W Polsce patronami roku 2020 zostali czterej mężczyźni i jedna bitwa. Więc Przemek Wojcieszek ogłosił rok 2020 moim roki

Maja Staśko:

W Polsce patronami roku 2020 zostali czterej mężczyźni i jedna bitwa. Więc Przemek Wojcieszek ogłosił rok 2020 moim rokiem. W Polnisches Theater Berlin szykujemy trzy spektakle, w tym jeden dla dzieci! (a może i cztery, ale czwarty to jeszcze tajemnica). Jaram się bardzo ??


Źródło
Opublikowano: 2019-12-30 10:25:50

Jeszcze kilka lat temu dziwiłam się: jak to możliwe, że wszystkie moje przyjaciółki mają takie problemy emocjonalne i ps

Maja Staśko:

Jeszcze kilka lat temu dziwiłam się: jak to możliwe, że wszystkie moje przyjaciółki mają takie problemy emocjonalne i psychiczne? Te wszystkie traumy, zranienia, trudna przeszłość, o których rozmawiałyśmy godzinami. Inni nie mieli takich problemów. Może to ze mną jest coś nie tak: może lgnę do osób, które mają problemy? W końcu sama nie jestem od nich wolna.

A potem poczytałam profile świetnych dziewczyn, jak @haniaes. I tysiące komentarzy innych osób pod ich materiałami. I zrozumiałam, że nie widziałam problemów innych osób nie dlatego, że ich nie mieli – tylko dlatego, że nie byłam wystarczająco blisko, by je zobaczyć.

Nasze traumy, zranienia, trudne sytuacje z przeszłości chowamy zwykle dla najbliższych. To, że ich nie widać, nie oznacza, że wszyscy poza nami żyją w pełnej harmonii, bez problemów, zaburzeń i chorób psychicznych, jak mogłoby się wydawać z kont najpopularniejszych influencerek i celebrytek. Oznacza tylko tyle, że się nimi nie dzielą.

I jeśli będziemy milczeć, pozostaniemy przekonani, że problemy dotykają tylko nas. Więc mam zamiar o tym krzyczeć: chodzę na psychoterapię, bo tak chcę i potrzebuję, by dobrze wspierać kobiety po gwałtach.

A każdy, kto z tej okazji od wczoraj pisał do mnie, że nie mam prawa się wypowiadać, bo mam „zaburzoną percepcję”, że w takim razie nie będzie ze mną rozmawiał, bo jestem chora psychicznie – shejtalajcie.

Terapia jest normalna. Dbanie o swój stan emocjonalno-psychiczny jest potrzebne. Podjęcie terapii nie oznacza też, że osoba jest zaburzona lub chora. Niestety, przy okazji postu o terapii wylał się ściek obrzydliwych stereotypów stygmatyzujących osoby z zaburzeniami i chorobami psychicznymi.

Zaburzenia i choroby psychiczne zdarzają się, podobnie jak złamanie nogi czy grypa. Każdy z nas zna lub ma w swoim otoczeniu osobę, która zmaga się z problemami psychicznymi. To jest normalne. Nienormalne jest obrażanie i poniżanie osób ze względu na problemy i stany, z którymi się mierzą. To jest zwyczajna dyskryminacja, jak rasizm czy seksizm. Ma nawet swoją nazwę – ableizm.

Wspierajmy się, a nie nawalajmy w siebie, serio.


Źródło
Opublikowano: 2019-12-29 20:53:57

Wystarczyło kilka godzin, by na mój temat został wypocony post i mnóstwo komentarzy. Pisałam o stygmatyzacji osób ze wzg

Maja Staśko:

Wystarczyło kilka godzin, by na mój temat został wypocony post i mnóstwo komentarzy. Pisałam o stygmatyzacji osób ze względu na stan emocjonalno-psychiczny. Można więc powiedzieć, że sama się o to prosiłam: dostałam stygmatyzację ze względu na stan emocjonalno-psychiczny.

Panowie pisali, że niby jestem silna, młoda niezależna, a tak naprawdę niezdrowa na umyśle. Że powinnam milczeć, bo osoby z problemami emocjonalnymi nie mają prawa wypowiadać się w przestrzeni publicznej i pisać postów na Facebooku. Że po moich postach widać, że jestem niezrównoważona i mam problemy ze sobą. Zaczęły się próby diagnozy problemów/zaburzeń/chorób, z którymi miałabym się zmagać. I polecenia, bym przestała być feministką, bo feminizm to choroba psychiczna xD

A cała ta retoryczna maszyneria wypluwająca setki zupełnie absurdalnych zdań została uruchomiona dlatego, że walczę z przemocą. A skoro to robię, skoro wystawiam się na podobne hejty, to muszę być ,,jakaś zaburzona". Łatwiej zaakceptować przemoc albo zaciekle walczyć pod anonimowymi pejami, by dalej trwała, niż codziennie z nią walczyć.

Cóż, ja się nie poddam, bez obaw ?

