#zostajemy!

#zostajemy!

Rząd PiS idzie na zwarcie z Unią Europejską. To droga, która może zakończyć się wyprowadzeniem nas z UE.

Dlatego pokażmy, że #zostajemy! Zostajemy, by dalej się rozwijać, by wspólnie dbać o bezpieczeństwo, by walczyć z rajami podatkowymi, by zachować otwarte granice.

Zostajemy, bo ważne są dla nas…

Więcej


zostajemy,zostajemy

Źródło
Opublikowano: 2017-12-21 13:43:12

Prawo i Sprawiedliwość. Codziennie wyższe ceny! Jabłka: +52%. Jaja: +45%. Mas

? Prawo i Sprawiedliwość. Codziennie wyższe ceny! ? Jabłka: +52%. Jaja: +45%. Masło: +49%. Śmietana: +11%. Pierniki: +37%. Ta lista jest dużo dłuższa. Podrożały sery, ryby i mięso, drożeją także leki. Wzrost cen żywności jest bardzo szybki. Ceny zostawiają w tyle zapowiedziany na przyszły rok,…


Źródło
Opublikowano: 2017-12-20 14:51:10

W Austrii skrajna prawica przejmuje władzę. Od Sebastiana Kurza, szefa austriack

W Austrii skrajna prawica przejmuje władzę. Od Sebastiana Kurza, szefa austriackiej prawicy, dostali oni trzy kluczowe ministerstwa: spraw wewnętrznych, spraw zagranicznych i obrony narodowej.

Austriacką Partię Wolności, którą w latach 50. XX wieku założyli byli naziści i esesmani, reprezentować będą takie “gwiazdy”:

– Herbert Kickl, znany z rasistowskich wyskoków oraz z tego, że swoją karierę polityczną rozpoczął pisząc przemówienia dla Jörga Haidera. Tak – tego samego, który wychwalał Adolfa Hitlera. Kickl będzie w nowym rządzie ministrem spraw wewnętrznych.

– Mario Kunasek, który wzywał do wprowadzenia godziny policyjnej dla azylantów oraz radykalnego ograniczenia ich prawa do opieki zdrowotnej. Utrzymuje bliskie więzi ze środowiskami neonazistowskimi, z organizacjami, które otwarcie nawołują do przemocy oraz same grożą jej użyciem. Logiczne więc że Kunasek będzie odpowiedzialny za resort obrony.

– Karin Kneissl, która znana jest z sympatii do Kremla. Za jej plecami stoją politycy i biznesmeni powiązani z Władimirem Putinem. Zajmie się sprawami zagranicznymi.

Kiedy Austriacka Partia Wolności wchodziła do rządu ostatnio, w 2000 roku na ulicach pojawiło się 150 tysięcy osób. Teraz również organizowane są demonstracje. Na transparentach można zobaczyć: „Nie pozwólcie rządzić nazistom!” czy „Naziści precz!”. Protestowało niecałe 6 tysięcy osób. Uwielbiany przez liberalne media Justin Trudeau pogratulował nowemu rządowi.

Tak się kończy ciągłe udawanie, że “nic się nie dzieje”, że akty przemocy to “pojedyncze incydenty”, że szczucie na uchodźców to tylko “jedna ze stron sporu”. Prowadzi to do “oswajania” neofaszyzmu, rasizmu, antysemityzmu, islamofobii, ksenofobii, nienawiści i przemocy. Nie pozwólmy ich oswajać. Spoczywa na nas wszystkich ogromna odpowiedzialność. Pora się obudzić. #ZeroTolerancji


ZeroTolerancji

Źródło
Opublikowano: 2017-12-19 15:43:49

A to nie wszystko. ZUS wysyła swoich urzędników na szkolenie w szkole o. Rydzyka

A to nie wszystko. ZUS wysyła swoich urzędników na szkolenie w szkole o. Rydzyka. Opłaca udział i nocleg w Toruniu, choć ma własne ośrodki szkoleniowe, zaś na jednodniowym pikniku w szkole o. Rydzyka stanęło stoisko promujące unijny program Ryby. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej zapłaciło za nie 120 tys. zł

I tak się układzik kręci.


