Zandberg: Składamy ustawę skracającą czas pracy w Polsce! #lewica #razem #sejm #polityka #praca



SUBSKRYBUJ nas na YouTube!

DOŁĄCZ do Razem 👉 http://partiarazem.pl/dolacz/

Bądź na BIEŻĄCO 👉 http://partiarazem.pl/zamow-newsletter/

Śledź nas:
FB 👉 https://www.facebook.com/partiarazem
Instagram 👉 https://www.instagram.com/partiarazem/
Twitter 👉 https://twitter.com/partiarazem
TikTok 👉 https://www.tiktok.com/@partiarazem

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj nas, bo możemy więcej!
Wpłać darowiznę na naszą działalność:

Nr konta: 41 1240 1037 1111 0010 6408 8296
Nazwa: LEWICA RAZEM

Uwaga: polskie prawo zezwala partiom politycznym przyjmować darowizny przychodzące wyłącznie z kont krajowych i wyłącznie od osób fizycznych. maksymalna łączna wysokość wpłat od jednej osoby w roku kalendarzowym nie może przekraczać 45 150 zł.

#lewica #sejm #polityka #prawica #razem #partiarazem

Źródło
Opublikowano: 2022-09-22 13:04:36

Biejat: Pora na skrócenie czasu pracy! #lewica #razem #polityka #sejm #praca



SUBSKRYBUJ nas na YouTube!

DOŁĄCZ do Razem 👉 http://partiarazem.pl/dolacz/

Bądź na BIEŻĄCO 👉 http://partiarazem.pl/zamow-newsletter/

Śledź nas:
FB 👉 https://www.facebook.com/partiarazem
Instagram 👉 https://www.instagram.com/partiarazem/
Twitter 👉 https://twitter.com/partiarazem
TikTok 👉 https://www.tiktok.com/@partiarazem

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj nas, bo możemy więcej!
Wpłać darowiznę na naszą działalność:

Nr konta: 41 1240 1037 1111 0010 6408 8296
Nazwa: LEWICA RAZEM

Uwaga: polskie prawo zezwala partiom politycznym przyjmować darowizny przychodzące wyłącznie z kont krajowych i wyłącznie od osób fizycznych. maksymalna łączna wysokość wpłat od jednej osoby w roku kalendarzowym nie może przekraczać 45 150 zł.

#lewica #sejm #polityka #prawica #razem #partiarazem

Źródło
Opublikowano: 2022-09-21 11:59:05

Zandberg: Pora na 7h pracy! #lewica #razem #sejm #polityka #praca



SUBSKRYBUJ nas na YouTube!

DOŁĄCZ do Razem 👉 http://partiarazem.pl/dolacz/

Bądź na BIEŻĄCO 👉 http://partiarazem.pl/zamow-newsletter/

Śledź nas:
FB 👉 https://www.facebook.com/partiarazem
Instagram 👉 https://www.instagram.com/partiarazem/
Twitter 👉 https://twitter.com/partiarazem
TikTok 👉 https://www.tiktok.com/@partiarazem

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj nas, bo możemy więcej!
Wpłać darowiznę na naszą działalność:

Nr konta: 41 1240 1037 1111 0010 6408 8296
Nazwa: LEWICA RAZEM

Uwaga: polskie prawo zezwala partiom politycznym przyjmować darowizny przychodzące wyłącznie z kont krajowych i wyłącznie od osób fizycznych. maksymalna łączna wysokość wpłat od jednej osoby w roku kalendarzowym nie może przekraczać 45 150 zł.

#lewica #sejm #polityka #prawica #razem #partiarazem

Źródło
Opublikowano: 2022-09-21 10:17:51

Zawisza o prawach pracowniczych kobiet dla PTPA #lewica #razem #polityka #kobieta #ona #praca #ciąża



Za wideo dziękujemy Polskiemu Towarzystwu Prawa Antydyskryminacyjnego

💜Marcelina Zawisza – polityczka Razem i członkini klubu Lewica nie ma wątpliwości, że obniżenie wynagrodzenia, degradacja ze stanowiska lub blokowanie awansu, ponieważ skorzystało się z urlopów przysługujących po urodzeniu dziecka, to dyskryminacja ze względu na rodzicielstwo.
☎️Jeśli spotkała Cię taka lub podobna sytuacja, która może stanowić molestowanie seksualne lub inną formę dyskryminacji ze względu na płeć – nie wahaj się i zadzwoń do nas po bezpłatną poradę prawną – 739 975 506.
Pani Posłanko, dziękujemy za udział w naszej kampanii! 💜
Czytała Weronika Lukaszewska 👑

=========================================
SUBSKRYBUJ nas na YouTube!

DOŁĄCZ do Razem 👉 http://partiarazem.pl/dolacz/

Bądź na BIEŻĄCO 👉 http://partiarazem.pl/zamow-newsletter/

Śledź nas:
FB 👉 https://www.facebook.com/partiarazem
Instagram 👉 https://www.instagram.com/partiarazem/
Twitter 👉 https://twitter.com/partiarazem
TikTok 👉 https://www.tiktok.com/@partiarazem

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj nas, bo możemy więcej!
Wpłać darowiznę na naszą działalność:

Nr konta: 41 1240 1037 1111 0010 6408 8296
Nazwa: LEWICA RAZEM

Uwaga: polskie prawo zezwala partiom politycznym przyjmować darowizny przychodzące wyłącznie z kont krajowych i wyłącznie od osób fizycznych. maksymalna łączna wysokość wpłat od jednej osoby w roku kalendarzowym nie może przekraczać 45 150 zł.

#lewica #sejm #polityka #prawica #razem #partiarazem

Źródło
Opublikowano: 2022-09-06 13:54:07

Pracujmy krócej! #przepracowanie #przemęczenie #praca #rodzina #lewica #polityka #zdrowie #shorts



SUBSKRYBUJ nas na YouTube!

DOŁĄCZ do Razem 👉 http://partiarazem.pl/dolacz/

Bądź na BIEŻĄCO 👉 http://partiarazem.pl/zamow-newsletter/

Śledź nas:
FB 👉 https://www.facebook.com/partiarazem
Instagram 👉 https://www.instagram.com/partiarazem/
Twitter 👉 https://twitter.com/partiarazem
TikTok 👉 https://www.tiktok.com/@partiarazem

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj nas, bo możemy więcej!
Wpłać darowiznę na naszą działalność:

Nr konta: 41 1240 1037 1111 0010 6408 8296
Nazwa: LEWICA RAZEM

Uwaga: polskie prawo zezwala partiom politycznym przyjmować darowizny przychodzące wyłącznie z kont krajowych i wyłącznie od osób fizycznych. maksymalna łączna wysokość wpłat od jednej osoby w roku kalendarzowym nie może przekraczać 31500 zł.

#lewica #sejm #polityka #prawica #razem #partiarazem

Źródło
Opublikowano: 2022-08-23 10:40:38

TAK, PATOGALE POWINNO SIĘ ZAORAĆ. TAK, HEJT NA MAJĘ STAŚKO JEST OBRZYDLIWY

Maja Staśko:


TAK, PATOGALE POWINNO SIĘ ZAORAĆ. TAK, HEJT NA MAJĘ STAŚKO JEST OBRZYDLIWY

Wczoraj internet – zwłaszcza ten lewicowy – rozgrzał się do czerwoności, bo Maja Staśko potwierdziła informację o tym, że będzie walczyć w oktagonie. Spekulacje na ten temat trwały od tygodni, ale i tak jestem pod wrażeniem tego, jak bardzo Maja jest gnojona przez ludzi o podobno lewicowej wrażliwości.

