Global warming will happen faster than we think

Najważniejsza informacja tygodnia. Jeśli dalej będziemy dewastować planetę, jeść mięso trzy razy dziennie, sprowadzać nikomu niepotrzebny plastikowy szajs z drugiej półkuli, walczyć z energią odnawialną i atomową, a nasze elity będą dalej robić dobrze bogatym i korporacjom, które odpowiadają za znakomitą większość produkcji gazów cieplarnianych, to będziemy mieli przerąbane jeszcze za naszego życia. Tę żabę będziemy musieli zjeść sami.


Fun Fact – smog chroni nas przed jeszcze większym ociepleniem. Zachęcam do lektury.

Global warming will happen faster than we think

Three trends will combine to hasten it, warn Yangyang Xu, Veerabhadran Ramanathan and David G. Victor.

Źródło
Opublikowano: 2019-02-07 21:11:34

W zeszłym tygodniu złożyliśmy doniesienie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

W zeszłym tygodniu złożyliśmy doniesienie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Powód? Chcieliśmy, aby służby państwa prawa wzięły pod lupę oświadczenie majątkowe Jarosława Kaczyńskiego.

Oczywiście, w Polsce rządzonej przez PiS, włos z głowy prezesa nie spadnie. CBA nie skontroluje oświadczenia majątkowego prezesa PiS. Zapewne nie ma to nic a nic wspólnego z tym, że szef CBA pracował kiedyś dla spółki Srebrna. Według europosła Ryszarda Czarneckiego "nie ma mowy o konflikcie interesów"!

Na nagraniach #TaśmyKaczyńskiego wielokrotnie padają stwierdzenia, które jednoznacznie pokazują, że to prezes PiS jest osobą, która trzyma w rękach stery Srebrnej i odpowiada za jej decyzje biznesowe. Kaczyński nawet oficjalnie przewodniczył zgromadzeniu wspólników Srebrnej!

W zeszłym tygodniu złożyliśmy również wniosek do Państwowej Komisji Wyborczej o skontrolowanie funduszy Prawa i Sprawiedliwości i ich powiązań ze spółką Srebrna. Liczymy, że PKW wykaże się większą roztropnością.

[Opis dla osób niewidomych i niedowidzących: Na grafice jest ilustracja "trzech mądrych małp" – jedna z nich zasłania oczy, druga uszy, trzecia usta. Na grafice jest napis: "CBA odmawia kontroli oświadczenia majątkowego Jarosława Kaczyńskiego".]



TaśmyKaczyńskiego

Źródło
Opublikowano: 2019-02-05 17:10:28

Każdemu z nas może powinąć się noga. Przy odrobinie pecha komornik w asyście trz

Każdemu z nas może powinąć się noga. Przy odrobinie pecha komornik w asyście trzydziestu policjantów może pojawić się pod Twoimi drzwiami w celu wykonania „egzekucji komorniczej”. Taki los spotkał parę starszych, schorowanych osób z Gdańska.

Członkowie i członkinie pomorskiego Razem wraz z osobami ze Studenckiego Komitetu Antyfaszystowskiego UG, PPS Gdańsk, RSS Pomorze i Kolektywu Zaraza byli na miejscu, by pomóc lokatorom i zablokować komornika.

Komornik wraz z obstawą dostał się do mieszkania i wymienił zamki. Lokatorzy boją się, że niedługo stracą dach nad głową. Spodziewają się dokwaterowania obcych osób i stosowania innych środków uporczywego nękania. Szykany te mają doprowadzić do “wyczyszczenia” mieszkania położonego w atrakcyjnym turystycznie historycznym centrum Gdańska.

Do tego typu egzekucji komorniczej nie powinno dojść bez wcześniejszego zapewnienia lokatorom mieszkania zastępczego.

Bez sensownej polityki mieszkaniowej będziemy żyli w barbarzyńskim kraju, gdzie takie sytuacje się nigdy nie skończą. Dziś starsza para z Gdańska, jutro być może Ty. Budujmy mieszkania!

Fot. Łukasz Kowalczuk

[Opis dla osób niewidomych i niedowidzących: grafika przedstawia 6 zdjęć. Na pierwszym widać kilka zaparkowanych policyjnych radiowozów. NA dwóch kolejnych widać grupę policjantów przygotowujących się do wkroczenia do budynku. Na kolejnych zdjęciach widać osoby zaangażowane w blokadę, media oraz dwóch członków gdańskiego Razem relacjonujących sytuację mediom.]


Źródło
Opublikowano: 2019-02-05 11:24:11

Mieszkanie Prawem, Nie Towarem


Mieszkanie Prawem, Nie Towarem

Dzisiaj, w asyście ponad trzydziestu funkcjonariuszy policji, dokonano egzekucji komorniczej w zlicytowanym wraz z lokatorami mieszkaniu w kamienicy przy ul. Szerokiej w Gdańsku. Wymienione zostały zamki w drzwiach. Lokatorzy, starsze osoby z niepełnosprawnością są przekonane, że to dopiero początek szykan. Spodziewają się dokwaterowania obcych lokatorów i stosowania innych środków uporczywego nękania. Szykany te mają doprowadzić do “wyczyszczenia” mieszkania położonego w atrakcyjnym turystycznie historycznym centrum Gdańska.

