Grubo ponad milion złotych – tyle PiSowscy kolesie zarobili na aferze billboardo

Adrian Zandberg:


Grubo ponad milion złotych – tyle PiSowscy kolesie zarobili na aferze billboardowej. Ujawnione dzisiaj faktury firmy Solvere pokazują mechanizm, w wyniku którego publiczne pieniądze trafiają do kieszeni swojaków. Ot, po prostu wystawia się zlecenia na „badania”, „promowanie treści” czy „produkcję virali”. I tym prostym sposobem setki tysięcy złotych można przetransferować bez przetargu do kolesiowskiej spółeczki.

Przed wyborami Kaczyński obiecywał, że ukróci dojenie państwa, patologiczny świat układów i układzików. Dziś widać, że kłamał. Zamiast skończyć z tą patologią, PiS twórczo ją rozwija. PiSowskie pijawki przyssały się do publicznej kasy i wyprowadzają pieniądze na bezczelnego. Sądzą najwyraźniej, że wystarczy klepać propagandowe formułki o „dobrej zmianie”, a ludzie nigdy nie zauważą, co tak naprawdę robią.

Kaczyński może odwracać uwagę opinii publicznej atlasami kotków czy operetką o Szydło i Morawieckim. Ale kuglarskie, pijarowe sztuczki nie wystarczą na długo. Ujawnione przez Onet faktury pokazują to, o czym Partia Razem alarmuje od wielu miesięcy: PiSowska kasta zrobiła sobie żerowisko ze spółek skarbu państwa. Każdy głos na PiS to dzisiaj głos na tę patologię: na Bartłomiejów Misiewiczów i na cwaniaczków pokroju właścicieli spółki Solvere.

Źródło
Opublikowano: 2017-12-05 08:56:04

"Protest listonoszy. Po podwyżce zarabiają 200 zł mniej" – zatytułowałam niegdyś tekst, a tytuł ów zrobił kari

"Protest listonoszy. Po podwyżce zarabiają 200 zł mniej" – zatytułowałam niegdyś tekst, a tytuł ów zrobił karierę w socialmediach. Dzisiaj właściwie mogłabym dać podobny.
W Biedronce znowu podwyżki, trudno doliczyć się, które to już. Kwota powtarzana vel dowód na walkę dyskontów o pracownika: 3550 zł brutto, więcej niż mediana, tyle, ile zarabia wykładowca akademicki <świat się kończy!>.
Kwota rzeczywista na start: 2700 brutto, czyli jakieś 1900 do ręki – ale tylko w Warszawie, bo poza mniej. Reszta to premia frekwencyjna (zgodnie z prawem – forma nierównego traktowania). Dostaniesz, albo nie dostaniesz. Jak jesteś matką trzylatka, pewnie nie.
Dodatkowy trik: podwyższono podstawę o 100 zł, zwiększono premię frewencyjną, ale w zamian zmniejszono premię za obroty. W rezultacie w mediach można pochwalić się, że płacimy więcej, a w rzeczywistości wzorowy pracownik (niemający nieobecności i wypracowujący wysokie obroty) może teraz maksymalnie zarobić o 190 zł mniej niż przed podwyżką.
O czym napisałam do jutrzejszej Wyborczej. Jak i o tym, że biedronkowe związki podnoszą zarzut dyskryminacji i nierównego traktowania starszych pracowników, a list w obronie kobiet pracujących w Biedronkach napisali właśnie – Achtung! – górnicy.

Źródło
Opublikowano: 2017-12-04 22:15:33

Czy jesteśmy skazani na kredyt? Polityka mieszkaniowa Wrocławia pod lupą – Razem Wrocław

Niedawno przeprowadziliśmy debatę na temat mieszkań we Wrocławiu.

– Miasto może mieć ogromny realny wpływ na ceny nieruchomości i najmu, kreując ceny na rynku mieszkaniowym – podkreślał Iwo Augustynski, ekonomista, członek Rady Krajowej Razem. – Jednocześnie Wrocław jest jednym z najbardziej zadłużonych miast w Polsce i możliwości finansowania aktywnej polityki mieszkaniowej z budżetu miejskiego są ograniczone. Szansą dla Wrocławia może być budowa mieszkań przez spółdzielnie mieszkaniowe lub kooperatywy oraz uregulowanie kwestii najmu.

