Stanisław Michalkiewicz, który porównał do kur** Kasię, ofiarę księdza pedofila, i przegrał proces w tej sprawie, dzisia

Maja Staśko:

Stanisław Michalkiewicz, który porównał do kur** Kasię, ofiarę księdza pedofila, i przegrał proces w tej sprawie, dzisiaj ujawnił dane Kasi. Zrobił to, narzekając, że nie ma środków na koncie. A nie ma, bo przegrał proces, nie był łaskaw pojawić się na rozprawie i ma zasądzoną karę pieniężną – ta kwota jest prawdopodobnie zablokowana na poczet wyroku. Ale Michalkiewicz nazywa to ,,brutalną zemstą Kasi" i mówi o ,,wyzerowaniu" konta. A po ujawnieniu danych Kasi prosi fanów o wpłacanie na siebie pieniędzy.

W tej chwili prawicowy internet urządza sobie na Kasi lincz. Kasia przeżywa kolejny dramat. Utraciła anonimowość i minimalne poczucie bezpieczeństwa, bo jakiś nadziany ch** nie mógł znieść faktu, że musi ponieść konsekwencje swoich czynów i robi z siebie ofiarę.

Kasia boi się wyjść z domu. Boi się zajrzeć na skrzynkę mailową. Boi się być. Być sobą.

Nigdy nie widziałam tak obrzydliwego człowieka. Za to, jak dręczy i torturuje Kasię i inne ofiary księży i kobiety, powinien już dawno siedzieć w więzieniu.

A to, z czym teraz mierzy się Kasia, jest gorsze od więzienia. Michalkiewicz urządził jej piekło.

To nie może tak pozostać. Po prostu NIE MOŻE.

Skrzywdził mnie w dzieciństwie ksiądz, teraz krzywdzi Kościół Katolicki. mnóstwo wsparcia dla Ciebie teraz i wciąż

Źródło
Opublikowano: 2019-11-18 22:58:03

Na Instagramie usunięto mi post o tym, że mam do rozdania pigułki ,,dzień po", gdyby ktoś potrzebował. Usunięto ze

Maja Staśko:

Na Instagramie usunięto mi post o tym, że mam do rozdania pigułki ,,dzień po", gdyby ktoś potrzebował. Usunięto ze względu na ,,sprzedaż towarów nielegalnych lub kontrolowanych". Instagrama nie przekonało to, że nie chciałam sprzedawać tych tabletek, tylko je rozdawać zupełnie za darmo, i nie uwzględnił mojego odwołania.

Informacja o tym, że mam te tabletki i w każdej chwili można się do mnie odezwać, zniknęła.

Postanowiłam się więc poprawić i zmienić towar. Dziękuję, Instagramie, teraz moje i innych życie może być o tyle lepsze dzięki ekspresowym sposobom na makijaż!

No i doszłam do wniosku, że chcę żyć w świecie, w którym każda osoba ma swobodny dostęp do „Elle”. To czasopismo kolorowe, błyszczące i luksusowe. Chcę, żeby każda osoba żyła w kolorowym, błyszczącym i luksusowym świecie. Dostałam od koleżanki ze Szwecji kilka tych pism i chcę je rozdawać każdej osobie, która będzie akurat go potrzebowała. Na razie tylko w Poznaniu i czasem w Warszawie (gdy tam mieszkam), ale chcemy zrobić całą sieć wysyłania sobie nawzajem „Elle”. Potem może się rozszerzymy na „Twój Styl”, „Pani” czy „Bazaar”. Wszystko przed nami, wspierajmy się!

Jeśli ktoś potrzebuje ,,Elle", niech do mnie pisze. Niech każdy ma dostęp do luksusów, a co!

Mam nadzieję, że Instagram nie usunie mi tego posta ze względu na seksualizowanie i wyznaczanie niemożliwych do spełnienia oczekiwań wobec ciał kobiet na okładce ,,Elle". Rozumiem usuwanie treści związanych z antykoncepcją – w końcu mogłyby komuś uratować lub ułatwić życie – ale nierealne standardy kobiecego ciała prowadzące do zaburzeń jedzenia czy depresji? No bez przesady, dlaczego ktokolwiek miałby to usunąć? Przecież można na tym tyle zarobić.


Źródło
Opublikowano: 2019-11-17 20:00:30

Victoria Cwynar podzieliła się swoją historią. Pisze, że nie chciała tego robić publicznie, chciała zachować to dla sądu

Maja Staśko:

Victoria Cwynar podzieliła się swoją historią. Pisze, że nie chciała tego robić publicznie, chciała zachować to dla sądu. Ale sprawa stała się medialna, a jej stan psychiczny i choroba psychiczna nie pozwalają jej na toczenie długoletnich procesów, kiedy codziennie dostaje groźby śmierci. To jej…

Więcej


Źródło
Opublikowano: 2019-11-16 10:39:12

Wyrok dla gwałciciela: niewinny

Maja Staśko:

Wyrok dla gwałciciela: niewinny

Właśnie skończyła się rozprawa w Sądzie Rejonowym w Tarnowskich Górach, na której sędzia Dorota Bobek ogłosiła wyrok w sprawie zgwałceń, o jakie oskarżony był Waldemar P. Całkowicie uniewinniono go od zarzucanych mu czynów.

W uzasadnieniu usłyszałyśmy, że jedynymi dowodami na gwałt są słowa Agnieszki, pokrzywdzonej i byłej żony Waldemara P. Sąsiedzi nic nie słyszeli przez ścianę. Zeznawali, że był spokojny, wręcz flegmatyczny. I to dla sędzi było argumentem na jego niewinność.