Na czas czynności komorniczych budynek został obstawiony szczelnym kordonem policji już na ponad godzinę przed ich rozpoczęciem. Do budynku nie wpuszczano nikogo, nawet mieszkanek i mieszkańców kamienicy wracających z porannymi zakupami. Protestujące osoby, którym wcześniej udało się wejść do budynku zostały zniesione na dół, spisane przez funkcjonariuszy i przetrzymane przez nich na klatce schodowej.

Mobilizacja takich sił policyjnych była niewspółmierna do urojonego zagrożenia. Środki zastosowane przy tej wątpliwej prawnie egzekucji komorniczej pokazują, jak bardzo nasze państwo wspiera najsilniejszych kosztem najsłabszych. Publiczne instytucje skutecznie bronią interesu najbogatszej mniejszości nie zwracając uwagi na koszty społeczne, które wszyscy i wszystkie ponosimy. Taki pokaz siły bardzo szkodzi zaufaniu społeczeństwa do instytucji państwa. Dzisiaj tak naprawdę byliśmy świadkami słabości instytucji państwowych i samorządowych wobec realnych problemów społecznych. Lokatorzy mieszkania przy ul. Szerokiej mają dość życia w ciągłym napięciu. Złożyli wniosek o mieszkanie socjalne i oczekujemy od władz samorządowych wywiązania się ze swojego konstytucyjnego obowiązku pilnego zapewnienia schronienia pokrzywdzonym osobom.

Sytuacja ta jest testem na to, czy “Miasto Solidarności” jest jedynie marketingowym frazesem, czy faktyczną wartością, którą kieruje się Miasto Gdańsk. Lokatorzy są pod opieką pełnomocnika prawnego wraz z zespołem aktywistek i aktywistów społecznych. Nie odpuścimy tematu, dopóki pokrzywdzone osoby nie otrzymają bezpiecznego mieszkania.

Wraz z organizatorami i organizatorkami z Studencki Komitet Antyfaszystowski – UG, Polska Partia Socjalistyczna Gdańsk, Ruch Sprawiedliwości Społecznej Pomorze, Kolektyw Zaraza zapraszamy do wzięcia udziału w sobotniej solidarnościowej demonstracji Mieszkanie Prawem, Nie Towarem

Najpierw ludzie, potem zyski!
Dach nad głową jest dla wszystkich!

Źródło
Opublikowano: 2019-02-04 18:45:12

Czy normalna jest sytuacja, w której poseł, do tego prezes partii rządzącej, pro

Czy normalna jest sytuacja, w której poseł, do tego prezes partii rządzącej, prowadzi negocjacje biznesowe w siedzibie swojej partii? W imieniu bezpośrednio związanej z nim spółki? I nie odnotowuje tego w rejestrze korzyści?

Czy normalne jest, że ludzie związani z PiS, poprzez spółkę Srebrna, mieli wybudować komercyjne wieżowce w centrum Warszawy, na których spółka zarabiałaby setki milionów złotych?

Układ łączący politykę i biznes to oligarchia – system, w której prawa i potrzeby zwykłych ludzi schodzą na dalszy plan. To zaprzeczenie demokracji.

Dlatego skierowaliśmy szereg wniosków i pism w związku z #TaśmyKaczyńskiego:

➡️ Chcemy, by PKW zbadało finanse Prawa i Sprawiedliwości.
➡️ Chcemy, by oświadczeniu majątkowemu przyjrzało się CBA.
➡️ Chcemy, by marszałek Sejmu skierował sprawę Jarosława Kaczyńskiego do komisji etyki.

Na tym z pewnością nie zakończymy. Ta afera musi zostać w pełni wyjaśniona, bo uderza w podstawy zasad rządzących Polską.

[Opis dla osób niewidomych i niedowidzących: Na górze jest tytuł wielkimi literami: "Dość świętych krów!". Poniżej są trzy wyróżnione akapity: "Złożyliśmy wniosek do Państwowej Komisji Wyborczej o kontrolę finansów PiS"; "Złożyliśmy pismo do CBA ws. oświadczenia majątkowego Jarosława Kaczyńskiego"; "Wnioskujemy do marszałką Sejmu o przekazanie sprawy Kaczyńskiego do komisji dyscyplinarnej". W tle z lewej strony jest fragment złożonych pism, z prawej strony na górze jest zdjęcie rzeczniczki partii Razem Doroty Olko oraz Adriana Zandberga w trakcie konferencji prasowej. Na dole z prawej strony jest zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego. Na dole z lewej strony jest napis: #TaśmyKaczyńskiego.]



TaśmyKaczyńskiego

Źródło
Opublikowano: 2019-02-02 16:30:00

Bez względu na całą dyskusję o taśmach, jest jedna osoba, którą się niesprawiedliwie pomija, a z samych taśm widać, że n

Bez względu na całą dyskusję o taśmach, jest jedna osoba, którą się niesprawiedliwie pomija, a z samych taśm widać, że należy ją docenić szczególnie: to Jan Śpiewak.