Nie mam żadnych wątpliwości – cała branża zwana gali typu „freak fight” jest patologiczna, nie różni się niczym od patostreamingu. To jest brudna forsa, w wielu (we wszystkich?) przypadkach to po prostu pralnie pieniędzy pochodzących z szemranych interesów. Jeśli zostaną zdelegalizowane, pierwsza otworzę bezalkoholowego szampana, żeby oblać tę radosną wiadomość. Podobnie zresztą jak jeśli zostanie w końcu obalony kapitalizm i neoliberalizm. Tyle że póki co żyjemy w neoliberalnym kapitalizmie i albo gramy według jego zasad, albo głodujemy. To, że postuluję wprowadzenie bezwarunkowego dochodu podstawowego nie sprawi, że jeśli rzucę pracę z powodu mobbingu i łamania prawa pracy przez właściciela firmy, to na moim koncie magicznie pojawią się środki, którymi opłacę czynsz, jedzenie i terapię. Można (a nawet powinno się) walczyć o zmianę szkodliwego systemu, ale póki nie został zmieniony, trzeba w nim jakoś żyć.

Maja Staśko od lat wspiera osoby z doświadczeniem przemocy, często przemocy w rodzinie lub przemocy seksualnej, ale nie tylko – osoby, którym grozi kryzys bezdomności, osoby żyjące w skrajnym ubóstwie… Powiedzieć, że robi dużo, to nic nie powiedzieć, Maja zapierdala bardziej niż niejedna fundacja zatrudniająca sztab ludzi. Niezależnie od tego, co robi, spada na nią fala hejtu. Nie pisze o tym, co ostatnio zrobiła pomocowego i skupia się na publicystyce? Celebrytka, która olała ofiary. Pisze o tym, komu pomogła i co zrobiła? Buduje sobie zasięgi na ludzkim nieszczęściu. Rzuciła burgerem w ramach performance’u? Skandal, niszczy jedzenie. Przeprosiła za rzut burgerem? Nie powinna. I tak dalej, i tym podobnie. Ta historia nie ma końca. Widziałam różne przypadki hejtu w sieci, ale to, co spotyka Maję Staśko, jest w Polsce bezprecedensowe – podobne szambo widywałam wyłącznie na profilach niebiałych aktorów grających w „Gwiezdnych Wojnach”.
Jak już powiedziałam – Maja zapierdala przy akcjach pomocowych. Regularnie użycza kanapy w swoim mieszkaniu osobom, które zostały bez danych nad głową, towarzyszy ofiarom przemocy w obdukcjach i na rozprawach sądowych, zbiera środki na terapię i leczenie, jeździ jako wolontariuszka w miejsca, w których potrzeba ciężkiej pracy w terenie. Robi o wiele więcej niż jest do udźwignięcia przez jedną osobę, nic dziwnego, że regularnie wspomina o przemęczeniu, wypaleniu, potrzebie terapii. Doskonale rozumiem, z czym się mierzy, choć skala pracy Mai przerasta moje wyobrażenia: ja wesprę kilka osób miesięcznie, ona w porywach kilkadziesiąt osób dziennie.

Nie trzeba ogromnej wyobraźni, by ogarnąć, jak często – będąc świadkinią tylu ludzkich dramatów – dochodzi do finansowej ściany. Bo ile osób można przyjąć na własną kanapę? Ilu osobom można sfinansować terapię samodzielnie? Kupić jedzenie, kupić bilet miesięczny? Maja na co dzień mierzy się z tym samym problemem, z którym mierzą się organizacje pozarządowe: pomoc kosztuje. Tyle że ona nie dostanie grantu z UE, nie ma co liczyć na wsparcie ze strony państwa. Może tylko albo prosić o pieniądze w sieci, albo sama zarabiać. I robi jedno i drugie, ale pieniędzy ciągle jest mało, a potrzeby tylko rosną: inflacja galopuje, rząd ucina finansowanie na akcje pomocowe, więc te albo są w stanie wspomóc mniejszą liczbę osób, albo przenoszą się na crowdfunding…

I Maja znalazła sposób, jak zwiększyć pulę pieniędzy na pomaganie – podpisała umowę z galą freak fight, w jeden wieczór zarobi kupę kasy, za którą będzie mogła skutecznie pomagać. Tak, to są brudne pieniądze. Wszyscy to zauważyli. Mało kto zauważył, że dzięki Mai trafią one do potrzebujących. Jaś Kapela napierdalający się w oktagonie wywołał mniejsze emocje – najwyraźniej przepierdalanie kasy na mefedron jest spoko, ale na wsparcie organizacji wspierających ofiary przemocy – już nie.

Maja Staśko przeznaczy 20 tys. zł na Fundację Fortior – wspierającą mężczyzn po doświadczeniu przemocy – i 20 tys. zł na Centrum Praw Kobiet. To są realne pieniądze, które pomogą realnym ofiarom. Na tym zresztą nie koniec – Maja deklaruje też remont w mieszkaniu ubogiej rodziny, pozyskiwanie psychologów do pomocowego Discorda, na którym udzielana jest darmowa pomoc psychologiczna osobom potrzebującym.

Sama Maja nie kupuje sobie willi, samolotu, jachtu czy drogiego zegarka – przeznacza część honorarium na wynajem mieszkania, opłacenie terapii oraz treningów. Skandal, nie ma co… Dach nad głową, żeby funkcjonować oraz mieć możliwość wspierania osób w kryzysie bezdomności, bo nie przygarniesz nikogo do swojego mieszkania, jeśli nie masz mieszkania, terapia, żeby się nie rozsypać oraz treningi, żeby nie zrobić sobie krzywdy walkami. Burżujka jedna.

Wiele osób komentuje, że przecież Maja jako osoba o dużych zasięgach mogłaby zebrać pieniądze w zrzutce – znakomita rada! Maja robi to cały czas. Problem polega na tym, że osoby, które na nie wpłacają, mają ograniczoną zasobność portfeli. Widzę ogromną różnicę u siebie: kiedy kilka lat temu dawałam radę zapierdalać 7 dni w tygodniu w pracy z ostrym mobbingiem, żeby dobrze zarabiać, mogłam bez mrugnięcia okiem wpłacić tu 500 zł, tu 300 zł… Dziś przed każdym przelewem pomocowym muszę się zastanowić, a wynosi on raczej 50-100 zł. Sama nie mam dużych potrzeb, ale właśnie to, że nie mogę pomóc osobom w potrzebie, uwiera mnie potwornie. Ale nawet gdybym dalej dawała radę zaciskać zęby, to przecież niczego nie rozwiąże – żeby pomóc potrzebującym, potrzebne są dziesiątki, czy raczej setki milionów. Każda zakończona sukcesem zbiórka to kilkadziesiąt wiszących w próżni. Taka „rada” pokazuje, że albo dana osoba nie ma pojęcia, czym Maja zajmuje się od lat, albo wręcz przeciwnie – doskonale wie, że Maja już to robi, ale ma to gdzieś, bo chodzi tylko o to, żeby skrytykować.