Sędzia dowodziła też na przykład, że po gwałcie nie można jechać z mężem na wakacje i uprawiać z nim seksu.

Kiedy wreszcie sądy nauczą się, że kobiety po gwałcie bardzo często uprawiają seks z gwałcicielem – żeby odzyskać kontrolę? Bo wierzą, że oprawca – którego często kochają – się zmieni?

Kolejnym argument dotyczył gróźb: sędzia uznała, że mogą być różnie interpretowane i nie można jednoznacznie stwierdzić, że są zagrożeniem. Dorota Bobek uznała też, że siniaki i rany nie powstały na skutek pobicia, tylko zaburzeń jedzenia, z jakimi zmagała się pokrzywdzona. Dodała, że Agnieszka zgłosiła gwałt, gdy mąż poukładał sobie życie z inną kobietą – gdy ta była w ciąży. Mówiła, że Waldemar to przykładny partner i ojciec.

Mówiła to gwałconej przez niego kobiecie.

Spisuję z pamięci, sędzia nie pozwoliła nagrywać. Uzasadnienie było skandaliczne.

Agnieszka jest załamana. Powtarzała, że dłużej nie wytrzyma. Jej prawnik powiedział, że nigdy nie spotkał się z podobnym wyrokiem. Nie wzięto pod uwagę mnóstwa dowodów i dokumentów: opinii biegłej, dokumentacji medycznej, zeznań świadków czy ginekolożki. Mecenas zapowiedział, że będą wnosić o uzasadnienie i się odwoływać.

Agnieszka od 10. roku życia była gwałcona przez kuzyna. Potem gwałcił ją mąż. Bardzo chciała mieć dziecko. Dwukrotnie poroniła – raz pobił ją kuzyn, gdy dowiedział się, że zgłosiła jego sprawę, drugi raz po gwałcie męża. Gdy napisała w wiadomości na Facebooku, że mąż ją zgwałcił, ten pozwał ją za zniesławienie. Została skazana. Na szczęście, to postępowanie zostało warunkowo umorzone.

Jestem wściekła i załamana. Ale bardziej załamana. To są momenty, w których pojawia się potworna, dojmująca bezsilność. Wiecie, jakie to uczucie, gdy wspieracie kobietę, która właśnie słyszy, że jej oprawca został uniewinniony? Gdy widzicie jej łzy i potworny ból? Powiecie jej, że będzie lepiej? Że sądy wreszcie zaczną stawać po stronie ofiar, a nie sprawców?

Przecież nie zaczną. To kolejny raz, gdy to pokrzywdzona cierpi. Torturowanie kobiet trwa. Nie spala się ich już na stosach, tylko dręczy na salach sądowych – za to, że odważyły się mówić.

I czasami naprawdę naprawdę nie mamy na to sił.

Nie wiem. Wesprzyjcie Agnieszkę w komentarzach. Jest niesamowita i wielka. Dajcie jej trochę sił. Bądźmy w tym razem. Bardzo tego potrzebujemy. Właśnie teraz.

#MeToo



MeToo

Źródło
Opublikowano: 2019-11-15 10:16:15

Autorzy i autorki są ważne. Ale książka to wytwór pracy zbiorowej. Za książką stoją redaktorki, korektorki, składaczki,

Maja Staśko:

Autorzy i autorki są ważne. Ale książka to wytwór pracy zbiorowej. Za książką stoją redaktorki, korektorki, składaczki, graficzki, czasem tłumaczki. Nie ma ich na okładce, szlachetne i pojedyncze autorstwo ich nie uwzględnia. A jednak to dzięki ich pracy możemy czytać książkę.

Literatura to praca zbiorowa. A Miłosz Biedrzycki jest genialnym autorem, redaktorem i korektorką. (Korektorką, bo korektor to może być pod oczy, jak to w ogóle brzmi, meninatywy to jakiś wytwór męskiej histerii).

Dzięki, Milosz Biedrzycki!


Źródło
Opublikowano: 2019-11-14 10:36:14

W jednej z moich byłych redakcji zderzyliśmy się z sytuacją, w której kobieta opowiedziała o przemocy doświadczonej ze s

Maja Staśko:

W jednej z moich byłych redakcji zderzyliśmy się z sytuacją, w której kobieta opowiedziała o przemocy doświadczonej ze strony naszego redaktora naczelnego. Nie chciała jednak tego nagłaśniać. Próbowaliśmy więc działać jako zespół redakcyjny: wykluczyliśmy naczelnego z jednego z numerów czasopisma, chcieliśmy zorganizować warsztaty antydyskryminacyjne. On jednak na każde nasze działanie reagował wściekłością i agresją. Po kilku tygodniach okazało się również, że nie dostanę obiecanego wynagrodzenia za jeden z przygotowywanych numerów. Ponieważ naczelny jako jedyny był zatrudniony na etat, a reszta była na umowach-zleceniach, miał pełną władzę w kwestii doboru redakcji i wypisywania umów. Jednocześnie uwielbiał nazywać nas kolektywem redakcyjnym i opowiadać o wspólnocie.

On pozostał. Większości z nas już tam nie ma.

