Krąg CISZY – Rzeszów solidarnie przeciwko gwałtom!


W Łodzi 3 mężczyzn przez dziesięć dni więziło, biło i gwałciło kobietę – ich ofiara zmarła w szpitalu. Ze względu na bestialstwo tej zbrodni, historia ta wstrząsnęła Polkami i Polakami.

Jednak do przemocy wobec kobiet dochodzi codziennie. Miażdżąca większość Polek (90%!) doświadczyła w swoim życiu jakiejś formy przemocy seksualnej. Mnóstwo z tych napaści i gwałtów dzieje się w naszych domach, przy milczącym przyzwoleniu otoczenia i pobłażliwości instytucji państwa.

W odpowiedzi na łódzką tragedię, solidaryzując się ze zmarłą kobietą i jej bliskimi, ale także wyrażając sprzeciw wobec powszechnej w przestrzeni publicznej kultury gwałtu, dziś o 21:00 w Rzeszowie i wielu innych miastach, odbędzie się protest – Krąg ciszy.

Apelujemy do wszystkich tych, którzy nie godzą się na przemoc wobec kobiet, do udziału w tej demonstracji. Ubierzcie się na czarno, weźcie znicze lub świeczki i przyjdźcie, by razem powiedzieć:

GWAŁTOM MÓWIMY NIE! Stanowcze NIE!

Źródło
Opublikowano: 2017-08-30 12:35:51

Nieprzerwanie trwa zbiórka podpisów pod inicjatywą ustawodawczą komitetu Ratujmy

Nieprzerwanie trwa zbiórka podpisów pod inicjatywą ustawodawczą komitetu Ratujmy Kobiety. Chcemy legalnej, bezpiecznej aborcji; powszechnego dostępu do antykoncepcji; rzetelnej, dostosowanej do wieku ucznia edukacji seksualnej w szkołach; przywrócenia standardów opieki okołoporodowej. Dzisiaj i jutro spotkacie nas na placu przy wejściu do stacji metra Centrum w godzinach 16-19.

Zapraszamy tez na stronę komitetu – http://ratujmykobiety.org.pl , skąd możecie pobrać kartę do zbierania podpisów. Namówcie do podpisu rodzinę, przyjaciół i przyjaciółki, koleżanki i kolegów z pracy. Wypełniony formularz możecie przynieść do naszego punktu zbiórki.
Prawa kobiet – prawami człowieka!


Źródło
Opublikowano: 2017-08-26 09:48:41

Poseł Nowoczesna, Michał Jaros, złożył do Urzędu Miasta Wrocław list z propozycj

Razem Wrocław:


Poseł Nowoczesna, Michał Jaros, złożył do Urzędu Miasta Wrocław list z propozycją, by jak najwięcej remontów dróg wykonywano nocą. W wywiadzie udzielonym Wyborcza.pl Wrocław poseł odpowiedział na pytanie, czy spowoduje to zwiększenie kosztów: „Nie sądzę, w nocy dojdą chyba tylko koszty oświetlenia miejsca inwestycji. Natomiast koszty pracy będą takie same, to przecież nadal jest to praca w budownictwie”.

Jest to bardzo interesujące stwierdzenie w świetle obowiązującego Kodeksu pracy, art. 151 §1: “Pracownikowi wykonującemu pracę w porze nocnej przysługuje dodatek do wynagrodzenia za każdą godzinę pracy w porze nocnej w wysokości 20% stawki godzinowej wynikającej z minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów”. Od posła, który składa konkretną propozycję należy wymagać chociażby podstawowej znajomości obszaru, którego sugerowane działanie dotyczy. Zwłaszcza, gdy wypowiada się o kosztach pracy, wypada, by znał obowiązujące prawo pracy.

Nawet bez tej znajomości, wydaje się intuicyjne, że praca w trudnych warunkach, która utrudnia prowadzenie życia rodzinnego i prowadzi do zaburzenia naturalnych rytmów dobowych, powinna być dodatkowo wynagradzana. Ustawowy dodatek i tak jest rażąco niski. Nie gwarantuje godziwej zapłaty w stosunku do wymagań.

