Marcelina Zawisza:



Dodatkowy zasiłek opiekuńczy nie może oznaczać pogorszenia się materialnej sytuacji rodzin obecnie i zagrożenia ubóstwem na starość. Konieczne jest podniesienie go do 100 proc. miesięcznej pensji oraz odprowadzania od niego dodatkowo składek do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Ze względu na niskie płace, co dziesiąty pracownik w Polsce jest zagrożony ubóstwem. Dla takich osób obcięcie wynagrodzenia o 20 proc. oznacza realne ryzyko popadnięcia w długi, brak pieniędzy na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Wiele rodzin nie może sobie pozwolić na taki koszt.

Ogromna większość osób pracujących nie może przejść na pracę zdalną, jest tak szczególnie w zawodach najbardziej niezbędnych, często też najgorzej opłacanych. Nie są one w stanie zapewnić opieki swoim dzieciom bez narażania się na pogłębiający się niedostatek. Rodziny te zmuszone są często do szukania pomocy wśród krewnych, najczęściej babć i dziadków dzieci, z których wielu nie zostało jeszcze zaszczepionych, a kontakt z pracującymi dziećmi i wnukami stanowi dla nich śmiertelne zagrożenie.

Dodatkowy zasiłek opiekuńczy, podobnie jak zasiłek opiekuńczy, nie stanowi też podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne. Oznacza to, że osoby zajmujące się dziećmi w domu z powodu zamknięcia przedszkoli i szkół będą miały w przyszłości niższą emeryturę. Ogromną większość z nich stanowią kobiety, które i tak spotykają się z dyskryminacją, jeśli chodzi zarówno o wysokość płac, jak i emerytur.


Źródło
Opublikowano: 2021-04-08 18:23:16