[Zdjęcie dla przyciągnięcia uwagi, ale czekam na diagnozę na jego podstawie. Panowie, liczę na was, nie zawiedźcie mnie]






Źródło
Opublikowano: 2019-12-28 20:55:37

Przedwczoraj psycholożka z 25-letnim stażem zasugerowała mi w komentarzach, żebym poszła na terapię, bo sporo odreagowuj

Maja Staśko:

Przedwczoraj psycholożka z 25-letnim stażem zasugerowała mi w komentarzach, żebym poszła na terapię, bo sporo odreagowuję na zewnątrz. I że moje protesty to „wyszumienie się”, a ona mi „życzy” pokory i dojrzałości. Wszystko to pisała pod memem, który udostępniłam. Mem dotyczył obrony Polańskiego.

Więc uspokajam: chodzę na terapię! Mam nadzieję, że psycholożka odetchnęła z ulgą. Wreszcie może zająć się bezkarnością Polańskiego zamiast analizowaniem mojej kondycji emocjonalno-psychicznej na podstawie memów i protestów, a potem grożeniem mi pozwem.

I ja naprawdę rozumiem, że komuś może się nie podobać forma mojego sprzeciwu. Ale wtedy wystarczy napisać: „nie popieram tego, w jaki sposób walczysz”, a nie „proponuję, aby Pani pomyślała o indywidualnej osobistej psychoterapii. Sporo Pani odreagowuje na zewnątrz”. Terapia ma pomóc osobie, która w niej uczestniczy, a nie służyć komentującym (zwłaszcza terapeutce!) do oceniania i podbijania sobie poczucia wyższości i dojrzałości.

We wczesnym dzieciństwie, na podwórku i w szkole, gdy ktoś powiedział coś głupiego, krzyczeliśmy: „jesteś chory?!”. Błyskotliwy dzieciak mógł odpowiedzieć: „a tak, mam katar”, a inne dzieciaki wtedy bezwzględnie precyzowały: „na głowę”. I w śmiech. Albo „lecz się!”. Sugestia zaburzenia psychicznego była jedną z największych zniewag, jakie można sobie było wyobrazić. A polecenie terapii albo leczenia się było ostatecznym zdewaluowaniem osoby.

To samo słyszę na każdym marszu równości i proteście przeciwko przemocy. Ludzie wrzeszczą do nas: „lecz się!”. To nie są ludzie, którzy wyrażają troskę o stan naszego zdrowia. To ludzie, dla których homo-/bi-/transseksualność to choroba psychiczna. Dla których sprzeciw wobec przemocy to zaburzenie osobowości. Dla których każdy sprzeciw i protest to „odreagowywanie na zewnątrz swoich problemów”. Chcą nas tym upokorzyć, nie wesprzeć.

Od miesięcy wspieram kobiety, które doświadczyły przemocy. Niemal każda z nich po ujawnieniu sprawcy, słyszy: „ona jest chora, szalona, to wariatka, nie wierzcie jej”. Katarzyna, która zgłosiła gwałt i została skazana na więzienie, nigdy nie zdecydowała się skorzystać z pomocy profesjonalisty. Nawet gdy była na skraju – nie chce, by robiono z niej wariatkę na wsi i w sądzie.

Większość komunikatów dotyczących zdrowia psychicznego i emocjonalnego, z którymi się zderzam w przestrzeni publicznej, służy podważeniu słów osoby i upokorzeniu jej. Nie dzieje się tak z innymi problemami – nie mówi się „masz złamaną nogę”, gdy chce się kogoś zdeprecjonować, albo „chyba jesteś po operacji migdałków”. To byłoby absurdalne.

Dlaczego więc absurdalne nie jest używanie stanu emocjonalnego i psychicznego w formie obrazy? Bo to tabu.

Chodzę na terapię od połowy roku. W pewnym momencie, po kilku miesiącach codziennego wspierania kobiet i słuchania opowieści o gwałtach, przemocy domowej czy pobiciach, po prostu poczułam, że muszę. To spore obciążenie. Niedługo wcześniej dostałam zwrot podatku i chciałam go na to przeznaczyć. Wcześniej próbowałam na NFZ, ale tam okres oczekiwania w kolejce wynosił ponad rok albo terminy spotkań były co miesiąc.

O terapii wie mój tata. Mój tata pochodzi z biednej rodziny, całe życie pracował fizycznie, także dziś. Mamy bardzo dobry kontakt. Ale nigdy nie wypowiedział słowa „terapia”. Krąży wokół, szukając zamienników, albo po prostu nazywa to „tam”. Wiem, że robi to z miłości – nie chce, żebym czuła się niekomfortowo. Bo został tak wychowany, że terapia to coś, czego należy się wstydzić.

