Czerwoni – jedyna zapora przed faszyzmem
Masy idą w lewo, partie idą w prawo. Tak przynajmniej wynika z sondaży opinii publicznej. Choćby w sprawie podatków, prywatyzacji, czy zadań państwa. Potrzebna jest więc nowa partia masowa lewicy. Jednak w Polsce musi ona słowa „lewica” się wystrzegać, bo zostało zapaskudzone przez kolegów z PZPR, którzy od początku transformacji robili za jedyną lewicę w naszym kraju. Ruch Sprawiedliwości Społecznej propaguje czerwień. Rozglądajcie się bacznie, a zobaczycie, że jest jej coraz więcej.
W obronie PPS-owskiej ulicy Stefana Okrzei stanął sam najjaśniejszy Instytut Pamięci Narodowej, co świadczy o tym, że pracują tam również historycy, a nie tylko politycy historyczni. I że woleli stanąć po stronie „terrorysty” Okrzei, który rzucił bombę w cyrkule rosyjskiej ochrany, niż po stronie caratu. Bo carat był wprawdzie słuszny, bo prawicowy, ale jakiś taki nie polski.
W Gdańsku nasi z RSS, Społecznego Gdańska, bo już nie gdańskiego Razem, mają ciężej, bo bronią ulicy Dąbrowszczaków, którzy walczyli z hiszpańskim faszyzmem wspieranym przez Luftwaffe, ale nasi politycy historyczni widzą to inaczej. I dla nich generał Franco to obrońca chrześcijaństwa przed lewicowym barbarzyństwem. Pamiętam jak w latach 70-tych biegaliśmy od kościoła do kościoła skandując „precz z karą śmierci”. W Madrycie, podczas gdy wokół gwizdały kule, protestowaliśmy przeciwko wykonaniu kary śmierci wobec kobiety w ciąży poprzez uduszenie kołnierzem hiszpańskim (garrotą). Tyle na temat frankizmu, jako „przedmurza” chrześcijaństwa.
Pierwsze wolne związki zawodowe w PRL powstały w oparciu o doświadczenia hiszpańskiego komunistycznego związku zawodowego Komisje Robotnicze (Comisiones Obreras), których statut i zasady działania drukowaliśmy w opozycji na powielaczach. Wyglądało to mniej więcej tak: delegat tajnej komisji zakładowej dzwonił do właściciela fabryki i żądał podwyżki płac. Wtedy ten domagał się uwiarygodnienia. Uzgadniali, które wydziały mają stanąć na pięć minut. Kiedy okazywało się, że komuniści kontrolują zakład, pracodawca wolał dać podwyżkę, niż wzywać bezpiekę, która swoimi biurokratycznymi działaniami zablokowałaby produkcję na wiele tygodni.
Kiedy powiedziano słynnemu malarzowi Salvadorowi Dali, że Franco ma raka. Ten skomentował to w charakterystyczny dla siebie sposób „biedny rak”.
W hitlerowskich Niemczech pierwsi do obozów byli wywożeni komuniści. We Francji cały ruchu oporu (Resistence) zdominowany był przez francuskich komunistów. Z faszyzmem kolaborowała prawica. Również Kościół katolicki, a zwłaszcza Watykan ma w sprawie stosunku do III Rzeszy wiele powodów do posypywania głowy popiołem.
W Jugosławii hitlerowcom regularnie trzepała skórę komunistyczna partyzantka Josifa Bros Tito, który stworzył na Bałkanach oazę socjalizmu wolną od wpływów Stalina. Kiedy „bratnia” Armia Czerwona wkroczyła do Jugosławii wojna z Hitlerem była tam już wygrana. Wojsko jugosłowiańskie dostało rozkaz by grzecznie lecz pod bronią odprowadzić „oswobodzicieli” do granicy. Stąd się wzięły potem plakaty „Tito łańcuchowy pies imperializmu”. Socjalizm jugosłowiański poprzez swoją samodzielność, opartą na samorządności żywotność i sukcesy gospodarcze był Amerykanom i zachodniej finansjerze solą w oku, więc Zachód pomógł rozmontować Jugosławię doprowadzając do wybuchu nacjonalizmów i krwawej rzezi. I tu znów ważną rolę odegrał Watykan od razu uznając niepodległość Słowenii. Potem zrobiły to Austria i Niemcy. Rozbioru Jugosławii dokończono przy pomocy NATO-wskich bombardowań i utworzenia sztucznego tworu państwowego o nazwie Kosowo.