Nie wiadomo dlaczego poseł Michał Jaros oczekuje, że ktoś będzie pracował na nocnej zmianie za taką samą stawkę jak za dzienną, pomijając już fakt, że byłoby to nielegalne.

[grafika przedstawia Michała Jarosa na pierwszym planie po prawej stronie. W tle znajduje duża tablica nakazująca zmianę pasa, charakterystyczna dla robót drogowych. Nagłówek zawiera napis: “Poseł Nowoczesnej: taka sama płaca za pracę nocą”. Niżej znajduje się napis: “Michał Jaros chce, by jak najwięcej remontów we Wrocławiu było wykonywanych nocą. Jego zdaniem nie zwiększy to kosztów pracy. Tymczasem Kodeks pracy przewiduje dodatek w wysokości 20% minimalnego wynagrodzenia za każdą godzinę pracy nocą. Poseł nie zapoznał się z przepisami przed złożeniem swojej propozycji. Jednak nie tylko prawo, ale też po prostu przyzwoitość wymaga, by za cięższą pracę płacić więcej.”]


Źródło
Opublikowano: 2017-08-25 16:44:30

Obejrzyj Rafał Bakalarczyk zaprasza opiekunów, by dołączali do pozwu zb…


? WAŻNA SPRAWA! ? Opiekunowie dorosłych osób z niepełnosprawnościami szykują pozew zbiorowy o należne im od państwa odszkodowania. Im więcej osób dołączy – tym lepiej. Udostępniajcie ten materiał dalej, żeby informacje o pozwie mogły dotrzeć do jak największej liczby opiekunów!

Opiekunowie osób, które utraciły sprawność po 18 roku życia, otrzymują obecnie zasiłek w wysokości 520 zł. W przypadku, gdy niepełnosprawność powstała przed 18 r.ż., świadczenie pielęgnacyjne wynosi 1406 zł. W 2014 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że takie zróżnicowanie jest niekonstytucyjne. Jednakże ani rząd PO-PSL, ani rząd PiS nie wykonał wyroku, nie naprawił wadliwych ustaw, nie wyrównał różnicy za okres obowiązywania wadliwych przepisów. Niedawno Skarb Państwa odmówił zawarcia ugody i wypłaty należnych odszkodowań grupie opiekunów dorosłych osób z niepełnosprawnościami. Opiekunowie są więc zmuszeni wytoczyć pozew w trybie spornym, w którym sąd orzeknie odszkodowania dla opiekunów, których prawa zostały naruszone.

Razem Wrocław zaprosiło dr Rafała Bakalarczyka z Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego, autora pracy doktorskiej o polityce wsparcia opiekunów niesamodzielnych osób starszych, by nagrać prośbę do opiekunów dorosłych osób z niepełnosprawnościami o dołączanie do pozwu zbiorowego. Pomocą przy dołączaniu do pozwu zajmuje się pani Małgorzata Lipińska ze Stowarzyszenie Opiekunów Osób Niepełnosprawnych "Nadzieja".

Zainteresowani dołączeniem do pozwu zbiorowego o odszkodowanie od Skarbu Państwa za niezgodne z prawem zaniżanie wysokości należnego świadczenia opiekunowie dorosłych osób niepełnosprawnych powinni pisać na maila założonego przez Stowarzyszenie: pozewzbiorowyoon@gmail.com


Źródło
Opublikowano: 2017-08-25 09:57:48

Obejrzyj Kobiety na akademię?


Zapraszam do oglądania transmisji ze spotkania Kobiety na akademię?. Naszymi gościniami są: Zuzanna Janin, Dorota Budacz, Ola Rusinek, Agata Grabowska oraz Adelina Cimochowicz.