Swoją drogą wiele osób zarzuca Mai hipokryzję i twierdzi, że krytykowała patogale. Próbowałam znaleźć te wypowiedzi i nie udało mi się, a wszyscy zapytani o konkrety podają screeny o tym, że… Malik jest seksistą. Wow, wśród kolejnych informacji z ostatniej chwili: woda jest nadal mokra. W każdym razie, poszukując cytatów na dowód hipokryzji Mai, znalazłam wywiad z kwietnia, kiedy Maja mówiła, że dostaje różne propozycje walk i póki co je odrzuca, ale cały czas rozważa, czy nie wystąpić. Zastanawiam się, gdzie wtedy byli autorzy dobrych rad i ilu z nich napisało: „Maja, nie wchodź do oktagonu, środki na pomoc potrzebującym znajdziesz tutaj [link]”. Albo ile osób napisało do niej: „skoro już musisz, to omijaj tę i tę federację”. Bo tak, część osób motywuje krytykę tym, że sama walka spoko, tylko federacja zła. Tak, federacja jest obrzydliwa, ale pierwsze słyszę, że istnieją fair trade federacje freak fightów. Inna sprawa, że osoby, które dziś krytykują Maję za zły wybór federacji, dosłownie godzinę wcześniej potrafiły brać udział w dyskusjach o tym, że ta federacja jest podobno zła, ale w sumie dlaczego – by potem napisać artykuły, w których te same informacje podają jako truizmy. Jak to jest, że te same osoby nie krytykowały patogali wcześniej? Skoro to tak obrzydliwe przedsięwzięcie, dlaczego wcześniej o nim milczały?

Wśród argumentów krytyków pojawia się argument o tym, że federacja zarobi więcej niż ofiary przemocy. No shit Sherlock! Zarobi też więcej niż Maja, bo tak działa kapitalizm. Gdyby to federacja rzuciła 40 tys. zł na cele pomocowe, żeby się wybielić, to rzeczywiście można by było wyśmiać, że to dla nich grosze. Dla Mai (i dla większości społeczeństwa) 40 tys. to nie są grosze. A z punktu widzenia ofiar przemocy – to jest duży zastrzyk gotówki. To są pieniądze, które do ofiar przemocy nigdy by nie trafiły, bo jakby właściciele federacji chcieli wspierać ofiary przemocy, to zrobiliby to już dawno. To są pieniądze, którą jakiś fighter-celebryta wydałby na zegarek albo basen w ogródku. Bo zarzut wobec Mai, że federacja na tym zarabia, jest śmieszny – federacji jest wszystko jedno, kto napierdala się w oktagonie. Może to być Maja, może być Jaś Kapela, a może być Mini Majk. Im chodzi tylko o to, żeby ktoś się tam bił i żeby była z tego kasa. Gdyby Maja wrzuciła na fejsa zdjęcie, na którym pokazuje fucka patogalom, zebrałaby trochę lajków, a federacje nawet by tego nie zauważyły. Różnica zasięgów jest tu tak gigantyczna, że twierdzenie, że Maja napędza cokolwiek, to nieśmieszny żart. Maja, funkcjonując w chujowym systemie, wykorzystała istniejącą sytuację, żeby uszczknąć z niej pieniądze na dobre cele. System nie jest przez to mniej chujowy, ale los kilku – kilkudziesięciu konkretnych osób się poprawi.

Parę razy wspomniałam o Jasiu Kapeli – nieprzypadkowo. To pierwsza kojarzona z lewicą postać, która wzięła udział w gali freak fight. Na grupach lewicowych wszędzie był wtedy Jaś. Ludzie umawiali się na komentowanie walki na żywo i cieszyli się, że „nasz” naklepał prawakowi. Po wypominaniu tego teraz reagują „ale to był doping dla beki”. Fajna prawidłowość, nie? Facetowi dopinguje się „ironicznie” (spoiler alert: nie ma różnicy, on i tak widzi doping), kobietę trzeba zjebać. Znów Maja Staśko jest obrażana o wiele mocniej tylko dlatego, że jest Mają Staśko. Ale w nawiązaniu do Kapeli chodzi mi o coś jeszcze.

Jaś Kapela wytatuował sobie napis „JP2GMD”, co oczywiście stało się memem. Wiele osób komentowało, że w sumie to Kapelę jebać, ale przynajmniej prawaków dupa zapiekła z powodu tego tatuażu. Jaś doczekał się zresztą za ten tatuaż pozwu, bo żyjemy w Polsce w XXI wieku, więc nikogo już nie dziwi angażowanie sądu w takie pierdoły. Te memy i ten pozew pokazują, jakie zasięgi daje udział w patogalach. Maja może te zasięgi wykorzystać w dobrym celu.

Jakiś czas temu Maję na Twitterze otagował konserwatysta, który napisał, że hejtował ją od dawna, ale kiedy bliska mu osoba potrzebowała pomocy, zwrócił się do Mai i Maja pomogła. Trochę mnie wzruszyła ta sytuacja – nie dlatego, że jest odosobniona, a dlatego, że facet się do tego przyznał publicznie. Bo właśnie tak działa Maja, że pomaga osobom w potrzebie bez względu na to, czy się z nimi zgadza, czy są to osoby fajne i miłe, chwalą ją w komentarzach i czy wpłacają pieniądze na reklamowane przez nią cele. Mai często obrywa się, że pojawia się w kontrowersyjnych programach, czasem prowadzonych przez obrzydliwych ludzi. To jest kontrowersyjna metoda i nie każdy musi się z nią zgadzać, ale nie ma co udawać – Maja osiąga tym konkretny cel. Owszem, w komentarzach obrywa tonami szamba, ale jednocześnie środowiska, które nigdy nie sięgnęłyby po jej felietony w okołolewicowych mediach, dostają informację – ta dziewczyna pomaga ofiarom przemocy. I kiedy osoby z tych środowisk same ofiarami przemocy padają, wiedzą, gdzie się zwrócić. Wiedzą, że w razie czego mogą na Maję liczyć. Teraz ten sam przekaz pojawi się nie u kontrowersyjnego youtubera, tylko w mainstreamie. Oglądający patogale przedstawiciele toksycznej męskości dowiedzą się, że facet też może paść ofiarą przemocy i że to żaden wstyd prosić o pomoc. Jasne, że część ją wyśmieje i wyszydzi, ale część ten przekaz zapamięta i być może odezwie się w potrzebie. Gdyby Maja miała założyć zrzutkę na reklamę o tym samym przekazie, emitowaną w czasie gali, pewnie zbierałaby do końca świata i jeden dzień dłużej. Jako uczestniczka będzie mogła powiedzieć co tylko zechce i nikt jej tego nie zabroni.

Czy Maja Staśko powinna walczyć w oktagonie, żeby zdobywać kasę na działania pomocowe? Nie. W normalnym kraju tę pomoc finansowałoby państwo. W normalnym kraju osoby w kryzysie bezdomności czy osoby z doświadczeniem gwałtu nie musiałyby szukać w social mediach pomocy wolontariuszki. Nie żyjemy w normalnym kraju, tylko w kapitalistyczno-neoliberalnym koszmarze, gdzie ofiary są zdane zwykle same na siebie. Maja stwierdziła, że spróbuje wywalczyć – dosłownie – lepszy los dla tych ludzi. Doraźnie. Nie zmieni tym systemu. Po prostu komuś pomoże. I jest za to jebana, jakby to ona osobiście wymyśliła patostreaming.

Tak, rozumiem krytykę i rozumiem wątpliwości. Ba, rozumie je Maja, która sama napisała, że wątpliwości miała milion, ale w końcu zdecydowała się podjąć taką a nie inną decyzję. Ale jak to w sieci, może promil to racjonalna krytyka, reszta to bezmyślny hejt. I że Maję obrażają dyżurni mizogini – to nie dziwi. Ale że przyłącza się do tego środowisko lewicowe – boli.