Osoba, która walczyła z reprywatyzacją na kilka lat przed Jakim i na serio. (Dziś jest jedynym człowiekiem skazanym za tę walkę przez sąd). Osoba, która pierwsza mówiła o wieżowcu Kaczyńskiego, ale nie chcieli jej słuchać. Osoba, która zatrzymała K-Towers, bo przestraszył się jej sam Kaczyński.

Gdzie jest dziś Śpiewak? Schowany w żałosnej wojnie między PO a PiS. Jałowej wojnie, która wyniszcza prawdziwych, ideowych działaczy z prawdziwymi zasługami. Za swoje zasługi tacy ludzie jak Tomasz Lis nazywają go „cynglem PiS-u”. Miło, prawda?

Janek niech wraca, bo jest nam wszystkim potrzebny. A szantażowi emocjonalnemu dwóch partii już od dawna czas powiedzieć „dość!”.


Źródło
Opublikowano: 2019-01-31 09:20:04

Krajobraz z wieżami

"PiS jest partią wodzowską także dlatego, że jej szef ściśle nadzoruje sprawy prawno-biznesowe podmiotów gospodarczych, które formalnie nie mają z nią żadnych związków. Są to maszynki do zarabiania pieniędzy na rozleglejszą działalność polityczną, niż na to pozwala zgodny z prawem majątek partii, pochodzący głównie z państwowych dotacji. Albo na przetrwanie, jeśli tych dotacji nie ma.

Oczywiście jest to niezgodne z prawem (ustawa o partiach politycznych pozwala im co najwyżej sprzedawać koszulki z logo, a lokale użyczać tylko swoim posłom i radnym). Oczywiście jest to tolerowane – spółka Srebrna działała w najlepsze przez cały okres rządów Platformy (choć nie podejmowała inwestycji za miliard), pisały o niej media, traktowano ją jako oczywiste zaplecze finansowe ówczesnej opozycji. Wszystkie wady systemu – w którym partia szuka dodatkowych źródeł pieniędzy dla siebie lub używa dobrze płatnych posad zależnych od państwa jako sposobu na lepszą pensję dla działaczy – nie powstały ani wczoraj, ani po ostatnich wyborach. PiS działa w tej dziedzinie szybciej, intensywniej, bardziej otwarcie naginając prawo albo depcząc resztki przyzwoitości, ale tego nie wymyślił dla siebie.

[…]

Jest więc w nas jeszcze jedno bierne, ciche przyzwolenie: z coraz mniejszym zaskoczeniem patrzymy, jak Roman Giertych wykazuje coraz śmielszą inicjatywę polityczną, działając jednocześnie poza jakimkolwiek zakresem choćby ułomnej kontroli i wymogów przejrzystości, którym są poddani politycy. Przeciwnie, wykonując zawód adwokata korzysta z należnego mu i niekwestionowanego przez nikogo prawa do tajemnicy zawodowej.

Z tego oczywiście powodu nawet nie wolno nam spekulować, czy to on poradził swojemu klientowi, żeby zaniósł swoje nagrania do redakcji gazety. Ale trudno się nie zdumieć, jak pięknie układają się pewne zbiegi okoliczności. Złośliwym domysłom mogłoby położyć kres jedno proste zdarzenie: jeśli dostarczenie redakcji nagrań było niekonsultowane i sprzeczne z linią obrony, którą mecenasi Giertych i Dubois przyjęli dla swojego klienta, to należałoby się spodziewać w najbliższych dniach, że mu wymówią pełnomocnictwo.

Wątek prawniczy uzupełnia jeszcze krótka wzmianka o ważnej międzynarodowej kancelarii: „to nie można wszystkiego na rachunku, tak jak Baker McKenzie, że miał do zrobienia osiem ustaw”. Warto by sprawdzić, jakie to były ustawy i czy fakt, że kancelaria liczy sobie 300 euro za godzinę pracy oznacza, że ich tekst nie był aż takim bublem legislacyjnym, jakich pełno, kiedy za pisanie prawa biorą się posłowie i działacze".

Krajobraz z wieżami

1. PiS jest partią wodzowską także dlatego, że jej szef ściśle nadzoruje sprawy prawno-biznesowe podmiotów gospodarczych, które formalnie nie mają z nią żadnych związków. Są to maszynki do zarabiania pieniędzy na rozleglejszą działalność polityczną, niż na to pozwala zgodny z pr…

Źródło
Opublikowano: 2019-01-30 23:10:05

Na papierze „zawodowy” poseł bez żadnej firmy, nie prowadzący żadnej działalnośc

Na papierze „zawodowy” poseł bez żadnej firmy, nie prowadzący żadnej działalności. A jednak nagrania opublikowane przez „Gazetę Wyborczą” jasno pokazały, że szeregowy zwykły poseł prowadził biznes w imieniu spółki Srebrna. Stawką było zbudowanie wieżowców, z których dochód – setki milionów złotych – mógłby służyć środowisku PiS do dalszej walki politycznej.

