Był sobie post, a później zniknął i nie wiem, czy tylko na skutek zmasowanej akc

Jan Śpiewak:


Był sobie post, a później zniknął i nie wiem, czy tylko na skutek zmasowanej akcji zgłaszania go czy za zacytowanie ze zbyt małą cenzurą tego, jak nazywają sami siebie niektórzy przedstawiciele „queeru”. (To pierwsze, ponieważ ten konkretnie post również zrzucili, został przywrócony pod odwołaniu do Facebooka.)
Poniżej wstawiam treść tego nieprawomyślnego tekstu, ale najpierw kilka słów o sytuacji, jaka mnie wczoraj spotkała, bo do teraz jestem w szoku.

Napisałam tekst o patologiach środowiska LGBT, o tym, co mi, jako lesbijce się w nim nie podoba, co uważam za bardzo szkodliwe i krótkowzroczne.

Gdyby to był tekst na dowolny inny temat, dyskusja z dowolnym innym środowiskiem to powymienialibyśmy się komentarzami, może jakimiś polemikami, w skrajnej sytuacji poleciałyby wyzwiska i wulgaryzmy. Ludzie nie muszą się we wszystkim ze sobą zgadzać i zazwyczaj to oczywiste.

Ale nie w przypadku starcia ze środowiskami trans / LGBT+. Tutaj jakiekolwiek odstępstwo od odgórnie ustalonej linii poglądowej jest zbrodnią, która nie może się wydarzyć. A jak się wydarzy to zrobią wszystko, żeby autora zastraszyć, zaszczuć i sprawić, by już nigdy więcej się nie odezwał.

Jak? Przede wszystkim mają hejterskie grupy, na których organizują nagonki (ale nie na faktycznych homo i transfobów, to ich zupełnie nie obchodzi, tylko na tzw. „terfy”) i żołnierzy monitorujących, czy gdzieś w internecie nie pojawiła się jakaś myślozbrodnia. Gdy się pojawi, wiedzą zazwyczaj jako pierwsi. Gdy już kogoś sobie upatrzą to ustalają nad nim „monitorowanie” każdej najdrobniejszej czynności w internecie. Mnie śledzą od ok. 2 miesięcy, od zbrodniczego wpisu wskazującego na to, że 2 płcie w spisie powszechnym wynikają z prawa unijnego. Teraz z tego co widziałam mam już ustanowiony specjalny nadzór – „trzeba trzymać rękę na pulsie” XD

Wiem, że straszna panika była na tej grupie, gdy się okazało, że jednak jest tam ktoś z zewnątrz. Stalking, doxing i plany na jak najdotkliwsze nękanie kilku upatrzonych przez nich kobiet – to właśnie ma tam miejsce.

Nie są to też przypadkowi ludzie, nagonce przewodniczą znani aktywiści i osoby związane z największymi organizacjami LGBT.

I co robią, gdy ktoś popełni tekst, z którym się nie zgadzają?
Nie wchodzą w dyskusję, nie. Organizują masowy najazd z morzem gróźb i wyzwisk, a jak to nie działa to próbują rozwalić każdy aspekt życia prywatnego takiej osoby, jaki tylko znajdą.
Znajomej od kilku dni próbują zniszczyć związek, robiąc nań hejterską nagonkę na twitterze, instagramie i facebookowych „grupach wsparcia” trans. A ja miałam podane na profilu uczelnie, więc cyk, już się organizują w sprawie donosów. Tak, tekst poniżej to dla tych ludzi SKRAJNA MOWA NIENAWIŚCI i coś, za co chcieliby wyrzucać studentów z uczelni (co w UK / USA się zresztą zdarza, ale normalnie no umówmy się – budzi śmiech i politowanie).

Najśmieszniejsze jest to, że oni dla swojej narracji mają fanpejdże po kilkaset tysięcy lajków, mają organizacje, mają finansowanie, mają przychylność wszystkich lewicowych i liberalnych mediów, a aż do takiej wściekłości doprowadza ich post randoma, który dotrze do w porywach kilkuset osób.
To jest naprawdę paranoja i poziom cenzury z jakim nigdy się jeszcze nie spotkałam, to nie chodzi już o wypowiedzi w mediach, nie można napisać głupiego posta na facebooku, gdy coś w działalności środowisk, które niby wypowiadają się w twoim imieniu cię boli. Nie możesz myśleć inaczej i już.

Skoro nie mam racji to czego aż tak się boicie?

—————————————————————

Jeden obrazek – więcej niż 1000 słów, chociaż kompletnie wbrew intencji autorów. Tęczy już nie ma, ruch na rzecz praw osób homoseksualnych skończył się w Polsce zanim zdołał cokolwiek osiągnąć.

Jest, jak to piszą jakieś 2SLGBTQIAP+ / LGBTQQIAAP (musiałam 2 razy zerkać, żeby dobrze przepisać ten skrót, choć wciąż nie jest to całość, bo dalsze ciekawostki kryją się jeszcze pod plusem). Jest nowa etykietka dla rzesz narcyzów, postmodernistycznych ideologii i coraz bardziej szemranych środowisk. Jest wreszcie karykatura, wyciągnięta z homofobicznych fantazji skrajnej prawicy, a wcielona w życie przez skrajną lewicę.

Najlepszym podsumowaniem tej nowej flagi pride, jaka pojawiła się w zeszłym roku jest mem – „White Straight Guys, who believe in sexist gender roles, hiding behind people of color, fucking over lesbians, gay men and bisexuals”. Tutaj mamy już wersję, w której ta biało-różowo-niebiesko-brązowa strzała wywierciła jeszcze czerwoną dziurę na środku, bo i sex work uznaje się za LGBT.
Tęczy już prawie nie widać i tak jest nie tylko w sferze symbolicznej.

Powstanie tej zupy z liter, dającej możliwość utożsamieniu się każdemu, kto tylko chce jako „LGBT” jest największą tragedią, jaka przydarzyła się gejom i lesbijkom w ostatnich latach.

Dlaczego?

Bycie takiej czy innej orientacji wpływa jedynie na skład płciowy związku. Nie warunkuje poglądów, nie warunkuje stylu życia. Osoby o orientacji homoseksualnej doświadczają w Polsce dyskryminacji przede wszystkim, gdy tworzą stabilne, długoletnie związki, najmocniej, gdy są rodzinami z dziećmi.