Kraje , które na własną rękę i niekoniecznie pod dyktando Moskwy próbowały wcielać u siebie idee socjalistyczne odnosiły spore sukcesy. Prędzej czy później jednak interwencje zbrojne Zachodu topiły te kraje we krwi i pogrążały w chaosie. Żaden ekonomista nie przeczy dziś, że Egipt realizujący ideę socjalizmu panarabskiego przeżył pod rządami Nasera okres bezprecedensowego wzrostu gospodarczego i poprawy warunków życia ludności. Który rząd poważy się dziś na coś takiego jak nacjonalizacja Kanału Sueskiego i przeznaczenie pieniędzy z opłat od przepływających statków na budowę zapory Asuańskiej? Tylko idea socjalistyczna była w stanie uciszyć waśnie plemienne i religijne w Syrii podczas trzydziestoletnich rządów Hafiza al-Assada, ojca urzędującego prezydenta Baszara Assada. To w imię idei panarabskiego socjalizmu Syria otworzyła granice i „przytuliła” podczas agresji USA na Irak półtora miliona uchodźców.
Libia za czasów Kaddafiego była oazą szczęśliwości w porównaniu z piekłem, w jakie zamieniła ten kraj osobista krucjata Hillary Clinton. Trump to troglodyta, a kim jest przypuszczalna nowa gospodyni Białego Domu, która przed kamerami nie ukrywała wesołości patrząc jak tłum linczuje libijskiego przywódcę?
Co ciekawe, im więcej ci przeznaczeni do odstrzału wrogowie Zachodu wiedzieli, tym bardziej nie mogli dożyć procesu. Tym bardziej trzeba ich było natychmiast zabić, żeby tylko nie sądzić, żeby nie mogli powiedzieć światu prawdy o motywach brudnych wojen, jakie światowy kapitał toczy na świecie. W tajemniczych okolicznościach umarł w więzieniu Slobodan Milosević , a Kaddafi i Bin Laden zostali zastrzeleni jak psy, bo tylko tak można było się upewnić, że będą milczeć.
Idea komunizmu jest piękna i niezliczone zastępy naszych bohaterów szło za nią na śmierć. Byli jednak, jak mawiał ojciec mojego przyjaciela, wybitny polski trockista Ludwik Hass, komuniści rozstrzeliwani i rozstrzeliwujący. Nasi zginęli po procesach moskiewskich rozwaleni przez ludobójcę Stalina. Wcześniej katowano ich w Berezie Kartuskiej, a jeszcze wcześniej szli na szafot albo na Sybir. Zestawianie twórcy Wielkiego Proletaryatu, Ludwika Waryńskiego z siepaczami NKWD jest głupie i nieprzyzwoite. Tak jak głupie i nieprzyzwoite jest zrównywanie idei równości i braterstwa ludzi jaką jest komunizm z faszyzmem, którego najistotniejszym jądrem jest nienawiść rasowa, która przesądza o jego zbrodniczości.
Im słabiej się ma w naszym społeczeństwie idea równości tym lepiej się ma idea wyższości naszej rasy, narodu, kultury i religii nad innymi „gorszymi” rasami, narodami, kulturami, religiami.
Odrodzenie idei socjalistycznej jest więc, tak jak zawsze warunkiem postawienia skutecznej tamy nawrotowi nacjonalizmu a potem, dlaczego nie? Nowego faszyzmu. Bandyci, ci goleni na łyso w bojówkach i ci w garniturach potępiający wielokulturowość, najpierw rzucili się na wyznawców Islamu, ale nie ma złudzeń, jeżeli ich nie pokonamy, jeżeli nie zorganizujemy skutecznego ruchu oporu wobec kapitalistycznego wyzysku, przyjdą i po nas socjalistów, a potem może i po socjaldemokratów…
Piotr Ikonowicz
Źródło
Opublikowano: 2016-10-20 10:08:21