Źródło
Opublikowano: 2017-12-19 13:36:14

Partia Razem wsparła dziś akcję protestacyjną personelu Domu Pomocy Społecznej w

Partia Razem wsparła dziś akcję protestacyjną personelu Domu Pomocy Społecznej w Ryżkach, polegającą na blokadzie drogi wojewódzkiej. Na proteście organizowanym przez zakładową komórkę Wolnego Związku Zawodowego Sierpień’80 pojawili się członkowie Okręgu Lubelskiego Partii Razem oraz Marcelina…





Źródło
Opublikowano: 2017-12-15 19:12:10

Pracownicy i pracownice Domu Pomocy Społecznej w Ryżkach pod Łukowem domagają s

Pracownicy i pracownice Domu Pomocy Społecznej w Ryżkach pod Łukowem domagają się godnej płacy, godnych warunków pracy i wsparcia samej instytucji. Obecnie żaden z pracowników i pracownic nie zarabia nawet 2 tysięcy zł na rękę. Ostatnie podwyżki spowodowane były podniesieniem płacy minimalnej. Tymczasem ich praca jest niezwykle trudna i odpowiedzialna – wymaga nie tylko kwalifikacji, ale także siły fizycznej, psychicznej oraz ogromnych pokładów empatii.

Dom Pomocy Społecznej w Ryżkach to największa placówka opiekuńcza w powiecie. Przebywa tu 110 osób z niepełnosprawnościami fizycznymi i psychicznymi potrzebujący nieustannej opieki.

Kierownictwo placówki straszy pracowników konsekwencjami, jeżeli Ci przyłącza się do strajku w poniedziałek kolejny protest, zaś w czwartek zawitamy z Razem Lubelskie na radzie powiatu.


Źródło
Opublikowano: 2017-12-15 13:01:00

Kto nie płaci jest złodziejem!

Kto nie płaci jest złodziejem!

Znajcie łaskę pana! Prezes Brzoska z InPost – Paczkomaty, Kurier opchnął pracowników spółce-krzak. Teraz próbuje się wykpić od odpowiedzialności, wypłacając im po tysiąc złotych „na rozwój”.

We wrześniu 2016 kontrolę w Bezpiecznym Liście przeprowadziła Państwowa Inspekcja Pracy. Wynika z niej, że…

Więcej

Źródło
Opublikowano: 2017-12-13 19:36:42

Zastępczyni przewodniczącego #KRRiT Teresa Bochwic straszy TVN24 odebraniem konc

Zastępczyni przewodniczącego #KRRiT Teresa Bochwic straszy TVN24 odebraniem koncesji (no bo przecież mogli, ale łaskawie tego nie zrobili. Patrzcie państwo jaka ludzka pani!), a na moje skargi w sprawie Wiadomości TVP z czerwca 2017 r. nie była łaskawa odpowiedzieć. Czyżby KRRiT i Bochowic uważali, że pokazywanie w TVP filmu "komika" jako faktów to rzetelne dziennikarstwo? Czyżby uważali, że wszystkie środki są dozwolone jeżeli chodzi o szczucie na osoby uciekające przed wojną i osoby innego wyznania niż katolickie?




KRRiT

Źródło
Opublikowano: 2017-12-13 12:31:55

Mateusz Trzeciak: Premier-bankier i pułapka narodowego kapitalizmu

Mateusz Trzeciak komentuje expose Mateusza Morawieckiego:

„Ogromnych funduszy, jakie potrzebne są do realizacji projektu narodowego kapitalizmu z »państwowymi czempionami« na czele, nie da się uzyskać nawet z chwalebnego i koniecznego załatania dziury w pobieraniu VATu. Tu konieczne jest uczciwe i…

Mateusz Trzeciak: Premier-bankier i pułapka narodowego kapitalizmu

Morawiecki jest symbolem. Jest tą twarzą PiS-u, która ma uspokoić “rynki”, czyli międzynarodową finansjerę. Pokazać, że niezależnie od zaklęć o suwerenności i wstawaniu z kolan, zachodnim bankom i korporacjom

Źródło
Opublikowano: 2017-12-12 19:11:50

!