Źródło
Opublikowano: 2017-08-24 18:34:22

Kilka miesięcy temu media doniosły o zatrzymaniu dyrektora biblioteki publicznej

Kilka miesięcy temu media doniosły o zatrzymaniu dyrektora biblioteki publicznej w Ursusie Piotra J. i jego zastępczyni Małgorzaty K. Prokuratura postawiła im 7 zarzutów i żądała tymczasowego aresztowania. W latach 2010 – 2016 oskarżeni mieli wyłudzić z podległej im biblioteki prawie 200 tysięcy złotych. Oszustw mieli dokonać posługując się nierzetelnymi dokumentami dotyczącymi wydatkowania i rozliczania środków w ramach projektów unijnych.

To nie pierwszy skandal w bibliotece Piotra J. W 2015 roku Gazeta Wyborcza opisała, jak w podległych Piotrowi J. placówkach usunięto około stu pozycji kojarzących się w jakikolwiek sposób z seksem i nagością. Jak donosiły media, w tym samym roku do Zarządu Dzielnicy miały dochodzić też informacje o nieprawidłowościach w zakresie przestrzegania prawa pracy. Agnieszka Wall, rzeczniczka Ursusa, zapewniała, że wszczęto postępowanie wyjaśniające. Czy cokolwiek wyjaśniono? Tego już się nie dowiedzieliśmy.

Piotr J. kieruje ursuską biblioteką od 15 lat. Według Gazety Wyborczej jest kojarzony z konserwatywnym Stowarzyszenie Obywatelskie w Ursusie, które rządzi dzielnicą wspólnie z Platformą Obywatelską. W 2012 r. Piotr J. otrzymał – od kontrolowanej przez PO Rady Miasta – odznakę „Zasłużony dla Warszawy”. Ursuską bibliotekę nadzoruje – przynajmniej w teorii – wiceburmistrz Wiesław Krzemień z tego samego Stowarzyszenia Obywatelskiego.

Jaką sytuację mamy dzisiaj? Od kwietniowego zatrzymania Piotra J. minęły ponad 4 miesiące. Dyrektor przebywa od czasu zatrzymania na urlopie i zwolnieniu lekarskim. Z informacji, do których dotarliśmy, wynika, że w bibliotece panuje chaos, który uderza w pracowniczki i pracowników a także mieszkańców i mieszkanki Ursusa. Za osoby zatrudnione w bibliotece nie były opłacane składki ZUS, przelewano im pensje niezgodne z faktyczną należnością a sama biblioteka straciła szansę na dofinansowanie na książki z Biblioteki Narodowej, bo nie było osoby uprawnionej do podpisania odpowiedniej umowy.

Szanowne władze dzielnicy! Gdzie konkurs na nowego dyrektora? Dlaczego nie została powołana nawet osoba pełniąca obowiązki dyrektora? Biblioteka publiczna, z usług której korzysta 18 tysięcy mieszkańców rocznie, od ponad kwartału ma oskarżonego o oszustwa szefa na zwolnieniu lekarskim. A raczej miała, bo – jak wynika z informacji, do których dotarliśmy – Piotr J., jak gdyby nigdy nic, wrócił właśnie do pracy! Ta skandaliczna sytuacja nie miałaby miejsca gdyby nie bierność odpowiedzialnego za bibliotekę wiceburmistrza i jego zwierzchniczki.

Oczekujemy od burmistrz Urszula Kierzkowska natychmiastowych i pełnych wyjaśnień i podjęcia konkretnych działań: zlecenia niezależnej, zewnętrznej kontroli biblioteki, zwolnienia Piotra J., ogłoszenia konkursu na nowego dyrektora oraz dymisji wiceburmistrza Krzemienia. Nie ma zgody na trzymanie na stanowisku „wiecznego” dyrektora, oskarżonego o wyłudzenia na wielką skalę, nie ma zgody na lekceważenie i łamanie praw pracowniczek i pracowników oraz nie ma zgody na dalsze niszczenie ursuskiej biblioteki!