Jest takie powiedzonko: „don’t hate player, hate the game” – nienawidź grę, a nie gracza. Maja nadal jest graczką. Tak, popularność pozwala jej na udział we freak fightach, czego nie mogłaby zrobić osoba z ulicy, bo nie byłoby chętnych na oglądanie jej, ale nadal to nie ona buduje ten system. Jest jednym z wielu trybików, który tą walką absolutnie niczego nie zmieni w status quo.

Nie zamierzam oglądać Mai w oktagonie, bo nie chcę się dokładać do budowania tego systemu. Jest mi wszystko jedno, z kim będzie walczyć i czy wygra. Mam nadzieję, że obie dożyjemy czasów, kiedy pozyskiwanie środków na działania pomocowe w dowolny będzie niepotrzebne, bo państwo będzie wypełniać swoją rolę wobec społeczeństwa. Mam nadzieję, że obie dożyjemy momentu delegalizacji takich gal. Ale na dziś walka Mai opłaci pomoc dla konkretnych osób. A wiecie, co nie opłaca rachunków za pomoc? Moralna wyższość komentatorów w internecie.

Anna Tess Gołębiowska


Źródło
Opublikowano: 2022-08-04 12:37:16

Mam wielki przywilej, że mogę w ten sposób pozyskiwać pieniądze i uwagę dla szcz

Maja Staśko:


Mam wielki przywilej, że mogę w ten sposób pozyskiwać pieniądze i uwagę dla szczytnego celu. Nie wyobrażam sobie, żeby tego nie wykorzystać. 20 tys. zł przeznaczę na Fundację Fortior, czyli organizację wsparcia dla mężczyzn po doświadczeniu przemocy. Dzięki tym pieniądzom chłopaki uciekający z toksycznych domów będą mieli mieszkania treningowe. Poza tym 20 tys. zł trafi do Centrum Praw Kobiet – na schronienie dla kobiet po przemocy, które uciekają od swoich oprawców.

Bez tej walki zdobycie tak dużych kwot na tak ważną pomoc byłoby niemożliwe. Skoro państwo nie zapewnia wsparcia najbardziej potrzebującym – wywalczę je.

Zasięgi pomogą mi też nagłośnić inne organizacje, gdzie można szukać pomocy, i pozyskać psychologów do naszego pomocowego discorda, w którym udzielają darmowych konsultacji psychologicznych.

A ja będę mogła wrócić na psychoterapię. Treningi pozwalają mi też lepiej pomagać Wam: oczyścić się, wyładować trudne emocje i historie, które codziennie słyszę. Mam więcej siły psychicznej, by wspierać.

Może też w końcu rozpoczniemy poważną dyskusję o zgodzie. Słyszę głosy, że walka w oktagonie to przemoc. Skądże! To jest sport – wszyscy znają zasady i wyrażają na nie zgodę. To przeciwieństwo przemocy. Przemoc jest wtedy, kiedy nie ma zgody. Z tym przekazem będę mogła dotrzeć do osób, które dostają wyłącznie dyskryminujące komunikaty oparte na hejcie. Nie chcę takiego świata. A tu mogę go zmienić, choć trochę.

A co do sztuk – razem z Moniką Strzępką robimy z tego spektakl! Mam też mnóstwo pomysłów artystycznych, bo cała ta sytuacja jest bardzo inspirująca: książki, spektakle, filmy. Jeszcze zobaczycie! Dzięki treningom chodzę też pewniejsza siebie, czuję się sprawcza, jak superbohaterka. Bo kocham sport! Od dziecka trenowałam gimnastykę artystyczną, uwielbiam tę ekscytację i ten tryb życia.

Oczywiście, rozumiem wątpliwości – sama mam ich milion. Ale to moja decyzja, podejmowałam ją wiele miesięcy. I wiem, że to dobra, przemyślana decyzja – dla mnie i dla innych, którym mogę pomóc. Jeśli nie jesteście przekonani – ok. Zaufajcie mi.

Jestem wojowniczką. Od lat walczę z przemocą i niesprawiedliwością. Teraz czas na walkę w nowej formie: w oktagonie!


Źródło
Opublikowano: 2022-08-03 17:02:29

Od wczoraj w Polsce powinna obowiązywać unijna dyrektywa life – work – balance.

Daria Gosek-Popiołek:


Od wczoraj w Polsce powinna obowiązywać unijna dyrektywa life – work – balance.
Powinna, ale w Polsce nie wejdzie w życie – rząd nie zdążył przeprowadzić międzyresortowych uzgodnień. A bez tego – nie ma szans na jej procedowanie w sejmie.
Brzmi jak ponury żart patrząc na to, w jakim tempie PiS przyjmuje niedopracowane ustawy.

Sprawdźmy na co rządowi nie wystarczyło czasu:
🧑🏻‍🍼na wydłużenie urlopu ojcowskiego – tak ważnego, by dążyć do równouprawnienia na rynku pracy kobiet i mężczyzn
👨‍👩‍👧‍👦na zmiany dotyczące pracy w godzinach nadliczbowych i delegowania rodziców małych dzieci. Teraz matka czy ojciec
może odmówić pracy godzinach nadliczbowych jeśli dziecko jest w wieku do 4 lat. Teraz miałoby to być wydłużone o kolejne 4 lata lata (czyli obejmowałyby rodziców dzieci do 8 roku życia)
👩‍👧‍👦wprowadzenie bezpłatnego urlopu opiekuńczego wynoszącego do 5 dni
👩🏾‍💻ułatwienia w elastycznej organizacji pracy (praca zdalna, elastyczny rozkład czasu pracy, czy praca w niepełnym wymiarze)

Podczas gdy na plakatach konserwatywne stowarzyszenie dramatycznie pyta: „Gdzie są TE dzieci?”, podczas gdy rząd sam bije na alarm pokazując spadające wskaźniki dzietności, a prawica narzeka, że współczesny model życia jest trudny do pogodzenia z macierzyństwem, nagleTEJ właśnie rządzącej prawicy brakuje czasu – i zaangażowania, by wprowadzić przepisy, które ułatwiają łączenie pracy opiekuńczej z pracą zawodową.


Źródło: Daria Gosek-Popiołek
Więcej w kategorii: Daria Gosek-Popiołek

Opublikowano: 2022-08-03 15:32:55

PIP stwierdziła, że w „Newsweeku” nie było mobbingu? Nie mogła tego zrobić

Adriana Rozwadowska:


„Rzeczpospolita” ogłosiła, że kontrola PIP w „Newsweeku” przyniosła „zaskakujące” rezultaty, no i krąży to teraz po mediach społecznościowych jako dowód, że państwowy organ orzekł o niewinności Tomasza Lisa.
Już w leadzie przeczytamy, że tylko dwie osoby mają zastrzeżenia do pracy Lisa. Dopiero daleko daleko w tekście okazuje się, że PIP poprosiła o wypełnienie ankiety 30 osób, z czego 22 odmówiły, a z pozostałych 8 tylko dwie miały jakieś „ale”. Tytuł tekstu jest równie uczciwy. Ale ja nie o rzetelności, ale o tym, na czym polega kontrola PIP w przypadku mobbingu.
Rzecz jest prosta jak konstrukcja cepa: inspektor wchodzi do zakładu pracy i sprawdza, jakie procedury przeciwdziałania mobbingowi tamże (nie)obowiązują. Rozdaje też krótką ankietkę jakiejś grupce pracowników. Po czym po prostu zwija manatki i sporządza raport.
Co w nim opisuje? Nie, nie opisuje, czy doszło do mobbingu Kowalskiego na Nowaku. Zacytuję Główną Inspektor Pracy, która powiedziała to niemal równy miesiąc temu w tej samej „Rzeczpospolitej”: „Nasze działania sprowadzają się do kontroli procedur obowiązujących u danego pracodawcy, treści regulaminów antymobbingowych i antydyskryminacyjnych. Ze względu na brak jednoznacznych przepisów inspektor nie może zmusić pracodawcy do podjęcia stosownych działań. Może jedynie doradzać wprowadzenie odpowiednich procedur. Jedynym organem uprawnionym do rozstrzygania, czy doszło do mobbingu lub dyskryminacji, jest w Polsce sąd”.
A więc inspektor opisuje, co zrobiła firma Zdzisiex, aby nie dochodziło do przypadków mobbingu, takich jak w przypadku Kowalskiego i Nowaka. A potem wydaje zalecenia – które tak naprawdę są luźnymi sugestiami, które pracodawca może kompletnie zignorować (tak silną mamy w Polsce PIP).
Ankiety nie są analizowane i nic się z nimi nie dzieje – są tylko załącznikiem do raportu. Zresztą nie pyta się w nich wprost o konkretny przypadek.
A przede wszystkim uwagę zwrócić należy, że przedmiotem tekstu w „Rzeczpospolitej” jest MAIL PRACODAWCY, CZYLI RASP, DO PRACOWNIKÓW. Sam raport PIP został przecież utajniony.
To jeszcze raz: policja jest od zbierania na miejscu przestępstwa śladów zbrodni, i nie można powiedzieć, że po jego przeszukaniu uniewinniła podejrzanego. Z PIP jest analogicznie, tyle że ta może jeszcze mniej: nie przeprowadza całego dochodzenia, nie przesłuchuje. PIP po prostu wpada, przygląda się, czy na korytarzach wiszą informacje, gdzie zgłosić mobbing, rozda ankietę pro forma (z czego nic konkretnego nie wynika, bo tak to skonstruowano), po czym spada.
Trochę więcej w tekście, a oto i on.

PIP stwierdziła, że w „Newsweeku” nie było mobbingu? Nie mogła tego zrobić

Źródło: fb
Opublikowano: 2022-08-03 13:36:10

Mieszkania w Polsce wciąż dla wielu osób są niedostępne. Nie mają gdzie żyć. Nie

Maja Staśko:


Mieszkania w Polsce wciąż dla wielu osób są niedostępne. Nie mają gdzie żyć. Nie mają za co się leczyć, co jeść, w co się ubrać, bo muszą co miesiąc oddać większość swojej wypłaty na wynajem.

Co robią z tym politycy? Podnoszą sobie wypłaty.

To zwyczajna niegodziwość. Chciałabym, żeby politycy i osoby decyzyjne przeczytały Wasze wiadomości, które wysyłacie do mnie od kilku dni. To jest życie milionów ludzi w Polsce. I to się musi zmienić.

My to możemy zmienić. To co, wychodzimy na ulicę?






Źródło
Opublikowano: 2022-08-02 21:31:46

Sąd pracy odc. 2494. Chciałbym serdecznie podziękować Uniwersyteckie Centrum Kli

Grzegorz Ilnicki:


Sąd pracy odc. 2494. Chciałbym serdecznie podziękować Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku, za to że wczorajszy finał sprawy, którą negocjowaliśmy, udowodnił, że dialog społeczny może być pojęciem prawdziwym, a nie pustym i czysto emblematycznym. W uczciwych rozmowach znaleźliśmy rozwiązanie sytuacji pracownicy z zagranicy, która zachowała miejsce pracy i uzyskała umowę na czas nieokreślony, przy rozwikłaniu trudnych przepisów związanych z zatrudnianiem obcokrajowców.

Dziękuję Panu Dyrektorowi @Piotr Ciborski za otwartość, dialog i kulturę rozmów, której życzyłbym sobie we wszystkich rozmowach z pracodawcami.

Zachowaliśmy stabilne miejsce pracy młodej osoby, szpital uniknął niepotrzebnych ryzyk prawnych, a dzisiejszy odcinek „Sądy pracy” jest o tym, że czasem tego sądu po prostu udaje się uniknąć. Z korzyścią dla wszystkich.


Źródło
Opublikowano: 2022-08-02 18:54:06

Wczoraj ruszyła akcja #ZbiorkomemPrzezPolskę. Jej celem jest pokazanie miejsc, w

Paulina Matysiak:


Wczoraj ruszyła akcja #ZbiorkomemPrzezPolskę. Jej celem jest pokazanie miejsc, w których transport publiczny kuleje, a także tych, gdzie można go pochwalić. To również okazja do rozmów z podróżnymi i mieszkańcami o tym, co sądzą o dostępnej komunikacji zbiorowej, bo ich głos nie zawsze jest słyszany.

🚂 Przed nami 1744 km w 3 dni! Odwiedzamy wiele miejscowości, w tym Ciechanów, Olsztyn, Toruń, Bydgoszcz, Piłę, Koszalin, Szczecin, Zieloną Górę czy Wrocław. Jeszcze w tym miesiącu pojedziemy na Podkarpacie i Dolny Śląsk, a kolejna edycja akcji odbędzie się jesienią!

🚌 Razem ze mną do udziału w podróży zapraszają Iwona Budych, prezes Stowarzyszenia Wykluczenie Transportowe, i dr Jakub Majewski, prezes Fundacji Prokolej. Akcję #ZbiorKomemPrzezPolskę patronatem objęły media branżowe „Na Kolei” oraz „Kolejowy Portal”.

🚄 Do wspólnej podróży pociągami zaprosiliśmy osoby odpowiedzialne za kształt komunikacji zbiorowej lokalnie i w całym kraju. A zatem będzie to czas do merytorycznej dyskusji.

🚊 Chcemy pokazywać miejsca, mające duży potencjał turystyczny i doprowadzony transport, ale także takie pozbawione takiej możliwości. Będziemy szukać i pokazywać alternatywne sposoby dojazdu do tych ukrytych perełek na mapie naszego kraju.

‼️ Jedziesz pociągiem lub autobusem? Koniecznie podziel się zdjęciami i wrażeniami ze swojej podróży! Oznacz je hasztagiem #ZbiorKomemPrzezPolskę. Jak oceniasz transport publiczny w swojej okolicy?






Źródło: Paulina Matysiak
Więcej w kategorii: Paulina Matysiak
Opublikowano: 2022-08-02 10:46:34

Sytuacja mieszkaniowa w Polsce od lat pełna jest nadużyć, przemocy i wykorzystyw

Maja Staśko:


Sytuacja mieszkaniowa w Polsce od lat pełna jest nadużyć, przemocy i wykorzystywania. Mieszkania są niedostępne, a ludzie nie mają gdzie żyć – kotłują się po kilkunastu w mieszkaniu, mieszkają z rodzicami lub pomieszkują po znajomych. Nie stać ich na wynajem, gdy właściciel zwiększa opłaty o 500 zł, ale i nie stać na przeprowadzkę, gdy z kaucją, notariuszem, pieniędzmi dla pośrednika i kosztami przeprowadzki taka potrafi kosztować i 10 tys. zł.

