Maciej Szlinder


Często w mediach nazywa się dochód podstawowy “dochodem gwarantowanym”. Nie ma w tym nic złego, ale należy pamiętać, że istnieje odmienna od bezwarunkowego dochodu podstawowego koncepcja, która nazywa się minimalnym dochodem gwarantowanym. Dzisiaj post, który pokazuje, czym różnią się te dwa rozwiązania. Warto wiedzieć, by uniknąć nieporozumień i nie mylić pojęć.

Na grafikach znajdziecie kluczowe różnice między wspomnianym bezwarunkowym dochodem podstawowym, a minimalnym dochodem gwarantowanym, jak również podobieństwa między tymi świadczeniami.

Szczególną uwagę zwróćcie na poważne problemy związane z MDG. Są to m.in.:
▪️ stygmatyzacja beneficjentów,
▪️ niska skuteczności w dotarciu i zapewnieniu bezpieczeństwa,
▪️ dominacja urzędnika nad petentem
▪️ marnotrawstwo czasu i pieniędzy, zarówno dla państwa jak i dla osób, które korzystają z MDG.

Nie sposób pominąć liczne pułapki, do których prowadzi MDG. Pułapka ubóstwa, bezrobocia, czy izolacji dobitnie pokazują, pętlę, jaką MDG zaciska na szyi osób korzystających z tego świadczenia.

Dlaczego to wszystko jest tak ważne? Dlatego, że walka z ubóstwem nie powinna odzierać z godności żadnego człowieka. Skoro realizacja świadczenia, jakim jest minimalny dochód gwarantowany, niesie ze sobą ryzyko niebezpiecznych dla beneficjentów pułapek to obowiązkiem polityków jest zagwarantowanie obywatelom rozwiązań, które nie odbierają im podmiotowości i nie zmuszają ich do nieustannego stresu o nieprzekroczenie jakiegoś kryterium. Można zrobić to inaczej. Bezwarunkowy Dochód Podstawowy. I właśnie dlatego piszę ten cykl edukacyjny #SzlinderTłumaczyBDP.






Źródło
Opublikowano: 2021-12-04 10:00:08