Oficjalny profil Dzielnicy Ursus m. st. Warszawy

[Grafika: Zdjęcia przedstawia regał biblioteczny. U góry znajduje się napis: "Chaos w Ursusie" Poniżej napis: "Od czasu postawienia dyrektorowi biblioteki w Ursusie zarzutów gigantycznych wyłudzeń, placówka pogrąża się w chaosie. Władze Ursusa nie reagują. A Piotr J. właśnie wrócił do pracy."]


Źródło
Opublikowano: 2017-08-24 15:15:07

Membrana Stadionu Wrocław coraz brudniejsza. Kiedy wreszcie [ZDJĘCIA]

Razem Wrocław:

Stadion, który miał czyścić się sam, wprost przeciwnie, brudzi się bardziej niż przeciętne budynki. Jednorazowe czyszczenie specjalnej „samoczyszczącej” membrany kosztuje 65 tys. zł. Winnym jest smog. Producenci nie przewidzieli być może, że powietrze może być aż tak brudne jak we Wrocławiu. Najbardziej przeraża myśl o płucach mieszkańców miasta, które również czernieją od smogu, tak jak ta membrana.

Membrana Stadionu Wrocław coraz brudniejsza. Kiedy wreszcie [ZDJĘCIA]


smog,CzarnaStolicaSmogu

Źródło
Opublikowano: 2017-08-24 13:14:08

Mieszkańcy Międzygórza nie chcą wymiany nawierzchni wjazdowej ulicy do swojej

Razem Wrocław:

Mieszkańcy Międzygórza nie chcą wymiany nawierzchni wjazdowej ulicy do swojej miejscowości na asfaltową. Dlatego apelują do Zarządu Dróg Powiatowych w Kłodzku, który jest jednostką odpowiadającą za remont, o pozostawienie granitowej powierzchni, która stała się wizytówką Międzygórza. Wskazują również na możliwość wykonania drogi granitowej, zamiast asfaltowej. Z ekonomicznego punktu widzenia taka droga kosztuje więcej, ale rzadziej wymaga napraw oraz ma zalety estetyczne, ważne dla turystycznych możliwości regionu. Ostatecznie więc z długoterminowego punktu widzenia byłoby to opłacalne.
❗Pomóżcie pisząc do Starostwo Powiatowe w Kłodzku – Powiat Kłodzki oraz udostępniając, komentując i zostawiając reakcję na ich apel.
? Nagłośnijmy sprawę, a jest szansa, że władze przemyślą swoją decyzję i zachowają unikalny charakter nawierzchni.

Prosimy o waszą pomoc ws. planów remontu drogi w Międzygórzu przez Starostwo Powiatowe w Kłodzku – Powiat Kłodzki. Zamiast kostki granitowej planują nawierzchnię asfaltową.
Pokażcie co myślicie o tym pomyśle i prześlijcie wiadomość ze strony: Starostwa na FB lub wyraźcie swoją opinię na ten temat pod tym postem.


Źródło
Opublikowano: 2017-08-24 06:50:33

„Nic na ten temat nie wiem, żeby było zadłużenie dwumilionowe”. Tak odpowiada mi

Razem Wrocław:


„Nic na ten temat nie wiem, żeby było zadłużenie dwumilionowe”. Tak odpowiada minister kultury Piotr Gliński, zapytany o astronomiczny wzrost długu Teatru Polskiego we Wrocławiu przez rok urzędowania dyrektora Cezarego Morawskiego. Wzrost ten jest pochodną złego kierowania Teatrem przez obecnego dyrektora, któremu brakuje kompetencji. Nie jest to to pierwsza instytucja, w której spowodował on poważne straty finansowe. Cezary Morawski w 2011 r. został uznany winnym narażenia Związku Artystów Sceny Polskiej na stratę 9,2 mln zł. Został wybrany w konkursie, którego przebieg wywołał ogromny sprzeciw artystów i widzów. W tym przypadku reakcja widowni jest znamienna. Frekwencja w Teatrze Polskim spadła z 99% do 57% i będzie spadać dalej.