W tej chwili rynek mieszkaniowy w Polsce jest pełen patologii i niesprawiedliwości. Ludzie nie mają gdzie mieszkać, a politycy nie robią z tym nic. Wasze historie o patowynajmie mrożą krew w żyłach. Przez sytuację mieszkaniową wielu z Was nie decyduje się na dzieci, nie może odejść od przemocowego partnera, nie może uwolnić się z toksycznej rodziny, nie ma za co się leczyć czy jeść. Czuje wstyd, frustrację, poczucie winy. Głód, niedospanie, myśli odebrania sobie życia.

A przecież dostępne mieszkania to nie tylko prawo człowieka. To wpływa na całe życie i całe społeczeństwo. Dostępne mieszkania to nie tylko kwestia mieszkaniówki: to walka z przemocą, ochrona zdrowia psychicznego, prawa reprodukcyjne i pracownicze. To po prostu szczęśliwsi ludzie!






Źródło
Opublikowano: 2022-08-02 10:39:12

W obliczu rosnących cen paliwa oraz postępującej katastrofy klimatycznej, transp

Maciej Konieczny:


W obliczu rosnących cen paliwa oraz postępującej katastrofy klimatycznej, transport publiczny jest jedną z najrozsądniejszych alternatyw do podróżowania samochodem.

Niestety kilka dni temu Zarząd Transportu Metropolitalnego Transport GZM zapowiedział istotne zmiany w cenniku i taryfikatorze, które w szczególności uderzą w mieszkanki i mieszkańców dzielnic oddalonych od centrów miast.

Co się zmieni? Ceny biletów jednorazowych wzrosną od 9 do 13 procent i wprowadzony zostanie jednolity taryfikator czasowy – bilety będą obowiązywać przez 20/40/90 minut, bez względu na to, po ilu gminach/miastach będziemy się poruszać. W praktyce oznacza to, że na przykład za przejazd z Ligoty do centrum Katowic, przyjdzie nam zapłacić nawet 6,60 zł zamiast 4 zł, jak do tej pory.

Czy transport publiczny musi być drogi? Naszym zdaniem nie, a świetnymi przykładami, z których Zarząd Transportu Metropolitalnego może czerpać są: bilet miesięczny na połączenia regionalne w cenie 9 euro wprowadzony w Niemczech lub darmowe przejazdy większością pociągów w Hiszpanii, które będą obowiązywać od września.

Jednakże przykłady godne pochwały można znaleźć również w naszym kraju. Obecnie ponad 50 małych i średnich miast w Polsce oferuje darmowy transport zbiorowy. Jednym z największych miast, które się zdecydowały na takich ruch są Żory, gdzie bezpłatna komunikacja miejska funkcjonuje już od 2014 roku i jest to aż 8 linii autobusowych. Korzysta z nich ponad 12 000 osób miesięcznie! Niestety pomimo niedawnego wymienienia taboru, po żorskich ulicach nie kursują jeszcze autobusy elektryczne.

Często w przypadku postulatów tańszej lub darmowej komunikacji publicznej pojawia się pytanie – no dobrze, ale kto za to zapłaci? Pomysłów na finansowanie może być wiele. Na przykład hiszpańskie darmowe pociągi będą finansowane z nowego podatku od nadzwyczajnych dochodów banków oraz firm energetycznych, które na obecnym kryzysie notują rekordowe zyski. Z kolei darmowa komunikacja miejska w Mińsku Mazowieckim jest współfinansowana ze strefy płatnego parkowania – to dopiero świetny pomysł!

Transport publiczny jest realnym orężem w walce z obecnym kryzysem ekonomicznym i katastrofą klimatyczną. Uczyńmy go wygodnym i dostępnym dla wszystkich.


Źródło: Maciej Konieczny
Więcej w kategorii: Maciej Konieczny
Opublikowano: 2022-08-01 19:25:04

Ruszamy z naszą akcją #ZbiorkomemPrzezPolskę w czasie której zamierzamy sprawdzi

Paulina Matysiak:


Ruszamy z naszą akcją #ZbiorkomemPrzezPolskę w czasie której zamierzamy sprawdzić jak wygląda transport publiczny w naszym kraju. Odwiedzimy miejscowości w różnych częściach kraju, będziemy jeździć pociągami i autobusami, relacje z podróży będą pojawiać się na bieżąco w mediach społecznościowych.



ZbiorkomemPrzezPolskę

Źródło: Paulina Matysiak
Więcej w kategorii: Paulina Matysiak
Opublikowano: 2022-08-01 13:57:26

Transport to przepustka do wolności. Do decydowania o swoim życiu, wyborze szkoł

Paulina Matysiak:


Transport to przepustka do wolności. Do decydowania o swoim życiu, wyborze szkoły, miejsca pracy, spotkania z rodziną i znajomymi.


Źródło: Paulina Matysiak
Więcej w kategorii: Paulina Matysiak
Opublikowano: 2022-08-01 10:18:01

Kobieta i czyściciel

Piotr Ikonowicz:


Kobieta i czyściciel

Kobieta ma bardzo duże oczy, które co chwila napełniają się łzami. Ma wylecieć z mieszkania, bo tak chce on. Jacek P. jest znanym od lat co najmniej 20 czyścicielem kamienic. Teraz zajmuje stanowisko prezes Rady Nadzorczej w jednej z warszawskich spółdzielni mieszkaniowych. W myśl prawa powinna wstąpić w prawa najemcy po zmarłych rodzicach. Najpierw adwokat zawalił sprawę, a teraz kiedy wszystko jest już na dobrej drodze, może zabraknąć czasu. Wyznaczono już eksmisję. To ma być ostatniego dnia sierpnia. Latem sądy pracują wolniej, więc zanim pozew pani Magdy zostanie rozpatrzony może się ona znaleźć na bruku. Wniosek o zabezpieczenie powództwa czyli o wstrzymanie eksmisji do czasu aż sąd rozstrzygnie czy jest ona zasadna, sąd odrzucił. Pani Magda się temu dziwi. Widziała jak sędzia z adwokatem Jacka P. umawiali się na grilla.

Pan P. jest ekspertem w wyrzucaniu. Już jakieś 20 lat temu działał on w dziale windykacji innej spółdzielni, na Targówku. Przekonywał osobę, której spółdzielnia chciała się pozbyć, że ma zabezpieczony dach nad głową i namawiał do przeprowadzenia się do innego, opłaconego mieszkania. Po miesiącu lub dwóch zgłaszał się właściciel lokalu z żądaniem opłacenia wolnorynkowego czynszu, na który lokatora nie było stać. Przerażeni ludzie dzwonili wtedy do pana Jacka. Ale on zdążył już zniknąć.

Od kilku tygodni próbuję się skontaktować z typem, ale sekretariat niezmiennie zapewnia mnie, że szef przebywa na urlopie. Wyraźnie ma powody by unikać rozmowy.

Pani Magdalena ma jakieś 50 lat. Pracuje on line wykonując prace biurowe. Zarabia licho na umowę zlecenie, z czego część komornik zabiera. Zostaje jej 1300 zł. Za to w Warszawie nie da rady wynająć choćby pokoju i przeżyć. W ramach pomocy zamierzamy sprawę nagłośnić. Bo skądinąd wiemy, że pan Jacek rozgłosu się boi. Woli pozostawać w cieniu. Spróbujemy tez doprowadzić do szybszego rozstrzygnięcia sprawy sądowej. A gdyby te środki zawiodły, zrobimy wszystko, aby kobieta otrzymała jakąś pomoc mieszkaniową od miasta st. Warszawa.

