Warszawa nie chroni dzieci

Piotr Ikonowicz:


Warszawa chroni

Od jakiegoś czasu odwiedza nas Daria. Jej matka i jej facet stosują wobec niej przemoc. Mają nawet założone niebieskie karty, ale niewiele z tego wynika. Daria samotnie wychowuje swoją córeczkę czteroletnią Nikolę. Nikola żyje zatem w tym przemocowym środowisku, musi patrzeć, słuchać i bać się. Niedawno mama Darii poślubiła swego konkubenta, ale są przykładnym stadłem. Małżonek Popija i nie płacą rachunków. Dlatego od jakiegoś pół roku w mieszkaniu nie ma prądu. Na próżno Daria składa kolejne podania, na próżno prosi, błaga miasto, a konkretnie dzielnicę Wola w Warszawie o przydział jakiegoś dachu nad głową. Ostatnio jej odpisali, że mieszkanie, w którym wraz córką wegetuje i doświadcza przemocy nie spełnia kryterium metrażowego, że jest o 1 metr za duże.
Kiedy się o tym dowiedziałem zadzwoniłem do ratusza. Powiedziano mi, że w przepisach warszawskich dotyczących najmu lokali komunalnych jest artykuł pozwalający przydzielić mieszkanie bez zważania na metraż, jeżeli przemawiają za tym zasady współżycia społecznego. Jednak poinformowano mnie przy okazji, dzielnica Wola, a konkretnie jej zarząd, niechętnie korzysta z tego przepisu. Trudno sobie wyobrazić sytuację, która bardziej nadawałaby się do zastosowania przepisu zwalniającego z kryterium metrażowego i pozwalającego wyrwać matkę i jej malutką córeczkę z tego piekła. Wystarczy, że zarząd dzielnicy Wola okaże trochę serca, odrobinę empatii. Zrobimy wszystko, żeby okazał. Bo jeżeli ci urzędnicy (burmistrz i jego zastępcy) potrafią pochylić się nad losem małej dziewczynki, to za co im płacimy?
Z kolei Leszek z żoną i dwójką dzieci, na warszawskiej Pradze starają się o mieszkanie z identycznych powodów. W domu jest przemoc, także niebieskie karty. Niebieska karta bardzo by pomogła w rozkwaterowaniu, w wyrwaniu z przemocowego środowiska. Jednak, kiedy rodzice udali się do Ośrodka Pomocy Społecznej po dokument potwierdzający istnienie niebieskich kart usłyszeli, że dostaną, bo „chcą wyrwać mieszkanie na niebieską kartę”. W pomocy społecznej przyjęła nas uprzejma pani, która skłamała, że dokument ten może wydać tylko organom wymiaru sprawiedliwości. Tymczasem ofiara przemocy ma prawo zażądać takiego dokumentu, żeby nie „wyrwać mieszkanie” co wyrwać się z przemocowego środowiska.
Niestety, jak widać, przed przemocą jest priorytetem dla urzędników w stolicy.

Piotr Ikonowicz

Źródło
Opublikowano: 2021-09-29 10:05:10