Instytucje kultury zarządzane jednoosobowo przez dyrektorów, którzy są nietykalni – to przeciwieństwo wizji „autonomii kultury”, jaką ludzie kultury postulują od lat. Kultura to pracownice i pracownicy, to praca i wspólne działania – a nie przekonani o swoim geniuszu i wszechwładzy panowie na stanowiskach, którzy domagają się uniżenia ze strony podwładnych, mogąc bezkarnie upokarzać i decydować o losie innych. Jeśli walcząc o autonomię kultury, walczymy o dalszą jej pełną kontrolę w rękach kilku jednostek – to nie różni się to niczym od prób przejęcia kultury przez polityków PiS-u. Co za różnica, czy wyzyskuje i upokarza nas szanowany artysta, czy poseł PiS?

(Fragment tekstu z Krytyka Polityczna: https://krytykapolityczna.pl/…/maja-stasko-superbohaterki-…/)

Źródło
Opublikowano: 2019-11-13 20:50:17

Środa w Środzie. Wielkopolskiej i deszczowej. Fundacja na dzisiejszej rozprawie została dopuszczona do udziału w postępo

Maja Staśko:


Środa w Środzie. Wielkopolskiej i deszczowej. Fundacja na dzisiejszej rozprawie została dopuszczona do udziału w postępowaniu dotyczącym piłkarek Kotwicy Kórnik.

Nasz przedstawiciel Adam Kuczyński – Radca Prawny oraz wspaniała Maja Staśko obserwowali bacznie działania pełnomocników stron oraz Sądu….

Więcej


Źródło
Opublikowano: 2019-11-13 14:14:38

Superbohaterki z Teatru Bagatela w Krakowie

Maja Staśko:

Po #MeToo w USA, które rozpoczęły aktorki oskarżające producenta Harveya Weinsteina o przemoc, w Polsce ciągle pojawiały się zarzuty: dlaczego u nas aktorki nie zrobią #MeToo? No to zrobiły. Są silniejsze niż dwa lata wcześniej i mają więcej doświadczeń, także po wcześniejszym polskim #MeToo. Działają na swoich zasadach i w swoim tempie. Pracownice – ponad podziałami branż! – wspólnym głosem sprzeciwiają się przemocy.

Aktorka Alina Kamińska mówiła: „Tę drogę podjęłyśmy dla innych kobiet. Mamy nadzieję, że jako pierwsze przecieramy ścieżkę następnym”. Przecieracie. To już się dzieje.

Beata Chmiel dzięki za głos!
Daria Gosek-Popiołek Witold Mrozek Krytyka Polityczna

Superbohaterki z Teatru Bagatela w Krakowie

Pisze Maja Staśko

MeToo,MeToo,MeToo

Źródło
Opublikowano: 2019-11-13 12:15:43

W odpowiedzi na historię Victorii o przemocy Kartky'ego, raper opublikował post, w którym opisuje, że to on doświad

Maja Staśko:

W odpowiedzi na historię Victorii o przemocy Kartky'ego, raper opublikował post, w którym opisuje, że to on doświadczał przemocy ze strony Victorii. Wrzucił też w stories filmik, na którym Victoria Cwynar miałaby go ranić.

Rozmawiałam dzisiaj z Victorią. Potwornie przeżywała wszystkie hejty, które wokół niej się gromadziły. Zapytałam ją przed chwilą o ten filmik. Odpisała, że to manipulacja, a na filmiku specjalnie nie widać, czy to ona godzi w niego nożem. Opowiedziała, że raper wrócił pijany do domu, zaczął ją wyzywać, a ranę dostał po koncercie. Oświadczyła też, że zgłasza sprawę do sądu, bo ma już tego dość. Napisała krótkie oświadczenie w stories – że wszystkie dowody dostarczy w sądzie. Nie ma sił na więcej.

Od kilkunastu minut mam lawinę wiadomości, że skłamałam, gdy wyrażałam wczoraj solidarność z Victorią, i mam usunąć wpis. Nie usunę go, bo nie skłamałam – opisałam słowa Victorii i ją wsparłam. Podobnie jak wspieram i będę wspierać każdą osobę, która opowiedziała o przemocy. Bo wiem, jakie to trudne w świecie, w którym ofiary nieustannie są uciszane, obrażane i poniżane. Codziennie słyszę historie, w których kobietom zamyka się usta i podważa ich słowa. W których bezwarunkowo staje się po stronie sprawcy. Nie zgadzam się na taką nierówność.

Ale moje wsparcie to nie wyrok – bo to nie ja tu jestem od wyroków. Nie jestem sądem – i wy też nie. Gdy zgłasza się do mnie zapłakana osoba, nie podtykam jej pod nos wykrywacza kłamstw. To nie ten moment, serio. Moja rola jest inna – i nas wszystkich. Wspieram i będę wspierała – bo wiem, że osoby po przemocy nie mają tego wsparcia, a bardzo go potrzebują. Ale gdybym miała przestać, gdy pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości, nie wsparłabym nikogo.

Nie było sprawy, w którą się włączyłam, gdzie nie byłoby milionów rozminięć. Po prostu tak nie ma w życiu, że po jednej stronie mamy krystalicznie czystą biedną ofiarę, a po drugiej – ostatecznie złego sprawcę. Ofiara także może krzywdzić. Sprawca może być troskliwym mężczyzną. Nie żyjemy w bajeczce dla dzieci, wiecie? A ofiara i sprawca to ludzie, nie modele zachowań. Ludzie popełniają błędy – ale nic nie usprawiedliwia przemocy.

