Miejska ciekawostka! W Tajlandii, a konkretnie w Bangkoku, postanowiono lepiej

Jan Śpiewak:


Miejska ciekawostka! 🏙️🌳🚌 W Tajlandii, a konkretnie w Bangkoku, postanowiono lepiej wykorzystać wolną i nieregularną przestrzeń między budynkami. Zaprojektowano tam boiska o ciekawych kształtach, które zapewniają równe szanse w grze obu drużynom. Dzięki temu na pustym i zaniedbanym miejscu stworzono przestrzeń do wspólnego spędzania wolnego czasu. Myślicie, że dobrze się gra na takim boisku?





Źródło
Opublikowano: 2018-07-08 10:39:01

Jak Leszek Balcerowicz coś kwestionuje to wiedz, ze to realne i zagraża status quo. Rozwiązania, które są na zachodzie n

Jak Leszek Balcerowicz coś kwestionuje to wiedz, ze to realne i zagraża status quo. Rozwiązania, które są na zachodzie normą – są dla Balcerowicza radykalne. Wybudujemy 50 tysięcy mieszkań pod niedrogi długoterminowy wynajem. Damy ludziom poczucie bezpieczeństwa i szanse na spokojne życie w stolicy.

P.S. Zapomniał profesor o Paulina Piechna-Więckiewicz i Inicjatywie Polskiej a ogłoszenie wspólnego kandydata jutro o 11.00


Źródło
Opublikowano: 2018-07-08 09:42:47

Oto apel KOD-u do młodzieży czyli jak Pan Bóg chce kogoś ukarać to mu odejmuje r

Piotr Ikonowicz:


Oto apel KOD-u do młodzieży czyli jak Pan Bóg chce kogoś ukarać to mu odejmuje rozum:

„Do polskiej młodzieży, licealistów, studentów, już pracujących

Fajnie wam się żyje w tym kraju? Nieźle, co? Skromna „furka”, „klamoty” z butiku, nierzadko własna „kawalerka”, a w niej sprzęt audio-wizualny ful, zimą snowboard w Sölden, latem adventure-club w Nowej Zelandii. To się nie wzięło znikąd. Komuś to zawdzięczacie. Swoim rodzicom bądź innym współrodakom w ich wieku. Ludziom, którzy nie obarczeni luksusami, które dla was stały się niczym niezwykłym, wychodząc 30 lat temu na ulice walczyli przeciw „komunie” o wolną Polskę, o kraj, w którym żyjecie. Jeszcze.

Komuna… komuna… Coś tam było. Niewielu z was wie dokładnie, co to było. Że nie żyło się wtedy tak jak dzisiaj? To jasne! Przecież nie było wtedy wszystkich tych HD-TVs, Play Stations, aut-hybryd i smart-phones. Tak, ale były inne rzeczy, których też u nas nie było, a znało się je tylko z filmów zachodnich. O Sölden czy Nowej Zelandii słyszało się tylko na lekcjach geografii, a na urlopy jeździło się do zakładowych „domów wypoczynkowych” w Karpaczu, Ustce czy „pod gruszą” w dwutygodniowych turnusach. A zagranica? Owszem, nad Balaton na Węgrzech, do Złotych Piasków w Bułgarii, czy do NRD, ale tam jeździło się tylko na zakupy, firanki, bielizna, takie tam… Co to było NRD?

Nie czas teraz na wykłady z historii, nie czas na uświadamiające rozmowy. Krótko: Nie chielibyście stracić to, co macie. Więc czas na czyny. Jeżeli wasi rodzice, ich znajomi i wielu innych w ich wieku znów wychodzą jak za czasów swej młodości na ulice, to coś to znaczy. To znaczy, że jest ktoś, kto próbuje zmienić Polskę, z takiej jaką znacie, na taką jaką oni znają z przeszłości. Trzeba się temu przeciwstawić. Jesteście w wieku, w którym wasi rodzice po raz pierwszy powiedzieli ówczesnej władzy NIE! Więc czas teraz na was. Czas najwyższy. Powyłączajcie „compy” i ruszcie dupy. Na ulice!