!

Nie interesujesz się polityką? Polityka interesuje się Tobą.

Polityka to nie smutni panowie w garniturach i gadające głowy w telewizorze.

Polityka to ceny mieszkań, warunki pracy, długość urlopu i wysokość wynagrodzenia. Polityka to wycinka Puszczy Białowieskiej i religia w szkole. Polityka to…

Więcej

Źródło
Opublikowano: 2017-12-12 16:11:34

Na całym świecie #metoo było z imienia i nazwiska. Dlatego wiemy którzy parlamen

Na całym świecie #metoo było z imienia i nazwiska. Dlatego wiemy którzy parlamentarzyści w Wielkiej Brytanii wykorzystywali swoją pozycję do tego, aby wykorzystywać kobiety. Ponad 40 brytyjskich parlamentarzystów zostało oskarżonych o różne rzeczy – od niestosownych komentarzy, nieprzystających zachowań, po gwałty.

Były sekretarz Stanu do spraw Zatrudnienia oraz Emerytur i Rent, Stephen Crabb przeprosił za „seksualną paplaninę” z 19-letnią kobietą, która ubiegała się o pracę w jego biurze, a członek parlamentu z Partii Konserwatywnej Mark Garnier przyznał, że poprosił swoją asystentkę o zakup zabawki erotycznej dla niego. Nie widzi w tym nic złego. Damian Green, zastępca Theresy May, jest przesłuchiwany w związku z opublikowanymi w „The Times” doniesieniami, że złapał młodą dziennikarkę Kate Maltby za kolano i powiedział jej, że jego żona „jest bardzo wyrozumiała”.

W Stanach kolejni dziennikarze (Sam Kriss, Rupert Myers), politycy (Roy Moore), aktorzy, producenci, reżyserowie (James Toback, Ben Affleck, Brett Ratner) i muzycy (Claudio Palmieri) wymieniani są z imienia i nazwiska.

W Polsce większość #metoo była o ogólnych doświadczeniach. I nie dziwi, że nie było tak jak wszędzie. W 5 minut ustawiono ofiary przemocy seksualnej do pionu i kazano im zamilknąć do czasu aż będą miały wyroki w rękach. W imię obrony praw gwałcicieli, molestatorów i podpitych wujków na weselach, urodzinach czy imieninach.

Klepanie po tyłku, wysyłanie po zabawki do sexshopu, obleśne „żarciki” nie zostaną zgłoszone na policję. Nie udawajmy proszę, że będzie inaczej. W Polsce 94 proc. gwałcicieli nigdy nie staje się przedmiotem żadnego postępowania. Prawie połowa z tych, którzy zostali oskarżeni wychodzi na wolność, bo zasądza się karę w zawieszeniu. Nie uciszajmy kobiet i mężczyzn, którzy i które w końcu głośno zaczęli mówić o przemocy seksualnej. Nie piętnujmy, że po latach ciszy, nagle ośmieliły się krzyczeć wymieniając swoich oprawców z imienia i nazwiska. Wspierajmy. Po prostu. Bez ALE #trzymamstronękobiet


metoo,trzymamstronękobiet

Źródło
Opublikowano: 2017-12-09 14:16:35

Główną autorką ustawy z 1994 roku była ówczesna minister budownictwa Barbara Bli

Główną autorką ustawy z 1994 roku była ówczesna minister budownictwa Barbara Blida. Celem ustawy, było oddanie sprawy orzekania o eksmisję całkowicie w ręce sądów. Ustawodawca zakładał, że sądy będą każdorazowo badać dokładnie sytuację osób, którym eksmisja groziła i orzekać czy należy się lokal socjalny czy nie. To myślenie okazało się mocno życzeniowe. Sądy decyzje o eksmisji podejmowały taśmowo – bez względu na to, kto miał eksmisji podlegać.

