Adrian Zandberg:


Nie przyłączę się do koalicji posłów Konfederacji i Platformy, którzy powtarzali dziś stanowisko lobbystów i producentów wódki.

Cel tej ustawy jest słuszny. Ale problem jest, tylko zupełnie inny niż mówili dziś panowie liberałowie. To dziwaczne wyłączenia, które jak usłyszeliśmy, ministerstwo wprowadzało pod presją producentów. Znów zabrakło rządowi odwagi, żeby zrobić sensowne rzeczy, doprowadzić sprawę do końca.

Zwalniacie z opłaty słodzone przetwory mleczne. Moje pytanie brzmi: Dlaczego? Każdy rodzic wie, że producenci sypią do nich tony cukru. Dotyczy to zwłaszcza tych napojów, które są kierowane do dzieci. Nie będę wymieniać ich nazw, ale wszyscy znamy te marki, które udają zdrową żywność, choć w rzeczywistości budują u dzieciaków bardzo złe nawyki. To wyłączenie jest oczywiście opłacalne dla kilku producentów, ale jest sprzeczne z deklarowanym celem ustawy. I nie da się logicznie wytłumaczyć, dlaczego szejk z McDonalda ma być zwolniony z tej opłaty, panie ministrze.

I na koniec to pytanie, które się już przewijało. Co się stało, że już nie chcecie ograniczać reklam suplementów diety? Jak to się stało, że zrezygnowaliście z tego zapisu? Czy to ktoś sobie znowu załatwił? Czy to tchórzliwość przed lobbystami?


Źródło
Opublikowano: 2020-02-13 11:22:06