Próbował temu zapobiec zarząd województwa dolnośląskiego, odwołując pod koniec kwietnia tego roku Morawskiego ze stanowiska dyrektora Polskiego. Decyzja została wstrzymana przez wojewodę, Pawła Hreniaka. Niedawno opisywaliśmy, jak bierze on udział we wstrzymywaniu środków na budowę wodociągów i kanalizacji. Przy takich kadrach, trudno się dziwić, że „dobra zmiana”, obiecywana przez Prawo i Sprawiedliwość w wielu przypadkach jest zmianą na gorsze.

Wadliwie przeprowadzone konkursy na stanowiska kierownicze w instytucjach kultury jest przyczyną wielu patologii, dlatego Razem postuluje zwiększenie przejrzystości konkursów w swoim programie dla kultury: http://partiarazem.pl/2016/05/razem-dla-kultury/

[grafika przedstawia tabelkę nad którą znajduje się nagłówek: „NIE-DOBRA ZMIANA W TEATRZE POLSKIM”. Niżej znajdują się trzy kolumny. Druga i trzecia zaczynają się o jeden wiersz wcześniej. Lewa zawiera w tle wypełnione po brzegi miejsca dla widzów. W tle prawej znajdują się puste krzesła. Pierwszy wiersz lewej kolumny zawiera napis „Przed >>dobrą zmianą<<”, pierwszy wiersz prawej zaś „Po >>dobrej zmianie<<”. Kolejne wiersze zawierają napisy: 1) „Morawski dyrektorem” – „tak”, „nie”; 2) „Frekwencja” – „99”, „57%”; 3) „Zadłużenie” – „600 tys. zł”, „2 mln zł”; 4) „Minister Gliński ocenia” – „Ten teatr generował rocznie 600-800 tys. zł długu i w taki sposób nie może funkcjonować żadna instytucja kultury”, „Nic na ten temat nie wiem, żeby było zadłużenie dwumilionowe”.]

Źródło
Opublikowano: 2017-08-23 20:02:19

radio.opole.pl

Dziś zaproponowaliśmy władzom Opola wyłączenie ścisłego centrum miasta z ruchu samochodowego 22 września, w Światowy Dzień bez Samochodu. Kiedy 70% całego transportu w mieście stanowią samochody, jest więcej niż pewne, że w przyszłości będziemy musieli ograniczyć liczbę aut poruszających się po Opolu.

Aby zmienić przyzwyczajenia komunikacyjne, potrzebne są konkretne działania. Do tej pory Dzień bez Samochodu w Opolu był przywilejem dla kierowców, którzy mogli korzystać nieodpłatnie z komunikacji miejskiej. Prawda jednak jest taka, że nikt nie porzuca swojego samochodu po to, by wsiąść w rzadko kursujący (a jak się okazuje, często nawet bez klimatyzacji) autobus. Potrzeba czegoś więcej niż uspokojenie sumień pozorowanymi działaniami. Jeden dzień bez samochodów w centrum byłby dobrą próbą. Pokazałby, jak inaczej, dużo lepiej, może wyglądać nasze życie.

Nie wystarczy autobusowy performance, nie wystarczą pokazy miejskich pojazdów. To nic nie da. Nie o taką promocję chodzi. Potrzeba konkretów. My taki konkret mamy i go oferujemy.

O tym i kilku innych sprawach mówiłem dziś na konferencji prasowej wspólnie z Jerzym Ochmanem i Kamilą Jarońską.

Odzyskajmy centrum dla pieszych i rowerzystów!

radio.opole.pl

Źródło
Opublikowano: 2017-08-22 21:21:27

Rzeszów też zbiera podpisy pod inicjatywą „Ratujmy Kobiety 2017”

Rzeszów dołączył do akcji zbierania podpisów pod projektem "Ratujmy kobiety"!

Podkarpacki komitet składa się z członków Inicjatywy Polskiej, Kongresu Kobiet, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Partii Razem oraz Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Jedną z koordynatorek akcji jest członkini okręgu rzeszowskiego – Agnieszka Itner.