Ja też nie od razu mówiłam o terapii. Dopiero gdy zobaczyłam, jak otwarcie dzielą się tym moje koleżanki, najczęściej te z Warszawy i ze społecznych szkół, zaczęłam o tym mówić. Nie wstydzę się terapii. Wręcz przeciwnie – uwielbiam opowiadać, ile dzięki niej zrozumiałam. Jestem wdzięczna, że mogę w niej uczestniczyć, i poprawiać życie swoje oraz innych, którym pomagam.

Ale nie wszyscy mają takie szczęście. Kolejki na terapię na NFZ potrafią sięgać roku albo i więcej. Nie każdego stać na płatną terapię. I niestety, nie każda terapeutka jest wspierająca. Po tym, jak ujawniłam komentarz psycholożki, pisały do mnie kobiety po gwałcie, które słyszały od terapeutek typowe wiktymizujące brednie – że nie powinny iść na imprezę, zakładać spódniczki, pić alkoholu – z którego musiały się jeszcze dodatkowo leczyć.

Katarzyna usłyszała od terapeutki, że jest za ufna. Pamiętam to dobrze, bo terapię miała tuż przed tym, jak się widziałyśmy. Gdy zapytałam, czy mogę ją przytulić na przywitanie, odpowiedziała: „Chciałabym, ale nie wiem, czy mogę, bo terapeutka dzisiaj kazała mi nie być taką otwartą na ludzi”.

Niestety, przemoc może się pojawić także od osób, które powinny nam pomóc. I im więcej będziemy się tym dzielić i o tym pisać, tym łatwiej będzie nam z tym walczyć.

Nikt nie może Was zmusić do terapii ani nią upokorzyć. Nie musicie nikomu podawać powodu, dla którego chodzicie na terapię. To jest przestrzeń tylko dla Was. Mi ta przestrzeń pomaga – i się tego nie wstydzę. Niech się wstydzą ci, którzy próbują nas upokorzyć.

Źródło
Opublikowano: 2019-12-28 11:50:43

„Nie flirtuj, udając starszą” – poleca ofiarom Polańskiego Agata Passent

Maja Staśko:

„Passent zżyma się, że studenci chcieli odwołania spotkania. Jako osoba bez kompleksu wyższości i niedoboru przytuleń po prostu wie lepiej od nich, co byłoby dla nich najlepsze. Jaka jest więc jej propozycja? Dziennikarka poleca studentom, by uczestniczyli w warsztacie „Jak uniknąć przemocowych zachowań w relacji reżyser-aktorzy/aktorki”. Warsztat miałby prowadzić sam mistrz Polański – „na przykładzie konkretnych sytuacji z dziesiątek planów genialnych dzieł, na których ten artysta był, setek spotkań z producentami czy przedstawicielami show biznesu”.

Według Agaty Passent gwałciciel, który przez pół życia uciekał przed karą, miałby poprowadzić warsztaty na uczelni o tym, jak unikać przemocowych zachowań na planie. To potworne, ale i niestety trafne podsumowanie stanu polskiej debaty w kwestii przemocy seksualnej.”

Maja Staśko dziękuje!

„Nie flirtuj, udając starszą” – poleca ofiarom Polańskiego Agata Passent

Agata Passent całą sprawę gwałtów i molestowań na dzieciach przez Polańskiego podsumowuje: „Zabierz małej dowód”. A „małej” doradza: „Nigdy nie kłam na temat swojego wieku. Nie flirtuj, udając starszego, starszą”…

Źródło
Opublikowano: 2019-12-27 14:53:37

Zapraszam na debatę na temat molestowania seksualnego, która odbędzie się:

Maja Staśko:

Zapraszam na debatę na temat molestowania seksualnego, która odbędzie się:
– 9.01.2020 r.,
– godz. 9:45-11:15,
– UEP – CEUE, ul. Towarowa 55,
– Audytorium C, III piętro.
W kolejnych dniach będę przedstawiać plakaty, które przygotowane zostały przez Studentki i Studentów UEP w trakcie ostatniego grudniowego wykładu.
Oto pierwszy z nich:


Źródło
Opublikowano: 2019-12-27 10:17:31

Dzisiaj myślę o tych wszystkich kobietach, które nie mogą się doczekać końca świąt i powrotu do pracy. Dla nich święta t

Maja Staśko:

Dzisiaj myślę o tych wszystkich kobietach, które nie mogą się doczekać końca świąt i powrotu do pracy. Dla nich święta to 24 godziny przebywania z mężem. Całodobowy pobyt w zamknięciu ze swoim oprawcą. Tym, który je dręczy, psychicznie lub fizycznie. Który je gwałci. W każdym momencie mogą zostać zaatakowane.

Myślę też o jednej z bohaterek mojej książki po gwałcie. Spędza święta w szpitalu i bez przerwy walczy tam o to, żeby nie badał jej mężczyzna. Ma to już wpisane w kartę, a jednak codziennie przychodzi mężczyzna. Gdy się sprzeciwia, lekarz odpowiada urażony, że w takim razie musi poczekać na badanie do jutra, bo dzisiaj przyszedł on.

A przecież nie mówimy tu o niczym wielkim – to prawo pacjentki.