– Kluczem powinna być wielość form mieszkalnych o zróżnicowanych czynszach i metrażach, bo dzięki temu oferta będzie skierowana do adresatów w różnym wieku, o innych dochodach, potrzebach i oczekiwaniach – wskazała dr Iwona Borowik.

– Nawet najbogatsi przegrywają w grze o mieszkania, choćby na zdrowiu, bo stoją w korkach po dwie godziny dziennie, chcąc dostać się do centrum – mówił Przemek Filar, prezes Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia.

Zapraszamy do przeczytania całej relacji ze spotkania na naszej stronie: http://wroclaw.partiarazem.pl/…/czy-jestesmy-skazani-na-kr…/

Czy jesteśmy skazani na kredyt? Polityka mieszkaniowa Wrocławia pod lupą – Razem Wrocław

Polityka mieszkaniowa Wrocławia w praktyce nie istnieje – to podstawowy wniosek, jaki można wysunąć po analizie strategii miasta i dyskusji nad perspektywami na najbliższe lata. W debacie o prowokującym tytule “Czy jesteśmy skazani na kredyt?” udział wzięła socjolożka, ekonomista i …

Źródło
Opublikowano: 2017-12-04 17:03:27

Janusz Kowin-Mikke is an independent, self-proclaimed libertarian MEP from Poland. He is also an attention seeker who fe

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk:

Janusz Kowin-Mikke is an independent, self-proclaimed libertarian MEP from Poland. He is also an attention seeker who feeds his ego with the outrage he regularly causes by voicing unacceptable remarks about women, people with disabilities, people of colour, left-wingers or about gun ownership. Last week, he published yet another series of sickening statements about women. This is why we call the European Parliament, which has just started a campaign against harrasment, to take action against Korwin-Mikke.

He has admitted on his Facebook profile that he "has harassed hundreds of women", purposefully obfuscating the difference between harassment and giving compliments. He has expressed an opinion on his blog that when a woman invites a man home, she challenges his masculinity and so the man is obliged to force her to have intercourse to prove himself. Commenting on the Weinstein-scandal, he wrote that coercing women to have sex in exchange for a movie role is "a regular transaction". Along with his previous women-hating statements, these are more than enough to make Korwin-Mikke subject of the anti-harassment action in the EP.

Zobacz tłumaczenie

Źródło
Opublikowano: 2017-12-04 16:55:22

Górnicy! Życzymy Wam, żeby nikt nie ryzykował Waszego życia i zdrowia, zatajając

Razem:


Górnicy! Życzymy Wam, żeby nikt nie ryzykował Waszego życia i zdrowia, zatajając w imię zysku zbyt wysokie stężenie metanu, żeby wszystkie maszyny były testowane i naprawiane na bieżąco, a Wasze protesty spotykały się z solidarnością ze strony reszty społeczeństwa. #Barbórka

Razem opowiada się za zieloną transformacją energetyczną –
wiemy jednak, jak ważne jest to, by zostało ona przeprowadzona solidarnie i odpowiedzialnie, a więc zaplanowana w długim horyzoncie czasowym i przy uwzględnieniu potrzeb wszystkich grup społecznych i zawodowych. Nie może tu być mowy o szokowym rozwiązaniu problemu na wzór gospodarczej transformacji ustrojowej z początków III RP. Niemniej chcemy też przeprowadzić ją w sposób ambitny, ponieważ wiemy, że realna niepodległość energetyczna musi opierać się na solidarnej rezygnacji z paliw kopalnych i rozwoju technologii niskoemisyjnych.

Zielona modernizacja energetyki powinna być dla Polski ogromną szansą na wyjście z pułapki nieinnowacyjnych inwestycji i konkurowania głównie niskimi kosztami pracy, które sprowadzają nas do roli montowni Europy. Jest to przede wszystkim szansa na rozwój rodzimych technologii i zachowanie wewnątrz naszej gospodarki ogromnych środków finansowych, które obecnie tracimy, importując paliwa kopalne. W 2010 roku importowanych do UE z zewnątrz było 90% dostaw ropy, 80% gazu i 50% węgla. Także polskie wydatki na energetykę odprowadzane są nadal w ogromnej skali do Rosji czy na Bliski Wschód, często wspierając tym samym oligarchiczne elity i niedemokratyczne reżimy w regionie, a nasze uzależnienie od dostaw tych paliw podlega ich polityce.