„Niewidzialność” prawna powoduje mnóstwo poważnych problemów w życiu codziennym – nie możemy wziąć wspólnie kredytu, więc dużo większym problemem jest np. zakup mieszkania, nie dziedziczymy po sobie z mocy prawa – przy braku testamentu partner zostaje z niczym, dorobek życia trafia natomiast do rodziny, z którą być może osoba ta nie utrzymywała nawet kontaktu, w przypadku dziedziczenia testamentowego jest wysoki podatek od spadku, który w przypadku, gdy jest to np. nieatrakcyjna nieruchomość, bez szans na szybką sprzedaż, a nie ma żadnych oszczędności tworzy tylko problem. Nie mamy prawa do pochówku zmarłego partnera, ani uzyskania informacji o jego stanie zdrowia, nie możemy adoptować dziecka partnerki, nawet w wypadku jej śmierci, do głupot typu odebranie dziecka z przedszkola potrzebne są odrębne upoważnienia. Nie przysługuje nam zasiłek opiekuńczy, w przypadku, gdy partner wymaga stałej opieki, kłopotliwe są nawet takie rzeczy, jak odebranie poczty.

I część z tych problemów owszem, da się ominąć na różne sposoby (pełnomocnictwa, upoważnienia, spółka cywilna itp.), ale wymaga to pomocy prawnika + mnóstwa czasu i środków. Innych nie. To jest właśnie dyskryminacja – osobom heteroseksualnym wystarczy 1 czynność prawna, osoby homoseksualne muszą dokonać 50, żeby mieć przynajmniej ułomną wersję tego samego. Nie wszyscy są oczywiście w stanie to zrobić, większość ludzi nie myśli też zawczasu o różnych dość abstrakcyjnych sytuacjach w życiu i w momencie, gdy one nadchodzą takie osoby zostają z niezabezpiecznonymi podstawowymi prawami.

To jest właśnie podstawa Gay Rights Movement – od dekryminalizacji homoseksualizmu po równe prawa cywile. Postulaty oczywiste, zrealizowane już w zasadzie w całym szerokopojętym świecie zachodnim i niebudzące w nim obecnie kontrowersji. Oraz, co warto zaznaczyć – niezwiązane od pewnego czasu z poglądami lewicowymi czy liberalnymi. W części krajów równość małżeńska została wprowadzona przez konserwatystów. W UK przez torysów, w Niemczech przez chadeckie CDU, a w wielu krajach Europy Zachodniej nie ma ani jednej partii, która opowiadałaby się przeciw, ba – osoby LGB stały się targetem dla partii prawicowych sprzeciwiających się np. genderyzmowi czy niekontrolowanej imigracji.

I tutaj właśnie pojawił się problem – mamy bardzo rozbudowane organizacje, które po zrealizowaniu postulatów przestały mieć rację bytu, więc żeby dalej działać musiały sobie poszukać zupełnie nowej niszy. Ta znalazła się w postmodernizmie, w dekonstrukcji pojęć, które dotąd uchodziły za oczywiste i skrajnym indywidualizmie.

Bo oto czegoś takiego jak płeć biologiczna nie ma, twierdzenie, że jest inaczej (i jest podział na sex i gender) to transfobia i dyskryminacja na podobnym poziomie, co dyskryminacja rasowa albo antysemityzm (tweet brytyjskiego Stonewall sprzed kilku dni). „Transwomen are women” i nie, nie w sferze społecznej, ogólnie, pod każdym aspektem, bez możliwości jakiejkolwiek dyskusji, bo jak się nie zgadzasz, że np. w sporcie czy u lekarza jednak nie do końca to od razu kaganiec w postaci oskarżenia o transfobię i skrajną nienawiść.
Stąd postulat self id, czyli zmiany płci prawnej tylko przez wyrażenie takiej woli. Bez konieczności funkcjonowania przez pewien czas jako dana płeć, bez konieczności terapii hormonalnej, bez jakiegokolwiek kontaktu z lekarzem. A w związku z tym wpuszczenie mężczyzn określających się jako kobiety do kobiecych więzień, centrów pomocy ofiarom gwałtów, do kobiecego sportu, do miejsc na listach wyborczych zagwarantowanych na zasadzie parytetów dla kobiet.
Stąd postulat faszerowania jak najmłodszych dzieci blokerami dojrzewania (czyli dosłownie kastracja chemiczna), a później hormonami, przeprowadzania na nastoletnich dziewczynkach mastektomii, bo to nie tak, że dzieci mogą nie wpisywać się w seksistowskie stereotypy, nie, wtedy są przeciwnej płci i należy im to wmawiać dotąd, aż uzyskamy pacjentów na całe życie. Efekt? Wzrost dysforii wśród dzieci o ponad 3000% w przeciągu 10 lat. (To jest punkt aż tak nieludzki, że nawet w UK wstrzymano te eksperymenty na dzieciach po orzeczeniu w sprawie Bell vs. Tavistock).

Ale to dopiero część literki „T”, a dalej jest jeszcze zabawniej.

Bo pod T, obok klasycznie rozumianej transpłciowości podlegają też cuda takie jak np. niebinarność, agender czy xenogender (i baaardzo dużo innych genderów, jak jakieś osoby fauniczne czy inne osoby mgławicoromantyczne, osoby sylficzne i płynnopłciowe – ja tego nie wymyśliłam w ramach szyderstwa, jak ktoś nie wierzy to polecam stronkę zaimki.pl – tak, oni to robią zupełnie na poważnie). Niebinarnym może ogłosić się każdy, kto ma takie życzenie i polega to na tym, że skoro danej osobie nie po drodze ze stereotypami dotyczącymi płci to znaczy, że jest gdzieś między płciami i dyskryminują ją niektóre elementy języka, takie jak zaimki czy końcówki rodzajowe, no i oczywiście stwierdzenie, że jednak jakąś tam płeć biologiczną ma. Agender – chyba, że wcale nie ma płci, xenogender (to jest tak abstrakcyjne, że nawet posiadacze innych genderów się odcinają) – jako swoją tożsamość płciową wskazują zwierzęta bądź zjawiska, wymagają zwracania się do nich zaimkami typu kitty / bunny i cierpią straszliwie, bo w spisie powszechnym nie mogą sobie zaznaczyć np. „galaktyki” jako płci.
I tutaj wypada podkreślić – niebinarność & spółka to koncept teoretyczny wcielony w życie (xenogender to ponoć troll z tumblra, który bardzo dobrze się w tym środowisku przyjął), a nie coś nazwanego na podstawie obserwacji rzeczywistości. Nie ma żadnych badań, które wskazywałyby na jakiekolwiek biologiczne różnice między osobami utożsamiającymi się jako niebinarne / tymi, które tego nie robią. Całość sporu opiera się na tym, że oni przyjmują teorię queer i pokrewne za pewnik, za prawdę objawioną i dlatego krytyka jej założeń / samo nieprzyjmowanie jej jako faktycznego elementu rzeczywistości urasta od razu do rangi „mowy nienawiści”.