“Ustawa z 1994 roku spowodowała lawinę eksmisji sięgającą w swoim szczycie 9 tys. rocznie, co oznacza, że każdego dnia, licząc soboty i święta, co godzinę ktoś był wyrzucany z mieszkania. Nierzadko okazywało się, że na ulicę trafiały osoby niepełnosprawne, kobiety w ciąży, a nawet dzieci” – pisze Beata Siemieniako w „Reprywatyzując Polskę. Historia wielkiego przekrętu”.

W 2001 roku, po skargach licznych środowisk, po fali samobójstw spowodowanych strachem przed eksmisją, prawo zostało zmienione. Wpisano katalog osób, których nie można eksmitować „na bruk”, którym należy przyznać lokal socjalny. W kraju w którym „święte prawo własności” cenione jest ponad prawami człowieka, zapisy te funkcjonowały wadliwie, ale można się było na nie powoływać w procesie eksmisyjnym. Według prawa nie można było wyrzucać na bruk dzieci, kobiet w ciąży, osoby z niepełnosprawnością czy osoby starsze.

Ale przy okazji wprowadzenia przez Prawo i Sprawiedliwość „Mieszkania Plus”, nawet to działające głównie w teorii prawo zniknie. Zastąpi je „najem instytucjonalny”, który pozbawi ich wszystkich praw. Sprawy nie zbada sąd, nikt nie sprawdzi czy w mieszkaniu znajduje się trójka dzieci i babcia, która nie jest w stanie samodzielnie o siebie zadbać. Wszystkich wyrzuci się na bruk. Od tak.

I dlatego tak ważne wydaje się przypomnienie historii sprzed lat, które pojawiały się w gazetach, radiu i mediach na porządku dziennym. Bo przez Prawo i Sprawiedliwość, mogą się one niedługo stać również naszą codziennością.

—-

„Reprywatyzując Polskę. Historia wielkiego przekrętu” Siemieniako to książka obowiązkowa. Jeżeli chcecie zrozumieć proces reprywatyzacji – o co chodzi z metodą „na kuratora”, „na handlarza roszczeń” czy „na zmartwychwstanie”, jakimi metodami nowy „właściciele” pozbywali się ludzi zamieszkujących kamienice – koniecznie zerknijcie do tej książki. Siemieniako opisuje również historię polskiej polityki mieszkaniowej od uzyskania przez Polskę niepodległości do dzisiaj ale także historię ruchu lokatorskiego.


Źródło
Opublikowano: 2017-12-09 09:44:36

Mateusz Morawiecki ma zostać premierem. Przed chwilą w telewizji księdza Rydzyka

Mateusz Morawiecki ma zostać premierem. Przed chwilą w telewizji księdza Rydzyka wyjawił swój pomysł na politykę europejską. Jest nim rechrystianizacja Europy. Morawiecki być może się jeszcze nie zorientował, ale poseł Kaczyński namaścił go na premiera, nie prymasa.

Chcemy żyć w demokratycznej,


Źródło
Opublikowano: 2017-12-08 20:56:15

Rząd proponuje drastyczną podwyżkę opłat sądowych!Rząd proponuje drastyczną podw

Rząd proponuje drastyczną podwyżkę opłat sądowych!Rząd proponuje drastyczną podwyżkę opłat sądowych! ?
Niszczenie przez rządzących wymiaru sprawiedliwości nie ogranicza się do przejęcia kontroli nad sądami powszechnymi i Sądem Najwyższym. Kolejnym pomysłem jest utrudnienie obywatelom dostępu do sądów przez podniesienie opłat sądowych. Największe… Więcej


