Fundacja Ocalenie:
Tydzień temu Khedzie – uchodźczyni z Czeczenii, którą wspieramy od pół roku – oraz dwóm towarzyszącym jej osobom, udało się na polskiej granicy złożyć wnioski o ochronę międzynarodową. O tym, że nie było to łatwe, możecie przeczytać w naszym poście sprzed kilku dni [1] lub posłuchać relacji posła Maciej Konieczny [2]. Poseł razem z nami domagał się tego, aby wobec Khedy przestrzegane były podstawowe prawa człowieka. Prawa, które na polskiej granicy łamane są nagminnie, codziennie, od wielu lat.
Ponieważ sprawa Khedy wzbudziła ogromne zainteresowanie i odzew z Waszej strony, chcemy podzielić się z Wami kilkoma liczbami, które dobitnie obrazują, jak trudne – a w zasadzie niemożliwe – zadanie stało przed Khedą i wspierającymi ją osobami. A także to, jak wykorzystując pandemię, Polska zrezygnowała już nawet z zachowywania pozorów przestrzegania prawa międzynarodowego w zakresie możliwości ubiegania się o ochronę międzynarodową.
W maju pojawiły się medialne doniesienia, że Polska w praktyce wstrzymała też możliwość składania wniosków o ochronę międzynarodową na granicach [3]. O tym, że mimo zamkniętych granic Polska nadal deportowała ludzi, informowaliśmy już w kwietniu [4]. W połowie sierpnia, kiedy złagodzono wcześniejsze pandemiczne restrykcje w zakresie przekraczania granic, zapytaliśmy ponownie Straż Graniczną o te dwie kwestie: przyjmowanie na granicach wniosków o ochronę międzynarodową oraz wykonywanie deportacji. Odpowiedź otrzymaliśmy w ostatnich dniach sierpnia.
Czego się dowiedzieliśmy?
W skrócie: deportacje trwają – od połowy marca odbywają się głównie drogą lądową – i mają się dobrze. W czerwcu i lipcu ich liczba znacząco się zwiększyła: w okresie marzec-maj wykonywano kilkadziesiąt deportacji miesięcznie, w czerwcu było ich już 261, a w lipcu – 203.
Możliwości złożenia wniosku o ochronę międzynarodową na granicy Polski w zasadzie nie ma. Od ogłoszenia w połowie marca stanu zagrożenia epidemicznego do 5 sierpnia, a więc przez niemal pięć miesięcy, na lądowych przejściach granicznych ta sztuka udała się 19 (DZIEWIĘTNASTU) osobom. Większości zresztą jeszcze w marcu, zanim nowy reżim zdążył się na dobre zakonserwować, bowiem od 1 kwietnia do 5 sierpnia były to jedynie 4 (CZTERY) osoby: zero w kwietniu, dwie w maju, zero w czerwcu, dwie w lipcu. Na lotniczych przejściach granicznych pomiędzy 14 marca a 5 sierpnia złożono dwa wnioski o ochronę (od stycznia do połowy marca – 13).
Jak pewnie wiecie, sytuacja na granicach lądowych była zła także przed pandemią – od wielu lat polska Straż Graniczna utrudnia osobom chcącym starać się o status uchodźcy złożenie wniosku, uniemożliwiając im tygodniami lub miesiącami wjazd do Polski. Mimo to, w styczniu i w lutym, przed pandemią, na granicach lądowych składano ponad 60 wniosków miesięcznie. Tak tragicznie, jak w tej chwili, nie było więc jeszcze nigdy.
Co w tej sytuacji możemy zrobić?Pomóc konkretnej osobie w wyjątkowo trudnej sytuacji, tak jak pomogliśmy Khedzie. Informować Was o sytuacji i wyrażać swój sprzeciw, tak jak robimy to teraz, w nadziei, że kiedyś uda nam się wspólnie zmienić tą nieludzką politykę.. Wiemy, że wobec skali łamania przez Polskę praw człowieka to bardzo niewiele, ale i tak nie zamierzamy odpuścić.
(Linki do źródeł w komentarzu.)
Źródło
Opublikowano: 2020-09-15 16:50:54