Daria Gosek-Popiołek:

Mamy więc w Krakowie taką sytuację: miasto podpisało niezwykle niekorzystną dla siebie umowę ze spółką "Kazimierz", dzięki której w dużej mierze Okrąglak i Plac Nowy niszczeją i nie pełnią swoich funkcji, a spółka płaci miastu grosze.
Mamy jedno z najważniejszych kin w Krakowie, które przestaje działać, bo miasto zaniechało jakichkolwiek działań, które mogłyby zatrzymać gentryfikację centrum i właściwie pozostawiło bez wsparcia ważną dla miasta instytucję kultury, ponieważ akurat temu prywatnemu podmiotowi (który nie jest np. spółką kupiecką albo klubem sportowym) pomóc nie może.
Pod naciskiem miasto deklaruje pomoc, pojawia się pomysł przeniesienia kina do Okrąglaka.
Spółka kupiecka się wycofuje, kino zostaje na lodzie, a miasto ubolewa "że między spółką kupiecką a właścicielką kina nie doszło do porozumienia".

Bezdomne kino ARS. Oddala się przeprowadzka do Okrąglaka na placu Nowym

Przyszłość kina ARS znów pod znakiem zapytania. spółki kupieckiej 'Kazimierz', która zarządza Okrąglakiem i Placem Nowym przerwał negocjacje z właścicielką kina Ludmiłą Kucharczyk.

Źródło
Opublikowano: 2019-04-03 11:24:55