Niestety, za wiele już widziałam sytuacji, w których po posądzeniu o przemoc sprawca atakował i mówił, że to on doświadczył przemocy. Możliwe, że były partner Agaty Kuleszy przyjął taką taktykę. Za wiele też widziałam manipulacji, w których dzięki sprawnemu montażowi reakcja osoby na wielomiesięczną przemoc – odepchnięcie, oddanie ciosu – była uznawana za atak.

Ale Victoria przyznawała w pierwszym stories, że nie poznaje siebie. Że przemoc, której doświadczała od Kartky'ego, zrobiła z niej potwora. Ofiara może też ranić.

A Kartky nie zaprzeczył, że przemoc stosował.

To wszystko mechanizmy, które musimy brać pod uwagę – by nie dyskryminować osoby, która jest słabsza.

Po wpisie Kartky’ego czujecie frustrację? Złość? Oto praktyka walki z przemocą, z którą my się zderzamy codziennie. Nie jest łatwo i miło, nie?

Wersja Kartky'ego jest przerażająca. Nagranie boli. Mężczyznom często trudno przyznać się do przemocy, bo to ich wystawia na pośmiewisko – jak to, baba cię bije? To olbrzymi problem. Wielu mężczyzn zgłasza się do mnie po doświadczeniu przemocy. Każdemu z nich pomagam.

Tak, zajmowanie się przemocą jest potwornie wykańczające i trudne. Ale nie przestanę wspierać każdej osoby, która opowiedziała o przemocy i potrzebuje wsparcia. Drobnej kobiety, rosłego osiłka, naukowczyni czy pracownika fizycznego. Kropka. I tak, to kontrowersyjne podejście w świecie, w którym albo wszystkim wszystko wisi i nikt nic nie widzi i nie reaguje, albo – gdy zrobi się medialnie, a przemoc zmieni się w ploteczkę i gorący temat – każdy okazuje się sędzią, musi się wypowiedzieć i uwielbia poniżać i obrażać innych.

Ja nie poniżam i nie obrażam, żal mi na to czasu i energii. Ja mam robotę do wykonania: wspieram i nie przestanę.

#MeToo


MeToo

Źródło
Opublikowano: 2019-11-12 23:16:39

Victoria Cwynar przerwała milczenie – opisała agresywne zachowanie ze strony znanego rapera Kartky. W stories na Instagr

Maja Staśko:

Victoria Cwynar przerwała milczenie – opisała agresywne zachowanie ze strony znanego rapera Kartky. W stories na Instagramie zamieściła wiadomości, na których mężczyzna ją upokarza i zastrasza. Pisze także, że raper ciągał ją za włosy po podłodze, bił, rzucał w nią przedmiotami, dusił. Bała się, że nie przeżyje.

Przez dwa lata była z nim w związku. Nikt nie reagował. Było jej ciężko, próbowała popełnić samobójstwo.

Raper w odpowiedzi pisze, że „choroby się leczy”. Dodaje, że nie ma zamiaru nikomu tłumaczyć się ze swojego prywatnego życia. Gdy jego fani domagają się wyjaśnień, obraża ich.

Modelka prosi o udostępnianie tej informacji – nie chce już dłużej milczeć. Jest przekonana, że zostanie pozwana za zniesławienie, szuka więc wsparcia prawnego. Może Fundacja Przeciw Kulturze Gwałtu może pomóc?

Ja już się z nią skontaktowałam, by wyrazić wsparcie. W stories pisze, że dostaje setki podobnych wiadomości. Żadna, żadna z nas w sytuacji przemocy nie może pozostać sama.

Niestety, niepodległość wciąż nie jest dostępna dla każdej osoby w Polsce. Ale my ją wywalczymy.

#MeToo



MeToo

Źródło
Opublikowano: 2019-11-11 21:10:25

Jestem Polską

Maja Staśko:

Jestem Polską

Tato, ja też miałam czternaście lat, a chłopcy wkładali mi ręce w majtki, gdy byłam tak pijana, że nie mogłam prosto ustać.

Miałam być idealna, a jestem łatwa i brudna. Jak moja matka, która nigdy nie była dobra i porządna, skoro przespała się z tobą już na pierwszej randce. Jak twoja druga żona, która nigdy nie była dobra i porządna, skoro kazała ci czekać z seksem aż do nocy poślubnej. Jak każda kobieta, w której byłeś, chciałeś być lub nie chciałeś być, bo była obleśna lub stara. Miałam być idealna, bo nie miałeś nigdy we mnie być. Miałam być idealna, bo nikt obcy nie miał we mnie nigdy być. Jak Polska.

Pamiętasz Jacka, co na wywiadówce rodzice wstydzili się za niego najbardziej, a ty patrzyłeś na nich z pogardą, bo twoja córka ma same szóstki? Był. Pamiętasz Macieja, co twój szef zatrudnił go na śmieciówce i wyrzucił, gdy znalazł tańszego Jurija, a ty nim gardziłeś, bo miałeś umowę o pracę i zarabiałeś odrobinę więcej? Był. I Jurij też był.

Oferuję wszystko, jak Polska po transformacji: amateur, anal, babe, bdsm, blowjob, kulki gejszy, trójkąty, czworokąty, pięciokąty i orgie, palenie papierosów cipką, zasłanie łóżka cipką, zmiana pieluch cipką, prowadzenie lekcji cipką, zbieranie truskawek cipką, mycie pociągów cipką, podawanie frytek cipką, rodzenie Polaków cipką.