Rozszerzeniem tego szaleństwa jest Q.
Jesteś oczywiście hetero, ale (wybierz chociaż 1 punkt) – 1) masz niebieskie włosy 2) wolisz określać się jako lesbijka / gej bo tak, bo czemu nie 3) masz harem złożony z kilku „osób partnerskich” 4) masz lewicowe poglądy i chcesz zdobyć +100 do fajności w tym środowisku 5) jesteś mizoginem i homofobem, ale chcesz nim móc być bez konsekwencji 6) czujesz, że jesteś jedyny w swoim rodzaju, ale nie chcesz by inni nazywali cię narcyzem 7) 15 lat temu należałbyś do jakiejś subkultury 8 ) masz liczne zaburzenia psychiczne i wolisz je pielęgnować niż leczyć 9) masz tatuaże 10) albo chociaż kolczyk w nosie

= jesteś LGBT!

Dalej pod + są jeszcze np. fetyszyści (K) i poliamoryści (jedno z dwóch P). Pchają się jak widać również prostytutki i sutenerzy, a niektórym aktywistom trans zdarza się już przebąkiwać, że „małe dziewczynki są kinky”.

Taki absurd musi runąć i już widać pierwsze jaskółki to zapowiadające. W UK wstrzymano tranzycje medyczne u dzieci, kolejne organizacje zajmujące się prawami człowieka / organizacje rządowe rezygnują z współpracy Stonewall, powstało LGB Alliance (od razu okrzyknięte przez trans lobby faszystowskim), coraz głośniej jest o cenzurze na uniwersytetach.
W Niemczech i Hiszpanii odrzucono ostatnio projekty self id, w Hiszpanii niestety po długiej walce, w Niemczech póki co nie była konieczna, a oba projekty (od FDP i Die Grünen) przepadły olbrzymią większością.
Więc tak – dla „LGBT+” naturalnym przeciwnikiem są przede wszystkim feministki, bo podważanie istnienia płci biologicznej realnie skutkuje szkodą dla wszystkich praw na niej opartych i (co z polskiej perspektywy może wydać się nieprawdopodobne) – geje i lesbijki, których orientacja jest z góry wymazywana jako transfobiczna, a którzy są wykorzystywani do brudnych interesów różnych kompletnie niezwiązanych z nimi grup.

Nie mam jednak jakichś szczególnych obaw związanych z ostateczną kompromitacją „LGBT+” w krajach zachodnich. Nawet najgorszy backlash nie zmyje praw osób w związkach jednopłciowych, za mocno są już one ugruntowane, zbyt długą tradycję ma ten ruch. W Niemczech nawet episkopat KK popiera udzielanie błogosławieństw małżeństwom jednopłciowym, a ostatnio była duża akcja sprzeciwu wobec słów Franciszka, który to wykluczył (jak chcecie zobaczyć tęczową flagę na kościele na przedmieściach niewielkiego miasta albo happenig robiony przez księży w postaci udzielaniu tych błogosławieństw mimo zakazu to zapraszam), + ciekawostka – w NRD pierwsze organizacje osób homoseksualnych powstawały właśnie przy kościołach.
Widać to też dobrze zwłaszcza po tym, że jednym z częściej przewijających się zarzutów wobec organizacji LGBT+ jest ich… homofobia.

Zupełnie inaczej sprawa wygląda niestety w Polsce.
Nie wiem czy to samo tak wyszło, czy ktoś faktycznie uznał, że ściągnięcie tego cyrku 1:1 na polskie podwórko to dobry pomysł.
W 2020 roku, po 1,5 rocznej obrzydliwej nagonce, robiącej z osób homoseksualnych najgorszych zboczeńców.
Lata tłumaczenia, że niczym się nie różnimy od par hetero i chcemy po prostu równych praw i spokoju jak krew w piach, bo oto do najbardziej homofobicznego kraju w UE wjeżdża queer, niebinarność, transowanie dzieci, osoby z macicami, kobiety z penisami i ogólnie przynależność do LGBT rozumiana jako styl życia.

Osoby mało rozeznane w temacie od razu tego nie zauważą, więc zwrócę uwagę na dwie kwestie:

1) Zdecydowana większość tęczowych agresorów z twittera / osób robiących jakieś dziwne happeningi polegające na obrażaniu np. katolików to nie są geje i lesbijki. Owszem, czasem się tak określają, ale nimi nie są i nie dotyczy ich skierowana w nas dyskryminacja prawna. Są to najczęściej „osoby niebinarne” / „osoby queerowe” (w związkach hetero, które z jakichś powodów nazywają je „queerowymi” bądź „lesbijskimi / gejowskimi”), albo „osoby sojusznicze” o woke poglądach i totalitarnych zapędach.
Stąd kompletnie nie interesuje ich jaki ta działalność będzie miała skutek dla osób, które faktycznie LGBT są, a nie określają się tak, bo to modne. Stąd najbardziej interesuje ich robienie zadymy, zaimki, „neutralny płciowo język” polegający na wymazywaniu słów takich jak kobieta czy matka i atakowanie tzw. terfek.

Oni, gdy za kilka lat wyrosną ze skrajnych poglądów, będą w pełni korzystać z przywileju „normalności”. My zostaniemy z naszą dyskryminacją, a przez taki „aktywizm” coraz ciężej będzie nam tłumaczyć, że chodzi o równość prawną, a nie ideologiczną przebudowę świata.

2) Polskie organizacje LGBT i różnorakie strony określające się jako „progresywne” lub „feministyczne” w ciągu zaledwie kilku miesięcy na full zdążyły pójść już z wymazywaniem istnienia orientacji homoseksualnej, jako tej obrzydliwej, bo transfobicznej.
Gdy piszą o osobach niebinarnych to piszą o osobach które SĄ niebinarne, gdy piszą o jakichś egzotycznych orientacjach seksualnych to piszą np. o osobach które SĄ panseksualne.
A gdy piszą o lesbijkach to nagle mamy osoby, które IDENTYFIKUJĄ SIĘ jako lesbijki (+konieczna wzmianka, że transwomen are women i że lesbijka może mieć penisa).

Więc z jednej strony mamy szalejącą reakcyjną kontrrewolucję, której marzy się sądzenie aborcji z paragrafów dotyczących zabójstwa (zbierają już pod tym podpisy) i powrót do penalizacji homoseksualizmu (póki co zbierają pod penalizacją „homopropagandy” i zakazem marszów równości), a z drugiej strony rewolucję denialistów płciowych, którzy snują fantazje o kompletnej cenzurze i wsadzaniu do więzień za wszystko, co uznają za „transfobię” (a często też o masowych egzekucjach, dołach z wapnem i „ekogułagach”, ale to tylko takie śmieszne ŻaRtY, a poza tym im wolno).

Sytuacja patowa i tym groźniejsza, że na wszystkich, którzy „nie chcą być jak PiS” i popierają np. równość małżeńską wymuszany jest od razu zestaw dużo skrajniejszych poglądów, niezwiązanych zupełnie z osobami LGB. Najbardziej było widać to po aresztowaniu Margot, gdy okazało się, że liberalne (i umówmy się, nieszczególnie nawet progresywne) media jak Wyborcza czy TVN bezkrytycznie przyjęły skrajny postulat self id i najgłośniej płakały nad tym, że trafił do męskiego aresztu.
Widać to też po ilości artykułów, dotyczących dzieci trans, widać po tym, że, gdy Rzecznikowi Praw Dziecka udało się powiedzieć coś z sensem (o sprzedawaniu hormonów dzieciom na grupach trans) to akurat to jest najgłośniej wyśmiewane.

