Razem Wrocław:
Waldemar Mazur, członek zarządu okręgu wrocławskiego Partii Razem komentuje problem braku miejsc w przedszkolach, za który odpowiadają reformy Prawa i Sprawiedliwości:
„Piszę te słowa, a moja niespełna trzyletnia córka siedzi obok i bawi się klockami. Za chwilę pewnie straci nimi zainteresowanie, a ja podejmę wówczas próbę przerzucenia jej uwagi na bajki w TV. Jeśli będzie leciała akurat Świnka Peppa albo Małe Królestwo Bena i Holly, ewentualnie Masza i Niedźwiedź, otrzymam jeszcze jakieś 15, może 20 minut na pracę. Pracę w warunkach mało sprzyjających, obok włączonego telewizora, ale jednak. Lepsze to niż nic. Nie utyskuję nad swoim losem, nie mam najgorzej. Wykonuję tzw. wolny zawód, czyli mogę sobie pozwolić, by zaległości nadrabiać w weekendy i święta, a gdy trzeba, to i nocami. Nie chcę nawet myśleć, jak by to wyglądało, gdybym pracował tak jak moja żona, czyli tradycyjnie, na etacie. Choć nie, wówczas bym nie pracował. No bo kiedy.
Utyskiwać nie powinienem też z innego powodu. Od przeszło pół roku rządzi u nas Prawo i Sprawiedliwość, partia, która rodzinę uznaje za wartość najwyższą. To w końcu kwestiom rodzinnym poświęciła lwią część wyborczych obietnic, a ja przecież współtworzę młodą rodzinę. Tyle że gdzieś coś najwyraźniej się nie zgrało”.
Waldemar Mazur: PiS-u pomysły na maluchy – Razem Wrocław
Źródło
Opublikowano: 2016-05-11 20:28:13