Finansowanie działalności partii z budżetu państwa ma zapobiec patologiom z krajów, w których rządzą oligarchowie. Politycy PiS te przepisy prawa po prostu obchodzą. Dlatego zgłosiliśmy tę sytuację organom Państwowej Komisji Wyborczej. Liczmy na skrupulatne prześwietlenie finansów partyjnych Prawa i Sprawiedliwości! Dość uprzywilejowanej kasty!

System finansowania partii politycznych jest do gruntownej zmiany. W obecnym kształcie nie spełnia on swojej roli. Premiuje największych graczy, a kontrola nad ich wydatkami jest niewystarczająca. Partie pompują pieniądze w telewizyjne spoty i billboardy, nie pracę w terenie czy ekspertyzy programowe. Dlatego chcemy likwidacji subwencji w dzisiejszej postaci i zastąpienia jej funduszami celowymi, jednakowymi dla wszystkich partii.

[Opis dla osób niewidomych i niedowidzących: w górnej części grafiki twarz Jarosława Kaczyńskiego na tle budynku Pekao S.A. oraz Srebrna. W dolnej części grafiki napis: Chcemy państwa bez szemranych układów, korupcji, politycznych konfliktów interesów i nadużyć władzy”. Niżej dużą czcionką napis: „Składamy wniosek do PKW o przeprowadzenie kontroli finansowania partii PiS”.]


Źródło
Opublikowano: 2019-01-30 12:01:00

Złożyliśmy do PKW wniosek o kontrolę finansową Prawa i Sprawiedliwości.

Złożyliśmy do PKW wniosek o kontrolę finansową Prawa i Sprawiedliwości.

Partia polityczna nie może prowadzić działalności gospodarczej ani użyczać lokalu na działalność gospodarczą. Jarosław Kaczyński nie może otworzyć na Nowogrodzkiej sklepu mięsnego, kasyna albo biura deweloperskiego. Za te lokale płacą podatnicy. Jeśli w siedzibie partii prowadzi się biznes, to po prostu łamie się prawo.

Z nagrań ujawnionych przez “Gazetę Wyborczą” wynika, że prezes PiS, Jarosław Kaczyński, prowadził w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości rozmowy biznesowe w imieniu spółki Srebrna. Rozmowy dotyczyły inwestycji u zbiegu ulic Srebrnej i Twardej w Warszawie. Według relacji medialnych w siedzibie PiS odbywały się liczne spotkania biznesowe, m.in. z prezesem banku Pekao SA w sprawie udzielenia kredytu na finansowanie inwestycji spółki Srebrna.

Partie polityczne otrzymują duże pieniądze z budżetu po to, żeby nie wchodziły w patologiczne układy polityczno-biznesowe. Dlatego obowiązuje je zakaz prowadzenia działalności gospodarczej. Tymczasem od lat media informują, że jedna z partii politycznych obchodzi te przepisy. Nowe publikacje ujawniają ścisłe związki pomiędzy partią Prawo i Sprawiedliwość oraz spółką Srebrna.

Czy polski system kontroli nad finansowania polityki w ogóle działa? Państwowa Komisja Wyborcza jest znana ze skrupulatnego sprawdzania finansów partyjnych. Oczekujemy, że ta sprawa zostanie pilnie wyjaśniona.


Źródło
Opublikowano: 2019-01-30 11:02:30

Jednak nie ma racji Jan Śpiewak pisząc, że "taśmy Kaczyńskiego pokazują moralne i dziennikarskie bankructwo Lisa i

