Bartosz Migas:
Rozmyślając o Powstaniu Warszawskim warto pamiętać, że nie było ono spontanicznym zrywem uciskanego ludu, tylko akcją zbrojną polskiej armii podziemnej, która na rozkaz dowództwa stanęła do nierównej walki.
Taka perspektywa sprawia, że w dyskusji o Powstaniu znajdzie się miejsce dla każdej narracji – zarówno dla uczczenia bohaterskich kobiet i mężczyzn, dziewczyn i chłopców, którzy w odpowiedzi na wezwanie ojczyzny stanęli do nierównej walki. Znajdzie się miejsce na krytyczną ocenę decyzji o wybuchu powstania, o warunkach w jakich ją podjęto, o naiwności, błędach organizacyjnych ze strony ludzi, którzy dowodzili armią znając jej stan, wyszkolenie, uzbrojenie i sytuację strategiczną. Jest wreszcie miejsce na dramat mieszkanek i mieszkańców Warszawy, zamkniętych w walczącym mieście, wydanych na pastwę wroga, bezbronnych ofiar.
Żadnej z tych perspektyw nie można pominąć, uznać za błędną czy mniej ważną. Tylko w ten sposób pamięć o Powstaniu może być pożyteczna dla naszej narodowej wspólnoty, zamiast być kolejną okazją do pomachania flagą czy racą.
Źródło
Opublikowano: 2021-08-02 03:20:46