Miałam zapewnić ci nieśmiertelność. Przecież nie chcesz zabić Ojca, prawda? I Ojczyzny? Niech nasz ród – naród – trwa. Niech nasza krew leje się strumieniami. Nie przejmuj się, wszystko będzie czysto – bo ją posprzątasz. A jak weźmiesz sprawy w swoje ręce, jak sukces osiągniesz, posprząta ci Tania lub Ania. Błogosławiona, która przygotowała naszą drogę do niepodległości – szmata.

Jestem łatwa i brudna, mężu.

Pamiętasz, jak zakładałam biały sweter i czerwoną długą spódnicę, i szliśmy do kościoła za ręce, a jak ktoś na ciebie spojrzy, to go zniszczę, nie bój się, kochanie. A potem cię zawieszę i będziesz wisiała taka biało-czerwona cała na moim maszcie, będziesz powiewała dumnie, i żaden chuj nigdy tak cię nie pokocha. Obronię cię przed obcą przemocą, więc trzymaj się mnie, kochanie, i nie puszczaj. Nigdy się nie puszczaj.

Wiem, że mnie kochasz. Jestem twoja. Jestem jedynym, co naprawdę posiadasz.

Ja, Polska.

Pamiętasz, jak zdejmowałeś mi biały sweter i czerwoną długą spódnicę po kościele? Rozbiór Polski, żartowałeś. A ja nie chciałam i

Może odzyskam wolność za 123 lata.

Czysta i niepodległa. Czysta i niepodległa. Czysta i niepodległa. Dziękuję, że za mnie walczycie.

(Fragment spektaklu ,,Wkurwione kobiety w leju po Polsce", tekst: Maja Staśko, reżyseria: Przemek Wojcieszek, muzyka:Ola Rzepka, scenografia: Agata Andrusyszyn, występują: Adrianna Izydorczyk, Kinga Jasik, Marta Parzychowska)

Źródło
Opublikowano: 2019-11-11 15:00:59

Często dostaję od Was pytania o to, gdzie możecie się zwrócić ze sprawami związanymi z przemocą. Pomyślałam więc, że dob

Maja Staśko:

Często dostaję od Was pytania o to, gdzie możecie się zwrócić ze sprawami związanymi z przemocą. Pomyślałam więc, że dobrze by było, żeby każda osoba wiedziała, gdzie w takiej sytuacji może znaleźć wsparcie, i nie musiała się stresować dodatkowymi poszukiwaniami. Dlatego stwierdziłam, że będziemy to powtarzać tak długo, aż zapełni cały świat. A na początek Polskę.

Od dzisiaj codziennie o 16:00 będę wrzucała w stories nazwy organizacji, które wspierają prawnie, psychologicznie i w pierwszym kontakcie w sytuacjach przemocy.

Dołączajcie! Sprawmy, żeby 16:00 była godziną wzajemnej, oddolnej edukacji o organizacjach, które pomagają po doświadczeniu przemocy. #16przeciwprzemocy! Niech to dotrze do każdej osoby, która potrzebowała, potrzebuje lub może potrzebować takiego wsparcia. Zwłaszcza że niedługo 16 Dni Przeciw Przemocy ze względu na Płeć.

Ja zrobiłam taki szablon, ale robiłam to pierwszy raz w życiu w Canvie, więc tak to wygląda. Zajmuję się pisaniem, nie grafiką. Ale każdy z Was może zrobić swoją grafikę, a ja chętnie będę o 16 wrzucała codziennie inną

Tu tekst do kopiowania:

Doświadczyłaś przemocy? Potrzebujesz wsparcia?

Fundacja Feminoteka
Niebieska Linia
Centrum Praw Kobiet

Doświadczyłeś/aś przemocy? Potrzebujesz wsparcia?

Niebieska Linia
Centrum Interwencji Kryzysowej w Twoim mieście
Fundacja Przeciw Kulturze Gwałtu (wsparcie prawne)

#MeToo #16przeciwprzemocy



16przeciwprzemocy,MeToo,16przeciwprzemocy

Źródło
Opublikowano: 2019-11-10 16:01:36

HARASSMENT AND MOBBING ARE NOT A BAGATELLE – SOLIDARITY ACTION

Maja Staśko:

HARASSMENT AND MOBBING ARE NOT A BAGATELLE – SOLIDARITY ACTION

Nine actresses and workers talked about mobbing and harassment by Henryk Jack Schoen, director of Teatr Bagatela. When they reported it to the Mayor of Krakow, Jacek Majchrowski, the latter disclosed their personal details to the director. The workers approached the president with information about the violence, and he referred the matter to the person who committed it. Privately, to a good colleague.

The creators of the play “The Jew from “The Wedding”, prepared at the Bagatela Theatre, among others, Witold Mrozek, issued a statement on this matter, in which they sympathize with women and express their disappointment with Majchrowski’s actions. In response, Schoen cancelled today’s rehearsal and the costume designer was asked to return the advance payment for the costumes.

The director has impunity. Not only he was not suspended from his duties – he is still working in the theatre. The president’s spokeswoman says that it is legally impossible to suspend Schoen because until the case is clarified, he can perform his duties. The theatre director is not subordinate to the president – so until he suspends himself or the charges are proven, he runs the institution. It is in fact untouchable.

Cases of violence against women sometimes last for years – should the director continue working with the people who reported his violence during that time? Or maybe, strangely enough, they will be released quite quickly or they will resign themselves – for purely factual reasons, of course, for reasons that are not at all relevant to the case? What about actresses and theatre employees – will they go to work every day until “case explained”, thinking that today the director may bully them or harass them?