Ochrona interesów pracowników i walka ze zmianami klimatycznymi mogą i powinny iść ze sobą w parze. Nie dajmy sobie wmówić, że musimy między nimi wybierać.

[Grafika: Po lewej stronie nagłówek: „Górnicy! Tylu wyjazdów, ilu zjazdów!”, poniżej symbol górniczy – pyrlik i żelosko, a pod nimi tekst: „Wszystkim górnikom życzymy z okazji Barbórki pomyślności i bezpieczeństwa w pracy! / A zarówno górnikom, jak i całej Polsce życzymy odpowiedzialnej polityki energetycznej, która pogodzi interesy osób obecnie pracujących w górnictwie, bezpieczeństwo energetyczne kraju oraz ochronę środowiska naturalnego”.]



Źródło
Opublikowano: 2017-12-04 16:32:25

Zarząd krakowskiego okręgu Razem stanowczo dementuje sugestie zawarte w opubliko

Zarząd krakowskiego okręgu Razem stanowczo dementuje sugestie zawarte w opublikowanych dzisiaj wywiadach prasowych Aleksandra Miszalskiego, nowego szefa Platforma Obywatelska – Małopolska.

Ze zrozumieniem odnosimy się do entuzjazmu pana Miszalskiego, ale radzimy, aby mówił o faktach, a nie politycznych fantazjach. W Krakowie żadne rozmowy o wspólnych listach Razem i Platformy nie mają miejsca. Co więcej, zdecydowanie odrzucamy ewentualność wspólnego startu w wyborach.

Nie po to założyliśmy Razem, aby stać się częścią betonowego establishmentu.

Założyliśmy Razem, bo wiemy, że lepsza Polska jest możliwa. Kraków stać na to, aby stał się metropolią dobrobytu. Kipiącym zielenią miastem, które wymyślają mieszkańcy, a nie szaleni inżynierowie budujący miejskie autostrady. Miastem, gdzie oddycha się pełną piersią, bo czyste powietrze to prawo a nie przywilej. Miastem, które buduje żłobki i przedszkola, a nie pomniki za miliony złotych. Miastem przyjaznym mieszkańcom, a nie tylko wielkiemu biznesowi. Miastem, gdzie każdy jest u siebie a decyzje podejmuje się wspólnie, nie w zaciszu politycznych gabinetów.

Tymczasem PO to partia, której działacze oddali Kraków deweloperom, partia, która zamiast parków budowała parkingi, a kwestie takie jak prawa kobiet, prawa osób LGBT czy ochrona przyrody to sprawy dla niej drugorzędne. Droga Platformo: musisz odejść, Twój czas przeminął. Wcześniej jednak dobrze byłoby, abyś nie mijała się z prawdą!

Pozdrawiamy,
Zarząd Okręgu Krakowskiego Partii Razem

Źródło
Opublikowano: 2017-12-04 16:26:20

Macie problem z szukaniem prezentów świątecznych dla bliskich Wam osób? Możemy W

Fundacja Ocalenie:


Macie problem z szukaniem prezentów świątecznych dla bliskich Wam osób? Możemy Wam w tym pomóc!
Coraz więcej rodzin zamiast kupować sobie niepotrzebne drobiazgi, robi zrzutkę na rzecz osób potrzebujących. W te święta Wy także możecie podzielić się ciepłem z uchodźami i uchodźczyniami w Polsce!
Wpłaćcie darowiznę na rzecz Fundacji Ocalenie: nr konta 11 1750 0009 0000 0000 2156 6004, dopisek „Witaj”.
www.ocalenie.org.pl/witajwdomu