Źródło
Opublikowano: 2017-11-30 16:26:34

Pojechaliśmy dzisiaj do Zawiercia na rozprawę pana Chłosty. Dla tych co nie pami

Pojechaliśmy dzisiaj do Zawiercia na rozprawę pana Chłosty. Dla tych co nie pamiętają – pan Chłosta to zawierciański radny (Niezależna Alternatywa Wyborcza), prezes Huty Szkła Kryształowego „Zawiercie” SA. Tej spółki, która od lutego nie płaci swoim pracownikom wynagrodzeń. Pracownicy i pracownice część zaległego wynagrodzenia otrzymywali w szkle. Wiadomo – szkłem dzieci i siebie się nie wyżywi, więc kryształ – szklanki, kieliszki, miski, dzbanki – sprzedawali.

Przeciwko Chłoście toczy się postępowanie przed Sądem Rejonowym w Zawierciu w sprawie Huty Szkła „Zawiercie” Sp. z o.o., czyli znajdującej się w upadłości likwidacyjnej spółki, której Chłosta prezesował wcześniej. Według prokuratora sprawa jest oczywista: o 2 lata za późno złożono wniosek o upadłość.

Chłosta po upadku Huty Szkła „Zawiercie” Sp. z o.o. zatrudnił pracowników w powstałej w 2015 roku Hucie Szkła Kryształowego „Zawiercie” SA. Nowa spółka wynajęła od syndyka hale, piece, maszyny…. i jak gdyby nigdy nic kontynuowała produkcję. Mimo tego, że spółka była nowa, to „nawyki” pozostały stare – pracownicy i pracownice nie otrzymywali wynagrodzeń (na czas lub w ogóle), spółka zalegała ze składkami ZUS, podatkami, płatnościami. Na pracowników kapał deszcz, bo dach był dziurawy, a prąd generowały agregaty prądotwórcze po tym, jak za niepłacenie faktur spółka energetyczna przestała go dostarczać. Pracownicy musieli się sami zaopatrywać w ubrania robocze, nie przestrzegano podstawowych przepisów BHP.

W przypadku obu spółek pracownicy i pracownice mają wyroki z tytułami wykonawczymi. Oznacza to, że sąd nakazał wypłatę pieniędzy. I nic.

To postępowanie przed Sądem Rejonowym jest o tyle istotne, że po pierwsze rozstrzygnie, czy Chłosta zbyt późno złożył wniosek o upadłość, ale także, że po uznaniu Chłosty za winnego, pracownicy i pracownice będą mogły składać wnioski do sądu o zwrot należnych im pieniędzy z osobistego majątku pana radnego. Czyli zaległości zrobione przez pierwszą spółkę będą wypłacane z prywatnego majątku Chłosty. To ważne, bo konta obu firm są zajęte: pierwszej przez syndyka, drugiej przez komornika.

Rozprawa zaczęła się o 9:40 i zakończyła przed 10:00. Jeden z dwóch obrońców pana Chłosty, pani Wieczorek i pana Paska wniósł o odroczenie postępowania. Chce załączyć opinię, która wykaże, że wszystko w sprawie przebiegało poprawnie. Ale opinię dostanie dopiero za jakieś dwa tygodnie. Kolejny wniosek, złożony przez drugiego pełnomocnika, był o załączenie do sprawy czegoś, co nazywał „analizą opłacalności zakupu”, czyli „biznesplanem” z czasu objętego postępowaniem, który pokazuje że opłacalność zakupu nowych pieców była bardzo wysoka i miała przynieść kilkunastomilionowe zyski. Wcześniej w postępowaniu ten „biznesplan” nazywany był „planem restrukturyzacji”. Pracownicy mówią, że piece przynosiły same straty.