Suplement dodany na drugi dzień po ukazaniu się postu po fali ataków na mnie oraz na ludzi mego pokolenia:

Dobra. Wycofuję to Sölden i Nową Zelandię, wycofuję własną kawalerkę i rzecz jasna ten sprzęt audio-wizualny ful, bo i po co to komu, jak nie ma własnej chaty. I wycofuję te urojone długi wdzięczności. Nic nikomu nie zawdzięczacie. To co jest i tak by przyszło. Taka jest kolej historii. Od dwu lat jest „dobra zmiana”, 500+, 300+, darmowe leki dla seniorów i jeszcze całe mnóstwo ulg dla społeczeństwa. Tylko o młodzieży nikt nie pomyślał, o licealistach, studentach i tych, co dopiero zaczęli pracować. Z większości reakcji na mój post wnioskuję, że ogólnie młodzież w Polsce bieduje. Nie mają na wczasy, nie mają na własne mieszkanie, nie mają… Chwileczkę. Czy w Polsce wszyscy wykonujący tzw. zawody elitarne jak medycy, prawnicy, artyści, menadżerowie czy choćby politycy, weźmy tylko tych z PiSu… Czy oni są wszyscy bezdzietni? A jeśli mają potomstwo, nawet dorosłe, to wcale im nie pomagają? Żeby mieć trochę własnego grosza w kieszenie muszą te dzieciaki najpierw na zmywak do Anglii? I pewno prosto stamtąd jeżdżą na narty do Austrii. Bo skądś Polacy się tam biorą. Co prawda żadnej rejestracji turystów się tam nie prowadzi, ale zeszłej zimy hotelarze austriaccy zanotowali 1 223 910 polskich noclegów. To kto tam jeździ? Są to wyłącznie stare zgrety, postkomuchy i kolesie z sądownictwa, a młodych Polaków poniżej 30tki ani w ząb tam?

W każdym bądź razie to nie wy, ci wszyscy, którzy tak żywo zareagowali na mój tekst, uzmysłowiając mi, gdzie jest moje miejsce – w szambie, tam jeździcie. Nikomu nic nie zawdzięczacie i nie macie żadnych zobowiązań, wobec nikogo. Tak więc siedźcie dalej przy tych swoich „kompach”, nie wyłączajcie ich. Może ktoś wam wrzuci jakąś „message”, że coś historycznie ważnego wydarzyło się właśnie na mieście. A że wydarzyło się bez was… I co z tego? Przecież nie macie żadnych zobowiązań, wobec nikogo. Co gorsza, nawet nie wobec samych siebie.”

Źródło
Opublikowano: 2018-07-08 08:14:23

Oto Apel KOD-u do młodzieży czyli jak Pan Bóg chce kogoś ukarać to mu odejmuje rozum:

Oto Apel KOD-u do młodzieży czyli jak Pan Bóg chce kogoś ukarać to mu odejmuje rozum:

"Do polskiej młodzieży, licealistów, studentów, już pracujących

Fajnie wam się żyje w tym kraju? Nieźle, co? Skromna „furka”, „klamoty” z butiku, nierzadko własna „kawalerka”, a w niej sprzęt audio-wizualny ful, zimą snowboard w Sölden, latem adventure-club w Nowej Zelandii. To się nie wzięło znikąd. Komuś to zawdzięczacie. Swoim rodzicom bądź innym współrodakom w ich wieku. Ludziom, którzy nie obarczeni luksusami, które dla was stały się niczym niezwykłym, wychodząc 30 lat temu na ulice walczyli przeciw „komunie” o wolną Polskę, o kraj, w którym żyjecie. Jeszcze.

Komuna… komuna… Coś tam było. Niewielu z was wie dokładnie, co to było. Że nie żyło się wtedy tak jak dzisiaj? To jasne! Przecież nie było wtedy wszystkich tych HD-TVs, Play Stations, aut-hybryd i smart-phones. Tak, ale były inne rzeczy, których też u nas nie było, a znało się je tylko z filmów zachodnich. O Sölden czy Nowej Zelandii słyszało się tylko na lekcjach geografii, a na urlopy jeździło się do zakładowych „domów wypoczynkowych” w Karpaczu, Ustce czy „pod gruszą” w dwutygodniowych turnusach. A zagranica? Owszem, nad Balaton na Węgrzech, do Złotych Piasków w Bułgarii, czy do NRD, ale tam jeździło się tylko na zakupy, firanki, bielizna, takie tam… Co to było NRD?

