Magdalena Biejat:


Jarosław zapowiada kolejną „reformę” sądownictwa. Oczywiście wszystko w imię usprawnienia systemu sprawiedliwości. Z doświadczenia jednak możemy się spodziewać, że reforma wygeneruje dodatkowe koszty – przede wszystkim społeczne – a chaos jedynie pogłębi.

Bo oczywiście nie chodzi o żadne reformy, tylko o wstawienie do sądów „swoich”. W zapowiedziach tych tak zwanych reform nie ma i nigdy nie było refleksji nad tym, jak poprawić sądów, żeby lepiej służyły ludziom. Nie ma też ani słowa o pracownikach sądów i prokuratur, którzy od 120 dni walczą o poprawę warunków pracy i płacy.

i pracownice sądów rozbili pod Ministerstwem Sprawiedliwości Czerwone Miasteczko, domagając się lepszych warunków pracy. Skarżą się na przeciążenie pracą, dokładane są im ciągle nowe obowiązki wynikające często z redukcji etatów. Mówią też o mobbingu, polegającym m.in. na wymuszaniu przez przełożonych przyjmowania dodatkowych nadgodzin. Pracownicy z własnej kieszeni muszą dokładać do wykonywania obowiązków służbowych – tak jest chociażby w przypadku kuratorów sądowych. Nad ich problemami nie chce się pochylić, zamiast tego próbuje umniejszać znaczenie protestu.

Sądownictwo nigdy nie będzie działało sprawnie, jeśli nie zapewni się godnych warunków pracy wszystkim osobom je tworzącym. Wspierajcie protest pracowników sądów!


Źródło
Opublikowano: 2021-10-19 10:13:05