Prokurator, zapytany czy zgadza się na odroczenie, powiedział jasno: to nie ma sensu. Załączanie kolejnych dokumentów ma na celu tylko odwleczenie wydania wyroku. Opinia, załączona do wniosku jednoznacznie pokazuje, że co najmniej o 2 lata za późno złożono wniosek o upadłość. Powiedział też, że dokumenty finansowe spółki jednoznacznie to wskazywały. Jakieś pomysły na rozwój…. za co?! Przecież tam nie było pieniędzy.

Sędzia rozprawę odroczył do 18 stycznia. Żeby się zapoznać z nowym materiałem, i aby pełnomocnik mógł załączyć nową opinię. "Bo przecież nie będzie udawał, że w 5 minut z materiałem się zapozna".

Jak słyszę wycie prezesów, że w Polsce nie mają warunków do prowadzenia firmy, że kontrole nie dają im żyć, to mam ochotę krzyczeć. Serio – koleś po upadku jednej firmy, właśnie upadł drugą, która wszystko dzierżawi od syndyka, który zajął tę pierwszą. Obłęd. Do tego w Hucie działają dwie inne firmy – Glass Factory Zawiercie Sp. z o.o. i DJMA Netsystems.

Pełnomocnicy radośnie przeciągają rozprawę. Tymczasem ludzie nie mają za co żyć. Nie mają co jeść. „Mieliśmy takie przypadki, że ludzie mieszkania potracili” – mówią. Mają wyroki z klauzulą wykonalności. Ale nadal nie mają pieniędzy. A pan Chłosta i jego współpracownicy, ręka w rękę z państwem, z miesiąca na miesiąc, odbierają im także godność. Państwo z dykty czy papieru – to mało. To państwo z bibuły.


Źródło
Opublikowano: 2017-11-30 12:06:35

Niedawno umorzono śledztwo w sprawie pobicia członków i członkiń Razem. Zaczepił

Niedawno umorzono śledztwo w sprawie pobicia członków i członkiń Razem. Zaczepiło ich dwóch mężczyzn, bo mieli problem z "pedałami". Działacze i działaczki rozmawiali bowiem o orientacjach seksualnych. Zaczęło się od wyzwisk, skończyło na pięściach. Agresywni panowie rzucali szklane butelki, a na komendzie rzucali groźby. Przy policjantach. Powód umorzenia? "Brak danych uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa".

Michał Pytlik, członek Razem Opolskie, odwołał się od decyzji. "Wczoraj złożyłem zażalenie na postanowienie krakowskiej prokuratury, która umorzyła sprawę ewidentnej przemocy na tle homofobicznym, której byłem jedną z ofiar. Zrobiłem to z pełnym przekonaniem co do swojej racji. Nie może być tak, że homofobiczni agresorzy pozostają bezkarni, bo służby mają swoje widzimisię. Mojej zgody na to nie będzie." Przykład Michała pokazuje, że nawet osoby o heteroseksualnej orientacji są narażeni na homofobiczną przemoc.

Tymczasem ukazał się raport z badań trzech organizacji – Kampanii Przeciw Homofobii, Lambdy Warszawa oraz fundacji Trans-Fuzja. Ankietę wypełniło prawie 11 tysięcy osób.

Z raportu wynika, że w ciągu ostatnich dwóch lat różnych rodzajów przemocy doświadczyło blisko 70 proc. gejów, lesbijek, osób biseksualnych, transpłciowych i aseksualnych. Najczęściej, bo aż 63,7 proc. doświadczyło przemocy słownej, 34 proc. gróźb. Aż 14 proc. badanych spotkało się z przemocą seksualną, a ponad 12 proc – z fizyczną.

Co najbardziej chyba przerażające – mimo powszechności doświadczania przemocy, tylko 4 proc. badanych zdecydowało się pójść na policję. Powodów pewnie jest wiele – policyjna homofobia czy strach przed ujawnieniem swojej orientacji seksualnej. 73 proc. badanych nie ujawnia jej w szkole lub na uczelni, 71 proc. w miejscu pracy, a połowa przed sąsiadami. Zresztą nie pomaga również akceptacja w rodzinie: osoby LGBTA+ są w pełni akceptowane jedynie przez 25 proc. matek i 12 proc. ojców.