Źródło
Opublikowano: 2017-12-04 15:42:22

Hey- Z rejestru strasznych snów


Byłam wczoraj na bardzo miłym pogrzebie i stypie.
Uroniłam łzę już na początku, kiedy zagrano moją chyba ukochaną piosenkę "Z rejestru strasznych snów", z którą po latach zbratałam się znowu jakiś czas temu i pomaga mi pozbywać się nadmiaru wody z organizmu, kiedy już na prawdę nie mogę, no.
Co prawda kiedy dowiedziałam się o pogrzebie, byłam mocno poirytowana faktem, że muszę sobie na niego kupić bilet. Ale chwila refleksji zaprowadziła moje myśli do miejsca: przecież inaczej musiałabyś kupić wieniec, nawet droższy, a tak dasz sierotkom po Nieboszczyku na chlebek i spełnisz dobry uczynek przy okazji. Tak zachęcona niepostrzeżenie, przez mój własny umysł, kupiłam dwa bilety. Mam gest – dla sierotek i dla Starego.
No więc, było uroczo. Zjechała się naprawdę chyba cała rodzina z okolicy. Wpadł dawno zapomniany wujek Piotr, nawet z gitarą i naprawdę udało się wujkowi i sierotkom przypomnieć, w jakiej to formie kiedyś był Szanowny Zmarły.
W ogóle sierotki były spoko. Podrosły, tak w 3d, kolegów poznali nowych i koleżanki, to je zabrali ze sobą. Wszyscy ładnie ubrani, a na telebimach wyglądali tak, po prostu, jakby wręcz pachnieli.
No i była też ciotka…
Ciotka Kaśka, no przecież nie mogło jej zbraknąć. W połyskującej plandece, z perfekcyjnym makijażem dziękowała wszystkim bardzo i opowiadała anegdotki z życia Szanownego Zmarłego i sierotek, no i, oczywiście, z własnego… cośmy się nawspominali i pośmiali, to nasze. Na pewno Zmarły by tego chciał.
Nie zrobiłam żadnego zdjęcia. Nawet chciałam, ale wtedy przypominały mi się te fotografie babć w trumnach, które matka trzyma w albumach i jakoś tak… No nie wiem.
A kiedy po wszystkim szliśmy już do samochodu, jak na każdym porządnym pogrzebie w moim życiu, padał śnieg.
No tak to już jest w tej mojej rodzinie, że – oprócz babci – wszyscy postanowili umierać zimą. Cóż.
Co prawda duch Zmarłego coś tam bredził, że to tylko na jakiś czas tak umiera, czy coś, ale wiecie… w coś trzeba wierzyć.
HEY, NO! Dziękuję Ci bardzo


Źródło
Opublikowano: 2017-12-04 13:47:12

Już jutro poznańscy radni zajmą się głosowaniem projektu poznańskiej polityki mi

Razem Poznań:

Już jutro poznańscy radni zajmą się głosowaniem projektu poznańskiej polityki mieszkaniowej na lata 2017-2027[1], przygotowanym wspólnymi siłami naukowców z Uniwersytetu Ekonomicznego, mieszkanek i mieszkańców Poznania oraz Klubu Radnych Zjednoczonej Lewicy.

Projekt to krok w dobrym kierunku – zakłada bowiem aktywną rolę miasta w odbudowie zasobu mieszkaniowego w Poznaniu. Po latach traktowania przez władze mieszkań jak towaru, który można po prostu sprzedać, miasto dysponuje zasobem komunalnym składającym z ledwie 12 320 mieszkań. Jest to najmniejszy zasób komunalny wśród tzw. miast drugiego rzędu (największe miasta poza stolicą) w Polsce. Tak mała ilość mieszkań wpływa wprost na życie ludzi oczekujących w kolejce po przyznanie lokali komunalnych i socjalnych.

Dokument zakłada m.in. poprawienie sytuacji w Śródmieściu poprzez poprawę jakości substancji mieszkaniowej, powołanie Miejskiego Biura Najmu, dalszą rozbudowę zasobu mieszkań socjalnych i komunalnych, zwiększenie zagospodarowania pustostanów, kontynuowanie programu mieszkań treningowych oraz dalsze ograniczenie sprzedaży mieszkań komunalnych.

Projekt pomimo wielu dobrych pomysłów nie jest doskonały – nie podoba nam się na przykład propozycja oddawania deweloperom śródmiejskich kamienic połączonego z przenoszeniem ich dotychczasowych mieszkańców na peryferia. Wciąż zbyt wiele nacisku położono na budowę za publiczne środki droższych w najmie mieszkań o podwyższonym standardzie.