Sytuacja patowa, bo chociaż wielu osobom homoseksualnym bardzo nie podoba się to, co robią samozwańczy „adwokaci” ich sprawy to siedzą cicho, bo albo szaleństwo „LGBT+” albo skrajna homofobia. Widać też dobrze, jak środowiska związane z szeroko pojętą „lewicą tożsamościową” boją się scenariusza, w którym owieczki jednak zaczęłyby kwestionować podsuwane kolejne i kolejne bzdury. Po chwilowej aktywności Koalicja LGB (czyli póki co strony z 300 lajkami, bez żadnych zasięgów) organizacje mające po 100 tys. lajków i stałe źródło finansowania zaczęły w panice krzyczeć, że pojawiła się zbrodnicza idea oddzielenia ruchu na rzecz praw osób homoseksualnych od zupy z liter, że to zabija dzieci trans i jest czymś co najmniej jak eugenika.
Oni po prostu wiedzą, że bez pasożytowania na osobach LGB reszty tego ruchu nie ma, bo jest on parodią jakiegokolwiek ruchu społecznego, pełzającym totalitaryzmem, który pod płaszczykiem troski o grupy dyskryminowane chciałby zbudowania „nowego, wspaniałego świata”.

Dlatego, podsumowując, tym, co głównie przychodzi mi na myśl w 1. dniu miesiąca, który kiedyś był Pride, a teraz zmienił się bardziej w Spicy Hetero Month jest dobitne NIE MAM Z TYM NIC WSPÓLNEGO.
NIE MAM Z TYM NIC WSPÓLNEGO, zazwyczaj jestem bardzo przeciw, ale przez istnienie tej literowej zbitki muszę się regularnie z tego tłumaczyć i regularnie za to obrywać.


Źródło
Opublikowano: 2021-06-03 20:00:42

Piękna i symboliczna koincydencja. Dzisiaj zostalem skazany przez sąd za informo

Jan Śpiewak:


Piękna i symboliczna koincydencja. Dzisiaj zostalem skazany przez sąd za informowanie opinii publicznej o aferze reprywatyzacyjnej. Dzisiaj też Sąd Najwyzszy orzekł, że prześladowca Brzeskiej znany handlarz roszczeniami Marek M. pozostanie bez kary i wyjdzie na wolności! Marek M. próbował wyłudzić kamienice na Pradze. Dostał tylko 1.5 roku więzienia, ale dla SN to wciąż za dużo.

Ta decyzja sądu sprawia, że jestem teraz jedyną osobą skazaną karnie za aferę reprywatyzacyjną ??


Źródło
Opublikowano: 2021-06-01 13:20:11

Na dzień dziecka kupiłem sobie nową koszulkę.

Jan Śpiewak:

Na dzień dziecka kupiłem sobie nową koszulkę.

Tak jak sądziłem przegrałem w I instancji z byłym wiceprezydentem stolicy.

15 tysięcy złotych kary plus przeprosiny na fejsie. Mam usunąć fragment posta, który sąd już wcześniej w ramach zabezpieczenia powództwa kazał mi usunąć (LOL). Kolejny skandaliczny wyrok, w którym polskie sądy występują przeciwko wolności słowa. Zostałem skazany za jedno zdanie w poście, które sam wiceprezydent de facto publicznie wypowiedział. Sąd w uzasadnieniu zarzucał nam, że nie udowodniliśmy związków Jacka Wojciechowicza z aferą reprywatyzacyjną podczas, gdy wcześniej odmówił nam możliwości przeprowadzenia w tej sprawie dowodów. Uznał, że faktycznie media pisały w takim kontekście o zwolnieniu Wojciechowicza,… Więcej




Źródło
Opublikowano: 2021-06-01 10:18:36

Polecam ten przybytek. Chyba ostatni prawdziwy dom kultury na Helu. Wspierajmy k

Jan Śpiewak:

Polecam ten przybytek. Chyba ostatni prawdziwy dom kultury na Helu. Wspierajmy kina studyjne, bo zostanie nam tylko flądra z grilla.

Ej dobrzy ludzie! Zostało 8 godzin zrzutki. Cel, to było 35 000 zł, na ten moment jest 62 780 zł, ale posłuchajcie, posłuchajcie. To 35k, to Patrycja, Daga i Babinex – trzy wspaniałe kobiety prowadzące od lat Kino Żeglarz w Jastarni – wyliczyły, jako niezbędne minimum na przetrwanie kina (bo nie dostały ANI ZŁOTÓWKI dotacji w tym roku, będąc jedynym kinem i w pewnym sensie domem kultury na Półwyspie). A każda następna złotówka idzie na modernizację, konserwację, remont kina. A do zrobienia jest od chuja i ciut ciut. Jeśli kiedyś tu byliście – wiecie, że to magiczne miejsce. Azyl. Miłość. Przyjaźń. Przygoda. Dobrzy ludzie. Inspiracje. Jeśli nie – spróbujcie to sobie wyobrazić i planujcie wizytę. Te wspaniałe kobiety, z którymi mam przyjemność pracować, nie znoszą prosić o hajs i najchętniej puszczałyby Wam wszystkim filmy za darmo. Ale no cholera. Simoleony są potrzebne, żeby ocalić i rozwijać to niesamowite miejsce. Więc jeśli macie jakiekolwiek zaskórniaki – proszę Was całym moim serduszkiem – wpłaćcie coś na Żeglarza. Dziękuję, pozdrawiam.
? https://zrzutka.pl/vumep8


Źródło
Opublikowano: 2021-05-30 15:08:46

Wczoraj w Polsacie Piotr Ikonowicz walczył z lichwiarzami i bronił ludzi przed s

Jan Śpiewak:

Wczoraj w Polsacie Piotr Ikonowicz walczył z lichwiarzami i bronił ludzi przed spiralą długów. Wczoraj Jaś Kapela wziął siedemset złotych za udział w programie Krzysztofa Stanowskiego, gdzie przez dwie godziny nerwowo się śmiał, pocierał nos i gadał farmazony. Jeden codziennie pracuje u podstaw, żeby ludzie zaczęli kojarzyć lewicę z pomaganiem ludziom, drugi za pieniądze Krytyki Politycznej i Stanowskiego niemal codziennie ją kompromituje. Ja chcę lewicy Ikonowicza.