Ale jednym z powodów jest właśnie brak skutecznych działań organów ścigania. Złożenie zeznań po tym, jak ktoś nas pobił czy znieważył nie jest łatwe. Wiąże się z ogromnym stresem, strachem, że ten, w sprawie którego zeznania właśnie składamy, będzie chciał się mścić. Że policja zachowa się nie tak, jak tego oczekujemy. Że prawo i państwo będzie broniło sprawcę, a nie ofiarę.

I kiedy tak właśnie się dzieje, gdy śledztwa są umarzane, a sprawca może swobodnie bić, zaczepiać, wyzywać – wtedy trzeba zabierać głos jeszcze częściej. Prawo i Sprawiedliwość odrzuciło projekt poszerzenia katalogu przestępstw z nienawiści, m.in. o te motywowane orientacją seksualną. Dlatego trzeba powiedzieć jasno: nie ma naszej zgody na przemoc, zastraszanie, homofobię. Ta przerażająca statystyka musi się zmienić. Każdy rząd, który nie przeciwdziała, który pozwala, żeby przemoc pozostawała bezkarna, odpowiada za ofiary tej przemocy.

Miłość dwójki dorosłych osób, które kochają się ze wzajemnością, to nie zbrodnia. Państwo musi chronić wszystkich obywateli i obywatelki – niezależnie od płci, wyznania, koloru skóry czy orientacji. Zrozumieli to nawet brytyjscy konserwatyści. Panie i panowie z PiS-u, ideologia nienawiści was zaślepia!

Źródło
Opublikowano: 2017-11-30 08:19:03

Czytam reakcje na #metoo, na ostatnią publikację Codziennika Feministycznego, na

Czytam reakcje na #metoo, na ostatnią publikację Codziennika Feministycznego, na tekst Justyny Samolińskiej, czytam wypowiedź Kukiza, komentarze pod jego wpisem i generalnie dużo szlamu, który się pokazał w internecie w związku z ujawnianiem gwałtów, pobić, molestowań i seksizmu. Obleśny wujaszek, którego chyba każda z nas zna z okresu dorastania, żartuje: “jak to, JĄ ktoś molestował?!”.

I przypomniało mi się, że jakiś czas temu byłam na spektaklu – czy też “teatralnym proteście” – “Gwałt. Głosy”. Inspiracją dla jego powstania były badania dotyczące przemocy seksualnej i sytuacji kobiet mających za sobą doświadczenie gwałtu*.

Podczas spektaklu o swoich historiach opowiadały kobiety, które doświadczyły przemocy – molestowania, seksizmu, gwałtu. I jak bardzo wszystkie te historie zakopywane są pod dywan. A przecież prawie każda z nas ma doświadczenie obleśnego wujka, który macał tu i ówdzie, gdy dorastałyśmy, albo chamsko komentował mimo naszego wyraźnego sprzeciwu lub skrępowania. Prawie każda z nas ma doświadczenie szefa albo innego typa z władzą, który klepnął tu i ówdzie. Po spektaklu rozmawiałam o powszechności przemocy seksualnej z chłopakami, z którymi tam poszłam, ale także z tymi, których na spektakl chciałam namówić. I ta mnogość historii, które każda z nas ma, ich totalnie zszokowała. Oniemieli – a to byli szczerze lewicowi goście, w pełni świadomi powszechności seksizmu. Gdy słuchali o obleśnych szefach, kolegach z podstawówki, wujkach i zupełnie obcych facetach – o tych doświadczeniach, które dla nas są codziennością – to brakowało im słów. Pomimo feministycznych lektur, dziesiątek rozmów z koleżankami i partnerkami, nie mogli zrozumieć, jak wielka jest skala przemocy seksualnej.

