Razem:


Polska pilnie potrzebuje ustawy reprywatyzacyjnej. Razem przypomina o tym od samego początku swojego istnienia. Brak takiej ustawy stał się przyczyną życiowych tragedii tysięcy ludzi, których nowi właściciele budynków przejętych od państwa traktowali jako „wkładkę mięsną”, której trzeba się pozbyć. Dzieci traciły szkoły, mieszkańcy i mieszkanki polskich miast – zielone skwery, miejsca wypoczynku, przestrzeń publiczną. Brak odpowiedniego prawa oraz nabożny stosunek do „świętego prawa własności”, który polskim sędziom kazał litować się nad nowym właścicielem, a nie lokatorem, pozwoliły na rozkwit handlu roszczeniami i narodziny mafii reprywatyzacyjnej. Wiemy o przynajmniej jednej osobie, która straciła życie w bezpośrednim związku z reprywatyzacją – działaczce lokatorskiej Jolancie Brzeskiej. Najwyższy czas zamknąć ten haniebny rozdział najnowszej historii naszego kraju.

Dlatego z zadowoleniem przyjęliśmy projekt „dużej” ustawy reprywatyzacyjnej zaprezentowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Nieczęsto zdarza nam się chwalić obecny rząd – ale podjęcie działań, które dają nadzieję na zakończenie haniebnego procederu dzikiej reprywatyzacji, zdecydowanie zasługuje na uznanie. Razem wzięło udział w zakończonych kilka dni temu konsultacjach publicznych projektu. Dzięki uwzględnieniu naszych uwag ustawa mogłaby się stać jeszcze lepsza i pełniej zabezpieczać interesy lokatorek i lokatorów oraz naszego państwa.

Na szczególną pochwałę zasługuje fakt, że na składanie wniosków będzie przewidziany rok, co pozwoli w końcu, ponad 70 lat po wojnie, zamknąć kwestię wysuwania nowych – często wątpliwej proweniencji – roszczeń. Niezwykle istotne jest również położenie kresu zwrotom nieruchomości w naturze, które były jedną z głównych przyczyn ludzkich nieszczęść związanych z reprywatyzacją. Popieramy również ograniczenie wysokości rekompensaty do jedynie części wartości nieruchomości w chwili nacjonalizacji. Jednocześnie zwracamy uwagę, że ze względu na konstytucyjną zasadę sprawiedliwości społecznej oraz czas, który minął od przejęcia mienia, zachowaniem właściwszych proporcji byłoby przyjęcie jako wyznacznika do wyliczania wysokości rekompensaty nie więcej niż 10% wartości mienia z dnia wywłaszczenia – a nie, jak zaproponowano w projekcie ustawy, 20%, a w postaci obligacji skarbowych nawet 25%. Bardzo rozsądnym rozwiązaniem jest niewłączanie w mechanizm finansowania rekompensaty samorządów, ponieważ to właśnie one do tej pory musiały brać na siebie większość ciężaru związanego z decyzjami reprywatyzacyjnymi, mimo że prapoczątkiem całego procesu reprywatyzacji były decyzje wydawane na najwyższym szczeblu powojennego państwa.

Zauważamy jednak w przedstawionym projekcie ustawy pewne uchybienia i błędy, które mogą spowodować, że nie będzie ona chronić praw współczesnych członkiń i członków polskiego społeczeństwa tak dobrze, jak powinna.

Uwzględnienie obciążeń hipotecznych nieruchomości przy szacowaniu rekompensaty zasługuje na najwyższe uznanie. Wątpliwe jednak wydaje się przyjęcie wartości tych obciążeń na moment przejęcia (skądinąd trudny do jednoznacznego określenia w świetle obecnych zapisów projektu ustawy). W przypadku wielu nieruchomości obciążenia te były znacznie mniejsze po wojnie niż w chwili jej wybuchu. Przeważnie wiązało się to z ich spłacaniem na rzecz władz okupacyjnych, co było równoznaczne z działaniem na szkodę państwa polskiego i innych wierzycieli publicznych. Jednym z przykładów takich „cudownie oddłużonych” w czasie wojny nieruchomości jest kompleks pałacowy w Wilanowie – obecnie państwowe Muzeum Króla Jana III w Wilanowie. Dlatego sugerujemy, żeby przy wyliczaniu rekompensaty uwzględniać obciążenia hipoteczne nieruchomości na dzień 1 września 1939 r.

