Maja Staśko:
Bolt w Lublinie wprowadził nową opcję: przejazdy tylko dla kobiet. Zrobił to po kolejnych informacjach o gwałtach w Bolcie i Uberze. Od miesięcy osoby pokrzywdzone odważnie opowiadają o przemocy seksualnej, której doświadczają w trakcie przejazdu.
Reakcja Polaków? Bagno seksizmu, rasizmu i transfobii. Setki żartów o tym, że kobiety źle prowadzą, że można zmienić sobie płeć, że to piekło mężczyzn. Do tego obrażanie cudzoziemców.
Serio? Gdy widzisz news o ochronie przed gwałtami, to pierwsze, o czym myślisz, to wyśmianie feminatywu „kierowczyni”?
A przecież te usprawnienia Bolta mogą podlegać dyskusji. Przejazdy tylko dla kobiet to dobra opcja, byśmy poczuły się trochę bezpieczniej. Ale nie rozwiązuje źródła problemu, jakim jest totalna samowolka wielkich korporacji przewozowych. Kierowcy wciąż nie są weryfikowani, często jeżdżą na nie swoich danych. Mogą krzywdzić ludzi – kobiety, mężczyzn, osoby niebinarne – i pozostawać bezkarni. I w tej kwestii Bolt ani Uber nic nie zmieniły – bo to dodatkowe koszty. Zyski okazały się ważniejsze.
W ten sposób Bolt przyznaje: w naszych samochodach pracują gwałciciele. Zamiast ich ukarać, firma sprawia, że mają mniejszy kontakt z potencjalnymi ofiarami. Konieczność ochrony przed gwałtami przenosi na inne kobiety, kierowczynie. Znów to my same musimy siebie chronić, bo inni umywają ręce.
Ochrona przed gwałtami to obowiązek decydentów. Przenoszenie ich na nasze barki to pogłębianie problemu.
Już widzę, jak po kolejnych informacjach o przemocy w Bolcie, ofiary będą słyszały: „Dlaczego nie skorzystałaś z opcji „Tylko dla kobiet”? To twoja wina. Widocznie sama chciałaś”. W ten sposób normalizuje się przemoc – zamiast stawiać nacisk na przeciwdziałanie jej, przenosi się obciążenie na ofiary. Tylko sprawcy mogą sprawić, by przemocy nie było – jeśli nie zgwałcą.
Próbowałam dzisiaj kilka razy zamówić tę opcję. Nie dało się. Natomiast z pewnością jest to świetna kampania marketingowa. I bardzo Boltowi się opłaciła. Nam mniej.
Bolt czy Uber powinni wziąć się za siebie i przestali sprzedawać nasze bezpieczeństwo. Ale zamiast na to naciskać, ludzie wolą obrażać kobiety, osoby transpłciowe i cudzoziemców. I tak to się kręci…