Nie czas teraz na wykłady z historii, nie czas na uświadamiające rozmowy. Krótko: Nie chielibyście stracić to, co macie. Więc czas na czyny. Jeżeli wasi rodzice, ich znajomi i wielu innych w ich wieku znów wychodzą jak za czasów swej młodości na ulice, to coś to znaczy. To znaczy, że jest ktoś, kto próbuje zmienić Polskę, z takiej jaką znacie, na taką jaką oni znają z przeszłości. Trzeba się temu przeciwstawić. Jesteście w wieku, w którym wasi rodzice po raz pierwszy powiedzieli ówczesnej władzy NIE! Więc czas teraz na was. Czas najwyższy. Powyłączajcie „compy” i ruszcie dupy. Na ulice!

Suplement dodany na drugi dzień po ukazaniu się postu po fali ataków na mnie oraz na ludzi mego pokolenia:

Dobra. Wycofuję to Sölden i Nową Zelandię, wycofuję własną kawalerkę i rzecz jasna ten sprzęt audio-wizualny ful, bo i po co to komu, jak nie ma własnej chaty. I wycofuję te urojone długi wdzięczności. Nic nikomu nie zawdzięczacie. To co jest i tak by przyszło. Taka jest kolej historii. Od dwu lat jest „dobra zmiana”, 500+, 300+, darmowe leki dla seniorów i jeszcze całe mnóstwo ulg dla społeczeństwa. Tylko o młodzieży nikt nie pomyślał, o licealistach, studentach i tych, co dopiero zaczęli pracować. Z większości reakcji na mój post wnioskuję, że ogólnie młodzież w Polsce bieduje. Nie mają na wczasy, nie mają na własne mieszkanie, nie mają… Chwileczkę. Czy w Polsce wszyscy wykonujący tzw. zawody elitarne jak medycy, prawnicy, artyści, menadżerowie czy choćby politycy, weźmy tylko tych z PiSu… Czy oni są wszyscy bezdzietni? A jeśli mają potomstwo, nawet dorosłe, to wcale im nie pomagają? Żeby mieć trochę własnego grosza w kieszenie muszą te dzieciaki najpierw na zmywak do Anglii? I pewno prosto stamtąd jeżdżą na narty do Austrii. Bo skądś Polacy się tam biorą. Co prawda żadnej rejestracji turystów się tam nie prowadzi, ale zeszłej zimy hotelarze austriaccy zanotowali 1 223 910 polskich noclegów. To kto tam jeździ? Są to wyłącznie stare zgrety, postkomuchy i kolesie z sądownictwa, a młodych Polaków poniżej 30tki ani w ząb tam?

W każdym bądź razie to nie wy, ci wszyscy, którzy tak żywo zareagowali na mój tekst, uzmysłowiając mi, gdzie jest moje miejsce – w szambie, tam jeździcie. Nikomu nic nie zawdzięczacie i nie macie żadnych zobowiązań, wobec nikogo. Tak więc siedźcie dalej przy tych swoich „kompach”, nie wyłączajcie ich. Może ktoś wam wrzuci jakąś „message”, że coś historycznie ważnego wydarzyło się właśnie na mieście. A że wydarzyło się bez was… I co z tego? Przecież nie macie żadnych zobowiązań, wobec nikogo. Co gorsza, nawet nie wobec samych siebie."

Źródło
Opublikowano: 2018-07-08 08:12:36

Chcemy mieć wybór, nie tylko wybory!

Jan Śpiewak:


Uwaga! ❌ Pewnie słyszeliście, że PiS chce zmienić ordynację wyborczą do Europarlamentu. Ma ona za zadanie jeszcze bardziej zabetonować scenę polityczną, bo zliczanie głosów będzie premiowało przede wszystkim PO i PiS. 3 lipca było pierwsze czytanie i projekt został odesłany do Komisji Nadzwyczajnej. Jest jeszcze czas na pokazanie, że nie odpowiada Wam takie prawo!
Jak możecie to zrobić? Podpiszcie petycję Klub Jagielloński jak najszybciej​. To naprawdę ważne!
https://klubjagiellonski.pl/petycje/chcemy-miec-wybor-nie-tylko-wybory/

Chcemy mieć wybór, nie tylko wybory!