I myślę, przy okazji obserwowania reakcji prawicowej strony internetu na akcję #metoo, że to musi być jeszcze bardziej nieobecne – mówienie na serio o seksizmie, molestowaniu i gwałtach – w środowiskach prawicowych.

Mam nadzieję, że spektakl będzie jeszcze kiedyś wystawiany. Chętnie wyślę bilety Jakubiakowi, Kukizowi i innym parszywym seksistowskim bucom, którzy uważają, że świat został stworzony, po to, żeby mogli być świniami. Żeby wysłuchali doświadczeń kobiet, żeby zrozumieli, jaką krzywdę wyrządzają.

Julian Tuwim kiedyś pięknie powiedział: błogosławieni niech będą ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie ubierają tego w słowa. Więc seksiści – zamilknijcie.

* Badania przeprowadzone były przez Fundację na rzecz Równości i Emancypacji STER we współpracy ze Stowarzyszeniem na rzecz Kobiet VICTORIA z Rzeszowa i Stowarzyszeniem WAGA z Gdańska.


metoo

Źródło
Opublikowano: 2017-11-29 15:51:58

Kiedy sprawa dotyczy środowiska nam bliskiego, ludzi których znamy, tym bardziej

Kiedy sprawa dotyczy środowiska nam bliskiego, ludzi których znamy, tym bardziej musimy zabrać głos, stanąć po stronie tych, które sprawę ujawniły i pokazać, że nie ma tolerancji na przemoc, molestowanie, gwałt.

#trzymamstronekobiet #solidarnoscnaszabronia

Oświadczenie Zarządu Krajowego Razem ws. publikacji „Codziennika Feministycznego

Mężczyźni stosujący przemoc – werbalną, fizyczną, seksualną – zasługują na jednoznaczne potępienie. Bez względu na to, po której stronie sceny politycznej stoją, do jakiej organizacji należą, jakie deklaracje wygłaszają w mediach, na demonstracjach czy na portalach społecznościowych. Bez względu na to, czy są wpływowymi redaktorami, błyskotliwymi publicystami, autorami poczytnych książek czy celnych felietonów….

Więcej

trzymamstronekobiet,solidarnoscnaszabronia

Źródło
Opublikowano: 2017-11-27 13:35:17

Opiekunki i opiekunowie dzieci z niepełnosprawnościami od lat walczą o poprawę s

Opiekunki i opiekunowie dzieci z niepełnosprawnościami od lat walczą o poprawę swojego losu. Bo od ich losu, zależy los tych, którymi się opiekują. Mam ogromną przyjemność znać Martę i wiem, jak ciężka walkę podejmuje codziennie. Domagamy się, aby rząd natychmiast podjął działania mające na celu poprawę sytuacji zarówno opiekunek i opiekunów dzieci z niepełnosprawnościami, jak i opiekunek i opiekunów osób dorosłych, których sytuacja jest jeszcze bardziej tragiczna. Ignorowanie ich potrzeb pokazuje prawdziwa twarz każdej władzy.


Źródło
Opublikowano: 2017-11-21 17:47:57

Jesteśmy na sesji Rady Miasta Częstochowy na której pracownice i pracownicy Domu

Jesteśmy na sesji Rady Miasta Częstochowy na której pracownice i pracownicy Domu Pomocy Społecznej domagają się podwyższenia plac o 250 zł. Pracownice i pracownicy DPS-u zarabiają tak mało, że nawet po podwyżce wiele i wielu z nich nie będzie miało 2 tysięcy zł na rękę. Praca w Domu Pomocy społecznej jest niezwykle trudna i odpowiedzialna, a władze Częstochowy, wypłacając pracownikom i pracownicom tak niskie pensje, nie zgadzając się na postulowane podwyżki, pokazują jaki mają stosunek do systemu opieki! Mamy nadzieję, że dzisiaj uda się ich przekonać do zmiany zdania! Solidarność naszą bronią!


Źródło
Opublikowano: 2017-11-16 09:23:29