Miasto nie powinno budować mieszkań dla bogatych kosztem budowy i adaptacji lokali socjalnych i komunalnych o mniejszych niż rynkowe stawkach czynszowych. To podaż tych mieszkań najbardziej wpłynie na wysokość czynszy (także tych komercyjnych), a co za tym idzie na atrakcyjność Poznania dla potencjalnych mieszkańców.

[1] Projekt polityki mieszkaniowej można znaleźć na stronie miasta: http://bip.poznan.pl/bip/sesje/lviii-zwyczajna,72117/


Źródło
Opublikowano: 2017-12-04 09:30:00

Po primaaprilisowej burzy niech to będzie nasz ostatni komentarz do działalności

Fundacja Ocalenie:


Po primaaprilisowej burzy niech to będzie nasz ostatni komentarz do działalności pomocowej w krajach Globalnego Południa na najbliższy czas

Want to avoid acting like a white savior when you travel? Watch this.


Źródło
Opublikowano: 2017-12-04 03:30:01

Dawid Białek, Krzysztof Markowski i Paweł Robert Chodorek z Razem Wrocław prowad

Dawid Białek, Krzysztof Markowski i Paweł Robert Chodorek z Razem Wrocław prowadzili dzisiaj w Jeleniej Górze akcję informacyjną na temat możliwości jakie mają osoby zadłużone, by bronić się przed nieuczciwymi praktykami firm windykacyjnych. Po informacje zapraszamy na stronę: http://niedajsieoskubac.pl

Dziś odwiedziliśmy Jelenią Górę. Pomimo mroźnej pogody, nasi działacze zostali ciepło przyjęci przez mieszkanki i mieszkańców, którym rozdawali ulotki informując ich przy tym o ich prawach. Mróz mam niestraszny, nie poddajemy się i planujemy działać dalej. Następny cel – Żory na Śląsku, gdzie…

Więcej

Źródło
Opublikowano: 2017-12-03 20:36:55

Oto kot Cyryl. Cyryl bardzo boi się huku i rozbłysków fajerwerków i nie potrafi

Razem Poznań:

Oto kot Cyryl. Cyryl bardzo boi się huku i rozbłysków fajerwerków i nie potrafi zrozumieć dlaczego po rocznej przerwie musi znowu przeżywać to samo.

W zeszłym roku zamiast pokazu sztucznych ogni na budynkach otaczających Plac Wolności zorganizowano mapping. Nie wiemy, dlaczego w tym roku Prezydent Jacek Jaśkowiak wyraził zgodę na “największy w historii miasta pokaz sztucznych ogni”.

Taki pokaz oznacza wiele stresu dla zwierząt – zarówno tych domowych, jak i tych żyjących dziko. Prezydent Miasta powinien dbać o dobro *wszystkich* mieszkańców miasta!

Szeruj, jeśli się zgadzasz!

Źródło: http://poznan.wyborcza.pl/…/7,36001,22723135,sylwester-miej…


Źródło
Opublikowano: 2017-12-03 09:30:00

Poznajcie Zahrę Lari, pierwszą łyżwiarkę figurową startującą w hijabie :)

Fundacja Ocalenie:


Poznajcie Zahrę Lari, pierwszą łyżwiarkę figurową startującą w hijabie

Meet the first professional figure skater to wear a hijab on ice


Źródło
Opublikowano: 2017-12-02 17:15:00

Ten Pakistańczyk podobno stanowi zagrożenie, ale nikt go z Polski nie wydala. Urzędniczy absurd

Fundacja Ocalenie:


Kto jest w stanie wytłumaczyć nam logicznie o co w tym chodzi?

„Pakistańczyk nie dostał zgody na pobyt w Polsce, bo podobno jest niebezpieczny. Tyle że od roku, kiedy złożył odwołanie od odmownej decyzji wojewody, mieszka w Polsce i nikt go z kraju nie wydalił. Gdyby naprawdę był niebezpieczny, nikt by z tym nie czekał – twierdzą prawnicy.”

http://tokfm.pl/Tokfm/7,110218,22719271,ten-pakistanczyk-podobno-stanowi-zagrozenie-ale-nikt-go-z-polski.html

Ten Pakistańczyk podobno stanowi zagrożenie, ale nikt go z Polski nie wydala. Urzędniczy absurd

Źródło
Opublikowano: 2017-12-02 16:28:44

Adrian Zandberg: Jak pokrzyżowaliśmy plany Ziobry

Adrian Zandberg:


„Dlaczego piszę o projektach Ziobry w czasie przeszłym? Bo właśnie udało nam się powstrzymać ten antyspołeczny absurd. Partia Razem ujawniła plany ministra i wezwała do protestu. Internet zagotował się z oburzenia. Na efekt nie trzeba było długo czekać. Wczoraj wieczorem, tuż przed zamknięciem tego wydania Super Expressu, przedstawiciel ministerstwa ze skwaszoną miną ogłosił, że wycofują się z podwyżek.Ta sprawa pokazuje, dlaczego warto protestować. PiS lubi pozować na twardzieli, którzy nie muszą nikogo słuchać. Ale kiedy tylko poczują masowe wkurzenie, szybko podwijają ogon pod siebie, dokładnie tak, jak przy okazji Czarnego Protestu” – w Super Expressie o kuriozalnym pomyśle podniesienia opłat sądowych i o tym, jak udało się go zablokować.

Adrian Zandberg: Jak pokrzyżowaliśmy plany Ziobry

Źródło
Opublikowano: 2017-12-02 16:04:17

Marek Elsner „Dosłowność a metafora” wystawa w WL4, Gdańsk

Marek Elsner „Dosłowność a metafora” wystawa w WL4, Gdańsk
#marekelsner #elsner #wl4 #wiosnyludów4 #wl4przestrzentworcza #wl4przestrzensztuki #art #gallery #polish #poland #tree #♡ #heart #money #artspace #gdansk #wspolnotagdanska #wspólnotagdańska @ Wiosny Ludów 4, Gdańsk





marekelsner,elsner,wl4,wiosnyludów4,wl4przestrzentworcza,wl4przestrzensztuki,art,gallery,polish,poland,tree,heart,money,artspace,gdansk,wspolnotagdanska,wspólnotagdańska

Źródło
Opublikowano: 2017-12-02 13:06:23

„Dlaczego Poczta Polska straszy pracowników?” pyta Adrian Zandberg. I zwraca uwagę na niecodzienny apel Poczty

Adrian Zandberg:


„Zandberg w rozmowie z Wirtualną Polską podkreśla, że zachowania Poczty Polskiej już nie raz były kuriozalne. – Nagłaśniamy te sprawę, bo takie straszenie, na dodatek w państwowej firmie, to naprawdę skandal – mówi. Opowiada też, że listonosze od dawna są zniesmaczeni działaniem zarządu. – Po poprzedniej fali protestów, organizatora po prostu wyrzucono z pracy. Teraz walczy w sądzie” – w Wirtualna Polska o sytuacji w Poczcie Polskiej i kuriozalnym straszeniu pracowników przygotowujących się do protestu.

„Dlaczego Poczta Polska straszy pracowników?” pyta Adrian Zandberg. I zwraca uwagę na niecodzienny apel Poczty

Źródło
Opublikowano: 2017-12-02 12:11:22

DLACZEGO POCZTA POLSKA STRASZY PRACOWNIKÓW?

Adrian Zandberg:


DLACZEGO POCZTA POLSKA STRASZY PRACOWNIKÓW?

Straszenie pracowników zwolnieniami za to, że publikują w internecie informacje o warunkach pracy. Twierdzenie, że „każdy wpis, który godzi w pracodawcę… jest z natury naruszeniem warunków umowy o pracę”. Niedwuznaczna groźba, że firma będzie pozywać pracowników o odszkodowania. Kto się tak zachowuje? Wielka, państwowa firma, która powinna świecić przykładem, a zachowuje się jak ostatni Janusz biznesu. Poczta Polska próbuje zniechęcić listonoszy do zaplanowanego na 6-7 grudnia protestu. Robi to przy pomocy języka, którego nie powstydziliby się propagandziści z PRL. Pracownicy, którzy upominają się o godne warunki zatrudnienia, to… „środowiska antypocztowe”.

Kierownictwo Poczty najwyraźniej nie radzi sobie z sytuacją, w której do ciężkiej pracy za 2150 brutto nie ustawiają się kolejki. Pracowników brakuje, więc poczta powiększa im rejony. Listonosze twierdzą, że tak dużych obszarów nie da się obsłużyć. Mają dosyć złej organizacji pracy, przez którą spada jakość usług. Domagają się zwiększenia zatrudnienia. I podwyżek, bo bez nich nikt nie wypełni wakatów.