Uważamy za niedopuszczalne, by w tak kosztownych dla państwa polskiego sprawach rezygnować z możliwości weryfikacji dokumentów i polegać tylko na zeznaniach świadków. Dlatego apelujemy o dołączenie do ustawy przepisów, które pozwolą organowi przyjmującemu dokumenty zweryfikować na ich podstawie, czy do przejęcia nieruchomości przez Skarb Państwa faktycznie doszło z rażącym naruszeniem prawa oraz wykluczenie możliwość zastąpienia dokumentów oświadczeniami świadków.

Zaskakujące jest również podważanie w ramach przedstawionego projektu ustawy dekretu o majątku opuszczonym i poniemieckim z 8 marca 1946 r. Oznacza to narażenie państwa polskiego na ryzyko utraty olbrzymiej liczby dzieł sztuki, zbiorów bibliotecznych i innych muzealiów, odzyskanych olbrzymimi nakładami przez państwo polskie. Oddawanie tych niezwykle istotnych dla polskiej kultury zbiorów w prywatne ręce uznać należy za działanie na szkodę współczesnego społeczeństwa polskiego. Nieodpowiedzialność prywatnych właścicieli dóbr kultury mogliśmy całkiem niedawno obserwować na przykładzie Damy z łasiczką. Przypomnieć również należy, że to właśnie zapisy tego dekretu i uformowana przez lata linia orzecznicza pozwalają na spektakularne sukcesy w odzyskiwaniu przez współczesne państwo polskie dzieł sztuki zagrabionych z terenów polskich w czasie wojennej i powojennej zawieruchy, ujętych w katalogu strat wojennych. W przypadku nieruchomości przejętych jako opuszczone projekt ustawy przewiduje dodatkowy rok na składanie wniosków, a ponadto zachowuje możliwość dokonywania zwrotów w naturze. Przypominamy więc po raz kolejny, że to właśnie to ostatnie rozwiązanie było powodem najbardziej uciążliwych patologii procesu reprywatyzacji. Takie zapisy stoją w kontrze do planów zamknięcia raz na zawsze sprawy reprywatyzacji i powstrzymania patologii z nią związanych. Dlatego apelujemy o wykreślenie z projektu ustawy wszelkich przepisów pozwalających na zwrot w prywatne ręce majątku ruchomego przejętego przez Skarb Państwa i samorządy na podstawie dekretu o majątku opuszczonym i poniemieckim. Domagamy się też przyjęcia takich samych zasad postępowania dla wszystkich osób zgłaszających roszczenia do nieruchomości.

Intencja powstrzymania handlu roszczeniami, wyrażona m.in. w zawężeniu kręgu osób, które mogą się ubiegać o rekompensatę za nieruchomość, jest bez wątpienia słuszna. Uważamy jednak wiele ograniczeń zawartych w art. 6 proponowanej ustawy za dyskryminujące potomków tych społeczności, które zostały niegdyś skrzywdzone czy zapomniane przez powojenne państwo polskie. Przede wszystkim wydają się one ignorować wiele aspektów często wymuszonych wędrówek oraz zmian obywatelstwa w okresie samej wojny i powojennym oraz ich skutków dla późniejszych pokoleń. Godzą m.in. w część osób, które swoje polskie obywatelstwo utraciły, ponieważ nie zostały uwzględnione w powojennych przesiedleniach ludności polskiej w związku ze zmianą wschodnich granic. Ignorują również to, że część osób wbrew ich woli pozbawiono polskiego obywatelstwa po wojnie na podstawie dekretu z 13 września 1946 r. o wyłączeniu ze społeczeństwa polskiego osób narodowości niemieckiej. Ten przepis godzi jednak przede wszystkim w potomków polskich Żydów, którzy ze względu nie tylko na wojenne losy swoich rodzin, ale również powojenny polski antysemityzm (dość przypomnieć pogrom kielecki z 1946 r. czy antysemicką kampanię władz PRL z 1968 r.) często obecnie nie posiadają polskiego obywatelstwa. Dodatkowo, nałożenie takich ograniczeń zwiększa ryzyko podważania słuszności ustawy przed sądami innych krajów i trybunałami międzynarodowymi, co może skutkować orzekaniem trudnych do oszacowania odszkodowań. Nie możemy się zgodzić na wprowadzenie do polskiego ustawodawstwa przepisów o potencjalnie antysemickim i rasistowskim charakterze. Dlatego wzywamy do zmiany postanowień art. 6 na takie, które nie przyczyniałyby się do nierównego traktowania członków społeczności, które zostały już skrzywdzone przez powojenne państwo polskie.