Źródło
Opublikowano: 2018-07-07 18:18:20

Naprawdę staram się nie emocjonować poczynaniami obecnej władzy, bo dostarczają tyle kontentu, że człowiek nic tylko by

Naprawdę staram się nie emocjonować poczynaniami obecnej władzy, bo dostarczają tyle kontentu, że człowiek nic tylko by chodził podminowany. Ale teraz to trafił mnie szlag.
Marszałek Karczewski wybył bowiem do Niemiec, by tam – cytuję Polskie Radio – "walczyć o podstawowe prawa Polonii".
– Np. nie we wszystkich szkołach i landach organizowane są lekcje polskiego – obruszał się marszałek. Wyraził też nadzieję, że prawa odbierane przez Niemców Polonii wywalczy.
Marszałku Karczewski, Marszałku Ty Jeden Niekonsekwentny i Przebrzydły.
Niemcy nie tylko organizują lekcje polskiego, wietnamskiego czy tam lapońskiego dla dzieci, Niemcy organizują lekcje niemieckiego dla dorosłych imigrantów, bo ich integrują, Niemcy tworzą wielonarodowe patrole policji, żeby każdego poszkodowanego móc zrozumieć, Niemcy tworzą telefony wsparcia w wielu językach, strony internetowe urzędów w całej feerii języków świata, Niemcy wydają miliardy na świadczenia dla imigrantów. Polacy masowo, jesteśmy tu w ścisłej czołówce, pobierają nie tylko zasiłek Hartz IV, ale też Kindergeld na swoje polskie dzieci. Mają podstawowe prawo do ogromnego wsparcia.
>TYMCZASEM W POLSCE pracują już 2 mln Ukraińców. Część sprowadza rodziny. Wszyscy oni są zostawieni na pastwę losu. Mamy 12 tys. szkół podstawowych. Wiecie w ilu prowadzone są lekcje ukraińskiego? Tak, zgadliście. Wiecie, ile kursów polskiego – celem integracji – organizuje państwo polskie? Tak, zgadliście. Wiecie, jaka pomoc przysługuje – mieszkaniowa, finansowa, dowolna – imigrantowi z Ukrainy? Tak, niemal żadna. Jeśli przyjedzie tu z całą rodziną, to pod warunkiem pracy dostanie 500+ – Polaków ten warunek nie obowiązuje. Wszystko, co jest robione w celu pomocy i zintegrowania tych ludzi, robione jest rękami organizacji pozarządowych. Państwo ma w głębokim poważaniu losy 2 mln ludzi. Nie prowadzi wobec nich żadnej polityki.
Więc może Marszałek przestanie pleść androny o prawach, wróci na łono ojczyzny, i zanim zacznie pouczać innych, da Zachodowi przykład, jak traktuje się mniejszości narodowe.
Gdybym była Angelą Merkel, zaprosiłabym do siebie Marszałka ma sznapsa i polewając mu rzekła:
– Lieber Herr Karczesky, prosimy pana o wybaczenie, źle postępowaliśmy. Ale dostrzegliśmy swój błąd i nastąpi korekta. Od teraz niemiecką Polonię będziemy traktować tak, jak na to zasłużyła: tak jak Polska Ukraińców. Prost!

Źródło
Opublikowano: 2018-07-07 16:30:12

Adrian Zandberg o zmianach w systemie wyborczym: Magiczna szkatułka

Adrian Zandberg:


„System wyborczy, który mamy w Polsce, już nie jest zbyt uczciwy. Mamy wysoki próg wyborczy – wprowadzono go, żeby utrudnić wejście do Sejmu sił spoza układów. Miliony głosów lądują więc w koszu. Na dodatek metoda liczenia powoduje, że PiS i Platforma dostają olbrzymie premie za nic. Można przekonać do siebie setki tysięcy ludzi, ale to nie wystarczy, żeby zdobyć mandat. Do parlamentu wchodzą za to politycy, na których zagłosowało kilkaset osób. Bierni, mierni, ale wierni. Teraz PiS chce ten system jeszcze bardziej zabetonować. W wyborach europejskich planują drastyczne zmniejszenie okręgów. PiS liczy, że urwie w ten sposób kilka mandatów więcej. Przy okazji podtrzymuje przy życiu PO. Przewidywalny partner do sparingu jest w końcu na wagę złota. Zwłaszcza, kiedy można go bezkarnie okładać, bo nie umie oddać. Strategia rządzących jest prosta: wiedzą, że nie mają większości, więc próbują ją sobie zapewnić przy pomocy sztuczek z liczeniem głosów” – w Super Expressie o wypichconych na Nowogrodzkiej zmianach w ordynacji wyborczej.

https://www.se.pl/wiadomosci/polityka/adrian-zandberg-o-zmianach-w-systemie-wyborczym-magiczna-szkatulka-aa-JW76-JFnA-a6ii.html