Z takich drobnych, codziennych trudności składa się życie kobiet w Polsce. Z jeszcze większych trudności – życie zgwałconych kobiet w Polsce.

Gdy z moją bohaterką składałyśmy sobie życzenia, uznałyśmy, że najlepsze dla nas życzenia to: wkurzenia. Wkurzenia zamiast płakania. Bo wkurzenie sprawia, że walczymy. To nasze paliwo napędowe. A my chcemy działać.

Więc: wkurzenia nam wszystkim. Zrobimy tak, żeby święta były bezpieczne i spokojne dla każdej osoby.

#MeToo #SpokojnychŚwiąt



MeToo,SpokojnychŚwiąt

Źródło
Opublikowano: 2019-12-25 11:59:20

Dear Santa, I'll not explain anything, especially to a guy who exploits people in the Amazon warehouses, and calls

Maja Staśko:

Dear Santa, I'll not explain anything, especially to a guy who exploits people in the Amazon warehouses, and calls them "elves". I don't have to explain with who I sleep, how I spend my free time, what did I eat and how much. I don't have to explain myself! And it's such a relief.

#MeToo #MerryChristmas #DearSanta #DearSantaICanExplain

Drogi Mikołaju, nic nie wyjaśnię, zwłaszcza facetowi, który wykorzystuje ludzi w magazynach Amazonii, i nazywa ich "elfami". Nie muszę tłumaczyć z kim śpię, jak spędzam wolny czas, co ja Jedz i ile. Nie muszę się tłumaczyć! I to taka ulga.

#MeToo #MerryChristmas #DearSanta #DearSantaICanExplain



MeToo,MerryChristmas,DearSanta,DearSantaICanExplain,MeToo,MerryChristmas,DearSanta,DearSantaICanExplain

Źródło
Opublikowano: 2019-12-24 19:39:57

Spod świątecznych wiadomości ukazała się też okładka Dwutygodnik "Świat Seriali". Kilka osób poprosiło mnie o

Maja Staśko:

Spod świątecznych wiadomości ukazała się też okładka Dwutygodnik "Świat Seriali". Kilka osób poprosiło mnie o komentarz. To kilka słów.

1) Gwałt to nie gorący news. Robienie z niego skandalu sprawia, że skupiamy się na plotkach zamiast na problemie. Kobiety gwałcone są codziennie, a ich sprawcy uchodzą bezkarnie. Większość tych spraw jest przemilczana. Po czym nagle wybucha skandal „Lilka została zgwałcona!”, „Bestialski gwałt na turystce!”. Zupełnie jakby to były pojedyncze przypadki. Gwałciciele gwałcą codziennie i chodzą wolno. To jest problem systemowy, a nie żaden news, skandal czy „seksafera”.

Gdy podniecamy się pojedynczymi przypadkami i robimy z nich spektakularne wyjątki, sprawiamy, że miliony innych gwałtów, nie tak głośnych, znika. Zamiast problemu gwałtu szukamy plotek, zwykle dotyczących zgwałconych: ilu miała partnerów seksualnych? Jak zareagowała na gwałt? Jak była ubrana? Jak wygląda? Ile ma lat? To pytania, które ofiary słyszą w sądach. Żadna z odpowiedzi na te pytania nie ma nic wspólnego z gwałtem. A jednak się pojawiają – zupełnie jakby to ubranie, wygląd czy przeszłość ofiary gwałciła. A nie gwałciciel.

Utowarowienie gwałtu działa przeciwko ofiarom, za to sprzyja gwałcicielom.

2) Widzimy imię i fotografię ofiary gwałtu. Nie ma ani słowa o sprawcy – był nim znajomy na imprezie, ale o tym się nie dowiemy. Określenie „zostanie zgwałcona” ukrywa gwałciciela. Zamiast skupiać się na tym, kto „został zgwałcony”, warto byłoby przenieść uwagę na tego, kto zgwałcił. W końcu tylko on mógł sprawić, żeby gwałtu nie było.

3) Pod spodem podtytuł „Jak zareaguje Mateusz, gdy się o tym dowie?”. Po gwałcie naprawdę można zadać mnóstwo pytań. Ale akurat pytanie o to, jak zareaguje chłopak zgwałconej, nie jest najważniejsze. To nie jego emocje powinny być teraz w centrum. Zamiast tego warto zapytać: „Jakiego wsparcia potrzebuje ofiara?”. Albo po prostu napisać: „Nie jesteś winna. Nie jesteś sama. Wspieram cię”.

4) Na zdjęciu Lila i jej chłopak. Uśmiechnięci. Po gwałcie kobiety reagują bardzo różnie, czasem uśmiechem. Niestety, w zderzeniu z tytułem i komunikatem pod spodem całość sprawia, że gwałt jest bagatelizowany. Co więcej, może się wydawać czymś miłym, fajnym – najpierw patrzymy na obraz, potem pojawia się tekst. A na zdjęciu mamy dwoje zadowolonych nastolatków.

