Remigiusz Okraska:


Lato 2014, w „Nowym Obywatelu” podsumowujemy dorobek rządów Tuska w Polsce, czyli piórem Karol Trammer piszemy o tym, co działo się w latach 2007-2012, czyli totalną rzeź szkół, poczt, -ów, posterunków policji itp. Lekturę polecam szczególnie tym, którzy lubią opowiadać o „zapaści usług publicznych”, wróćmy do czasów, gdy cięto je grubymi setkami: „Z mapy Polski w ostatnich latach zniknęły setki szkół, placówek pocztowych czy posterunków policji. przeprowadzane przez kolejne instytucje w imię obniżania kosztów dotykają przede wszystkim Polskę powiatową. Dla jej mieszkańców odbiór awizo może wiązać się z kilkunastokilometrową wyprawą, o ile nie z wzięciem urlopu. Dojazd do nowej, lepiej wyposażonej podstawówki może oznaczać dla dziecka konieczność obudzenia się jeszcze przed świtem, by potem przez kilkadziesiąt minut kluczyć autobusem szkolnym, zbierającym w kolejnych wsiach i przysiółkach małe postaci z wielkimi plecakami. Uczniowie liceów, techników i zawodówek muszą z kolei podejmować decyzję, czy „zrywają się” z lekcji i podążają na ostatni autobus do swojej miejscowości, czy zostają w szkole do końca zajęć, ale do domu jadą autostopem. A mieszkańcy wsi, chcąc porozmawiać ze swoim dzielnicowym o niepokojących zdarzeniach u sąsiadów, muszą wybrać się w 30-kilometrową podróż do miasta powiatowego”. Całość w linku, podczas lektury radzę trzymać się mocno krzesła:

Raport ze znikającego państwa

Źródło
Opublikowano: 2021-07-03 16:21:40