilka miesięcy temu media doniosły o zatrzymaniu dyrektora biblioteki publicznej w Ursusie Piotra J. i jego zastępczyni Małgorzaty K. Prokuratura postawiła im 7 zarzutów i żądała tymczasowego aresztowania. W latach 2010 – 2016 oskarżeni mieli wyłudzić z podległej im biblioteki prawie 200 tysięcy złotych. Oszustw mieli dokonać posługując się nierzetelnymi dokumentami dotyczącymi wydatkowania i rozliczania środków w ramach projektów unijnych.
To nie pierwszy skandal w bibliotece Piotra J. W 2015 roku Gazeta Wyborcza opisała, jak w podległych Piotrowi J. placówkach usunięto około stu pozycji kojarzących się w jakikolwiek sposób z seksem i nagością. Jak donosiły media, w tym samym roku do Zarządu Dzielnicy miały dochodzić też informacje o nieprawidłowościach w zakresie przestrzegania prawa pracy. Agnieszka Wall, rzeczniczka Ursusa, zapewniała, że wszczęto postępowanie wyjaśniające. Czy cokolwiek wyjaśniono? Tego już się nie dowiedzieliśmy.
Piotr J. kieruje ursuską biblioteką od 15 lat. Według Gazety Wyborczej jest kojarzony z konserwatywnym Stowarzyszenie Obywatelskie w Ursusie, które rządzi dzielnicą wspólnie z Platformą Obywatelską. W 2012 r. Piotr J. otrzymał – od kontrolowanej przez PO Rady Miasta – odznakę „Zasłużony dla Warszawy”. Ursuską bibliotekę nadzoruje – przynajmniej w teorii – wiceburmistrz Wiesław Krzemień z tego samego Stowarzyszenia Obywatelskiego.
Jaką sytuację mamy dzisiaj? Od kwietniowego zatrzymania Piotra J. minęły ponad 4 miesiące. Dyrektor przebywa od czasu zatrzymania na urlopie i zwolnieniu lekarskim. Z informacji, do których dotarliśmy, wynika, że w bibliotece panuje chaos, który uderza w pracowniczki i pracowników a także mieszkańców i mieszkanki Ursusa. Za osoby zatrudnione w bibliotece nie były opłacane składki ZUS, przelewano im pensje niezgodne z faktyczną należnością a sama biblioteka straciła szansę na dofinansowanie na książki z Biblioteki Narodowej, bo nie było osoby uprawnionej do podpisania odpowiedniej umowy.
Szanowne władze dzielnicy! Gdzie konkurs na nowego dyrektora? Dlaczego nie została powołana nawet osoba pełniąca obowiązki dyrektora? Biblioteka publiczna, z usług której korzysta 18 tysięcy mieszkańców rocznie, od ponad kwartału ma oskarżonego o oszustwa szefa na zwolnieniu lekarskim. A raczej miała, bo – jak wynika z informacji, do których dotarliśmy – Piotr J., jak gdyby nigdy nic, wrócił właśnie do pracy! Ta skandaliczna sytuacja nie miałaby miejsca gdyby nie bierność odpowiedzialnego za bibliotekę wiceburmistrza i jego zwierzchniczki.
Oczekujemy od burmistrz Urszula Kierzkowska natychmiastowych i pełnych wyjaśnień i podjęcia konkretnych działań: zlecenia niezależnej, zewnętrznej kontroli biblioteki, zwolnienia Piotra J., ogłoszenia konkursu na nowego dyrektora oraz dymisji wiceburmistrza Krzemienia. Nie ma zgody na trzymanie na stanowisku „wiecznego” dyrektora, oskarżonego o wyłudzenia na wielką skalę, nie ma zgody na lekceważenie i łamanie praw pracowniczek i pracowników oraz nie ma zgody na dalsze niszczenie ursuskiej biblioteki!
Oficjalny profil Dzielnicy Ursus m. st. Warszawy
[Grafika: Zdjęcia przedstawia regał biblioteczny. U góry znajduje się napis: "Chaos w Ursusie" Poniżej napis: "Od czasu postawienia dyrektorowi biblioteki w Ursusie zarzutów gigantycznych wyłudzeń, placówka pogrąża się w chaosie. Władze Ursusa nie reagują. A Piotr J. właśnie wrócił do pracy."]
Źródło
Opublikowano: 2017-08-24 15:15:07