Źródło
Opublikowano: 2021-05-28 10:17:56

Dziś o 20:00 w Polsacie pierwszy odcinek programu „Wolni od długów”, rewelacyjn

Jan Śpiewak:

Dziś o 20:00 w Polsacie pierwszy odcinek programu „Wolni od długów”, rewelacyjnej produkcji z moim udziałem. Dzieło fantastycznego zespołu. Zobaczycie jak się skutecznie pomaga ludziom wyjść z pętli zadłużenia, stanąć na nogi.. Prawdziwe historie, ludzkie dramaty i mnóstwo serca. Zapraszam!


Źródło
Opublikowano: 2021-05-27 06:36:51

Dzisiaj z Piotrem Ikonowiczem Społecznym Rzecznikiem Praw Obywatelskich odwiedzi

Jan Śpiewak:


Dzisiaj z Piotrem Ikonowiczem Społecznym Rzecznikiem Praw Obywatelskich odwiedziliśmy Zawady Dworskie, której mieszkańcy pokazali ogromny hart ducha i solidarność w walce z wielkim przemysłem mięsnym.

W Polsce trwa epidemia ptasiej grypy. To efekt ogromnego zagęszczenia ferm na bardzo małej powierzchni. Kury mają koszmarne warunki życia na fermach, są osłabione, karmione antybiotykami. Padają łatwo ofiarą chorób. W jednym powiecie żuromińskim hoduje się w nawet sto milionów kurczaków. Najbliższe fermy stoją nawet kilkanaście metrów od ludzkich zabudowań. Tak gigantyczna produkcja jest uciążliwa dla środowiska i dla samych mieszkańców: smród i zatrucie wód gruntowych to norma.

Teraz gdy w powiecie wybuchła epidemia za pomocą dwutlenku węgla gazuje się miliony kurczaków. Co zrobić z taka ilością zabitych zwierząt? Spalarnie nie przerabiają takich ilości. Władze zdecydowały się część zakopać w Zawadach Dworskich kilkadziesiąt kilometrów od ogniska epidemii. Wynajęły od lokalnego obszarnika, który ma tysiąc hektarów teren i zaczęto kopać na kilku hektarach ośmiometrowe doły. Bez żadnego zabezpieczenia, bez żadnych specjalnych pozwoleń, w ziemi miano zakopać kilka tysięcy ton martwych zwierząt. Zaledwie 450 metrów od zabudowań. Taka ilość martwych zwierząt zatrułaby wody gruntowe i stanowiła zagrożenie biologiczne dla mieszkańców. Decyzja została wydana w jeden dzień. Wszystko w czasie święta pracy 1 maja. W nocy przyjechały pierwsze ciężarówki z martwymi kurczakami. Przykryte po prostu plandeką. Z ciężarówek lała się ciecz stwarzając zagrożenie rozniesienia pandemii na wolne do tej pory od ptasiej grypy gminy. Mieszkańcy wyszli zablokować transport. Natychmiast ściągnięto kilkuset policjantów. Blisko trzystu mieszkańców z okolicznych wsi przez kilka dni czuwało i blokowało przejazd. W końcu właściciel, który miał zarobić na tym nawet dwa miliony złotych, wycofał się z budowy grzebowiska. Niestety zagrożenie ciągle istnieje, bo ciągle ma zgodę na budowę dołów na martwe zwierzęta.

Tak właśnie wyglada druga strona kurczaka za 8 złotych za kilogram. Koszty przerzucane są na okolicznych mieszkańców. Zyskują tylko potężni producenci mięsa. To typowa cecha neoliberalizmu: koszty uspołecznić, zyski sprywatyzować. Tylko czemu władze stoją zawsze po stronie wielkich producentów a nie mieszkańców?

My dzisiaj z Piotrem Ikonowiczem jesteśmy z mieszkańcami Zawad Dworskich i wspieramy ich w tej walce. Brawo dla nich za solidarność i nieustępliwość. Pokazali, że można wygrać z potężna maszyną. Będziemy monitorować sytuacje.


Źródło
Opublikowano: 2021-05-26 13:29:09

Wczoraj przed północą otrzymałam informację mailową, że „Polska 2050 Zachodniomo

Jan Śpiewak:


Wczoraj przed północą otrzymałam informację mailową, że „Polska 2050 Zachodniomorskie” nie jest zainteresowana polityczną współpracą ze mną. Jestem zdziwiona, choć nie zmieszana 🙂 Dzień wcześniej, w sobotę, w miłej atmosferze wspólnie sprzątaliśmy Zdroje, w ramach kolejnej społecznej akcji. Na dziś umówiona byłam na spotkanie z tzw. regionalną piątką (to tymczasowe władze regionalne). A tu nagle taki mail, w którym pretekstem zerwania współpracy jest – uwaga – przesunięcie przeze mnie spotkania z piątku na poniedziałek, z powodów mocno osobistych. Bardzo poważny polityczny powód, trzeba przyznać. W zasadzie mogłabym się poczuć jak posłowie Raś i Zalewski, gdyby nie to, że ani nikogo nie krytykowałam publicznie, ani nie byłam członkinią staowarzyszenia czy partii. Nie ma mnie w zasadzie z czego wyrzucić 🙂

Czy był jakiś spór, kłótnia, rozbieżności nie do pogodzenia? Ależ nic z tych rzeczy. Działałam nadal tak, jak umówiłam się w rozmowach z Szymonem Hołownią, Hanną Gill-Piątek czy Michałem Kobosko. Zmieniły się natomiast władze regionalne Polska 2050 na Pomorzu Zachodnim. Jak się zdaje, nie są one zainteresowane tym, co zadeklarowałam liderom krajowym. Priorytetem było dla mnie tworzenie uczciwej, prawdziwie obywatelskiej alternatywy dla zepsutej polskiej polityki, tak wymiarze krajowym, jak i szczególnie – lokalnym. Jak zdążyłam się ostatnio przekonać, nie jest to cel ważny dla zachodniopomorskiej i szczecińskiej Polski 2050. Ze względu na przywoływaną przez liderów współpracę z Michałem Wilkockim, deklaracje uwielbienia i sympatii dla Prezydenta Piotra Krzystka trudno tego zresztą oczekiwać.

Dziś Polska 2050 jest silna w sondażach, ale, wbrew pozorom, nie wynika to z jakiejś oszałaniającej, politycznej pracy struktur terenowych. To przede wszystkim efekt słabości konkurencji, pogrążonej w kryzysie, i charyzmy medialnego lidera. Integrujące grupę, powtarzane co weekend przez Polska 2050 akcje sprzątania zaśmieconych miejsc, choć pozytywne społecznie i wizerunkowo, nie zastapią przekazu politycznego, który kiedyś musi się pojawić i być wględnie spójny. Dziś ludzie wskazujący w sondażach Polskę 2050 bardziej wlewają swoje różne nadzieje na zmianę stylu polskiej polityki, niż odnajdują w programie Szymona istotne dla siebie treści politczne. Te nadzieje, trzeba mieć świadomość, są sprzeczne z rysującą się istotą tej siły.