5) „Świat Seriali” przed wyjściem numeru zakrył imię Lili tak, że pozostał napis: „zostanie zgwałcona”. I zaprosił internautów na Facebooku do „zabawy” w odgadnięcie, kto zostanie zgwałcony. Zgaduj-zgadula: kto dziś zostanie zgwałcony?

Problem w tym, że ta „gra” jest realna. Każda kobieta gra w taką „zabawę” codziennie. Rozglądamy się, gdy wracamy do domu nocą, zawsze mamy przy sobie gaz pieprzowy albo coś ostrego, zaglądamy, czy nikt nam nic nie dodaje do drinka. Możliwość gwałtu jest zawsze obok. Tworzenie takich „zabaw” dla rozrywki, by lepiej sprzedać magazyn, to męczenie kobiet.

Dlaczego nikt nie gra w zabawę: „Jak sprawić, by gwałty były karane?”.

Na szczęście, post ze zgadywaniem ofiary gwałtu zniknął.

6) Z kolejnych odcinków M jak miłość wynika, że Lila może być w ciąży – bardzo jestem ciekawa, czy pojawi się temat legalnej aborcji po gwałcie. I czy to będzie temat okładkowy. Pamiętamy w końcu, co było, gdy na okładce pojawiło się hasło „Aborcja jest ok” i Aborcyjny Dream Team.

#MeToo



MeToo

Źródło
Opublikowano: 2019-12-24 10:51:54

Święta w Poznaniu, jprdl.

Maja Staśko:

Święta w Poznaniu, jprdl.

Zawsze mnie zastanawia, dlaczego to dotyczy tylko ciał kobiet. Dlaczego jak ktoś ukradnie zegarek, nikogo nie przekonują argumenty: ,,miał ładny zegarek, dlaczego nie mogłem go nosić?". Albo jak ktoś włamie się i wyniesie komuś telewizor: ,,super ten telewizor, najnowszej generacji, dlaczego nie mogę go oglądać?".

Okazuje się, że w Polsce bardziej szanuje się zegarki i telewizory niż kobiety. Nasze ciała znaczą mniej niż własność prywatna.

Nie żeby mnie to dziwiło, ale nieodmiennie wkurwia.

#MeToo



MeToo

Źródło
Opublikowano: 2019-12-23 13:47:47

Moje słowa z wczorajszej demonstracji przeciwko obecności drastycznych antyaborcyjnych banerów przed szpitalem Nie jeste

Maja Staśko:


Moje słowa z wczorajszej demonstracji przeciwko obecności drastycznych antyaborcyjnych banerów przed szpitalem Nie jesteś sama! – pikieta dla kobiet po zabiegu aborcji:

Aborcja to zabieg medyczny i dlatego odbywa się w szpitalu. Kobiety też mają prawo do zabiegów medycznych. Powinny móc po nich odpocząć i się zregenerować. Żaden pacjent czy pacjentka nie chce w szpitalu słyszeć krzyków pod oknem, wyzwisk i widzieć okrutnych, zakrwawionych zdjęć – niezależnie od tego, czy jest po usuwaniu ciąży, czy wyrostka.

W szpitalu na ul. Polnej w Poznaniu praktycznie nie przeprowadza się aborcji. Patrzą na Was kobiety, które poroniły. Te, które mają komplikacje ciąży. Te, które przyjechały na badania. Ponoć walczycie w ich imieniu, ale zmuszacie je do oglądania zakrwawionych płodów. Jak można być tak okrutnym?

Krwawe banery dręczą kobiety. Wszystkie kobiety: te, które nie chciały być w ciąży, więc w niej nie były. Te, które chciały być w ciąży, ale poroniły lub musiały terminować ze względów zdrowotnych. Kobiety w ciąży po gwałcie. Kobiety, które chciały być w ciąży, i w niej były, a teraz są matkami. Kobiety i wszystkie wrażliwe, empatyczne osoby, które widzą coś więcej niż wzniosłe papierowe idee. Na przykład widzą drugiego człowieka. Chcecie wszystkich zastraszyć i dręczyć. To jest wasz cel?

O aborcji dużo się mówi, ale aborcję przede wszystkim się robi. Zarówno w trzech przypadkach dozwolonych przez prawo, jak i w każdym innym przypadku. Bo każda aborcja to inny przypadek osoby, która podjęła decyzję. Czasem trudną, czasem oczywistą, czasem z bólem, czasem z ulgą. To są uczucia kobiet i ich życia. Co was to w ogóle obchodzi? Jakim prawem wchodzicie w ich życie i śmiecie roztrząsać, czy mają prawo czuć to, co czują, i robić z własnym ciałem to, co robią? Chcecie zaciągać kobiety przed sąd i oceniać ich decyzje? Rozważać, czy zagrożenie ciąży to już wystarczający powód, czy gwałt jest dobrym powodem do zrobienia aborcji? Gwałt małżeński wystarczy czy to musi być gwałt przez obcą osobę? Chcecie je przymuszać do opowieści o traumach, poronieniach, gwałtach, słabej sytuacji materialnej albo osobistej, planach zawodowych? Chcecie, żeby czuły się źle z tym, że śmiały podjąć własną decyzję o swoim ciele?

