Z buta na bruk

Z buta na bruk

„Zwracam się z prośbą do pana o pomoc w uzyskaniu mieszkania z Tomaszowskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Tracę dach nad głową z dnia na dzień. Wynajmuję mieszkanie w prywatnej kamienicy od 7 lat. Mieszkanie wymaga remontu. Mam na utrzymaniu trójkę małoletnich dzieci, a jedno z nich ma zdiagnozowane lekki stopień upośledzenia. Pisałam do pana prezydenta Tomaszowa ale to nic dało. Od kwietnia jestem do niego zapisana i nic. MOPS też nie może mi pomóc. Właściciel mieszkania, które wynajmuję nie chce czekać z remontem już dłużej i oznajmił mi że za trzy dni wchodzi z ekipą i robią remont. Nie mam żadnej rodziny gdzie mogłabym się zatrzymać. Bardzo proszę zająć się moją sprawą, bo już jestem na skraju załamania i nie wiem co mam robić.” Samotna matka trójki wynajmuje mieszkanie, na wolnym rynku odejmując od ust sobie i dzieciom, bo ceny najmu są horrendalne. Teraz ma się znaleźć od razu na bruku, bo właściciel nie chce czekać. Jemu się spieszy i „wchodzi z ekipą”. Kobieta nie zalega z czynszem, ma jakieś prawa, ale tych praw nikt nie respektuje. Prezydent Tomaszowa od wielu miesięcy nie reaguje na prośbę o spotkanie, pomoc społeczna umywa ręce. A gdy już „wejdą z ekipą”, policja wzruszy ramionami, bo robi to przecież „właściciel”, a przekonanie policji jest takie, że właścicielowi wszystko wolno. Tymczasem zgodnie z prawem zanim właściciel „wjedzie z ekipą” musi wypowiedzieć umowę najmu. I jeżeli lokatorka sama się nie wyprowadzi, np. dlatego, że nie ma dokąd, musi założyć sprawę o eksmisję i dopiero wtedy przyjść z komornikiem i wyrzucić. Cała ta procedura trwa na tyle długo, że kobieta zdąży sobie i dzieciom znaleźć jakiś kąt do wynajęcia. Ale po co czekać, skoro można od razu. Na ulicę.
„Witam Pana. Bardzo potrzebuję pana pomocy lub prawnej. Jestem biednym człowiekiem w wieku 62 lat. Jeśli mogę pana prosić o pomoc, to proszę zadzwonić do mnie jak najszybciej. Błagam !!! Jutro może dojść nawet do tragedii, a władze w tym policja mają to gdzieś. Błagam o pomoc. Z wyrazami szacunku.”
Pan Waldemar wynajmował pokój. Zalegał z połową czynszu. To wystarczyło by właścicielka zmieniła zamek w pokoju. W środku miał dokumenty, pieniądze, cały dobytek. Przenocował na materacu, na podłodze litościwych sąsiadów. Nazajutrz za moją radą wszedł z policja i odzyskał rzeczy.
Do państwa Z właściciele weszli z konkretną ekipą. Rośli mężczyźni. Użyli gazu przy małym dziecku, które zaczęło się krztusić. Przybyła na miejsce policja widziała nic sprzecznego z prawem w takim wtargnięciu, bez wyroku, bez komornika, bez litości.
Od roku negocjowaliśmy z Komendą Główną Policji jak powinni postępować policjanci w takich przypadkach. Wreszcie policja wydała wytyczne. Funkcjonariusze mają pouczać osoby włamujące się do mieszkań i bez żadnego tytułu prawnego i bez komornika, że naruszają prawo.

Piotr Ikonowicz

Źródło
Opublikowano: 2019-09-23 07:16:39