Rozmawialiśmy ponad godzinę. Taka rozmowa to nie tylko wymiana informacji, narada. To także dodawanie otuchy. I dopiero kiedy ta samotna, przerażona kobieta usłyszała, że od tej chwili nigdy nie będzie sama ze swoimi kłopotami, bo nikt kto przekracza próg Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej nie zostaje sam, na jej twarzy pojawił się pierwszy, nieśmiały uśmiech.

Piotr Ikonowicz

Źródło
Opublikowano: 2022-08-01 09:34:06

Gdzie są te dzieci? Na pewno nie w kraju, który zamiast mieszkań zapewnia młodym

Maja Staśko:


Gdzie są te dzieci? Na pewno nie w kraju, który zamiast mieszkań zapewnia młodym osobom wyzysk w pracy, pokój z rodzicami lub w 6-osobowym mieszkaniu studenckim, zakaz aborcji i antykoncepcję awaryjną na receptę, coraz droższe jedzenie, dyskryminację kobiet na rynku pracy przez możliwośc zajścia w ciążę, wykluczanie osób z dziećmi z najmu i jednoczesną presję na dzieci na każdym kroku – na billboardach i z mównic polityków.

Jak zapewnić dzieciom godne życie, kiedy sami nie mamy gdzie żyć?

Mnóstwo z Was przez sytuację mieszkaniową nie decyduje się na dzieci – mimo iż bardzo o nich marzy. Kilka lat temu Natalia Przybysz opowiedziała o aborcji, którą zrobiła, bo nie miała warunków w mieszkaniu na kolejne dziecko. Taka jest rzeczywistość tysięcy osób w tym kraju.

Zamiast robić infantylne billboardy „gdzie te dzieci” czy narzekać z mównicy sejmowej, jakie te kobiety samolubne, że nie chcą mieć dzieci, gdy ledwo same wiążą koniec z końcem – zapewnijcie nam wreszcie dostępne mieszkania, rozwińcie sieć mieszkań socjalnych i komunalnych oraz ukróćcie samowolkę właścicieli mieszkań, którzy spekulują, nadużywają władzy, a lokatorów traktują jak mięsną wkładkę. I obiecuję – zobaczycie, ile osób, które chcą mieć dzieci, będzie je miało. Bo w końcu będą miały warunki do tego, by zapewnić dzieciom szczęśliwe życie.






Źródło
Opublikowano: 2022-07-31 18:36:50

Sprawne usługi publiczne wzmacniają demokrację, „zaciskanie pasa” może ją udusić

Tomasz Markiewka:


Amerykański ekonomista James Tobin przekonywał lata temu, że dostarczanie pewnych usług przez państwo – od ochrony zdrowotnej, przez transport, po mieszkania – może być receptą na radzenie sobie z nierównościami społecznymi. Wtórowali mu Robert H. Frank i Philip J. Cook w książce „Społeczeństwo, w którym zwycięzca bierze wszystko”. Ich argument był prosty: o ile ludzie są w stanie zaakceptować, że kogoś stać na lepszy samochód czy bardziej luksusowe gadżety, to trudniej im się pogodzić z tym, że ktoś ma lepszą opiekę zdrowotną bądź łatwiejszy dostęp do szkół na dobrym poziomie. Państwo za pomocą jakościowych usług publicznych może niwelować ten drugi rodzaj nierówności. Tym samym – może zapobiegać sytuacji, w której społeczeństwo rozpadnie się na dwie nieprzystające do siebie części: ludzi, których stać na podstawowe dobra i ludzi, których nie stać.

W podobnym duchu wypowiadał się słynny historyk Tony Judt, pisząc konkretnie o transporcie publicznym. Wyśmiewał kraje, które chwalą się tym, jak mało pieniędzy wydają na tego rodzaju usługi. Jak pisał Judt: „krótkotrwałe korzyści ekonomiczne zostaną zniwelowane przez długotrwałą szkodę dla społeczności”. Może na krótką metę polepszy się stan budżetu, ale na dłuższą takie oszczędności grożą podzieleniem społeczeństwa na tych, którzy mogą swobodnie podróżować, i tych, którzy nie mogą sobie na to pozwolić.

My w Polsce powinniśmy sobie wziąć te argumenty związane z nierównościami społecznymi mocno do serca. Choć część polityków i komentatorów robi wszystko, by wyprzeć tę wiedzę, badania polskich ekonomistów pokazują, że nierówności w naszym kraje stają się niebezpiecznie wysokie. Najprawdopodobniej znajdujemy się pod tym względem w europejskiej czołówce.

Sprawne usługi publiczne wzmacniają demokrację, „zaciskanie pasa” może ją udusić

Źródło
Opublikowano: 2022-07-31 09:24:57

Rok temu stanął Paroc w Trzemesznie. Pół roku temu zatrzymaliśmy Solaris w Bolec

Grzegorz Ilnicki:


Rok temu stanął Paroc w Trzemesznie. Pół roku temu zatrzymaliśmy Solaris w Bolechowie. W obydwu przypadkach pracodawca pozorował dialog, odmawiał wprowadzenia realnych podwyżek lub opóźniał je, grając na czas.

Negocjacje nie polegają na tym, że jedna strona prosi drugą o spełnienie jej oczekiwań, bo ładnie prosi, ale dlatego, że ma ważne argumenty w ręku. Dla pracowników odpowiedzią na egoizm właścicieli biznesu jest strajk. Prowadzimy strajki, mimo że ich unikamy. Są ostatecznością, gdy dialog w oparciu o argumenty nie przynosi rezultatów.

Rząd PiS proponuje nowe prawo o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, które utrudniać będzie i akcję strajkową i reprezentowanie pracowników w sporze zbiorowym. Już dzisiaj protesty pracownicze są krępowane niepotrzebnymi formalnościami. Projekt PiS nie rozwiązuje żadnych problemów, a generuje nowe. Konfederacja Pracy jest przeciwna tym antypracowniczym zmianom. Kilka słów na ten temat w naszej niedawnej rozmowie z red. Agnieszka Lichnerowicz na antenie tok.fm.


Źródło
Opublikowano: 2022-07-30 14:42:22

Kapitalizmu doświadczamy codziennie, a Międzynarodowego Dnia Tygrysa (i Tygrysic

Sztuczne Chwasty:


Kapitalizmu doświadczamy codziennie, a Międzynarodowego Dnia Tygrysa (i Tygrysicy) tylko raz w roku! Zamiast deprechopostingu proponujemy coś pozytywniejszego: Dzięki intensywnym zabiegom w celu ochrony największych z kotowatych (prawie 400 kg w największych przypadkach) populacja tygrysów żyjących na wolności rośnie, szczególnie w Indiach, gdzie przebywa prawie 70% wolnych tygrysów. W 2020 r. było to już ponad 3000 tych pięknych kotów, a dodatkowo trwają prace nad połączeniem ich terytoriów (jedno z największych zagrożeń to fragmentacja terytoriów i izolowanie populacji od siebie), a kraje azjatyckie – w szczególności Chiny – pracują nad tworzeniem wielkich rezerwatów (Northeast Tiger and Leopard National Park anyone?).

Dla tygrysów przebywających w ogrodach zoologicznych tworzy się także coraz lepsze warunki – polecamy osobiście poznańskie zoo (to, że jesteśmy poznańscy gra tutaj pewną rolę! – gdzie aktualnie przebywają trzej przedstawiciele tego pięknego gatunku, w tym jeden z Nieumarłych, Kan. Nieumarłe tygrysy to określenie dziewięciu tygrysów odratowanych z pociągu wiozącego dziesięć wielkich kotów do Dagestanu w Rosji. Odratowane zostały przez polskich zoologów tylko dzięki temu, że transport utknął na granicy polsko-białoruskiej, a komuś zechciało się sprawdzić „sprawdzony” przez inspektora weterynarii wagon ze zwierzętami.

