"Tak zwana afera reprywatyzacyjna nie wybuchła po tym, jak znaleziono zwęglone zwłoki Jolanty Brzeskiej na Kabatach, ale po ujawnieniu, że zreprywatyzowano kawałek parkingu w centrum Warszawy wart 160 mln złotych. Do wyobraźni polskiej opinii publicznej bardziej trafia wizja "przekrętów" na gigantyczne pieniądze niż dramaty dziesiątek tysięcy lokatorów z mieszkań komunalnych."
Beata Siemieniako: nie da się mówić o aferze reprywatyzacyjnej, nie mówiąc o dramacie lokatorów
Tzw. afera reprywatyzacyjna nie wybuchła po tym, jak znaleziono zwęglone zwłoki Jolanty Brzeskiej na Kabatach, ale po ujawnieniu, że zreprywatyzowano kawałek parkingu w centrum Warszawy wart 160 mln zł. Do wyobraźni polskiej opinii publicznej bardziej trafia wizja "przekrętów" na gigantyczne pieniąd…
Źródło
Opublikowano: 2017-05-16 12:53:04