I ja, nie ukrywam, traktując poważnie wystąpienia publiczne Szymona Hołowni, wlałam w jego ruch swoje nadzieje. Myślałam: to jest ruch, z którym współdziałając, mogę dokonywać zmian w lokalnej polityce. Spójrzcie zresztą na moje posty z początku tego roku, pełne entuzjazmu. Dziś jestem w sytuacji o tyle bardziej komfortowej, że wiem wcześniej, o wiele wcześniej, niż potencjalni wyborcy, co przynosi z sobą Polska 2050. Nie, to nie będzie żadne wielkie zło. Po prostu, wbrew oczekiwaniom, nie będzie to istotna zmiana polityczna. Dużo musi się wydarzyć, by zostało tak, jak jest. Ludzie tworzący to ugrupowanie na szczeblach wojewódzkich, lokalnych nie chcą zmienić języka debaty politycznej, upodmiotowić mieszkańców, przywrócić znaczenia obywatelskości. Chcą być kolejną spartyjniałą partią w układance. Większość rozmów wewnątrz wypełnia ekscytacja sondażami i dzielenie mandatów. Rozumiem tę radość i pragnienia. Dla niektórych zostanie radnym czy posłem to rzeczywiście będzie największy sukces życiowy. Generalnie jednak wynika z tego, że Polska 2050 chce wskoczyć jedynie w buty PiS i PO, po jednym na każdą nóżkę. Ach, gdyby Polska 2050 była trójnogiem, z przyjemnością wzuła by jeszcze znoszony bucik po starej Lewicy, do kompletu 🙂

Ludzie nie mają przymusu współdziałania. Nigdzie nie będę się odwoływać, zresztą od czego? Umówiłam się jedynie na współpracę, a ta nie musi trwać wiecznie. Jak wspominałam, nie zapisałam się formalnie do Polski 2050, więc mogę oszczędzić sobie i budującym się strukturom zbędnych ceremonii. Nie mam w zwyczaju nikomu się narzucać.

Szanowni Państwo,
niezmiennie idę własną drogą, i to we własnym obuwiu, a nie rozchodzonym przez starszych braci. Nadal pozostaję krytyczną w myśleniu, niezależną w polityce, zdecydowaną w działaniu. Niezmiennie szukam i znajduję wielu sojuszników wśród mieszkańców Szczecina, którzy oczekują zmiany stylu naszej lokalnej polityki, co widać na tym profilu. Kilku z nich spotkałam zresztą w Polska 2050 i nadal liczę na współdziałanie w poszczegónych, ważnych dla Szczecina sprawach. Mam świadomość, że w polityce nie wszystko się udaje, i że nie wszystko przychodzi łatwo i od razu. Jednak dla mnie osobistym sukcesem jest to, że chcąc zmieniać politykę, ani razu nie pozwoliłam, by ona zmieniła mnie.

Pozostaję do Państwa dyspozycji jako radna Szczecina w ważnych dla nas sprawach.


Źródło
Opublikowano: 2021-05-24 08:43:04

Cześć.

Jan Śpiewak:


Cześć.
Jestem Asia , mam 32 lata i umieram, bo tak zadecydował nasz rząd….

Tak za chwilę będzie zaczynała się moja zrzutka. Moja i kilku tysięcy moich koleżanek.
Dlaczego?
Od 1 maja zostały zabrane refundacje na leki kadcyla i lapatynib przy przerzutach do OUN ( mózg ).
Co to oznacza? Że przy bardzo agresywnym raku HER2 3+ w takiej sytuacji zostajemy praktycznie bez terapii celowanej. Kwalifikacje do leczenia rozsianego raka piersi takie przerzuty wykluczają, a niestety występują przy nim najczęściej.
Jeszcze prościej?
Wiele z nas umrze.
Nie za rok, dwa czy pięć. Teraz!
My chore i tak skreślamy w kalendarzu każdy dzień. Odliczamy te kolejne tygodnie i mamy świadomość , że przeżyty miesiąc to sukces. Nasz i naszych onkologów. Teraz ktoś zabral im narzędzia do walki , a nam…nadzieję.
Nie będę już walczyć z choroba o każdy dzień, ja będę sobie musiała ten dzień kupić!!!
Dlaczego to piszę?
Bo po raz pierwszy odkąd zachorowałam bardzo się boję. Wizja, że zostanę bez leków przeraża tak, że brakuje oddechu. Zabiera sen i spokój.
My Amazonki nigdy nie składamy broni.
Będziemy walczyć z chorym systemem.
Już docieramy do mediów, do polityków , do organizacji pacjenckich. Wszędzie tam gdzie możemy znaleźć pomoc i wsparcie.
Wierzymy, że nasze życie jest jeszcze dla kogoś coś warte. Pacjent paliatywny, to pacjent, którego trzeba leczyć.
Obiecałam bardzo ważnym dla mnie osobom, że będę żyła minimum trzy lata. Robię co mogę. Nie zabraknie mi ani chęci ani siły. W obecnej sutuacji zabraknie mi kasy, żeby tego słowa dotrzymać. Po prostu.
Nagłaśniamy temat, bo skandal to jedyne słowo, którym można określić skazanie nas na śmierć.
Wyłaczcie nieśmiertelność i chodźcie z nami. Dziś to jest mój dramat, ale jutro może dotyczyć Ciebie.

#zycnieumierac
#oddajcierefundacje


Źródło
Opublikowano: 2021-05-21 09:55:27

Kolejny pozew od mazowieckiego barona PO. Kolejny raz politycy próbują mnie do

Jan Śpiewak:

Kolejny pozew od mazowieckiego barona PO. Kolejny raz politycy próbują mnie dopaść za to, że ujawniam ich ciemną przeszłość.

Doczekałem się ćwierć setnego pozwu. Tym razem chce ode mnie 50 tysięcy i przeprosin wartych pewnie drugie tyle europoseł i mazowiecki baron Platformy Obywatelskiej Andrzej Halicki. Za co? Za to, że przypomniałem, że był lobbystą deweloperskim i pracował dla Dom Development czyli największego warszawskiego dewelopera znanego z kontrowersyjnych inwestycji. Poszło o filmik na temat związków dewelopera z politykami Platformy Obywatelskiej.

Pretekstem do nakręcenia filmu na You Tube była sprawa nielegalnej inwestycji deweloperskiej właściwie w samym Parku Skaryszewskim. Ratusz sprzedał nielegalnie – bo bez wymaganej zgody konserwatora zabytków – miejską działkę deweloperowi. Następnie… Więcej


Źródło
Opublikowano: 2021-05-19 08:58:16

Nowy Ład czyli pompka kasy do kieszeni deweloperów. Całe pokolenia młodych lud

Jan Śpiewak:

Nowy Ład czyli pompka kasy do kieszeni deweloperów. Całe pokolenia młodych ludzi pozbawione szansy na własne mieszkanie przez państwo z kartonu. W Nowym Ladzie oczywiście nie ma żadnych podatków kapitałowych. Skandal to mało powiedziane. Minimalne obniżki dla słabo zarabiających nie przykryją rosnących kosztów życia.