Robicie to, bo macie na to czas i pieniądze – wydajecie olbrzymie kwoty na banery i nagłośnienie. Samochód antyaborcyjny całymi dniami jeździ wokół Polnej. Gdybyście zamiast tego posłuchali zwykłych, pracujących kobiet, może rozumielibyscie je lepiej i pomagali im zamiast dręczyć.

Uderzacie w kobiety niezamożne, których nie stać na wyjazd za granicę. Po gwałcie bogata kobieta po prostu może jechać za granicę, nie przejmując się religijnymi fanatykami. Uboga kobieta musi ciągle słyszeć pytania o szczegóły gwałtu, o dowód na gwałt, o to, w co była ubrana i jak umalowana, a gdy już zostanie uznana za godną zabiegu, będzie słyszała pod szpitalem, że jest morderczynią, i patrzyła na krwawe płody.

Linczujecie kobiety za to, że uprawiają seks, że czerpią z niego przyjemność, że dzielą się uwagami o antykoncepcji i pozycjach seksualnych. Linczujecie kobiety za to, że mówią o przemocy seksualnej, że ujawniają sprawców. Linczujecie kobiety za to, że gdy nie mogą lub nie chcą być w ciąży, nie są w niej.

Zbliżają się święta. Dla wielu kobiet to jedyny moment, kiedy mogą zrobić aborcję – tylko wtedy mają kilka dni wolnych od pracy. Za każdym razem, gdy życzycie komuś „spokojnych świąt”, możecie życzyć „spokojnej aborcji”. Bo dla tej kobiety święta umożliwiły przerwanie ciąży. I ma prawo do spokoju przed, w trakcie i po tym zabiegu.

Ale kobiety się nie poddają. Niedawno powstała inicjatywa Aborcja bez granic. Każda osoba (bo nie tylko kobiety są w ciąży) może się tam zwrócić. Otrzyma tam informacje oraz wsparcie: emocjonalne, logistyczne i finansowe. Telefon brzmi: +48 222922597. Zapamiętajmy go, zapiszmy sobie, recytujmy jak wiersze w szkole. I wspierajmy się.

Aborcyjny Dream Team Aborcja Polska – Women Help Women Marsz dla bezpiecznej aborcji

Źródło
Opublikowano: 2019-12-22 19:55:17

[KLIKNIJ W ZDJĘCIE]

Maja Staśko:

[KLIKNIJ W ZDJĘCIE]

Nie mamy wątpliwości, że Roman Polański jest znakomitym reżyserem. „Nóż w wodzie”, „Dziecko Rosemary”, „Chinatown”, „Lokator”, „Pianista” i „Rzeź” na dobre zapisały się w historii polskiej i światowej kinematografii.

Nie mamy również wątpliwości, że Roman Polański jest pedofilem, który pomimo tego, że został skazany przez sąd, nigdy nie poniósł odpowiedzialności za swoje zachowanie.

Wybielanie postaci Romana Polańskiego przez Gazeta Wyborcza w ostatnim wywiadzie zatytułowanym „Czego ode mnie chcecie?”, a także nazywanie przez rektora Szkoła Filmowa w Łodzi / PWSFTviT gwałtów Polańskiego „trudną do wyjaśnienia sytuacją” jest obrzydliwe.

Panie Romanie, Młodzi Razem doceniają pański dorobek filmowy. Wiele i wielu z nas oglądało pańskie dzieła po kilka razy nigdy nie wychodząc z podziwu. Odpowiadając jednak na pytanie czego od pana chcemy – chcemy aby w końcu sprawiedliwości stało się zadość i żeby odpowiedział pan za swoje czyny.


Źródło
Opublikowano: 2019-12-22 13:40:17

Dzisiaj byłyśmy pod szpitalem na ul. Polnej, by wesprzeć każdą osobę, która zrobiła aborcję. Ustawiłyśmy się w napis ,,N

Maja Staśko:


Dzisiaj byłyśmy pod szpitalem na ul. Polnej, by wesprzeć każdą osobę, która zrobiła aborcję. Ustawiłyśmy się w napis ,,Nie jesteś sama".

Byłyśmy tam, ponieważ w tym miejscu co miesiąc spotykają się fanatycy anti-choice, by odprawiać różaniec eskpiacyjny za grzech aborcji.

Dowiedziałyśmy się też, że samochód antyaborcyjny codziennie co 15 minut przyjeżdża tutaj i stoi, wrzeszcząc na całą ulicę. Przeszkadza nie tylko pacjentkom, ale i mieszkańcom. Po demonstracji mieszkańcy podchodzili do nas i opowiadali, jak te krzyki i hałasy męczą ich w życiu codziennym. Jak nie dają żyć.

