Dziś ogolnokrajowy strajk pracowniczek i pracowników transportu publicznego we Włoszech. W całym kraju (poza Piemontem i Doliną Aosty) na 24 godziny stają pociągi, autobusy, metra i samoloty.

Związki zawodowe Cub, Sgb i Cobas protestują przeciwko postępującej prywatyzacji i skoncentrowaniu na wielkich projektach infrastrukturalnych (np. bardzo drogich pociągach szybkiej prędkości, tzw. Le Frecce; ich pracownicy nie strajkują), które odbywają się kosztem mniej efektownych, lecz łatwiej dostępnych usług, np. przewozów regionalnych. W swoich komunikatach zwracają uwagę na postępujące i utratę praw pracowniczych.

Czekam na czasy, kiedy w Polsce zastrajkują np. pracownicy Przewozów Regionalnych. Podobają nam się efektowne składy Kolei Śląskich czy Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej, ale pracowników w wyniku fragmentaryzacji czeka zwykle albo utrata zatrudnienia, albo utrata przywilejów. O wiele łatwiej zatrudnić nowe, młode osoby na gorszych warunkach.

Strajk dotyka mnie osobiście – jutrzejszy pociąg z Florencji do Sieny jest objęty czasem protestu. Ale nie ma, że boli. Wszystkim Alessandrom i Patriziom życzę powodzenia.


Źródło
Opublikowano: 2017-06-15 08:12:34