Łukasz Najder:

Tymczasem gdzieś w Anglii… właśnie minął mnie kurier – Polak w tiszercie z orłem na klacie i z różańcem z cebuli owiniętym dokoła nadgarstka. Czy to żeby pewna grupa ludzi miała zawiezione klamoty i zakupy zamiast samodzielnie przytargac je ze sklepu do domu jest tak istotną potrzebą gospodarczą, żę chcemy iść w multi-kulti i słowiański zaciąg? Czy ta sprawa nie wymaga debaty?


Źródło
Opublikowano: 2018-05-17 17:03:32