Jednak nie ma racji Jan Śpiewak pisząc, że "taśmy Kaczyńskiego pokazują moralne i dziennikarskie bankructwo Lisa i jego akolitów", choć potrafię empatyzować z tym punktem widzenia. Trudno widzieć sprawy inaczej, jeśli ktoś przez lata – kiedy odwalasz kupę roboty za nieudolne i niezainteresowane obywatelami i obywatelkami państwo – uporczywie Ci złorzeczy, a gdy – przypadkiem – zaczynasz być zdatny jego celom – zrazu zaczyna Cię akceptować.
Jest znacznie gorzej. Taśmy pokazują moralne bankructwo tego kraju jako demokracji.
W zupełnie zwyczajnym, europejskim, demokratycznym państwie, nagranie będące dowodem na nadużywanie władzy przez czołowego polityka – nawet jeśli ten widowiskowo nie napadł na bank z bronią w ręku – nie powinno wywoływać ani skowytu zachwytów jego przeciwników jeszcze przed publikacją, ani szarży uprawiających wariacką ekwilibrystykę obrońców, którzy udają, że nic się nie stało. Powinno być przedmiotem medialnej analizy i zainteresowania służb.
"Tygodnik Solidarność", tak chętnie pałaszujący ośmiorniczki, taśmy Kaczyńskiego postanowił niemal zignorować. Cytuje za to Śpiewaka – bo zupełnie niczym Lisowi nagle "Tygodnikowi" podpasowała jego wypowiedź.
Naprawdę wiele można zarzucić Śpiewakowi, ma jednak niewątpliwie rzadką w polskiej polityce i mediach cechę: o coś konstruktywnego mu chodzi. Śpiewak bronił cierpiących na cudzej żądzy zysku ludzi niezależnie od tego, z którą stroną immanentnego polskiego sporu musiał się w tym celu kopać. Tym samym nie może pochwalić się ani Tomasz Lis, ani prawicowe media, jak długie są i szerokie. Dla nich zawsze jesteś z nimi lub przeciwko.
Polskie media nie piszą dziś o aferze i jej konsekwencjach. Media zajmują się tym, czy do afery w ogóle doszło, czy nie. Tak jak wcześniej udowadniały sobie nawzajem, kto pierwszy zamachnął się na Sąd Najwyższy. I później, niedawno, kiedy najpierw "fake news", a potem "mowa nienawiści", straciły swoje słownikowe definicje, i zaczęły być wehikułami, w które można wpakować cokolwiek, żeby zdezawuować przeciwników.
Nic nie będzie z tego nagrania. Ani z żadnego kolejnego. Nic nie będzie z tego kraju. Nie została nam już żadna płaszczyzna, na której zgadzalibyśmy się co do pryncypiów. I nie ma nic do rzeczy, kto 20 lat temu zaczął budować tożsamościowy spór: my, Polacy, kontra oni, komuniści i złodzieje.
Mam 32 lata, i od kiedy świadomie odbieram politykę, co wybory myślę, że gorzej nie będzie. Zaczyna do mnie docierać, że nie doczekam najzwyklejszej, demokratycznej Polski przed upływem 40., a nawet 50. urodzin.
Kraju, którego władza troszczy się o obywateli i obywatelki, i nie zadawala ciepłą wodą w kranie. Kraju, w którym za cenę walki z ubóstwem czy zwykłą w całej Europie redystrybucję nie trzeba poddawać sądów, swobód demokratycznych i obywatelskich.
Urodziłam się i umrę w kraju Kmicica, bezdyskusyjnej pochwały trurbokapitalizmu, Żołnierzy Wyklętych, wiecznej lustracji i dekomunizacji, nadętych i opryskliwych biskupów z pomponami i skrajnie konserwatywnej partii liberalnej, która nigdy nie przeczytała "Klęski Solidarności", choć powinna znać ją na wylot i jej znajomością wygrywać wybory.
Kraju, który u progu automatyzacji, robotyzacji, wyzwań związanych ze zmianą klimatu i migracjami, nieodległymi wojnami o wodę, najbardziej na świecie zajęty jest zakończoną 74 lata temu wojną. Kraju Dariusza Jońskiego, wiceprezesa Akwaparku Fala.
Czasami, w chwilach głębokiej frustracji, życzę sobie, żeby ten kraj zapadł się jak ten dom w "Gnoju" Kuczoka. Jest to dziś.
Pozdrawiam, Adriana – socjaldemokratka/ bolszewiczka/pomagierka PIS-u. W zależności od tego, kto czyta.

Źródło
Opublikowano: 2019-01-29 20:29:44

Smutne ale prawdziwe Jednak nie ma racji Jan Śpiewak pisząc, że „taśmy Kaczyńsk

Bartosz Migas:

Smutne ale prawdziwe

Jednak nie ma racji Jan Śpiewak pisząc, że „taśmy Kaczyńskiego pokazują moralne i dziennikarskie bankructwo Lisa i jego akolitów”, choć potrafię empatyzować z tym punktem widzenia. Trudno widzieć sprawy inaczej, jeśli ktoś przez lata – kiedy odwalasz kupę roboty za nieudolne i niezainteresowane obywatelami i obywatelkami państwo – uporczywie Ci złorzeczy, a gdy – przypadkiem – zaczynasz być zdatny jego celom – zrazu zaczyna Cię akceptować.
Jest znacznie gorzej. Taśmy pokazują moralne bankructwo tego kraju jako demokracji.
W zupełnie zwyczajnym, europejskim, demokratycznym państwie, nagranie będące dowodem na nadużywanie władzy przez czołowego polityka – nawet jeśli ten widowiskowo nie napadł… Więcej

Źródło:Bartosz Migas
Wiecej w kategorii: Bartosz Migas
Opublikowano: 2019-01-29 20:29:44
Opublikowano: 2019-01-29 20:29:44

Jeśli dalej będziemy zapowiadać największe możliwe przekręty w PiS-ie z powodu takich bzdur jak „Taśmy Kaczyńskiego”, to

Jeśli dalej będziemy zapowiadać największe możliwe przekręty w PiS-ie z powodu takich bzdur jak „Taśmy Kaczyńskiego”, to gdy przyjdzie prawdziwy skandal – nikogo on nie wzruszy. Ta lekcja powinna dziś płynąć do wszystkich przeciwników PiS-u, do których i ja się zaliczam. Kolejny wyjątkowo nieudolny strzał liberałów.

