Agata Bielik-Robson postanowiła stanąć w obronie "normalsów". Ludzi, którzy są zmęczeni polityczną wojną prawi

[ad_1]

Agata Bielik-Robson postanowiła stanąć w obronie „normalsów”. Ludzi, którzy są zmęczeni polityczną wojną prawicy z lewicą. Liberalnych-konserwatystów, jak pisze sama ABR, unikających skrajności i chcących po prostu zajmować się filozofią, czytać książki, iść na spacer czy pielęgnować ogródek.

To jest bardzo piękny ideał, ale ABR nie dostrzega, że polityczna wojna, która ją tak męczy, toczy się między innymi o to, żeby ten ideał był dostępny dla całego społeczeństwa, a nie tylko wybranej grupy. Trudno iść spokojnie na spacer, kiedy można dostać w pysk za to, że trzymało się ukochaną osobę za rękę i „epatowało swoją seksualnością”. Trudno pielęgnować ogródek, gdy nie stać cię nawet na małe mieszkanie. Trudno czytać w spokoju książki filozoficzne, gdy katastrofa klimatyczna zagraża twojemu życiu.

W skali całego globu życie normalsów, które opisuje ABR, to przywilej dostępny dla niewielkiej części ludzkości. Polska filozofka broni normalsa Witolda Gadomskiego, który jej zdaniem jest podle atakowany za to, że wygłasza antynakowe tezy na temat globalnego ocieplenia. Jasne, z perspektywy osoby uprzywilejowanej, która nie musi – na razie – martwić się spustoszeniem czynionym przez ocieplanie klimatu, opinia Gadomskiego może być po prostu częścią ogólnej dyskusji o świecie. Ale dla wielu ludzi to nie jest tylko opinia, lecz propagowanie bzdurnych poglądów, które mają realne skutki – utrudniają walkę z katastrofą klimatyczną. Innymi słowy, utrudniają ratowanie życia.

Nie wiem, czy ABR zdaje sobie sprawę z tego, jak blisko jej do postawy arystokratki, która chciałaby poczytać książkę w swojej wyszukanej rezydencji, ale nie może się skupić, bo na zewnątrz hałasują ludzie, którzy walczą o jakieś tam prawa LGBT, o równość, godne warunki pracy, ratowanie planety i inne męczące rzeczy. Czy ci hałaśliwi barbarzyńcy nie mogliby po prostu zacząć jeść ciastek? – zastanawia się ABR. Czy nie mogliby przyjąć konserwatywno-liberalnego modelu życia? Iść na spacer? Zająć się ogródkiem?

Otóż w tym cały problem, Jaśnie Pani, że nie.

[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2019-08-05 14:38:50