Michał Pytlik:

[ad_1]
Jako uczestnik dwóch protestów głodowych nie mogę dziś milczeć, gdy głodówkę prowadzą lekarze.

Drogie głodujące Rezydentki i Rezydenci: nazywam się Michał Pytlik. W tym i poprzednim roku głodowałem przez ponad 600 godzin przeciwko zaborowi gminy Dobrzeń Wielki na Opolszczyźnie. Być może słyszeliście o tym w telewizji lub w Internecie. Patrzę dziś na Was ze wzruszeniem i chciałbym, jak tylko potrafię, okazać Wam swoje wsparcie.

Czy internauci już zrównali Wasz protest z szantażem? Czy pojawiły się komentarze, w których w ramach „solidarności” chcą Wam zamówić pizzę? Czy pytają kpiąco, kto zapłaci za Wasz uszczerbek na zdrowiu? Sugerują prześmiewczo, że głodówka dobrze Wam zrobi na zdrowie? Z wygodnego fotela wytykają Wam brak logiki?

A czy poczuliście już tę złość, gdy Radziwiłł powiedział, że nie przewiduje rozmów z Wami?

Doskonale Was rozumiem. Wiem, że zrobiliście to, bo robiliście wszystko, a nie słuchał Was nikt. Że już nie mieliście wyjścia. I wiem, że możecie poczuć to samo, co ja. Szyderstwa, kpiny, obraźliwe epitety i całkowite olewanie przez władze. Może przyjść taki moment, w którym poczujecie, jak przerażający jest brak zwykłej, ludzkiej empatii. Dlatego chciałbym, byście wiedzieli o jednym.

To nieprawda. Solidaryzuje się z Wami mnóstwo osób. I ani przez chwilę nie miejcie wątpliwości, że jest inaczej.

Popieram Was nie tylko jako uczestnik dwóch głodówek, ale także jako pacjent. Już na co dzień jesteście bohaterkami i bohaterami, bo mimo złych warunków pracy i niskich zarobków, zabiegane po szpitalnych korytarzach, ratujecie nasze życie. Wasze obecne poświęcenie ma wymiar szczególny, bo dotyczy nie tylko zdrowia, ale także ludzkiej godności. Walczycie nie tylko o lepszą opiekę medyczną, ale dajecie przykład, że godna praca i przyzwoite zarobki to prawo każdego człowieka.

Chciałbym pomóc Wam bardziej niż przez Internet. Protesty głodowe, w których brałem udział, nie zakończyły się po naszej myśli. Ale u Was będzie inaczej. Gorąco wierzę, że macie dość siły, by wygrać tę bitwę.

Na co dzień to Wy troszczycie się o nasze zdrowie. Dziś to my, Wasi pacjenci, życzymy Wam zdrowia i wytrwałości. Kiedy trzeba będzie dokręcić śrubę, nie bójcie się. Przyszłość jest w Waszych rękach, Porozumienie Rezydentów OZZL.


[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2017-10-02 18:20:29