I’ve been talking to actresses about their working conditions for some time now – and I’m terrified. What these nine women have done is an act of great courage. And the most necessary action possible. May we now be flooded with a wave of stories about bullying and harassment in the theatre and film environment. Nine supersheroes opened the way to this: now it's sixteen women who spoke up and expose Schoen as a perpetrator. They cannot remain alone.

Let’s show them our support – also to encourage others to share their stories. Post a selfie with hashtags: MOLESTOWANIE TO NIE BAGATELA/MOBBING TO NIE BAGATELA and/or MOLESTATION IS NOT A BAGATELLE/MOBBING IS NOT A BAGATELLE

Let’s show that we don’t agree to violence in the workplace and support the brave women who talked about it!

#METOO
#MOLESTOWANIETONIEBAGATELA
#MOBBINGTONIEBAGATELA

Translated by Dziewuchy Berlin – link in comment below. Share it to your international friends and media, we will not be silenced!

HARASMENT I MOBBING TO NIE BAGATELKA – AKCJA SOLIDARNOŚCI

Dziewięć aktorek i pracowników rozmawiało o mobbingu i nękaniu Henryka Jacka Schoena, reżysera Teatr Bagatela. Gdy zgłosili to do Burmistrza Krakowa, Jacka Majchrowskiego, ten ostatni ujawnił swoje dane osobiste dyrektorowi. Pracownicy podeszli do prezydenta z informacją o przemocy, a on przekazał sprawę osobie, która ją popełniła. Prywatnie, do dobrego kolegi.

Twórcy sztuki ′′ Żyd z ′′ ślubu ", przygotowanej w Teatrze Bagatela, m. in. Witold Mrozek, wydali w tej sprawie oświadczenie, w którym współczują kobietom i wyrażają rozczarowanie działaniami Majchrowskiego Nie, nie, nie. W odpowiedzi Schoen odwołał dzisiejszą próbę, a projektant kostiumów poprosił o zwrot zaliczki za kostiumy.

Dyrektor ma bezkarność. Nie dość, że nie zawieszono go od obowiązków – to jeszcze pracuje w teatrze. Rzecznik prezesa mówi, że zawieszenie Schoena jest prawnie niemożliwe, ponieważ do czasu wyjaśnienia sprawy może wykonywać swoje obowiązki. Dyrektor teatralny nie jest podporządkowany prezydentowi – więc dopóki nie zawiesi siebie lub zarzutów nie zostaną udowodnione, prowadzi instytucję. To jest w rzeczywistości nietykalne.

Przypadki przemocy wobec kobiet niekiedy trwają latami – czy dyrektor powinien kontynuować współpracę z osobami, które w tym czasie zgłosiły jego przemoc? A może, co dziwne, zostaną wypuszczone dość szybko albo sami zrezygnują – oczywiście z przyczyn czysto faktycznych, z przyczyn, które nie są w ogóle istotne dla sprawy? A co z aktorkami i pracownikami teatru – czy będą codziennie chodzić do pracy, dopóki ′′ sprawa się nie wyjaśni ", myśląc, że dziś dyrektor może ich nękać lub nękać?

Od jakiegoś czasu rozmawiam z aktorkami o ich warunkach pracy – i jestem przerażona. To, co zrobiły te dziewięć kobiet, to akt wielkiej odwagi. I najbardziej konieczne działanie z możliwych. Oby nas teraz zalewała fala opowieści o nękaniu i nękaniu w środowisku teatralnym i filmowym. Dziewięciu superbohaterów otworzyło drogę do tego: teraz to szesnaście kobiet wypowiedziało się i ujawniło Schoen jako sprawcę. Nie mogą pozostać samotni.

Okażmy im nasze wsparcie – także zachęćmy innych do dzielenia się swoimi historiami. Opublikuj selfie z hashtagami: MOLESTOWANIE TO NIE BAGATELA / MOBBING TO NIE BAGATELA i / lub MOLESTACJA NIE JEST BAGATELLE / MOBBBING TO NIE BAGATELLE

Pokażmy, że nie zgadzamy się na przemoc w miejscu pracy i wspieramy dzielne kobiety, które o tym mówiły!

#METOO
#MOLESTOWANIETONIEBAGATELA
#MOBBINGTONIEBAGATELA

Tłumaczenie Dziewuchy Berlin-link w komentarzu poniżej. Udostępniajcie to swoim międzynarodowym znajomym i mediom, nie damy się uciszyć!



METOO,MOLESTOWANIETONIEBAGATELA,MOBBINGTONIEBAGATELA,METOO,MOLESTOWANIETONIEBAGATELA,MOBBINGTONIEBAGATELA

Źródło
Opublikowano: 2019-11-09 17:30:53

Jak po każdym #MeToo, na pracownice Teatr Bagatela wylało się morze hejtu. Wczoraj dla Fakty TVN prezydent Krakowa Jacek

Maja Staśko:

Jak po każdym #MeToo, na pracownice Teatr Bagatela wylało się morze hejtu. Wczoraj dla Fakty TVN prezydent Krakowa Jacek Majchrowski skomentował, że pracownice „same zrobiły ferment”. Łukasz Mordarski w tekście "W Krakowie wybuchła wielka seksafera. Tajemnicze zachowanie aż 9 kobiet!" z KRKnews.pl obwinia kobiety, że za długo czekały ze zgłoszeniem molestowania i porównuje je z niewolnicami, skoro dawały się tak traktować. To typowa wtórna wiktymizacja.