W poznańskim Nowym Zoo zostały dwa z Nieumarłych, pozostałe wyruszyły do azylu w Hiszpanii. Dzisiaj pozostał jeden z nich oraz dwóch młodziaków.

Czasami na tym świecie dzieją się fajne rzeczy. Co istotne, to rzeczy osiągane nie przez korporacje i nie dla zysku.

Grafika: Natalie de Corsair, 2015

PS: Grafika jest prezentem od naszej przyjaciółki, której wcześniej w roku pomagaliśmy wydostać się z Rosji. Jak się okazuje, fizyczne opuszczenie granic Federacji jest najmniejszym problemem. Na szczęście historia ma szczęśliwe zakończenie i wszystko się udało, chociaż na wariackich papierach (i w warunkach rodem z erpegów lubujących się w restrykcyjnych limitach czasowych).


Źródło: Sztuczne Chwasty
Więcej w kategorii: Sztuczne Chwasty

W ramach #LatazRazem, podczas którego spotykamy się z mieszkankami i mieszkańcam

Paulina Matysiak:


W ramach #LatazRazem, podczas którego spotykamy się z mieszkankami i mieszkańcami miast w całej Polsce, jestem w województwie dolnośląskim. Wczoraj w Wałbrzychu w trakcie konferencji prasowej przedstawialiśmy wizję partii Razem dotyczącą dworca autobusowego, którego… nie ma.

Wraz z przedstawicielką i przedstawicielem Razem Wałbrzych: Anna Stabrowska i Maciej Zaboronek – profil polityczny, opowiedzieliśmy dlaczego dostęp do transportu publicznego jest tak istotny, nie tylko dla lokalnych mieszkańców, ale też dla turystów, którzy coraz częściej przyjeżdżają do Wałbrzycha.

Pan prezydent pytany o to, co sądzi o wałbrzyskim PKS i komunikacji autobusowej w mieście, odpowiada, że to jest myślenie sentymentalne o dawnych czasach. Tak, jakby transport zbiorowy był czymś, co mogło być tylko w PRL, a dzisiaj jest już przeżytkiem. To jest absurdalne i kłóci się z wizją zielonego miasta, na jakie kreuje się Wałbrzych.

Pociągi na Dolnym Śląsku są przepełnione, ludzie chcą nimi jeździć, a tymczasem rozwój kolei nie postępuje. Nie da się tego przeprowadzić tak szybko jak w przypadku sieci autobusowej, co jest łatwiejsze i tańsze w obsłudze. Autobus dojedzie wszędzie.

Jako posłanka i przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Walki z Wykluczeniem Transportowym, w ramach którego zajmujemy się problemem braku sensownych rozkładów jazdy czy dostępu do informacji o konkretnych przejazdach, będę wspierać wałbrzyski okręg partii Razem w omawianej sprawie. Będziemy apelować do prezydenta i rady miejskiej, aby temat potraktowali priorytetowo i wpisali budowę dworca autobusowego do przyszłorocznego budżetu. Tę inwestycję trzeba zacząć i nie można jej odkładać w daleką przyszłość.


Źródło: Paulina Matysiak
Więcej w kategorii: Paulina Matysiak
Opublikowano: 2022-07-29 10:45:28

Strach, że w zimie w mieszkania będą marznąć, obawa, że za moment rata kredytu w

Daria Gosek-Popiołek:


Strach, że w zimie w mieszkania będą marznąć, obawa, że za moment rata kredytu wzrośnie, lęk, że ceny żywności jeszcze bardziej pójdą w górę. O tym mówili nam dziś mieszkańcy i mieszkanki Tarnowa, Nowego Sącza i Brzeska. Ludzie martwią się o siebie i swoich bliskich. Widzą, że rząd Prawa i Sprawiedliwości sobie nie radzi z tymi problemami. I pytają: a co wy byście zrobili?

Odpowiadamy: dodatek węglowy – to złe rozwiązanie. Należy zastąpić go dodatkiem energetycznym, przyznawanym niezależnie od tego, czym dana rodzina ogrzewa dom. I powinien trafić do tych, którzy tego potrzebują. Chcemy drugiej waloryzacji emerytury, by seniorzy nie musieli wybierąć, czy kupić lekarstwa, opłacić rachunki, czy kupić jedzenie. Pracownicy budżetówki muszą otrzymać podwyżki (w przeciwieństwie do posłów, którzy tej podwyżki nie potrzebują). A raty kredytów należy zamrozić na poziomie z grudnia 2019 roku – i opracować korzystny dla kredytobiorców mechanizm konwersji kredytów opartych na zmiennych stopach procentowych – na te oparte o stałe.

Dziękuję wszystkim posłom, posłankom, politykom Lewica i Razem: Włodzimierz Czarzasty, Tomasz Trela, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Katarzyna Ueberhan, Katarzyna Kretkowska, Maciej Gdula, Jakub Bocheński i Jacek Jabłoński za udział w trasie Lewicy po Małopolsce!




Źródło: Daria Gosek-Popiołek
Więcej w kategorii: Daria Gosek-Popiołek

Opublikowano: 2022-07-28 20:01:34

Gratuluję zwiazkowczyniom i związkowcom z Wolny Związek Zawodowy „Jedność Praco

Paulina Matysiak:


Gratuluję zwiazkowczyniom i związkowcom z Wolny Związek Zawodowy „Jedność Pracownicza” ogromnego sukcesu w walce o prawa pracownicze w Kauflandzie! Skończy się dyskryminowanie matek wracających po urlopach macierzyńskich, a za naruszenia pracodawca będzie musiał zapłacić pracownicom. To wszystko Wasza zasługa! Państwowa Inspekcja Pracy tylko stwierdziła fakt, o którym mówicie od lat, mimo pozwów, mimo zwolnień związkowców!

Jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości, po co należeć do związku zawodowego. Dlatego! Związek walczy z dyskryminacją, nagłaśnia ją i eliminuje przy pomocy państwa. Walczy z pracodawcami, którzy zamiast słuchać, że jest źle, że są naruszenia, to wolą chwalić się statystykami i podawać pensje z Warszawy jako reprezentatywne.

Dziękuję Wam, bo wasze działania wpływają pozytywnie nie tylko na warunki pracy w Kauflandzie, ale na cały sektor handlu detalicznego, w którym wielkie międzynarodowe sieci handlowe rozpanoszyły się niemożliwie. Teraz, dzięki Wam, zaczną czuć gniewny oddech na karku, bo dajecie przykład innym związkom jak walczyć o prawa pracownicze.

Dziękuję Wojtkowi Jendrusiakowi, Jolancie Źołnierczyk, Katarzynie Pokusie i wszystkim związkowczyniom i związkowcom z Jedności Pracowniczej.

CC: Razem Maciej Konieczny Razem Wrocław Agnieszka Dziemianowicz-Bąk Katarzyna Ueberhan Lewica Czerwoni Marta Stożek Konfederacja Pracy Grzegorz Ilnicki Pracownicza Demokracja Młodzi Razem – Dolnośląskie Młodzi Razem Sławomir Gadek

Źródło: Paulina Matysiak
Więcej w kategorii: Paulina Matysiak
Opublikowano: 2022-07-27 22:59:59