Maciej Konieczny:


Dokładnie 117 lat temu, 25 czerwca 1903 roku, urodził się Eric Arthur Blair, brytyjski pisarz, socjalista i uczestnik wojny domowej w Hiszpanii. Do historii przeszedł jako George Orwell.

Pochodził z dość zamożnej rodziny, która majątku dorobiła się w brytyjskich koloniach. Sam zresztą urodził się w Indiach. Odebrał staranne wykształcenie, uczęszczał między innymi do elitarnego Eton College. W młodości służył w kolonialnej policji w Birmie, wracał do tego doświadczenia wielokrotnie w swoich tekstach. Niewątpliwie było to doświadczenie, które podważyło jego wiarę w Imperium Brytyjskie. Zniechęcony do kolonializmu postanowił w 1928 rzucić służbę i zostać pisarzem.

Przez następne lata krążył między Anglią i Francją i podejmował się różnych zajęć. Pisywał do gazet, był nauczycielem, pomywaczem. Równie dużo czasu, co w posiadłości należącej do rodziny spędzał w biednych zaułkach londyńskiego East Endu. Bieda była też jednym z głównych tematów, które poruszał w swoich tekstach. W 1933 zadebiutował książką “Na dnie w Paryżu i Londynie”. Był to fabularyzowany opis ostatnich kilku lat jego życia. Wydał ją pod pseudonimem George Orwell. Pod tym samym nazwiskiem wyjdą wszystkie jego kolejne książki.

W grudniu 1936 roku przedostał się z Paryża do Barcelony. “Przybyłem walczyć z faszyzmem” oświadczył Johnowi McNairowi, działaczowi Niezależnej Partii Pracy, który w Barcelonie organizował wsparcie dla brytyjskich ochotników. Orwell wstąpił do milicji POUM (Robotniczej Partii Jedności Marksistowskiej) i w następnych miesiącach brał udział w walkach w Aragonii. Następnie przeniósł się do brytyjskiego kontyngentu utworzonego z członków Niezależnej Partii Pracy. Kiedy w kwietniu 1937 powrócił do Barcelony w mieście trwały otwarte walki między anarchistami, POUM i socjalistami, a komunistami, którzy zdobywali coraz większe wpływy i oskarżali politycznych przeciwników o zdradę i kolaborację z faszystami. Wstrząśnięty tą atmosferą Orwell powrócił na front, gdzie kilka tygodni później został poważnie ranny, snajper postrzelił go w gardło. Rana była na tyle ciężka, że uznano go za niezdatnego do służby. W lipcu 1937 w obawie o własne bezpieczeństwo (POUM została zdelegalizowana, a wielu jej członków aresztowano) opuścił Hiszpanię i powrócił do Anglii.

Udział w wojnie domowej w Hiszpanii był dla Orwella formacyjnym doświadczeniem. Z jednej strony skonkretyzował jego dotychczas “ogólnie lewicowe” poglądy. Od tej pory aż do śmierci uważał się za demokratycznego socjalistę. Z drugiej strony uczynił z niego zajadłego wroga totalitaryzmu, zarówno w wydaniu faszystowskim, jak i stalinowskim. Swoje doświadczenia opisał rok później w poruszającej książce “W hołdzie Katalonii”.

Po wybuchu drugiej wojny światowej chciał wstąpić do wojska, ale uznano, że jest niezdolny do służby. Rozpoczął za to pracę w radiu, gdzie prowadził liczne audycje. Cały czas również pisał. Ostro krytykował brytyjski rząd za niewystarczające wspieranie powstania warszawskiego i zbyt uległą politykę wobec Stalina. W 1945 opublikował “Folwark zwierzęcy”, a w 1949 “Rok 1984”. Był już wówczas bardzo poważnie chory, od kilku lat ciężko chorował na gruźlicę. Zmarł w 1950.

Orwell, chociaż jego poglądy ulegały zmianom, przez całe życie miał wyraziście lewicowe poglądy. Sam uważał się za demokratycznego socjalistę. W 1946 pisał w eseju “Dlaczego piszę”: “Każda linijka poważnego tekstu, jaką napisałem od 1936, została napisana wprost lub nie wprost przeciwko totalitaryzmowi i za demokratycznym socjalizmem tak, jak go rozumiem”. W swoich tekstach często pisał o niesprawiedliwości i wyzysku kapitalistycznego świata, dawał głos biednym i wykluczonym. Był zajadłym krytykiem kolonializmu i faszyzmu. Dostrzegał też, że kapitalizm i często idą ręka w rękę. W 1941 pisał: “W konfrontacji z prawdziwym socjalizmem, bogate klasy zawsze stały po jego (Hitlera) stronie. To było wyraźnie widoczne w czasie hiszpańskiej wojny domowej i gdy skapitulowała. W marionetkowym rządzie Hitlera nie działają robotnicy, ale gang bankierów, klika generałów i sprzedajnych prawicowców.”

W tym świetle kuriozalne oczywiście jest, że na Orwella często powołują się różnej maści prawicowcy i zwolennicy dzikiego kapitalizmu. Wystarczy wspomnieć o progresji podatkowej, a po prawej stronie już słychać, że zaraz będziemy mieć rok 1984. Ponad 50 lat temu Gustaw Herling-Grudziński pisał: “Orwell byłby przerażony sposobem, w jaki jego nazwisko i twórczość wykorzystywano na prawicy i w propagandzie antysocjalistycznej.” Niektórzy na prawicy widać nadal nie mogą zrozumieć, że można (i warto!), jak Orwell być wrogiem totalitaryzmu i demokratycznym socjalistą. Te postawy nie tylko się nie wykluczają, ale wręcz uzupełniają.


Źródło
Opublikowano: 2021-06-25 20:00:14