Na Polnej praktycznie nie przeprowadza się aborcji. Więc patrzą na to kobiety, które poroniły. Te, które mają komplikacje ciąży. Te, które przyjechały na badania. I zmuszane są do ogladania zakrwawionych płodów. Jak można być tak okrutnym?

Zbliżają się święta. Dla wielu kobiet to jedyny moment, kiedy mogą zrobić aborcję. Za każdym razem, gdy życzycie komuś „spokojnych świąt”, możecie życzyć „spokojnej aborcji”. Bo dla tej kobiety święta umożliwiły przerwanie ciąży. I ma prawo do spokoju przed, w trakcie i po tym zabiegu.

Mówiłyśmy też o tym, że niedawno powstała inicjatywa Aborcja bez granic. Każda kobieta, która nie chce się użerać z fanatykami anti-choice, może się tam zwrócić. Otrzyma tam informacje oraz wsparcie emocjonalne, logistyczne i finansowe. Telefon brzmi: +48 222922597 – wszyscy powinniśmy znać go na pamięć, jak inne numery alarmowe.

Żadna z nas nie jest sama!

Aborcyjny Dream Team #AborcjaBezGranic


AborcjaBezGranic

Źródło
Opublikowano: 2019-12-21 15:05:04

Może impreza po protestach o wolne sądy weszła za mocno. A może to po prostu chodziło o kilka ładnych selfików z obywate

Maja Staśko:

Może impreza po protestach o wolne sądy weszła za mocno. A może to po prostu chodziło o kilka ładnych selfików z obywatelskich demonstracji, które podbiją popularność i poparcie, a nie o żadną tam sprawiedliwość.

Serio, sprawiedliwość to my. Mam już dość uważania na słowa, byle tylko nie urazić ,,obrońców" demokracji i nie zaszkodzić sprawie. To oni szkodzą, a my musimy potem poświęcać siebie i swój czas, żeby to jakoś naprawić: wesprzeć dręczone w sądach ofiary przemocy, szukać dla nich pieniedzy na terapię po wtórnej wiktywizacji, której doświadczyły w sądach, czy na prawników, bo bez dobrego prawnika za miliony monet sprawiedliwość nigdy nie wygra.

Wystarczyło, że przyjdą do pracy. Widocznie dla posłów i posłanek to za dużo. Lepiej się popromować na proteście, nie?

Nie wzięło udziału w głosowaniu:

Jedenaścioro posłów KO: Jerzy Borowczak, Joanna Kluzik-Rostkowska, Joanna Frydrych, Tomasz Kostuś, Gabriela Lenartowicz, Jagna Marczułajtis-Walczak, Grzegorz Napieralski, Paweł Poncyljusz, Witold Zembaczyński i Tadeusz Zwiefka.

Dwanaścioro posłów Lewicy: Magda Biejat, Monika Falej, Maciej Gdula, Anita Kucharska-Dziedzic, Wanda Nowicka, Andrzej Rozenek, Andrzej Szejna, Katarzyna Ueberhan i Anna-Maria Żukowska.

Dziewięcioro posłów PSL-Kukiz '15: Jolanta Fedak, Dariusz Klimczak, Paweł Kukiz, Dariusz Kurzawa, Radosław Lubczyk, Urszula Pasławska, Jarosław Sachajko, Czesław Siekierski, Piotr Zgorzelski


Źródło
Opublikowano: 2019-12-19 14:35:21

Czego chcemy od gwałciciela dziecka, który od kilkudziesięciu lat ucieka przed karą z kraju do kraju, realizując się zaw

Maja Staśko:


Czego chcemy od gwałciciela dziecka, który od kilkudziesięciu lat ucieka przed karą z kraju do kraju, realizując się zawodowo i przyjmując kolejne nagrody? Na to pytanie sumiennie odpowiedzą Roman Polański z Adamem Michnikiem i Jarosławem Kurskim.

#jprdl





jprdl

Źródło
Opublikowano: 2019-12-19 13:25:48

Ej, a może my młodzież polska wszystko źle rozumiemy i „Dziś sędziowie – jutro Ty!” oznacza, że jutro wszyscy będziemy z

Maja Staśko:

Ej, a może my młodzież polska wszystko źle rozumiemy i „Dziś sędziowie – jutro Ty!” oznacza, że jutro wszyscy będziemy zarabiać jak sędziowie, mieć podobne warunki pracy i pozycję społeczną? Może to postulat wprowadzenia sprawiedliwości ekonomicznej i demokracji socjalnej? Jezu, jacy my gówniarze głupi, że nie chodzimy na te protesty, przecież to właśnie nasze postulaty! Tylko po co tam ten Giertych i dlaczego nie pozwalacie nam trzymać tęczowych flag i mówić o ofiarach przemocy w sądach?