Adrian Zandberg o zmianach w systemie wyborczym: Magiczna szkatułka

Źródło
Opublikowano: 2018-07-07 15:18:40

Poniżej moje przemówienie z radosnego, tęczowego Opola, gdzie dzieje się historia (z tymi fragmentami, których z wrażeni

Poniżej moje przemówienie z radosnego, tęczowego Opola, gdzie dzieje się historia (z tymi fragmentami, których z wrażenia zapomniałam ?):

Bardzo się cieszę, że mogę tu być na tym historycznym marszu i dziękuję za przywilej reprezentowania Razem na I Marszu Równości w Opolu, w którego organizację tyle pracy włożyły członkinie i członkowie Razem Opolskie. Cieszę się, że – tak jak tydzień temu w Rzeszowie i jutro w Częstochowie – jestem wśród ludzi otwartych i radosnych, którzy wierzą w równe prawa i szacunek dla wszystkich. Jednym z takich praw, które należą się nam wszystkim – bez względu na płeć, orientację seksualną, kolor skóry, język ojczysty, wyznanie lub jego brak czy obywatelstwo – jest prawo do życia rodzinnego, prawo do szczęścia. Dlatego Partia Razem jako jeden z pierwszych pięciu projektów ustaw w nowym Sejmie złoży projekt zapewniający równość małżeńską dla wszystkich, którzy znaleźli tę właściwą osobę – bez względu na płeć!

Ale na tym nie skończymy, bo brak możliwości legalizacji związku to nie koniec problemów z brakiem równych praw i równego traktowania w Polsce. Wpiszemy do polskiego prawa, że atakowanie ludzi ze względu na ich orientację i tożsamość seksualną to coś niedopuszczalnego, za co czeka nieuchronna kara. Tak, żeby ci, którzy dzisiaj miotają obelgi i kamienie, poczuli w końcu, że nie ma na to przyzwolenia! Otworzymy w każdym województwie bezpłatne hostele dla tych dzieciaków, które odważyły się powiedzieć swoim rodzicom, co czują, kim są – „jestem lesbijką”, „jestem trans”, „jestem osobą niebinarną” – i wylądowały bez grosza przy duszy na ulicy. Wprowadzimy cywilizowane prawo uzgadniania płci, tak żeby nie trzeba było przechodzić upokarzającej procedury pozywania swoich rodziców i żeby obejmowała je w całości bezpłatna opieka medyczna, żeby nie był to tylko przywilej dla bogatych.

Wreszcie wprowadzimy do szkół edukację seksualną i edukację równościową, a wyprowadzimy z niej religię. Tak, żeby każdy i każda czuła się bezpiecznie, w szkole i poza nią. Tak, żeby nie straszyła na polskich ulicach skołowana młodzież, której do głów nakładziono, że kto inny, ten wróg. Tak, żeby naszym codziennym doświadczeniem był uśmiech i życzliwość, a nie strach przechodzący w agresję.

Jako Razem wierzymy, że Polska to kraj ludzi uśmiechniętych i otwartych, jak wy na tym Marszu. I wiemy, że ten pierwszy Marsz Równości w Opolu to pierwszy z wielu, które się tu odbędą, jeden z niezliczonych, które odbywać się będą jak Polska długa i szeroka, w 2018, 2019, 2020 i we wszystkich kolejnych latach. I wierzymy, że na te kolejne marsze policja nie będzie już musiała ściągać posiłków z kraju. Bo będą to po prostu święta równości w różnorodności, którymi powinny być, a nie demonstracje bronione przed zaślepionymi nienawiścią fanatykami przez zastępy policji. Wierzymy w to, bo naszą bronią jest miłość. Ale wiemy też, że tych praw nikt nam po prostu nie da – i sami i same musimy je sobie wywalczymy. Wywalczymy je sobie solidarnie!

SOLIDARNOŚĆ NASZĄ BRONIĄ!

#teczoweOpole #queerowaćKażdeMoże



teczoweOpole,queerowaćKażdeMoże

Źródło
Opublikowano: 2018-07-07 15:13:49

Schody PKiN zajmują sporo miejsca, a obecnie służą tylko do wchodzenia. Co myślicie o takich prostych meblach miejskich,

Jan Śpiewak:

Schody PKiN zajmują sporo miejsca, a obecnie służą tylko do wchodzenia. Co myślicie o takich prostych meblach miejskich, które pozwalają lepiej wykorzystać tę przestrzeń? Moim zdaniem idealnie będą pasować do podziwiania Warszawskiego Parku Centralnego! ??