Źródło
Opublikowano: 2021-05-17 15:01:27

W serialu Ekstradycja mafia miała kupić Pałac Kultury, w rzeczywistości mafia

Jan Śpiewak:

W serialu Ekstradycja mafia miała kupić Pałac Kultury, w rzeczywistości mafia chciała wybudować dwa monstrualne wieżowce obok Pałacu Kultury. Dzisiaj zamiast władz miasta to ja muszę się tlumaczyc z tej sytuacji przed sądem.

Na moim kanale na YouTube wleciał nowy film.

Za tydzień odbędzie się kolejna rozprawa w procesie wytoczonym mi przez byłego wiceprezydenta Warszawy Jacka Wojciechowicza. Były polityk Platformy Obywatelskiej zarzucił mi, że go zniesławiłem pisząc, że został zwolniony z ratusza z powodu wybuchu afery reprywatyzacyjnej. Na świadka wezwana jest Hanna Gronkiewicz-Waltz, która nigdy nie była przesłuchiwana w sprawie afery reprywatyzacyjnej! Już dwukrotnie nie stawiła się na proces. Czego się boi?

Jacek Wojciechowicz odpowiadał przez blisko dekadę za planowanie przestrzenne, architekturę i inwestycje. Był jedną z najpotężniejszych osób w ratuszu. Za jego rządów doszło do sytuacji niespotykanej w… Więcej


Źródło
Opublikowano: 2021-05-11 10:31:46

„Radykalny socjalista” do usług. Kinga Rusin postanowiła odpowiedzieć n

Jan Śpiewak:

„Radykalny socjalista” do usług.

Kinga Rusin postanowiła odpowiedzieć na mój wczorajszy post. Oczywiście jej prawo. Nazwała mnie atencjuszem, który spłaca dług za ułaskawienie Andrzeja Dudy, „radykalnym socjalistą”, któremu przeszkadza, że jest biznesmenką. Swoim postem jakoby zakrywam łamanie konstytucji i łamanie praw kobiet. Kinga Rusin zacytowała też słynnego twórcę „Lejdis” Andrzeja Saramonowicza, który napisał, że przegrałem wszystkie procesy o zniesławienie i wyżebrałem ułaskawienie.

Pani Kinga wyznacza nowe standardy w zawodzie dziennikarskim: odwaga to pisanie łzawych postów na plaży na Malediwach.

Pani Kingo, zachowuje się Pani jak ukryta opcja PiSowska. Jest Pani gwarancją dalszych wygranych Kaczyńskiego. Jest… Więcej


Źródło
Opublikowano: 2021-05-06 15:51:08

Rozmawiamy o zielonej odbudowie! Temat odbudowy po COVID-19 stał się w

Jan Śpiewak:


Rozmawiamy o zielonej odbudowie!

Temat odbudowy po COVID-19 stał się w ostatnim tygodniu bardzo gorącym tematem w Polsce.
Na kolejnym webinarze z cyklu „Think Green/Act Local” chcemy porozmawiać o tym co praktyce będzie oznaczała Zielona Odbudowa w USA oraz w Polsce. Jak zmieniły się plany w Stanach Zjednoczonych po objęciu prezydentury przez Joe Bidena, jakie rozwiązania mogą być inspiracją dla samorządów w Polsce.
O tym wszystkim porozmawiamy z naszymi znakomitymi gościniami i gośćmi:
Juliana Graizar – Greentown Labs, Climatetech Startup Incubator
Jan Ruszkowski – Polska Zielona Sieć
Iwona Janicka – członkini zarządu Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych, dyrektorka i prezes zarządu Fundacji Aktywności… Więcej


Źródło
Opublikowano: 2021-05-05 18:09:01

Jako niezależna komentatorka w TOK FM występuje właśnie prezeska Forum Obywate

Jan Śpiewak:

Jako niezależna komentatorka w TOK FM występuje właśnie prezeska Forum Obywatelskiego Rozwoju – lobbingowej organizacji Balcerowicza utrzymującej się z wpłat polskiej bieda oligarchii. TOK FM zawsze było zaczadzone neoliberalizmem ale teraz to już naprawdę przeszli samych siebie xD

Źródło
Opublikowano: 2021-05-04 08:42:42

Stanowisko Zespołu ds. Praw Pracowniczych Rady Konsultacyjnej przy Ogólnopolski

Jan Śpiewak:


? Stanowisko Zespołu ds. Praw Pracowniczych Rady Konsultacyjnej przy Ogólnopolskim Strajku Kobiet dotyczące oświadczenia Lewicy o warunkach poparcia ratyfikacji Funduszu Odbudowy.

„Pieniądze z Funduszu Odbudowy należą się wszystkim mieszkankom i mieszkańcom naszego kraju. Nie zgadzamy się ze stanowiskiem OSK w tej sprawie. Odbieramy je jako nieodpowiedzialne i niezgodne z wolą i interesem osób, które brały udział w protestach Strajku Kobiet oraz tych, którzy działają w ramach Rady Konsultacyjnej OSK. Obowiązkiem WSZYSTKICH polityków jest nam zapewnić dostęp do lepszych warunków życia.

Rozumiemy jednak oburzenie, iż w obliczu represji, łamania podstawowych praw człowieka, nieradzenia sobie z pandemią, partia rządząca szantażuje posiadających inne poglądy podpisaniem lub nie Planu Obudowy. Prawa Kobiet są systematycznie odbierane, co spowodowało jesienią 2020 roku na ulicach rewolucję. Pamiętamy także, iż osoby stojące w obronie tych praw są prześladowane przez władzę.

Jak grupa robocza ds. praw pracowniczych Rady Konsultacyjnej naszą rolą jest opracowanie postulatów, tak aby najtrafniej realizowały interes wszystkich osób pracujących w domu i zawodowo. Z tej perspektywy czujemy się zobowiązane skomentować dyskusję, toczącą się wokół Krajowego Planu Odbudowy i unijnego Funduszu Odbudowy oraz głosu Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w tej sprawie.

Fundusz Odbudowy jest bezprecedensową szansą na otrzymanie wsparcia, które może zmienić życie w Polsce na dekady. Nie każdego stać na odrzucenie pomocy, nawet za cenę godności i własnych przekonań. To właśnie w imieniu tych, których nie stać nazapewnienie sobie godnego wyjścia z kryzysu, chcemy się dzisiaj wypowiedzieć.

