Jeździmy jak do pożaru

Piotr Ikonowicz:


Jeździmy jak do pożaru

Miasto Łódź sprzedało prywatnej osobie kamienicę z lokatorami. Z 30 rodzin, które tam mieszkały zostały już cztery. Skuteczność z jaką czyściciel uprzykrzał życie lokatorom idzie o lepsze z obojętnością policji na ustawiczne nękanie, które w kodeksie karnym jest zagrożone karą więzienia. Wyłamywanie drzwi łomem, odcinanie wody i prądu, groźby, a nawet to dla policjantów elementy zwykłego sporu, w który policja nie zamierza ingerować.
Wciąż zgłaszają się do nas osoby, które właściciel wynajmowanego przez nie mieszkania chce wyrzucić, ale nie chce mu się iść do sądu po wyrok eksmisji, nie chce mu się fatygować komornika, więc sięga po przemoc fizyczną i psychiczną.

Ostatnio w takiej sprawie zwrócił się do mnie burmistrz jednej z warszawskich dzielnic. Oznajmił, że osoba wynajmująca mieszkanie w trybie najmu doraźnego, a będąca w beznadziejnej sytuacji zdrowotnej i materialnej dostanie już wkrótce mieszkanie od miasta (socjalne), ale poproszono mnie żebym powstrzymał zbója, który tę osobą straszy, nachodzi, zmienił jej zamki i doprowadza ją do depresji i nieustannego płaczu. Ciekawe, że ów urzędnik samorządowy, człowiek o miękkim sercu nawet przez chwilę nie pomyślał, że można by w tej sprawie zwrócić się do policji. On wie, że policja stoi po stronie właścicieli, więc to my społecznicy mamy wymuszać na właścicielu przestrzeganie prawa.

Zadzwoniłem do gościa i wyraziłem zdziwienie, że zapowiedział on bezprawną eksmisję, bez tytułu wykonawczego (wyroku) i komornika. Natychmiast wszystkiemu zaprzeczył, starał się wywrzeć na mnie jak najlepsze wrażenie. Kobieta może teraz spać spokojnie, ale trudno nie zauważyć, że to państwo nie działa i że my wciąż musimy wyręczać je w jego podstawowych funkcjach takich jak choćby obrona przed zdrowia i życia, miru domowego, elementarnego poczucia bezpieczeństwa.

Wciąż otrzymujemy sygnały o takich zachowaniach i jeździmy jak pogotowie do mieszkań, w których kamienicznicy i czyściciele dopuszczają się bezprawia. Uświadamiamy agresorom, że łamią prawo, ale rzadko zdarza się patrol policyjny, który by nasze słowa potwierdził i odpowiednio zareagował. Mam nadzieję, że ktoś przeszkoli policję i uświadomi ją, że poza prawem własności istnieją jeszcze inne prawa, prawa człowieka i obywatela.

Piotr Ikonowicz

Źródło
Opublikowano: 2017-06-05 10:45:35