Źródło
Opublikowano: 2018-07-07 10:12:16

Już dziś widzimy się na historycznym I Marsz Równości w Opolu!, jutro – na I Marsz Równości w Częstochowie. Na każdym ta


Już dziś widzimy się na historycznym I Marsz Równości w Opolu!, jutro – na I Marsz Równości w Częstochowie. Na każdym takim marszu Polki i Polacy pokazują, że chcą Polski otwartej, w której szanuje się każdego człowieka, a wszyscy mają równe prawa. To, że marsze odbywają się w kolejnych miastach, w miejscach, które są często postrzegane jako ostoje najbardziej zatwardziałego konserwatyzmu pokazuje, jak wykrzywiony jest codzienny obraz Polski. A przede wszystkim – daje nadzieję na przyjazną, otwartą i uśmiechniętą Polskę. Już wkrótce!

#TęczoweOpole #QueerowaćKażdeMoże #teczochowa


TęczoweOpole,QueerowaćKażdeMoże,teczochowa

Źródło
Opublikowano: 2018-07-07 09:03:51

Szlinder: 1000 plus to nie utopia. Dochód podstawowy zachęca do pracy i da się go sfinansować

Zapraszamy do lektury opinii dr. Macieja Szlindera dot. bezwarunkowego dochodu podstawowego. Autor jest socjologiem, filozofem i ekonomistą, redaktorem czasopisma naukowego Praktyka Teoretyczna, prezesem Polskiej Sieci Dochodu Podstawowego i członkiem Rady Krajowej partii Razem.

Bezwarunkowy dochód podstawowy to pomysł, zakładający, że państwo miałoby wypłacać wszystkim obywatelkom i obywatelom pewną sumę pieniędzy, która wystarczałaby przynajmniej na zapewnienie minimum egzystencji. Idea ta jest coraz szerzej dyskutowana i zyskuje na popularności. Znajduje ona poparcie wśród organizacji i myślicieli różnych opcji politycznych. Pilotażowe, eksperymentalne wersje tego rozwiązania są i były już wdrażane.

Ze szczegółami tego rozwiązania społecznego można się zapoznać oglądając wykład, jaki wygłosił dr Szlinder w maju w gdyńskim biurze partii Razem:
➡️https://www.youtube.com/watch?v=r8KBLZCuYXI&feature=youtu.be

Szlinder: 1000 plus to nie utopia. Dochód podstawowy zachęca do pracy i da się go sfinansować

Bezwarunkowy dochód podstawowy nie tylko ludzi nie rozleniwia, ale też powoduje, że stają się bardziej aktywni ekonomicznie i pracują więcej. Skąd wziąć na to pieniądze?

Źródło
Opublikowano: 2018-07-07 09:02:00

Norbert Olszewski: Jedna poprawka. Używamy słowa ’ silny’ by opisać cwaniaków, oszustów, kombinatorów.

Norbert Olszewski: Jedna poprawka. Używamy słowa ’ silny’ by opisać cwaniaków, oszustów, kombinatorów.
To nie są silni ludzie. To są prymitywne jednostki dowartościowujace się kosztem innych, zarabiające na czyjejś uczciwości, szlachetności, zasadach.
Apel, nie nazywajmy ich silnymi, to są szumowiny, słabeusze, prymitywne małpy- nie obrażając małp.

Źródło
Opublikowano: 2018-07-06 22:38:41

A dziś wspólnie z jedną z moich ulubionych polityczek w Polsce zachęcam (już po raz ostatni!) do przyjścia na jutrzejszy


A dziś wspólnie z jedną z moich ulubionych polityczek w Polsce zachęcam (już po raz ostatni!) do przyjścia na jutrzejszy I Marsz Równości w Opolu!. Marcelina Zawisza jest jedną z założycielek Razem. To jedna z moich najważniejszych inspiracji, jeśli chodzi o działalność samorządową. Cieszę się, że wspólnie z tak doświadczoną i zaprawioną w bojach osobą mogę działać na co dzień oraz zaprosić Was na ten marsz.