Niestety, nie jest w tym samotny – internet aż huczy od posądzeń kobiet o „puszczalstwo” i prowokowanie dyrektora.

To może czas powtórzyć podstawy:

1) Mobbing i molestowanie to nie seksafera. Przemoc nie ma nic wspólnego z seksem. Ani molestowanie, ani mobbing to nie są żadne ,,afery", tylko czyny karalne.

2) Kobiety doświadczające przemocy reagują bardzo różnie. Najczęściej jednak, zwłaszcza w sytuacji uzależnienia finansowego, nie opowiadają od razu o doświadczonej przemocy. Wstydzą się, próbują tłumaczyć sprawcę i obwiniać siebie (bo za krótka spódniczka, za szeroki uśmiech albo za mocny makijaż), wreszcie – boją się, że stracą źródło utrzymania. Opowiedzenie o przemocy to niezwykły gest odwagi, ale i determinacji – zwłaszcza gdy grozi utratą środków do życia.

3) Ofiary nigdy nie są winne przemocy. To, kiedy o niej opowiedzą, to ich decyzja – i jakąkolwiek podejmą, to zawsze dobra decyzja. Dlaczego zamiast skupiać się na systemie, który przez tyle lat był w stanie chronić sprawcę, skupiamy się na zmuszanych do milczenia ofiarach tego systemu?

Na końcu Mordarski pisze:

„Teraz sam jestem pracodawcą. Do jednej z moich sekretarek mówię, że ją kocham i chciałbym mieć z nią dzieci. Inną pracownicę przytulam, bezczelnie pakując się z butami w jej strefę komfortu. Trzecia, gdyby nagrała nasze rozmowy, już dawno tłumaczyłbym się z molestowania, mobbingu i czegoś tam jeszcze. A jeszcze innego pracownika czasem wyzywam, używając ostrego języka, powszechnie uznawanego za wulgarny”.

Tak wygląda praca w Polsce – mężczyzna chwali się, że molestuje i mobbuje pracownice, a kobiety, które sprzeciwiły się podobnej przemocy, nazywa niewolnicami, bo ,,dawały się wykorzystywać". Ciekawe, czy jego firmę też zbada PIP?

Na szczęście, mnóstwo osób wspiera odważne pracownice, m.in. Ogólnopolski Strajk Kobiet, posłanka Daria Gosek-Popiołek, Joanna Grzymała-Moszczyńska i Inicjatywa Pracownicza, a środowisko teatralne wystosowało list solidarnościowy (http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/282466.html). Na oknach teatru pojawiają się karteczki z wyrazami wsparcia. I żadne hejty nas nie zatrzymają – mobbing i molestowanie to nie bagatela!

#MeToo
#MobbingToNieBagatela
#MolestowanieToNieBagatela



MeToo,MeToo,MobbingToNieBagatela,MolestowanieToNieBagatela

Źródło
Opublikowano: 2019-11-08 18:10:27

Kto otwiera i zamyka drzwi feministkom?

Maja Staśko:

Z okazji Światowego Dnia Feministek zapraszam jeszcze w podróż pt. „Tydzień z życie feministki” na Onet. Jest tu i „Amica ma krew na rękach”, i #SolidarnazKatarzyną, i feminatywy, i #JesieniaraBezBrowara, i złożenie petycji pod Sądem Najwyższym w sprawie Kasi, która w dzieciństwie była gwałcona przez księdza, i kolejna rozprawa osób represjonowanych po Czarnym Proteście, i wsparcie dla pracownic Teatru Bagatela, i znacznie znacznie więcej, czyli taki tam zwykły tydzień feministki, która nic nie robi i jeszcze chce za to kasę na Patronite.pl. Szczególnie gorąco zapraszam wszystkich, którzy uważają, że feministki walczą tylko z tym, by nie otwierano przed nimi drzwi (nie mam nic przeciwko, sama też lubię otwierać drzwi przed ludźmi).

Tekst kończyłam w samochodzie, gdy jechałyśmy do Gniezna, by opowiadać o in vitro i rozdawać książkę Małgorzata Rozenek-Majdan podczas wykładu Chazana. Dziękuję współpasażerkom za cierpliwość, gdy myliłam drogę i za późno mówiłam, żeby skręcić

Dziękuję wszystkim siostrom feministkom, od których codziennie się uczę i z którymi zmieniamy świat! Życzę nam wszystkiego feministycznego (i odpoczynku, choć trochę, nie spalmy się, to my jesteśmy ogniem).

Skrzywdził mnie w dzieciństwie ksiądz, teraz krzywdzi Kościół Katolicki.
Solidarnie z represjonowanymi po Czarnym Protescie
Piotr Ikonowicz Piotr Ikonowicz Ruch Sprawiedliwości Społecznej Agnieszka Ziolkowska Lewogram Change.org Agnieszka Róż #MobbingToNieBagatela #MolestowanieToNieBagatela

Kto otwiera i zamyka drzwi feministkom?

Tydzień z życia polskiej feministki – to subiektywne podsumowanie siedmiu ostatnich dni w Polsce. Przygotowała je Maja Staśko, aktywistka społeczna z okazji Światowego Dnia Feministki, który przypada na 7 listopada.

