– Przeciwnicy Narutowicza próbowali nie dopuścić do jego zaprzysiężenia, endecka prasa ochoczo przyłączyła się do festiwalu podszywanej ksenofobią nienawiści. Padały określenia takie jak złodziej czy żydowski pachołek, wzywano wręcz, aby usunąć tę zawadę. Chociaż za spust rewolweru pociągnął w Zachęcie prawicowy fanatyk, nie ulega wątpliwości, że odpowiedzialność za tę zbrodnię pada również na tych, którzy w gazetach i na ulicach podsycali atmosferę nienawiści i przemocy – mówił Krzysztof Grochowski z partii Razem.

Dodał, że kieruje m.in. do posłów i władz Warszawy. – Do posłów, z ust których padały niegodne, odczłowieczające słowa pod adresem uchodźców. Kierujemy go również do obecnych władz Warszawy, które od lat przyzwalają na agresywny, ohydny charakter Marszu Niepodległości – dodał.

W obronie demokracji uczcili rocznicę zabójstwa Narutowicza

– Nie godzimy się na mowę nienawiści i nazywanie jednych najgorszym sortem Polaków, brudasami i lewakami, innych – PiSowskim ciemnogrodem czy bandą moherowych beretów. Dzisiejsza tolerancja dla mowy nienawiści to przyzwolenie na jutrzejszą przemoc – można było usłyszeć w środę wieczorem pod Zachętą.…

Źródło
Opublikowano: 2015-12-17 10:38:35