Jak zareagował zarząd na dotychczasowe protesty? Wyrzucając ich organizatorów z pracy. Teraz Poczta rozsyła do pracowników takie kwiatki, jak poniżej (zrzut ekranu w komentarzu). Czy tak ma wyglądać stosunek do pracowników PAŃSTWOWYCH FIRM pod waszymi rządami, Prawo i Sprawiedliwość?

Źródło
Opublikowano: 2017-12-02 10:23:54

Cały tekst autorstwa Roland Zarzycki znajdziecie również na naszej stronie www:

Cały tekst autorstwa Roland Zarzycki znajdziecie również na naszej stronie www: http://wroclaw.partiarazem.pl/…/roland-zarzycki-nie-znecaj…/

Od przeszło roku Cezary Morawski usiłuje nam zakomunikować, że kompetencje, wizja i poziom artystyczny nie mają znaczenia przy obsadzaniu stanowisk dyrektorskich w publicznych instytucjach kultury. Na własnym przykładzie dowodzi, że decyzje takie nie mają również jakiegokolwiek związku z dobrymi obyczajami, godnością osobistą i krytyką środowiska. Symbolicznym ukoronowaniem tego manifestu staje się wreszcie obsadzenie samego siebie w roli Ryszarda III i obnażenie głębokich braków własnego warsztatu aktorskiego. I ten właśnie szekspirowski akt skrajnego nepotyzmu faktycznie skłania do refleksji nad niesprawiedliwością, jaką usłana jest droga kariery Morawskiego.

Obecny dyrektor wrocławskiego Teatru Polskiego jest postacią zaprawdę tragiczną. Od samego początku Morawski próbuje działać zgodnie ze sprawdzoną i skuteczną w nadwiślańskim kraju receptą. Dobrze trzyma z władzą – a to już zwykle połowa sukcesu. Jest zwarty i gotowy do działania, nastawiony konstruktywnie i deklarujący pełne oddanie sprawie – jakie to budujące! Co więcej, potrafi sam siebie przekonać, że to wszystko ma sens – jakie to autentyczne! No dobrze, może brak mu kompetencji, ale czy to ma jakiekolwiek znaczenie? W samym tylko Wrocławiu mamy pokaźną masę dyrektorską, która zdobyła swe posady wyłącznie w oparciu o koligacje polityczne, a której nikt z tego powodu nie prześladuje. Skąd więc bierze się niedola Morawskiego, który zrobił wszystko „po bożemu”, a mimo tego pozostaje obiektem zapiekłych ataków opinii publicznej i lokalnych mediów?

Sam zastanawiam się, czego my chcemy od tego poczciwiny? Od kiedy pamiętam wszelkie głosy sprzeciwu wobec rozdawania pieniędzy na kulturę po kluczu osobistych sympatii były we Wrocławiu marginalizowane. Nikt nigdy nie wyciągał we Wrocławiu konsekwencji ze stwierdzonych przez Najwyższą Izbę Kontroli nieprawidłowości przy budowie i użytkowaniu Stadion Miejskiego, z nielegalnego finansowania kampanii wyborczych bliskich współpracowników Dutkiewicza, ani uwikłania prezydenckiej świty w słynną współpracę z Dynamicomem. Kilkuset milionów złotych wydanych na Europejską Stolicy Kultury nikt z zewnątrz nawet nie próbuje poddać audytowi. Stołki dyrektorskie zwykle – jakimś dziwnym trafem – przypadały tym, którzy pracowali na dobre imię i markę prezydenta Dutkiewicza. Zresztą nie przypominam sobie także jakichś większych lamentów, gdy dyrektorami zostawali karierowicze pokroju Morawskiego. Czemu więc teraz, nagle wszyscy pastwią się nad Ryszardem III?

Jeśli bez emocji przeanalizować fakty, sytuacja w Teatrze Polskim wygląda tak, jak wygląda, w konsekwencji decyzji, jakie podjął Zarząd Województwa Dolnośląskiego. Podobno umowę skonstruowano tak, że usunięcie Morawskiego graniczy z niemożliwością. Dlaczego żaden z członków zarządu województwa nie podejmuje zdecydowanej interwencji? A jeśli to niemożliwe, to dlaczego jeszcze nie podali się dymisji? Nazwiska osób, o których tu mowa, łatwo znaleźć w sieci. Pytam więc, dlaczego ciągle ten Morawski? I dlaczego Ryszarda III nie zagra Jurek Michalak?