SolidarnazKatarzyną,JesieniaraBezBrowara,MobbingToNieBagatela,MolestowanieToNieBagatela

Źródło
Opublikowano: 2019-11-08 12:30:22

Maja Staśko codziennie, właściwie od rana do nocy, wspiera osoby z doświadczeniem przemocy seksualnej. Chodzi na rozpraw

Maja Staśko:

Maja Staśko codziennie, właściwie od rana do nocy, wspiera osoby z doświadczeniem przemocy seksualnej. Chodzi na rozprawy, rozmawia, godzinami wisi na telefonie, odpisuje na tysiące wiadomości. Jest najbardziej aktywną aktywistką jaką znam. Sama nie robię nawet połowy z tego, co Maja, a i tak jestem psychicznie przeciążona, bo ta praca wymaga ogromnego wysiłku emocjonalnego. Zdecydowaną większość pracy Maja wykonuje całkowicie bezpłatnie, a nie ma stałej pracy ani dzianych starych. Wesprzyjmy ją, żeby mogła robić wspaniałe rzeczy i mieć pełen brzuszek. Jeśli wsparcie przekroczy miesięczną kwotę niezbędną do przetrwania, resztę pieniędzy Maja przeznaczy na to, byśmy razem mogły odpalić profesjonalny kanał na YouTubie, na którym będziemy poruszać same ważne tematy, takie jak przemoc, ale też ciałopozytywność, siostrzeństwo i seks. Będzie super, słowo!

Link do patronite Mai w komentarzu.

Źródło
Opublikowano: 2019-11-06 12:54:02

Założyłam Patronite.pl – jeśli doceniacie moje działania, możecie mnie wesprzeć tu:

Maja Staśko:

Założyłam Patronite.pl – jeśli doceniacie moje działania, możecie mnie wesprzeć tu: https://patronite.pl/majastasko!

Od wielu miesięcy codziennie pomagam osobom, które doświadczyły przemocy – rozmawiam z nimi, spotykam się, kontaktuję się z organizacjami, jeżdżę na rozprawy. W każdej chwili można się do mnie zgłosić – a ja wesprę, bez oceniania i nacisków. Piszę także teksty o prawach kobiet i pracowników, organizuję pikiety, przemawiam i walczę o lepszy los każdej osoby po przemocy. Poza tym aktywnie prowadzę konta na Facebooku i Instagramie – by każda osoba miała dostęp do treści związanych z prawami kobiet i pracowników.

Wszystko to robię za darmo. Zajmuje mi to zdecydowanie więcej niż 8 godzin dziennie, a w tej chwili nie mam innego stałego źródła dochodów. I chciałabym dalej móc pomagać, pisać i działać, by nikt nie pozostał z przemocą sam. Dlatego założyłam Patronite’a – to miejsce, w którym możecie wesprzeć moją pracę.

Jeśli cenicie moje działania, lubicie moje teksty, chętnie oglądacie moje wystąpienia, uczestniczycie w organizowanych akcjach, będę bardzo wdzięczna za każde wsparcie. Stworzyłam kilka progów z nagrodami, przejrzyjcie, co Wam pasuje. Jeśli macie jeszcze inny pomysł na nagrody i progi, chcecie ode mnie czegoś konkretnego, piszcie – wszystko jest możliwe! ? No i sprawicie, że świat będzie trochę lepszy, przynajmniej dla kilku osób – a może i Wy będziecie kiedyś potrzebować wsparcia, jakiegokolwiek?

#MeToo



MeToo

Źródło
Opublikowano: 2019-11-06 12:15:54

Samica ma krew na rękach

Maja Staśko:

Samica ma krew na rękach

Po 7 dniach wyczekiwania dostałam okres. Spóźnił się tydzień, skurczybyk.

Ale przez ten tydzień rozmawiałam z dziewczynami o ich doświadczeniach z okresem. I już wiem. Dziewczyny, które nie śpią na obozach, bo leżą z uniesionymi udami, żeby nic nie wyciekło na pościel. Dziewczyny, które co przerwę idą sprawdzać, czy tampon się nie przesunął, a podpaska nie przemieściła.

Dziewczyny, które modlą się, żeby lekcja się nie kończyła, bo będą musiały wstać z krzesła. Dziewczyny, które wstają z krzesła i oglądają się ze strachem, czy nie zostawiły tam plamy. Dziewczyny, które wybierają krzesła z drewnianym siedzeniem, a nie z obiciem, bo na materiale bardziej widać krew i trudniej ją sprać, a na drewnie można nawet uznać, że to ciemniejszy kawałek drzewa.

Dziewczyny, które szeptem pytają najlepszą przyjaciółkę, czy nie mają plamy na tyłku na spodniach. Dziewczyny, które stoją pod ścianą i przepuszczają innych, byle nie iść po schodach przed kimś. Dziewczyny, które wstydzą się prosić koleżanki o podpaski, a nie mają pieniędzy na własne, więc wpychają tony papieru toaletowego do majtek w szkolnym kiblu.

Dziewczyny, które w „te dni” noszą wyłącznie ciemne, luźne spodnie, bo ich okresy nie są niebieskie i usłużne jak na reklamach Always. Dziewczyny, których nie stać na kilka par spodni, więc mają jedne: ciemne i luźne. Dziewczyny, które nie mają czasu wymienić podpaski w pracy, więc kończą zmianę całe we krwi.

Chłopcy, którzy przeżywają to wszystko sto razy bardziej, bo w szkole się uczą, że chłopcy nie mają okresu. Tyle że oni mają, a przecież są chłopcami. Po prostu nie są cispłciowi.

To my, osoby krwawiące. I nie dziwcie się, że chcemy krzyczeć. Że się z nas leje. Przecieka i będzie przeciekać!


Źródło
Opublikowano: 2019-11-05 22:11:03