Źródło
Opublikowano: 2019-12-19 12:27:19

A hasło "Dziś sędziowie – jutro ty!" to w ogóle jakiś żart. Od lat ludzie bez kontaktów i pieniędzy są upokarz

Maja Staśko:

A hasło "Dziś sędziowie – jutro ty!" to w ogóle jakiś żart. Od lat ludzie bez kontaktów i pieniędzy są upokarzani w pracy i w sądach. Tyle że nikt ich nie zauważa, nikt nie wysłuchuje ich głosu – łącznie z sędziami. A liberałowie nagle budzą się z okrzykiem: jest źle, uważajcie, zaraz to może dosięgnąć i was! Bo konsekwencje złego systemu zaczynają dotykać też elit społecznych. I jeszcze śmią straszyć innych, że – podobnie jak sędziowie – zaraz też poczują, co to wykluczenie. Większość społeczeństwa marzyłoby o takim życiu jak życie sędziów, serio. Straszenie ich tym to taka krótkowzroczność i totalne oderwanie od warunków pracy większości, że jprdl.

Niestety, nie zdziwiłabym się jeśli PiS rządziłby aż do wyginięcia ludzkości w konsekwencji katastrofy klimatycznej.

Źródło
Opublikowano: 2019-12-18 21:09:16

Dzisiaj w całej Polsce odbywają się demonstracje o niezawisłe sądy. Nie ma mnie tam, mimo iż od wielu miesięcy jeżdżę z

Maja Staśko:

Dzisiaj w całej Polsce odbywają się demonstracje o niezawisłe sądy. Nie ma mnie tam, mimo iż od wielu miesięcy jeżdżę z kobietami po gwałcie na rozprawy sądowe i naprawdę jest niewiele rzeczy, na których zależałoby mi bardziej niż na niezawisłości sądów.

Ale nie ma mnie tam może właśnie dlatego, że codziennie mierzę się z okrucieństwem wymiaru sprawiedliwości wobec zwykłych ludzi. Nie obudziłam sie z krytyką wymiaru sądownictwa, gdy coś może się stać uznanym sędziom – sądy od lat są podległe lokalnej i krajowej władzy, za PiS-u i znacznie wcześniej. Wyroki są w interesie najsilniejszych. Wie to każdy, kto kiedykolwiek został skrzywdzony, i nie znajduje się w procencie najbogatszych; każdy, kto kiedykolwiek wspierał osoby po gwałcie, eksmisji czy mobbingu.

Jan Śpiewak kilka dni temu zostal skazany. Ja mam sprawę w sądzie za protest przeciwko obecności Polańskiego na filmówce – za ,,zakłócanie spokoju". Wczoraj osoby demonstrujące na Czarnym Proteście zostały skazane przez sąd w Poznaniu. Codziennie gwałciciele są uniewinniani, a gwałcone kobiety skazywane – za pomówienie czy przekroczenie granic obrony koniecznej. To nie trwa od kilku lat – PiS to utrwalił, ale nie stworzył.

Ale kiedy w niedzielę na demonstracji o wolne sądy postanowiłam o tym opowiedzieć, osoby z tłumu zaczęły mnie uciszać, a potem próbowały zagłuszyć mnie hasłem ,,wolne sądy". Po demonstracji mężczyźni krzyczeli na mnie, że po co mówię o sądzie w Olsztynie, który uniewinnił Małkowskiego, kiedy z sądu z Olsztyna jest Juszczyszyn; po co mówię o złych wyrokach sądów, przecież to nie na temat na demonstracji o wolnych sądach; po co teraz krzyczę o zgwałconych kobietach, na to przyjdzie jeszcze czas – a teraz zajmijmy się pryncypiami. Podszedł do mnie jakiś mężczyzna i zaczął mnie strofować, że nie śpiewałam hymnu, tylko pisałam sms-y. Jak krnąbrną córkę albo wnuczkę, która nie wie, jak się zachować.

Może ,,obrońcy" demokracji zrobiliby gówniarom listę tematów, którymi możemy się zająć, a o których nie można mówić, żeby następnym razem nie było faux-pas? Obawiam się, że prawa kobiet byłyby w czołówce tych, o których trzeba milczeć.

I mam tego dość. To trwa od 28 lat – PiS to tylko wzmocnił. Chcę lepszych sądów. Wolnych nie tylko dla uznanych sędziów, ale dla każdego obywatela. I obywatelki. Nie chcę wybierać między wolnymi a sprawiedliwymi sądami. Nie chcę czekać, aż nadejdzie czas na sprawy zgwałconych kobiet, bo najpierw trzeba zawalczyć o ,,pryncypia". Sytuacja zgwalconych kobiet to są pryncypia. Myślałam, że krzycząc ,,wolne sądy", walczymy też o kobiety. A nie próbujemy je w ten sposób zakrzyczeć.

Nie walczę w obronie sądów, walczę w obronie ofiar przemocy. I nie mam zamiaru wybierać między wolnością a sprawiedliwością. Żądam ich razem, teraz.

#MeToo



MeToo

Źródło
Opublikowano: 2019-12-18 20:03:34