Uwaga! "Bezpartyjny" przekręt!
Jest w Polsce taki mit, że bezpartyjne jest z zasady lepsze, uczciwsze. Tak zwani Bezpartyjni Samorządowcy pokazują właśnie, ile warty jest ten mit.
W całym kraju zawisły billboardy z napisem: "Partyjny czy bezpartyjny samorząd?". Wyglądają uderzająco podobnie do materiałów Bezpartyjnych Samorządowców. Ale ten komitet nie zapłacił za billboardy ani grosza. Milion złotych na kampanię wypompowano z budżetów samorządowych. Jak donosi Fakt, do billboardów dołożył się m.in. sejmik dolnośląski i władze kilku miast. Tych, w których rozdają karty Bezpartyjni Samorządowcy.
Bezpartyjni Samorządowcy to grupa cwanych polityków, od lat w lokalnych układach. Dziś usiłują zagrać na antyestablishmentowej nucie. Trudno o coś bardziej komicznego – ci panowie to uosobienie establishmentu. A wspomniana kampania billboardowa świetnie pokazuje, jak wykorzystują władzę i publiczną kasę.
Partie polityczne muszą rozliczać się z pieniędzy. Ich przychody i wydatki są poddane ścisłej kontroli. Jeśli ktoś chce cwaniakować, kantować, wyprowadzać pieniądze na kampanię wyborczą – to najlepiej zostać samorządowcem bezpartyjnym.
Mam nadzieję, że wyborcy nie nabiorą się na "bezpartyjność" tej kliki. A my w sprawie nielegalnego finansowania kampanii składamy jutro rano doniesienie do prokuratury.