Nie zrozumcie mnie źle: to słabe, co czytamy w stenogramach. Pokazują one brak myślenia Kaczyńskiego o ludziach, a tylko o własnym interesie i pieniądzach. Ale to chyba nie jest żadna rewolucyjna wiedza, że tacy są politycy PiS-u?

Przy okazji: może fajnie by było, gdyby dziś szanowny redaktor Tomasz Lis raczył przeprosić Jana Śpiewaka za nazwanie go w kampanii „cynglem PiS-u”? Nikt bardziej od Kaczyńskiego nie pokazuje dziś, że Janek robił świetną robotę.

Źródło
Opublikowano: 2019-01-29 17:28:48

Myśleliście, że PiS będzie stał po stronie zwykłych ludzi, a nie po stronie wiel

Myśleliście, że PiS będzie stał po stronie zwykłych ludzi, a nie po stronie wielkiego biznesu? Myśleliście, że PiS będzie konstruował prawo tak, żeby przeciętnym zjadaczom chleba było łatwiej, a nie kupczył państwowym majątkiem? Myśleliście, że prezes PiS jest miłym, starszym panem, który nie interesuje się mamoną i mnożeniem majątku?

Nic z tego. Partia jest najważniejsza. Nie Ty, obywatelu, nie Ty, obywatelko.

Jarosław Kaczyński wprost stwierdza, że wygranie wyborów w Warszawie posłuży jego obozowi do budowy wieżowców wartych setki milionów złotych. W rozmowie z deweloperem padają pomysły, by to niedawno co upaństwowiony bank – Pekao SA – dał kredyt na realizację tego biznesu. Tak, jak dał pieniądze Tadeuszowi Rydzykowi.

Spółka Srebrna, w imieniu której Kaczyński prowadzi "negocjacje", jest w praktyce integralną częścią PiS-oskiego układu. Układu, który realizuje swoje interesy dzięki połączeniu biznesu i polityki. A jak nazywa się twór łączący biznes i politykę? Oligarchia.

Możesz dalej przyglądać się, jak możni politycy i biznes grają w PiSopol albo PeOpol – albo możesz z nami powalczyć o to, by takie patologie nie miały więcej miejsca.

[Opis dla osób niewidomych i niedowidzących: Na pierwszym planie widnieje Jarosław Kaczyński wystylizowany na główną postać z gry planszowej Monopoly. Ma cylinder, biały, sumiasty wąs, czerwoną muszkę, smoking i laskę. Za nim widnieje plansza. A na niej pole „Układ” (w miejsce „szansy”). Na polach, po których poruszają się pionki graczy mamy takie miejsca jak: Gazeta Polska Codziennie, podobiznę Michała Krupińskiego z podpisem „Kumpel w banku”, Srebrna Aleje Jerozolimskie 125 przez 127, Bank Pekao S.A., podobiznę Tadeusza Rydzyka i pole „Start”. Na dole napis „PISOPOL”]


Źródło
Opublikowano: 2019-01-29 12:41:06

Taśmy Kaczyńskiego. Tak prezes PiS prowadzi wielki biznes za zamkniętymi drzwiami

Oczywiście jako sensat i jednostka zdemoralizowana memuchami, Pynchonem, DeLillo i amerykańskimi serialami o polityce liczyłem tu na materiał z gatunku Little Boy, który zdemoluje od razu scenę polityczną i wprowadzi V RP… ale żeby nie było, że tam nic nie ma. Jest. I może taktyka dysponentów nagrań będzie polegała na nasączaniu przez tygodnie debaty publicznej niewygodnymi dla Prezesa świadectwami chciwości i traktowania Polski jak folwark – nie przesądzam. Może to lepsze niż jedno potężne jebutnięcie z przyczajki? Zobaczymy.

Podoba mi się komentarz do całej sprawy Macieja Koniecznego z Razem:

"Drodzy wyborcy PiSu. Jeżeli głosowaliście na @pisorgpl, bo mieliście dość bezideowych cwaniaków robiących wałki z deweloperami to ja was nawet rozumiem, ale chyba już czas przestać".

a tu esencja z Wyborczej:

"Na działce, na której w latach 90. uwłaszczyło się środowisko jego poprzedniej partii Porozumienie Centrum (prezes PiS mówi, że stało się to, gdy rządzili „komuniści”), Srebrna chce wybudować biurowiec wysoki na 190 m – dwie „bliźniacze” wieże. Przygotować inwestycję mają firmy Geralda Birgfellnera, Austriaka, który choć jest rodzinnie powiązany z Kaczyńskim, uważa dzisiaj, że został w tej sprawie oszukany. Na nagraniu słychać, jak Jarosław Kaczyński zwleka z zapłatą za wykonaną przez Birgfellnera pracę. W biurowcu mają się mieścić m.in. apartamenty, hotel i siedziba fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, który dzisiaj gnieździ się w willi na warszawskim Żoliborzu, tuż obok domu Jarosława Kaczyńskiego.

W radzie fundacji jest prezes PiS. Fundacja jest jednocześnie właścicielem spółki Srebrna.