Pomimo ogromu pracy, czuję wielkie podekscytowanie przed jutrem. W Marszu na rzecz równego prawa do miłości wezmą udział nie tylko moi liczni przyjaciele i przyjaciółki z Opola, ale także wspaniałe osoby z całej Polski. Wszyscy razem, z bliska i z daleka, będziemy świętować te piękne i radosne chwile we wspólnym upominaniu się o najważniejsze z postulatów – o prawo do równej miłości.

Tęczowe Opole, to wszystko dzięki Wam! Trzymam kciuki i dziękuję Wam za organizację tych chwil radości. Widzimy się na Placu Daszyńskiego (czyli „Placu Pedała”) o 14:00!

Źródło
Opublikowano: 2018-07-06 20:33:39

Piotr Ikonowicz:



Źródło
Opublikowano: 2018-07-06 20:04:19

Wczoraj w Europarlamencie miało miejsce głosowanie w sprawie #ACTA2. Na konferen

Wczoraj w Europarlamencie miało miejsce głosowanie w sprawie #ACTA2. Na konferencji Porozumienia Warszawskiego w imieniu Razem w Warszawie głos zabrała Justyna Drath:

Wielkie korporacje internetowe są częścią naszego życia i codziennie
zmieniają nasz świat nie pytając nas o zdanie. Niepokoi nas jak bardzo ingerują w nasze życie, czerpiąc zyski i nie ponosząc jednocześnie za to odpowiedzialności.
Wierzymy, że w demokratycznej Europie możemy tworzyć prawa, które będą takie korporacje ograniczać – i chronić nas, obywateli. Prawa takie, jak Rozporządzenie o
Danych Osobowych, które przywróciło nam prawo do prywatności.

Nie każde prawo jest jednak dobre i nie każde z nich będzie nas chronić.
Niektóre, jak nowa Dyrektywa W Sprawie Praw Autorskich, próbując słusznie
ograniczyć korporacje rykoszetem uderza w obywateli, zwykłych użytkowników internetu, niezależnych blogerów i twórców.
Przez zbyt ogólny język, przez brak zastanowienia się nad konsekwencjami może ona doprowadzić do wprowadzenia cenzury na terenie całego europejskiego internetu.

Artykuł 11 i 13 słusznie obarczają fejsbooka i googla odpowiedzialnością za poszanowanie własności intelektualnej. To kierunek, w którym być może należałoby podążać. Jednak te zapisy nie odpowiadają jednocześnie na potrzebę wolności użytkowników, w bardzo małym stopniu zapewniając swobodę w zakresie tworzonych przez nich treści.

Żyjemy w kulturze remiksu, kolażu, wolności udostępniania treści. Przepisy powinny chronić prawa twórców do swobodnego wyrażania swojego głosu, także takiego, który jest parodią, pastiszem,cytatem, komentarzem.

List w sprawie nowych przepisów został podpisany przez 200 naukowców z całej Europy, ale także, co istotne, przez bibliotekarki. Dostęp do wiedzy czy kultury to dziś nie tylko czytanie zakurzonych książek, ale przede wszystkim korzystanie z możliwości jakie nam daje internet.

Prawo do cytowania jest prawem człowieka!

[Zdjęcie przedstawia członkinię Razem Justynę Drath przemawiającą podczas konferencji w sprawie głosowania ACTA2 w Europarlamencie]



ACTA2

Źródło
Opublikowano: 2018-07-06 18:24:02

Czy w Warszawie może zapanować jeszcze większy chaos przestrzenny? Czy mieszkańc

Jan Śpiewak:


Czy w Warszawie może zapanować jeszcze większy chaos przestrzenny? Czy mieszkańcy mogą mieć jeszcze mniej do powiedzenia o ich otoczeniu? Czy w Warszawie korupcja przy wydawaniu pozwoleń na budowę może się jeszcze powiększyć? Wydaje się to trudne do realizacji, ale z nową ustawą #Deweloper+ tak się właśnie może stać.
➡ Inwestycje mieszkaniowe (nie muszą być ogromne, wystarczy już jedynie 25 mieszkań) będą mogły być realizowane niezgodnie z planem miejscowym. W Warszawie 37% powierzchni miasta ma uchwalony plan, a drugie tyle jest w trakcie uchwalania. Dzięki tej ustawie to wszystko jest nieważne. Cała praca konsultacyjna i planistyczna traci znaczenie.
➡ Wbrew powszechnej opinii te zapisy nie obejmują tylko Programu Mieszkanie+. Specustawa obejmuje każdego dewelopera. Nie zapisano nigdzie wyższego priorytetu dla tanich i dostępnych mieszkań. Dla ustawy jest ona na tych samych zasadach, co zwykła komercyjna działalność deweloperska.
➡ Czy poprawi się ogromny problem konsultacji społecznych? Wręcz przeciwnie! Wniosek o zabudowę zostanie opublikowany w BIP i uwagi do przedstawienia Radzie będzie można zgłaszać tylko przez 21 dni. Ustawa nie przewiduje uwzględniania ani odrzucania uwag. Nie wiadomo, czy uwagi będą w ogóle miały znaczenie, bo nie określono ich wpływu na kształt inwestycji, nie przewidziano czasu i trybu na ich uwzględnianie w projekcie. Ustawa mówi tylko, że inwestor „może” modyfikować wniosek. Co to wszystko oznacza dla konsultacji, to chyba jasne.
➡ Do konkursu o zabudowę może zwrócić się każdy, nie trzeba mieć prawa własności do terenu. Obecnie miasto prowadzi setki spraw o warunki zabudowy. Dzięki specustawie wnioski o lokalizacje inwestycji mieszkaniowych trafią do samej Rady Miasta, co może całkowicie sparaliżować jej prace.
➡ Deweloperzy będą mogli umieszczać swoje sieci infrastruktury i uzbrojenie terenu na gruntach, które nie stanowią ich własności. A to wszystko bez konieczności uzyskania zgody właściciela działki.
➡ Jakie będą terminy wymagane do spełnienia od wniesienia wniosku do uchwały Rady? Jedynie 60 dni a maksymalnie w uzasadnionych wypadkach 90. To ekstremalnie mało, a dodatkowo nie uwzględniono żadnych wyjątków co do terminu, nawet w sytuacji wyborów czy przerwania prac Rady.
💣 Znając możliwości obecnego Parlamentu i łatwość PiSu w naginaniu procedur ustawodawczych, to szybkie pojawienie się i uchwalenie tej ustawy w Senacie wydaje się jedynie kwestią czasu. Specustawa będzie obowiązywać 10 lat.
Czeka nas 10 lat inwestycyjnego dzikiego zachodu. Już teraz widać, co dostajemy przy obostrzeniach obecnej ustawy, a co będzie, kiedy jeszcze bardziej ułatwi się zabudowę? Wtedy możemy pożegnać się ze zrównoważonym i odpowiedzialnym rozwojem miasta. Będzie liczyła się tylko jedna rzecz – zysk inwestora i nic więcej.


Źródło
Opublikowano: 2018-07-06 17:25:32

Adrian Zandberg „Razem” w „Super Expressie” o Unii Europejskiej: Wspólny dom do remontu

Mija 15 lat, odkąd głosowaliśmy nad wstąpieniem do UE. Unia miała być stabilną wspólnotą, która gwarantuje dobrobyt. Ostatecznym końcem narodowych nienawiści, które skąpały dwudziesty wiek we krwi. Dziś łatwo uznać tamte wyobrażenia za naiwne. Ale wstąpienie do UE to była dobra decyzja. Inny sensowny scenariusz po prostu nie istniał.

Dziś ten wspólny dom chwieje się w posadach. W kolejnych krajach dochodzą do władzy sterowani z Kremla nacjonaliści. Ich marzenie to zamknąć granice i wysadzić Unię w powietrze. Unię rozrywają narodowe egoizmy, a Merkel, Juncker i Tusk bezczynnie się temu przyglądają. Europejskie elity przypominają schyłkowe rządy Platformy. Sami wyhodowali antyeuropejską prawicę – swoim cynizmem, bezczynnością, polityką pod dyktando wielkiego biznesu, bezwzględnością wobec słabych. Teraz trwają u władzy, szantażując wyborców: jeśli nie my, to przyjdą brunatni. Tyle że straszeniem, choćby zagrożenie było realne, wyborów się nie wygrywa.

https://www.se.pl/…/adrian-zandberg-razem-w-super-expressie…

Adrian Zandberg „Razem” w „Super Expressie” o Unii Europejskiej: Wspólny dom do remontu

Mija 15 lat, odkąd głosowaliśmy nad wstąpieniem do UE. Unia miała być stabilną wspólnotą, która gwarantuje dobrobyt. Ostatecznym końcem narodowych nienawiści, k …

Źródło
Opublikowano: 2018-07-06 15:46:55