Istotną częścią procesów reprywatyzacyjnych w ostatnim ćwierćwieczu stanowił zwrot mienia należącego do kościołów i związków wyznaniowych – przede wszystkim Kościoła katolickiego. Przedstawiony projekt ustawy zawiera zapisy umożliwiające uchylenie lub zmianę prawomocnego orzeczenia zwrotowego, jednak nie obejmują one postępowań, które toczyły się przed Komisją Majątkową dla Kościoła Katolickiego. Jednocześnie nie można zapominać, że prace tej komisji zakończone zostały w atmosferze skandalu, w związku z wykryciem szeregu nadużyć, do których doszło przy decydowaniu przez nią o zwrotach. Liczne w funkcjonowaniu Komisji Majątkowej dla Kościoła Katolickiego zostały udokumentowane w raporcie działu kontroli kancelarii premiera „Sprawozdanie dla Rady Ministrów z kontroli w zakresie udziału przedstawicieli strony rządowej w Komisji Majątkowej w latach 1990-2011”. Dlatego apelujemy o wprowadzenie do ustawy zapisów umożliwiających uchylenie lub zmianę prawomocnego orzeczenia zwrotowego obejmujących również decyzje Komisji Majątkowej dla Kościoła Katolickiego.

Podjęcie w końcu przez państwo polskie kroków, które zakończą funkcjonowanie mafii reprywatyzacyjnej, jest niezwykle cenne. Zauważamy jednak, że ustawa ta nadal pisana jest z perspektywy zadośćuczynienia dawnym posiadaczom, bez uwzględnienia kosztów, które ponieśli przede wszystkim współcześni zwracanych kamienic. Wyraża się to szczególnie w fakcie skierowania projektu ustawy do konsultacji do organizacji reprezentujących interesy dawnych posiadaczy ziemskich, udziałowców przedwojennych spółek czy właścicieli roszczeń do kamienic, z pominięciem organizacji lokatorskich. Zwracamy uwagę, że polski system prawny – nawet po przyjęciu proponowanej ustawy – w żaden sposób nie wspomaga poszkodowanych lokatorów. Jakiekolwiek odszkodowania będą mogli otrzymać dopiero po zakończeniu wieloletnich batalii prawnych, które będą zmuszeni prowadzić jako osobne podmioty. Dlatego apelujemy o wprowadzenie specustawy, która pozwoli na oszacowanie i przyznanie zadośćuczynienia osobom poszkodowanym w wyniku działań mafii reprywatyzacyjnej oraz bezduszności urzędników i sędziów.

Przy wszystkim powyższych zastrzeżeniach, chcemy jeszcze raz podkreślić, że ogólny kierunek proponowanej ustawy oceniamy zdecydowanie pozytywnie. Jej uchwalenie, zwłaszcza przy uwzględnieniu podnoszonych przez Razem uwag, będzie dla państwa polskiego wielkim krokiem naprzód.

[Grafika: Grafika podzielona jest na dwie części. W górnej i niższej po prawej stronie znajduje się zarys widoku na centrum Warszawy, a po lewej widnieje nagłówek: „Chcemy uchwalenia »dużej« ustawy reprywatyzacyjnej!”. W dolnej, większej części nagłówek: „Uczyńmy projekt jeszcze lepszym! Postulaty Razem:”, a niżej tekst: „• Zmniejszenie wysokości rekompensat do nie więcej niż 10% wartości mienia z dnia wywłaszczenia. / • Uwzględnienie wysokości obciążeń hipotecznych na dzień 1 września 1939 roku. / • Zniesienie wymogu posiadania obywatelstwa polskiego przez osoby ubiegające się o rekompensatę. / • Objęcie ustawą również zwrotów na rzecz Kościoła, których dokonała Komisja Majątkowa – pominięcie ich to kolejny przywilej dla Kościoła katolickiego! / • Konieczność uchwalenia dodatkowej specustawy, która pozwoliłaby zadośćuczynić lokatorom poszkodowanym w wyniku reprywatyzacji”.]



Źródło
Opublikowano: 2017-12-01 09:51:50