[…]

Pomóc miał kontrolowany przez państwo bank Pekao SA kredytem do 300 mln euro. Jego prezes to Michał Krupiński, „złote dziecko” PiS i protegowany Zbigniewa Ziobry, wcześniej szef PZU z nominacji rządu Beaty Szydło.

Z nagrania wynika, że Krupiński działa „na telefon” zaufanych ludzi szefa partii rządzącej. Grzegorz Tomaszewski, kuzyn Kaczyńskiego, mówi, jak uzgadniał z Krupińskim, by podtrzymać przy życiu podupadającą „Gazetę Polską Codziennie”.

Nagranie, które dziś opisujemy, zaczyna się w czasie, gdy prezes Kaczyński zawiesza jednak projekt budowy biurowca. Ale nie z braku pieniędzy. Denerwuje się, że warszawski ratusz pod rządami Platformy Obywatelskiej blokuje warunki zabudowy.

– Jeśli nie wygramy wyborów, to nie zbudujemy wieżowca w Warszawie – podkreśla kilka razy Kaczyński w rozmowie z 27 lipca 2018 r.

Z kolejnych fragmentów wynika, że nie chodzi tylko o wybory w Warszawie, ale też o wybory do parlamentu w 2019 r. I że gdyby informacje o przygotowaniach do inwestycji i toczonych negocjacjach wyszły na jaw, byłoby to zabójcze politycznie dla PiS. „Partia buduje wieżowiec”, „to nie do obrony”, „chodzi o medialny atak”, „to jest polityka” – wylicza Kaczyński".

[…]

* przez 14 miesięcy pracy dla spółki Srebrna Gerald Birgfellner odbył 160 spotkań biznesowych, w tym 16 z samym Kaczyńskim w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie;

* Kaczyński brał udział w najważniejszych decyzjach spółki Srebrna dotyczących tej inwestycji, wiedział, że w przedsięwzięcie zaangażowany był bank Pekao SA;

* Pekao SA zgodził się sfinansować przygotowanie inwestycji przez firmy Birgfellnera, w sumie dokumenty banku opiewają na 15,5 mln euro;

* bank zgodził się też skredytować do 300 mln euro, czyli ok. 1,3 mld zł, całą inwestycję – jest o tym mowa w dokumentach Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego;

* powodzenie inwestycji Kaczyński uzależniał od wyborczego zwycięstwa PiS w 2018 r. w Warszawie i rok później w całej Polsce;

* w rozmowach projektowane wieże nazywano „bliźniakami” lub „K-Towers”, od nazwiska braci Kaczyńskich;

* projekt był utajniony, Birgfellner miał go prowadzić poprzez dwie spółki o nazwie Nuneaton (spółka z ograniczoną odpowiedzialnością i spółka komandytowa) i K-Towers;

* w nagranej rozmowie i w dokumentach posiadanych przez „Wyborczą” przypominano, by Srebrna nie była kojarzona z budową „bliźniaczych” wież;

* gdy Kaczyński inwestycję wstrzymał, Srebrna odmówiła zapłaty Birgfellnerowi i znanej kancelarii adwokackiej za pracę, nie chciała też pokryć wydatków Austriaka, jak bilety lotnicze i hotele, poniesionych przy dotychczasowym przygotowaniu projektu;

* Kaczyński przekonywał Birgfellnera, że nie ma wpływu na decyzje władz Srebrnej, a jedyny sposób wypłacenia mu pieniędzy to roszczenie sądowe z jego strony;

* całkowite wynagrodzenie Austriaka, po wybudowaniu „dwóch wież”, miało wynosić 3 proc. wartości inwestycji, czyli ok. 9 mln euro (ok. 39 mln zł).

Jak dowiedziała się nieoficjalnie „Wyborcza”, w ubiegły piątek prawnicy Birgfellnera – Roman Giertych i Jacek Dubois – wysłali do warszawskiej prokuratury zawiadomienie o „uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego”. Austriacki biznesmen zarzuca prezesowi partii rządzącej „dokonanie oszustwa wielkich rozmiarów”.

Taśmy Kaczyńskiego. Tak prezes PiS prowadzi wielki biznes za zamkniętymi drzwiami

– Jeśli nie wygramy wyborów, to nie zbudujemy wieżowca w Warszawie – mówi Jarosław Kaczyński. Ujawniamy nagranie, na którym prezes PiS opowiada za zamkniętymi drzwiami o wartej 1,3 mld zł inwestycji spółki Srebrna.

Źródło
Opublikowano: 2019-01-29 09:23:16

Największym wygranym całej afery zdaje się być na razie Jan Śpiewak. Ku pamięci

Bartosz Migas:


Największym wygranym całej afery zdaje się być na razie Jan Śpiewak.

Ku pamięci tym wszystkim, którzy nieustannie marudzą: „po co robić takie akcje, jak macie 3% poparcia”, „po co startować w wyborach, tylko zabierzecie głosy, a i tak się nie dostaniecie”, „po co działacie na własną rękę, przyłączcie się do największej partii opozycyjnej i wspólnie odsuniemy PiS od władzy”.