Projekt ma na celu przywrócenie pełnych praw reprodukcyjnych, daje kobietom prawo do legalnego przerwania ciąży do dwunastego tygodnia, jak też zapewnia rzetelną edukację seksualną w ramach programu szkolnego, umożliwia łatwy i darmowy dostęp do antykoncepcji, przywraca antykoncepcję awaryjną bez recepty oraz reguluje również stosowanie klauzuli sumienia przez lekarzy-ginekologów.

Szczegóły podamy wkrótce.

Rzeszów też zbiera podpisy pod inicjatywą „Ratujmy Kobiety 2017”

– Proponowana przez nas ustawa ma na celu wprowadzenie w Polsce światowych standardów prawa w dziedzinie rodzicielstwa i zdrowia – przekonuje Magdalena Koryl, koordynatorka Kongresu Kobiet na Podkarpaciu. Ann Snitow – amerykańska feministka, profesor literatury i gender studies uważa, że „Aborc…

Źródło
Opublikowano: 2017-08-18 15:32:37

Od początku czerwca gminy na Dolnym Śląsku nie otrzymały ani złotówki z Wojewódz

Razem Wrocław:


Od początku czerwca gminy na Dolnym Śląsku nie otrzymały ani złotówki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. W tym roku budżet instytucji wynosi 170 mln zł. Z tych środków wypłacane są dopłaty i pożyczki m.in. na budowę wodociągów i kanalizacji. Do poszkodowanych należą Gniewomirowice, które czekają na realizację inwestycji za 2,1 mln zł oraz Mściwojów, oczekujący na wypłatę 1,1 mln zł.

Przyczyna zakręcenia kranika z funduszami jest do bólu prozaiczna, nędzna i małostkowa. Rada nadzorcza w skład której wchodzą wiceminister Mariusz Orion Jędrysek, wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak, nie potrafi od 1,5 miesiąca wybrać zarządu Funduszu. Oznacza to wstrzymanie dopłat, przedłużenie okresu oczekiwania mieszkańców na realizację inwestycji oraz prawdopodobnie przepadnięcie części funduszy.

Początkowo na szefa funduszu kandydował popierany przez wojewodę z PiS Mariusz Wojewódka, wicestarosta średzki z PiS i zastępca dolnośląskiego inspektora ochrony środowiska. Nominacja została zablokowana przez wiceministra, też z PiS, wrocławskiego posła tej partii. Przepadł również inny kandydat wojewody, jego doradca ds. prawnych Łukasz Kasztelowicz. Stanowiska wiceprezesa nie otrzymał także wrocławski radny PiS Krystian Mieszkała. Ostatnia z prób, która miała miejsce tydzień temu w czwartek, zakończyła się fiaskiem ze względu na nieobecność przedstawicieli ministra i narodowego funduszu (!).

Według zakulisowych głosów z PiS, minister Jędrysek czeka na poprawki Senatu, dzięki którym uzyska wpływ na obsadę stanowisk szefów wojewódzkich funduszy ochrony środowiska.

❗Biorąc pod uwagę czas potrzebny nowemu zarządowi na zapoznanie się z dokumentami, będzie co najmniej 4 miesięczną przerwa w wypłacaniu dotacji na budowę wodociągów i kanalizacji oraz na ochronę środowiska w województwie dolnośląskim. Opóźnienia w pracach budowlanych nie uda się nadrobić w listopadzie i grudniu. Z powodu zabawy w przeciąganie liny między wojewodą a wiceministrem spora część ze 170 mln zł przepadnie.

[grafika składa się z dwóch części. W górnej znajduje się napis “KIEDY TRWA PRZECIĄGANIE LINY MIĘDZY POLITYKAMI PIS…” na tle dwóch postaci przeciągających linę. W dolnej zaś znajduje się napis: “…MIESZKAŃCY DOLNEGO ŚLĄSKA MUSZĄ CZEKAĆ NA PODŁĄCZENIE DO WODOCIĄGÓW I KANALIZACJI” z wysychającym kranem w tle.]