Umiem sformułować co najmniej dwa powody takiego stanu rzeczy. Po pierwsze Morawski nie dopieścił w dostatecznym stopniu lokalnych liderów opinii publicznej. Gdyby poszedł na korepetycje do wrocławskiego magistratu, to wiedziałby bardzo dobrze, że jedną z najważniejszych rzeczy jest znalezienie legalnych sposobów na przekazanie mienia publicznego krytykom – środki na realizację projektów, stanowiska, wykupienie reklam czy usług to metody działające jak balsam nawet na najbardziej zajadłych. Lekcja numer dwa, to prawdziwe, ale jednocześnie dobrze podkręcone statystyki, na które zawsze miło się powołać w newralgicznym momencie. Jak je konstruować, można nauczyć się na przykład od biura Europejskiej Stolicy Kultury we Wrocławiu. Trzecia prosta i użyteczna praktyka to prezentowanie biletów na wydarzenia kolegom, koleżankom, podwładnym (oczywiście nie ze swoich pieniędzy, tylko z kasy publicznej), którzy ochoczo zapełnią widownię, jak to wielokrotnie praktykowano na wrocławskim Stadionie Miejskim. Sprawdzonych technik zarządczych opracowano zresztą więcej. Wygląda więc na to, że Morawski po prostu nie odrobił zadań domowych z propagandy sukcesu.

Ale jest też drugi powód. Atak na Morawskiego to listek figowy – by nie powiedzieć obsceniczny suplement – którego wszyscy potrzebujemy. Potrzebujemy kozła ofiarnego, którego możemy rytualnie nękać, by udowodnić wszystkim, że w naszym mieście nie ma przyzwolenia na kolesiostwo i układy. Oczywiście Morawski na to zasłużył, tylko czy jego ewentualne odejście cokolwiek zmieni? Chyba tylko tyle, że jeszcze głębiej osiądziemy w koleinach nepotyzmu i samozadowolenia.

[grafika przedstawia wizerunek Cezarego Morawieckiego podczas spektaklu "Piranie w akwarium". Nagłówek brzmi: "Nie znęcajmy się na Ryszardem". Niżej znajduje się tekst: "Choć Cezary Morawski usiłuje nam pokazać, że braki w warsztacie aktorskim nie są przeszkodą, by dyrektor Teatru obsadził samego siebie w głównej roli męskiej, a swoją żonę w roli królowej, pamiętajmy, że we Wrocławiu mamy pokaźną masę dyrektorską, która zdobyła swe posady głównie w oparciu o koligacje polityczne, a której nikt z tego powodu nie prześladuje.
Dlaczego więc wszyscy się tak pastwią nad Ryszardem, a nikt nie wyciąga we Wrocławiu konsekwencji z nieprawidłowości przy budowie Stadionu Miejskiego, czy nie próbuje poddać audytowi zewnętrznemu kilkuset milionów złotych wydanych na ESK?
Roland Zarzycki, członek Razem Wrocław.]


Źródło
Opublikowano: 2017-12-02 09:30:00

Obejrzyj Samorządy muszą stać na straży praw kobiet. Konferencja cz.2


Anka Górska z Gdańskiego Okręgu Partii Razem zabrała głos na konferencji prasowej w sprawie praw kobiet oraz problemu przemocy wobec kobiet.

Partia Razem domaga się:
– budowania lub pozyskiwania dedykowanych mieszkań dla ofiar przemocy i ich rodzin
– znacznego dofinansowania procedury Niebieskiej Karty, a nade wszystko zespołów interdyscyplinarnych pracujących bezpośrednio z ofiarami
– finansowania licznych szkoleń z zakresu przemocy dla policji, prokuratury, sędziów, ale także służby zdrowia i pracowników socjalnych
– wprowadzenia rzetelnej edukacji seksualnej, antydyskryminacyjnej i antyprzemocowej na wszystkich poziomach edukacji


Źródło
Opublikowano: 2017-12-01 18:00:02