Interes kobiet pracujących w domu i zawodowo jest dla nas priorytetem dlatego nie mamy wątpliwości, że te gigantyczne pieniądze powinny trafić do Polski. Powinny zostać wydane w sposób, który wzmocni sektory kluczowe dla jakości życia: ochronę zdrowia, opiekę, mieszkalnictwo, a także inne usługi publiczne. Blisko 500 mln Europejek i Europejczyków czeka na ostatnie głosowania aby fundusz stał się rzeczywistością. Potrzebujemy tych środków, jak i cała Unia Europejska na poprawę sytuacji w wielu dziedzinach po pandemii koronawirusa. ”

⚡ Zespół ds. Praw Pracowniczych Rady Konsultacyjnej przy OSK



Źródło
Opublikowano: 2021-04-29 17:14:14

Dlaczego Polacy nie chcą mieć dzieci?

Jan Śpiewak:


W państwie z kartonu nie ma wolnej miłości.

Rządy PiSu przypadają na czasy największego załamania demograficznego od dwóch dekad. 500 plus nie wystarczy, żeby zachęcić Polki do rodzenia dzieci. Potrzeba żłobków, przedszkoli, umów o prace, tanich mieszkan, pomocy w leczeniu niepłodności (w tym roku NFZ wycofało się z finansowania!!!!). Polecam najnowszy materiał na moim kanale na YT.

Dlaczego Polacy nie chcą mieć dzieci?

Źródło
Opublikowano: 2021-04-29 15:14:38

Hej, posłowie i posłanki PrawoLewu, nowej koalicji zapewniającej PiS-owi większo

Jan Śpiewak:


Hej, posłowie i posłanki PrawoLewu, nowej koalicji zapewniającej PiS-owi większość parlamentarną w Sejmie: czego nie zrozumieliście z jesiennego postulatu mówiącego o tym, że PiS ma wypierdalać?

Najwyraźniej coś nie brzękło, więc Wam wyjaśniamy ?

Bandycka, złodziejska władza wypierdala np. w ten sposób, że traci większość w Sejmie. Można ją utracić – uwaga, skupcie się – albo na stałe, albo przegrywając ważne głosowanie. I teraz najważniejsze: bandycka, złodziejska władza, niestety, nie wypierdala wtedy, kiedy pożyteczni idioci z opozycji ratują ją w ważnym głosowaniu, żeby go nie przegrała.

Nadążacie? No to idziemy dalej:

Wiecie, co się dzieje, jak bandycka, złodziejska władza przegrywa tak ważne głosowanie, jak w sprawie Funduszu Odbudowy? Musi siąść do stołu i prosić o rozejm, a opozycja wtedy może przynieść do tego stołu popierane przez 80% Polek i Polaków postulaty masowych protestów i zażądać ich prawdziwych gwarancji, a nie pierdolenia pasującego na infografiki.
Dla ułatwienia – przypominamy je tutaj:

? Wypierdalać z oświadczeniem Przyłębskiej

? Wypierdalać z Przyłębską

? Chcemy prawdziwego Trybunału Konstytucyjnego

? Chcemy prawidłowego Sądu Najwyższego, w całości

? Chcemy prawdziwego Rzecznika Praw Obywatelskich

? Chcemy nowelizacji budżetu: kasy na ochronę zdrowia, pomoc dla pracowników, przedsiębiorców, kultury i prawdziwe wsparcie dla osób z niepełnosprawnościami

? Chcemy pełni praw kobiet, legalnej aborcji, edukacji seksualnej, antykoncepcji i ochrony przed przemocą

? Chcemy pełni praw człowieka

? Chcemy świeckiego państwa, w tym zaprzestania finansowania Kościoła z budżetu państwa i wypierdalać z religią ze szkół

? Chcemy dymisji rządu

Jeszcze jest czas.

PiS ma to głosowanie przegrać. Wtedy możecie negocjować z nimi rozejm. A nie przed kluczową bitwą dostarczać tym bandytom i złodziejom posiłki.

‼️Macie 24h na deklarację o zerwaniu/ nienawiązywaniu koalicji z PiS w sprawie głosowania nad Funduszem Odbudowy. Potem zaczniemy się do każdego i każdej z Was zwracać osobiście z pytaniem, czy macie zamiar wrócić na stronę Bodnara i Tuleyi, czy pozostać po stronie Pawłowicz i Piotrowicza. Z władzą, która nienawidzi ludzi. Z władzą, która nienawidzi nas‼️

PS Tak na wszelki wypadek, gdyby kolejnym asom opozycji zamarzyło się kiedyś współpracować z bandytami i złodziejami: „wypierdalać” odnosić się będzie do każdego i każdej, kto działa na rzecz przedłużenia rządów PiS-owskiego układu.

#ToJestWojna #ZakazHandluGodnością


Źródło
Opublikowano: 2021-04-28 14:04:52

Skrócony opis afery wokół unijnych pieniędzy na odbudowę po kryzysie.

Jan Śpiewak:


Skrócony opis afery wokół unijnych pieniędzy na odbudowę po kryzysie.

1. PO i liberalne media krytykują PiS, że nie chce przyjąć Funduszu Odbudowy.
2. PiS przyjmuje Funduszu Odbudowy.
3. PO nie chce przyjąć Funduszu Odbudowy licząc na to, że wywróci to rząd, bo Ziobro mówi, że nie poprze Funduszu.
4. Lewica przychodzi i mówi, ale o co Wam chodzi libki: kasa będzie wydawana w większości przez przyszły rząd a poza tym to setki miliardów dla Polski a nie dla PiSu. Plus jak to zawetujemy to cała Unia straci kasę a nie tylko Polska.
5. PO i liberalne media: Lewica to zdrajcy i Targowica.

Już dawno nie było takiej afery, która ukazywałaby absolutną nędzę intelektualna PO i liberalnych mediów, które od 24 godzin walą w lewicę.

Wnioski:

1. Jedyną racją istnienia Platformy jest PiS. Tam nie ma żadnego innego pomysłu poza „Kaczor bardzo zły”. Gdy znika prosta polaryzacja PO-PiS Platforma traci rację bytu. Dlatego jest taki kwik w sprawie Krajowego Planu Odbudowy.

2. To co robi Wyborcza, TVN, czy Newsweek od wczoraj, waląc non stop w lewicę, fachowo nazywa się „fabrykowaniem zgody”. To nie są żadne wolne media, to są media na partyjnej wojnie w obronie swoich korporacyjnych interesów.


Źródło
Opublikowano: 2021-04-28 10:37:52

Porozumienie między Lewicą a PiS w sprawie funduszów europejskich spowodowało po

Jan Śpiewak:


Porozumienie między Lewicą a PiS w sprawie funduszów europejskich spowodowało potężną kupokalipsę u libków. Nie będziemy się tu skupiać na incydentach kałowych Balcerowicza, Jah(e)iry, Lisa czy Wielowiejskiej, ale nie możemy nie wspomnieć że Lempart&Suchanow wystosowały oficjalne ultimatum, po czym Jan Śpiewak pospieszył z odpowiedzią.


Źródło
Opublikowano: 2021-04-27 21:46:40