Sztuczne Chwasty:


Wszystkiego pierwszomajowego! Celebrujemy dzisiaj Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy, święto wszystkich pracowników. Święto tak istotne, że pewien austriacki malarz uczcił je dzień wcześniej, oddając salwę honorową prosto w swój pysk w 1945 roku, kilka dni po tym, jak jego włoski kolega rzucił wyzwanie grawitacji z niewielką pomocą partyzantów.

W świecie globalnego kapitalizmu jest traktowane nieco po macoszemu, ze względu na proklamowanie końca historii i osiągnięcie najlepszego ze wszystkich światów trzydzieści lat temu. Okazało się jednak, że historia nie czytała Fukuyamy i idzie dalej, a wredni antykapitalistyczni nienawistnicy i czerwoni ekstremiści nie chcą tego złotego cielca czcić. Ba, nie chcą sikać do butelek na magazynie, by Bezos zarobił dodatkowe kilka dolców, wydawać dwie trzecie zarobków na wynajęcie kawałka podłogi od kamienicznika, czy słuchać bzdur o tym, jak to muszą zacisnąć pasa, by odsunąć X od władzy (szczególnie, gdy sprzączka zaczyna wpijać się w kręgi).

I do tego badają, jak ten neoliberalny, globalny kapitalizm toczy świat niczym rak, zamiast cieszyć się z okruchów sypanych im ze stołu przez pana.

Dzisiejszy dzień jest jednak o tyle interesujący, że celebrujemy go dosłownie kilka dni po ciekawym wydarzeniu. Przywódca ojczyzny neoliberalizmu, Józwa Biden, nie pytając o opinię PO i Balcerowicza, publicznie zadeklarował, że trickle-down economics (skapywanie) nigdy nie działało. Skapywanie stanowi integralny element neoliberalizmu: Cięcie podatków najbogatszym miało niby spowodować, że entuzjastycznie zainwestują tę kasę w tworzenie miejsc pracy i podnoszenie wynagrodzeń. A jak się do tego zlikwiduje sektor państwowy tak, jak tylko się da, to już w ogóle będzie utopia.

Teoria niezwykle popularna dzięki Reaganowi i Thatcher, a w Polsce stanowiąca fundament III RP od właściwie samego początku i integralny element tożsamości większości libków. Józwa staje się zatem z miejsca antykapitalistycznym nienawistnikiem i czerwoną ekstremą, wręcz hunwejbinem, jak chce pewien zdziadziały rockers.

A przynajmniej powinien, jeśli środowiska liberalne miałyby chociaż odrobinę uczciwości intelektualnej albo wstrętu do hipokryzji. Biden nie powiedział niczego, czego nie mówiłoby takie Razem albo inne środowiska lewicowe od lat – ale jednak jest różnica między partią z peryferyjnego kraiku, a liderem światowego mocarstwa.

Co więcej, jest to stanowisko, które powinien zająć każdy, kto liczy się z faktami i próbuje opierać swoje opinie nie na uczuciach (jak fani FORu), a twardych danych.

Jedna z najnowszych cegiełek budujących nagrobek* patologicznego neoliberalizmu to analiza 43 lat neoliberalnej polityki w Stanach Zjednoczonych. Stanowi ona właściwie wyrok na neoliberalizm: O ile w dwóch powojennych dekadach gospodarczy był dyskontowany mniej więcej po równo przez wszystkie klasy (biorąc poprawkę, oczywiście, na endemiczny rasizm), to od przyjęcia neoliberalnego kursu sytuacja zaczęła się zmieniać, na korzyść najbogatszych, kosztem reszty społeczeństwa i świata.

Skalę tej zmiany najlepiej zobrazuje odrobina statystyki, ujęta w abstrakcie: Gdyby neoliberalizm nie został uznany za ideologię państwową, a reaganizm-thatcheryzm został zduszony w zarodku, to 90% społeczeństwa Stanów Zjednoczonych zarobiłoby o 2.5 biliona dolarów więcej w 2018 roku – o 67% (!) więcej.

W okresie między 1975 a 2018 r. łączna różnica sięga prawie pięćdziesięciu bilionów dolarów (dla kontekstu, CIA World Factbook szacuje światowy produkt brutto w 2017 r. na osiemdziesiąt bilionów dolarów), obrazując skalę neoliberalnego rabunku. Nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu: Neoliberałowie to nic innego, jak połączeni swoją wypaczoną ideologią rabusie, odbierający nam owoce naszej pracy i jeszcze oczekujący podziękowań.

(dla ciekawych, Korporacja RAND to taka typowa kawiorowa lewica i prawdziwa czerwona, antykapitalistyczna ekstrema założona w 1948 roku przez Douglas Aircraft Company, powiązana z wojskiem Usonii oraz utrzymująca się między innymi z państwowych i korporacyjnych grantów, oraz z ponad trzydziestoma laureatami Nagrody Nobla w gablocie Z Nich Jesteśmy Dumni)

Publikacja: https://www.rand.org/pubs/working_papers/WRA516-1.html

Jak myślicie, ile ukradli w Polsce? Biorąc pod uwagę stan kraju, to nakradli tyle, że brygady trofiejne Armii Czerwonej wyglądają przy nich na amatorów.

Ale wracając do meritum: Cytujemy to badanie w ramach parytetu dobrych wiadomości (paradoksalnie). O ile jeszcze parę lat temu faktycznie wydawało się, że globalny kapitalizm w jego najbardziej drapieżnej formie pozostanie dominującym ustrojem gospodarczym na kolejne tysiąc lat (jak marzył pewien Austriak), to narracja antykapitalistyczna – a przynajmniej antyliberalna – jest teraz już mainstreamem.

Zapewne już się ktoś oburza, że co to, jakieś socjalizmy, komunizmy, a przecież komputer, plazma, piwo w lodówce, coś tam, coś tam – mamy nadzieję, że wiernie oddaliśmy typowy argument apologety neoliberalnego kapitalizmu – okraszone do tego przywołaniem Północnej Wenezuelokubańskiej Rzeczpospolitej Ludowej.

A my na to odpowiemy cytatem ze znanego komunisty, Harry’ego Trumana, 33. genseka jakże komunistycznych Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej (Syracuse, 1952)**:

Socjalizmem to straszak, rzucanym przeciwko każdemu krokowi naprzód, jakiego dokonali ludzie w ciągu ostatnich 20 lat.

Socjalizmem jest władza ludu. Socjalizmem są ubezpieczenia społeczne.

Socjalizmem jest kontrola cen produktów rolnych.

Socjalizmem są ubezpieczenia depozytów bankowych.

Socjalizmem są wolne i niezależne związki zawodowe.

Socjalizmem nazywają prawie wszystko, co pomaga wszystkim ludziom [a nie tylko elitom].

Wesołego Pierwszego Maja!

Grafika: Takie tam, lewicowe, 1919, Kirchbaum

* Tak, wiemy, neoliberalizmowi buduje się wychodki, ale co począć.

** Oryginał fragmentu przemówienia Trumana:

Socialism is a scare word they have hurled at every advance the people have made in the last 20 years.

Socialism is what they called public power. Socialism is what they called social security.

Socialism is what they called farm price supports.

Socialism is what they called bank deposit insurance.

Socialism is what they called the growth of free and independent labor organizations.

Socialism is their name for almost anything that helps all the people.


Źródło
Opublikowano: 2021-05-01 13:57:24