Źródło
Opublikowano: 2017-08-18 09:05:56

Aktywiści i aktywistki z Obóz dla Puszczy informują: do obozu właśnie weszli fun

Razem:

Aktywiści i aktywistki z Obóz dla Puszczy informują: do obozu właśnie weszli funkcjonariusze policji w kominiarkach. Apelujemy o solidarność z Obrońcy Puszczy!

Uwaga, do obozu weszła policja w kominarkach, zakazuja nam rejestrowac, liczymy na wasze wsparcie. Dzwoncie do komendy powiatowej policji w hajnowce lub przyjezdzajcie do nas teraz


Źródło
Opublikowano: 2017-08-18 08:41:40

Wczoraj razem z Partia Zieloni Wrocław zorganizowaliśmy konferencję na temat zag

Razem Wrocław:


Wczoraj razem z Partia Zieloni Wrocław zorganizowaliśmy konferencję na temat zagrożenia ze strony barszczu sosnowskiego i barszczu mantegazziego. Są to gatunki inwazyjne, pochodzące z Kaukazu. Jedna roślina wytwarza nawet 20 tys. nasion, dlatego potrafią się błyskawicznie rozprzestrzeniać. Na dodatek wytwarzają furanokumaryny, które potrafią wywołać poparzenia nawet do trzeciego stopnia. Pod wpływem upałów Barszcz wytwarza aerozole, działające w otoczeniu roślin, czyniąc niebezpiecznym nawet przebywanie w pobliżu.

Bardzo trudno jest skutecznie monitorować liczbę osób dotkniętych działaniem Barszczu Sosnowskiego. – Są badania lokalne, dotyczące rozmieszczenia barszczu na Dolnym Śląsku. Obecne rozwiązania nie są skuteczne i to widać. To wymaga wielu lat pracy. Problem z poparzeniami jest taki, że część osób, które ma mniejsze poparzenia, nie zgłasza się do lekarzy – mówi Robert Maślak, biolog i członek Razem Wrocław.

Dlatego złożyliśmy wspólnie z Zielonymi petycję do marszałka województwa o wprowadzenie systemu skutecznego i natychmiastowego reagowania, czyli usuwania pojedynczych egzemplarzy barszczy – Sosnowskiego i Mantegazziego na terenie województwa dolnośląskiego. A także o wprowadzenie systemu planowanego i długofalowego zwalczania już istniejących potężnych stanowisk barszczu Sosnowskiego na terenie województwa dolnośląskiego dla obszarów najbardziej dotkniętych inwazją, która często ma miejsce na obszarach cennych przyrodniczo.


Źródło
Opublikowano: 2017-08-17 09:15:00

„Tusk może przyjechać z Brukseli, a on nie da rady z Warszawy?”. Sołtys spod Opola bezradna w starciu z Patrykiem Jakim

#JakiPodSad

Po moim poście i felietonie, który napisał ostatnio Adrian Zandberg, tematem unikania odpowiedzialności przez posła Jakiego zajmuje się Natemat.pl. Wymagać od Hanny Gronkiewicz-Waltz stawiania się przed komisją ds. reprywatyzacji, piać o odwadze, a jednocześnie samemu uciekać przed sądem to czysta hipokryzja i niebywała buta.

Polecam rozmowę nie z pozorantem, lecz osobą naprawdę odważną – Krystyną Pietrek, sołtyską Czarnowąsów.

