Będziemy nie do zatrzymania

Piotr Ikonowicz:

Będziemy nie do zatrzymania

Partia wyłania się z walki. Partia nie może być jedynie wehikułem wyborczym. Jeżeli na co dzień nie toczymy walki w obronie praw pracowniczych, obywatelskich, lokatorskich itp., to z lewicą nie mamy nic wspólnego.
Nie ma dnia, żeby nie zgłaszali się do nas ludzie pomoc. Pomagamy im się organizować. Na najbliższe spotkanie Ruchu Sprawiedliwości Społecznej w Warszawie przyjedzie delegacja załogi z zakładów Amica w e Wronkach. Dochodzi tam do mobbingu i molestowania seksualnego pracownic. W wyniku takich działań jedna dziewczyna już się powiesiła, a śledztwo zamieciono pod dywan. Przygotowujemy protest, wkrótce udamy się dużą grupą na miejsce. W Toruniu bronimy mieszkańców osiedla domków jednorodzinnych, których miasto zamierza pozamiatać buldożerem, żeby oddać teren deweloperowi. Ponieważ w Toruniu rządzi radiomaryjny prezydent i klub radnych, nie wykluczamy protestu pod siedzibą Ojca Rydzyka. Ale nie przeciw Kościołowi, tylko w obronie 50 rodzin, którym miasto chce odebrać domy. W Rzeszowie działa lichwiarz Karczewski. Pozbawił setki osób domów i mieszkań. W samym tylko osiedlu Nowe Miasto w Rzeszowie mieszkania straciło 40 rodzin. Jego ofiary , co najmniej dwie odebrały sobie życie. Sprawy przeciw Karczewskiemu miejscowi prokuratorzy nagminnie umarzają. Umówiłem się więc na rozmowę w tej sprawie z rzeszowskim Prokuratorem Okręgowym. Spotkamy się też z poszkodowanymi. Poprosiliśmy o pomoc w obronie ofiar Rzecznika Praw Obywatelskich.
Takich akcji w całym kraju prowadzimy dziesiątki. Gdańska organizacja RSS wspólnie z innymi siłami postępu walczy w obronie nazwy ulicy Dąbrowszczaków, którą miasto wspierane przez IPN chce zmienić w ramach prawicowej polityki historycznej.
W chwili gdy piszę te słowa lichwiarz bezprawnie wprowadził się do domu dłużnika w Radomiu. I to mimo wyraźnego postanowienia sądu, które mu tego zabrania. Oczywiście już w niedzielę na miejscu byli radomscy działacze RSS. Interweniujemy w komendzie policji, bo złamano tam prawo.
W rezultacie naszych działań powstają w nowe organizacje terenowe Partii. Naszym bastionem jest Warszawa. Tu walczymy ze skutkami reprywatyzacji. Bronimy lokatorów całych kamienic. Walczymy o odszkodowania dla lokatorów oddanych prywatnym osobom wraz z budynkami. Nie ma bowiem powodu, aby zwykli ludzie ze swojej kieszeni płacili za zaniedbanie legislacyjne władzy, która nie uchwaliła ustawy zabraniającej oddawania kamienic z lokatorami. Sprawa reprywatyzacji pokazuje, że musimy przejść do kontrofensywy. Nie możemy się ograniczać do bronienia poszczególnych ludzi przed nadużyciami ze strony silnych i bogatych. Musimy dążyć do przejęcia władzy, bo organizacje takie jak RSS czy Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej wszystkich nie obronią. stronie słabszych musi stanąć państwo. Aby tak się stało trzeba przejąć władze. Trzeba doprowadzić do tego, żeby na ustawy i decyzje władzy mieli wpływ zwykli ludzie, ci, którzy przegrali całą transformację ustrojową. W tym celu zwykli ludzie, lokatorzy, dłużnicy, pracownicy musza mieć swoja partię. My te partię organizujemy. I nieźle nam idzie. Ta walka, codzienne zmagania, to nasza kampania wyborcza, która trwa bez przerwy, w odróżnieniu od innych partii, które przypominają sobie o ludziach tuż przed wyborami, kiedy potrzebują ich głosów.
Partia, a zwłaszcza partia masowa, to także narzędzie prawdziwej demokracji. Boi potrafi kontrolować swoich przedstawicieli w Sejmie i w samorządzie. Wymieniając tych, którzy się sprzeniewierzą swojemu mandatowi.
Wyznacznikiem lewicowości jest konsekwentne stawanie stronie słabszych, eksmitowanych, licytowanych, oszukiwanych, mobbowanych, zwalnianych z pracy i wyzyskiwanych. Lewicowa partia to taka, która swój mandat do rządzenia wywodzi z codziennej praktyki walki o ludzkie prawa, o godność tych, którzy w bezwzględnym wyścigu szczurów przegrywają. Ale przestaną przegrywać, gdy się zorganizują. Gdy ich zorganizujemy. Kiedy podamy sobie ręce, kiedy będziemy obecni na sprawach sądowych. Chodzimy na nie tłumnie z każdym pozwanym o eksmisję, spłatę lichwiarskiego długu, czy osobami którym ZUS odmawia emerytury czy renty. I tylko w taki sposób będziemy nie do zatrzymania.
Rządzący, i Sprawiedliwość wprowadziło kilka dobrych reform. Jest to jednak działanie niekonsekwentne i bojaźliwe. Brak jest tu wizji państwa sprawiedliwego i służącego całemu społeczeństwu. Dlatego gdy czas przyjdzie uwolnimy Jarosława Kaczyńskiego i jego sojuszników od brzemienia sprawowania władzy, które wydaje się dla nich za ciężkie.

Źródło
Opublikowano: 2017-02-16 10:26:33