I oto okazuje się, że największy przekręt PiS w historii (a przynajmniej tak o nim mówi opozycja) został zablokowany także dzięki kampanii Jana Śpiewaka, kandydata bez szans, który ponoć był ukrytą opcją pisowską.

Tyle w temacie sensu wywierania presji, wpychania tematów do dyskusji publicznej i samodzielności politycznej nowych, lewicowych czy progresywnych sił.

Źródło:Bartosz Migas
Wiecej w kategorii: Bartosz Migas
Opublikowano: 2019-01-29 09:18:32
Opublikowano: 2019-01-29 09:18:32

Czy prawo stanowione jest, aby go przestrzegać? Niby tak, ale są takie przypadki

Czy prawo stanowione jest, aby go przestrzegać? Niby tak, ale są takie przypadki – i w Polsce jest ich całkiem niemało – kiedy prawo jest złe lub jest sprytnie wykorzystywane przez prawników niezgodnie ze swoim duchem.

Wydarzenia z 24 stycznia są właśnie takim przykładem. Wykorzystując zapisy Kodeksu postępowania cywilnego i omijając ustawę o ochronie lokatorów prywatny właściciel mieszkania na Głównym Mieście w Gdańsku chce dokwaterować nowych lokatorów do lokalu zajmowanego przez dwójkę schorowanych rencistów. Ten sposób jest wykorzystywany przez właścicieli kamienic do ominięcia okresu ochronnego przysługującego lokatorom zagrożonym eksmisją na bruk. Lokatorzy poddani presji dokwaterowania kilku obcych i nierzadko kłopotliwych osób do swojego mieszkania wolą sami opuścić zajmowany lokal.

Odpowiedź Partii Razem może być tylko jedna. Dlatego 24 stycznia wraz z członkami i członkiniami Studencki Komitet Antyfaszystowski – UG, Ruch Sprawiedliwości Społecznej Pomorze, Polska Partia Socjalistyczna Gdańsk i Kolektyw Zaraza przeciwstawiliśmy się brutalnym czynnościom komorniczym. Nie ma zgody na takie praktyki ze strony właścicieli mieszkań!
Członkowie i członkinie Partii Razem pojawią się zawsze tam, gdzie pod płaszczykiem działań dozwolonych przez prawo będzie się działa niesprawiedliwość i krzywda ludzka. Nie pozwolimy na to, by człowiek stał się przedmiotem wartym tyle, na ile oszacowany jest jego majątek.

Mieszkanie Prawem nie Towarem !

Fot. Martyna Niećko


Źródło
Opublikowano: 2019-01-26 12:27:58

Jan Śpiewak:

Jan Śpiewak:
Przegrałem proces z córką Ćwiąkalskiego. Mam jej zapłacić 10 tysięcy i 5 tysięcy grzywny. Za to, ze ujawniłem, że jako kurator 118latka przejęła pół kamienicy. Jestem jedyną osobą, która w związku z aferą reprywatyzacyjną została dwukrotnie skazana.

Piotr Ikonowicz
Ten wyrok to zachęta do dalszej przestępczej działalności. Pani sędzia Małgorzata Drewin powininna za jego wydanie odpowiadać karnie. Jak się napisze prawdę o przekręciarzach, to przekręciarze czują się obrażeni i nas skarżą, a sędziowie stają po stronie przekrętu. Choć na szczęście nie za

Źródło
Opublikowano: 2019-01-17 10:27:56

Przegrałem właśnie proces z córką ministra Ćwiąkalskiego. Mam zapłacić 5 tysięcy złotych grzywny i 10 tysięcy nawiązki d

Przegrałem właśnie proces z córką ministra Ćwiąkalskiego. Mam zapłacić 5 tysięcy złotych grzywny i 10 tysięcy nawiązki dla pani Ćwiąkalskiej. Pani mecenas była kuratorem 118 latka i przejęła w ten sposób we władanie pół kamienicy na Ochocie. Kamienicy, w której pół życia mieszkali moi dziadkowie.

Grzywny nie zapłacę. Nawet jeśli przegram apelację. Mogę iść do więzienia. Jestem jedyną osobą dwukrotnie skazaną za ujawnianie przekrętów reprywatyzacyjnych. Za to, że zawsze stawałem po stronie słabszych.

Wycofuję się całkowicie z polityki. Dziękuję za te wszystkie lata.

Źródło
Opublikowano: 2019-01-16 11:42:05

Pomóżmy przetrwać zimę Panu Zbigniewowi! | zrzutka.pl

Agata Woźniakowska pomaga Panu Zbigniewowi przeżyć zimę. Pomagajmy w te mrozy!

Pomóżmy przetrwać zimę Panu Zbigniewowi! | zrzutka.pl

Celem zbiórki jest zebranie pieniędzy na jedzenie, środki higieniczne, najpotrzebniejsze rzeczy codziennego użytku, potrzebne są również pieniądze na oc na samochód (w innym razie, zostanie Panu Zbigniewowi odholowane auto!) i na nocleg.. UWAGA UWAGA PILNIE POTRZEBNA POMOC DLA PANA ZBIGNIEW…

Źródło
Opublikowano: 2019-01-10 19:26:55