„Tusk może przyjechać z Brukseli, a on nie da rady z Warszawy?”. Sołtys spod Opola bezradna w starciu z Patrykiem Jakim

Krystyna Pietrek zadarła z jedną najważniejszych obecnie osób w wymiarze sprawiedliwości. I na własnej skórze przekonała się, ile warte są górnolotne słowa Patryka Jakiego. Wiceminister sprawiedliwości ostro krytykuje prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz za to, że nie stawia się przed komisją…

JakiPodSad

Źródło
Opublikowano: 2017-08-15 20:40:30

Nie pomogły telefony na policję i straż miejską. Za to, gdy zaniepokojeni sąsied

Nie pomogły telefony na policję i straż miejską. Za to, gdy zaniepokojeni sąsiedzi zadzwonili do Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt, organizacja zareagowała natychmiast. Inspektorzy pojawili się w mieszkaniu sprawców przestępstwa przy ul. Gdańskiej w Bolesławcu, gdy tylko otrzymali wezwanie. Psy były bite i rzucane o ścianę. Na głowie jednego z nich znajdowała się rana długości 2,5cm.

Inspektorzy odebrali psy od właścicieli siłą. Teraz szykują zawiadomienie do prokuratury. Katom grozi teraz do 2 lat pozbawienia wolności. Psiaki rozstały zawiezione do weterynarza, który opatrzył ich rany. Obecnie znalazły tymczasowe schronienie i poszukiwana jest osoba gotowa otoczyć je opieką na stałe.

Stowarzyszenie, które udzieliło pomocy zwierzętom działa na obszarze całego Dolnego Śląska. Do niedawna dysponowało jednym samochodem, który niestety nie nadaje się już do użytku. Potrzebna jest pomoc, by mogli dalej działać. Możecie udzielić wsparcia na rzecz ochrony zwierząt udzielając choćby niewielkiej wpłaty.

mBank S.A. 49 1140 2004 0000 3802 7654 3761
Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt
ul. Przechodnia 4A
58-560 Jelenia Góra

[na grafice znajduje się cocker spaniel na tle zielonej trawy. Na górze znajduje się nagłówek: "INSPEKTORZY URATOWALI ZWIERZĘTA Z RĄK SADYSTÓW". Niżej znajduje się napis: "Cocker spaniel oraz szczeniak rasy mieszanej zostały uratowane przez Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt. Policja oraz straż miejska nie podjęły interwencji, pomimo telefonów od sąsiadów. Wesprzyj ochronę zwierząt przez wpłacenie chociażby niewielkiej kwoty na konto organizacji. POMÓŻ UDOSTĘPNIAJĄC DALEJ!"]


Źródło
Opublikowano: 2017-08-15 12:25:05

Obejrzyj Wywiad z Rafałem Bakalarczykiem o walce opiekunów osób niepełn…


O walce opiekunów dorosłych osób z niepełnosprawnościami z niesprawiedliwym i bezdusznym prawem, o mankamentach obecnego systemu i jak należy ten system naprawić będziemy rozmawiali z Rafałem Bakalarczykiem z Instytutu Polityki Społecznej UW. Bądźcie z nami w piątek o godzinie 18:00 (kliknijcie niżej, żeby Facebook wysłał Wam przypomnienie w momencie rozpoczęcia transmisji). Pod koniec wywiadu odczytamy naszemu gościowi pytania od Was.

Opiekunowie osób, które utraciły sprawność po 18 roku życia otrzymują obecnie zasiłek w wysokości 520zł. W przypadku, gdy niepełnosprawność powstała przed 18 r.ż. świadczenie pielęgnacyjne wynosi 1406zł. W 2014r. Trybunał Konstytucyjny uznał takie różnicowanie wysokości świadczeń za niekonstytucyjne i nakazał zmianę przepisów wprowadzonych przez Platformę Obywatelską i PSL. W projekcie budżetu na 2016r. zapisano 300 mln zł na wyrównanie świadczeń, jednak PiS zlekceważył opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych i nie dokonał naprawy wadliwych ustaw, tym samym środki te przepadły.

Z racji szkody wynikłej z niewywiązania się ustawodawcy z obowiązku, opiekunowie zgodnie z prawem złożyli pozew zbiorowy. 10 sierpnia odbędzie się pierwsza rozprawa na której wyniki czekamy ze zniecierpliwieniem.


Źródło
Opublikowano: 2017-08-11 17:57:48