Do opozycji: jak przestać przegrywać wybory.
PiS wygrało, w zdecydowany sposób, wybory. To nie jest koniec demokracji. Na tym właśnie polega demokracja, że przegrani akceptują wynik wyborów. Zastanówmy się co ten wynik mówi o naszym społeczeństwie? Wyborcy PiSu to nie jest oszalała tłuszcza, która chce bić gejów i wprowadzić nam teokrację. To nie są ludzie, którzy sprzedali wolność za 500+. Wolność nic nie znaczy, jeśli nie starcza ci do pierwszego. Ludzie chcą silnego, sprawnego państwa i sprawczości w polityce. Neoliberalny model społeczeństwa i rządów totalnie się skompromitował. Ludzie chcą ochrony przed rządami korporacji, banków i deweloperów. Chcą bezpieczeństwa w świecie, w którym rządzi chciwość i niewidzialna przemoc rynków. Chcą poczucia wspólnoty i tożsamości, a nie słuchać ciągle „radź sobie sam”. PiS nie jest odpowiedzią na kryzys demokracji i kapitalizmu, jest symptomem tej choroby. Jej źródła są znacznie głębsze i sięgają początków polskiej transformacji. Wtedy politycy przekonali nas, że rynek sam wszystko wyreguluje, że państwo jest złem wcielonym. Obiecywali wolność, ale jedną formę zniewolenia zastąpili drugą. Kontrolę autorytarnego państwa, zastąpili niedemokratyczną kontrolą władzy pieniądza. Efekty dzisiaj widzimy: zapaść służby zdrowia, wykluczenie społeczne, smog, chaos przestrzenny, koszmarnie drogie mieszkania, gigantyczne różnice w zarobkach, czy wysoki wskaźniki samobójstw. Dodajmy do tego fatalną kampanię opozycji: bez pomysłu, chaotyczną, obraźliwą wręcz dla inteligencji wyborców i mamy to co mamy czyli gigantyczny sukces Prawa i Sprawiedliwości.
Co zrobić, żeby nie powtórzył się w Polsce scenariusz węgierski?
Mój apel do polityków opozycji: sztandar wyprowadzić. Dla dobra demokracji PO powinno się samorozwiązać. Wiem, wiem mało to prawdopodobne, ale prawda jest taka, że z takimi orłami intelektu jak Schetyna, Kierwiński, czy Neumann najsilniejsza formacja opozycyjna staje się gwarantem Kaczyńskiego u władzy. Przez ostatnie 4 lata partie opozycyjne dysponowały dziesiątkami milionów złotych na działania. Gdzie jest ta kasa? Gdzie są badania i instytucje, które za te pieniądze założyliście? Nawet protestów porządnych nie potrafiliście zorganizować. Po ośmiu latach rządów PO widać, że pseudotechnokratyczny model polityki „nie da się” i „ciepłej wody w kranie” totalnie się skompromitował. Pomimo tego w PO ciągle obowiązuje ta sama filozofia działania. Nie da się wygrać wyborów będąc antypisem i jednocześnie proponując stare, skompromitowane rozwiązania. W nowej opozycji nie może być miejsca dla ludzi z wyrokami, z zarzutami, ludzi, którzy byli u władzy i nic dla ludzi będąc u tej władzy nie zrobili. Zrezygnujcie z polityki dla naszego dobra. Jeśli nie to stajecie się cichymi sojusznikami Kaczyńskiego.
Mój apel do prezydentów dużych miast: przestańcie uprawiać politykę jak zawsze. Kolejny raz do Was apeluję, żebyście zaczęli prowadzić prospołeczną zrównoważoną politykę. Nie można ciągle robić dobrze deweloperom i wielkim korporacjom. Macie ogromną władzę i używacie jej w najgorszy możliwy sposób. Jak widzę, że z waszym błogosławieństwem, w imię zysków banków i deweloperów, wycinane są kolejne drzewa i niszczone kolejne zabytki, to myślę sobie, że zabiliście demokrację już lata temu. Jaki przykład dajecie reszcie kraju? Dzisiaj PiS wskazuje na Trzaskowskiego i mówi: „tego chcecie w całej Polsce? Braku elementarnej odpowiedzialności, współpracy urzędników z czyścicielami kamienic, korupcji?” Zróbcie porządek u siebie, bo dzisiaj jesteście cichymi sojusznikami Kaczyńskiego.
Mój apel do niektórych liberalnych mediów: Waszym zadaniem nie jest „pomagać” opozycji tylko podważać, kwestionować i pytać. To, że druga strona tego nie robi, nie oznacza, że Wy macie robić to samo. Dlatego czirliderki Schetyny tacy jak Tomasz Lis, Przemysław Szubartowicz, czy Cezary Michalski powinni być traktowani na równi ze skompromitowanymi politykami opozycji. To nie są dziennikarze, ale pałkarze PO i ekstremiści, którzy tylko siłą przyzwyczajenia zajmują w debacie publicznej jakieś poczesne miejsce. Lis nie broni demokracji, on broni swojego domu w Konstancinie. Nic dziwnego, że wielu zrównuje propagandę TVP z propagandą liberalnych mediów. Od Was oczekujemy wyższych standardów. Waląc w tych wszystkich, którzy nie zgadzają się z liderami opozycji alienujecie wyborców i stajcie się sojusznikami Kaczyńskiego.
Mój apel do niektórych akademików: Jeśli profesor Mikołejko tłumaczy zwycięstwa PiSu tym, ze głosują na nich potomkowie chłopów pańszczyźnianych to znaczy, że jego tytuł profesorski jest warty tyle ile papier na którym wydrukował swoje wizytówki. To nie są opinie naukowe – podparte jakimikolwiek badaniami i argumentami – to jest uprawianie polityki i ideologii. Większość „naukowców” w przestrzeni publicznej nie uprawia żadnej nauki, ale właśnie propagują własną ideologię, która ma utrzymać ich roszczenie do władzy nad umysłami ludzi. Nie ufajcie tytułom naukowym i polskiej akademii. Ona już od dawna w większości służy tylko do reprodukcji elit i starych upadłych idei. Każdy profesor obrażający wyborców PiSu jest sojusznikiem Kaczyńskiego.
Mój apel do niektórych organizacji pozarządowych: Walczcie z patologiami życia publicznego, ale sami się do nich nie dokładajcie. Staliście się przedłużeniem władzy. Fundacjo Batorego siedzisz na największym hajsie w mieście – zacznij wydawać ten hajs na realną walkę o demokrację, a nie na kolejne debaty dziadersów, którzy mówią to samo od 1989 roku i się ze sobą zgadzają. Wspierajcie oddolne ruchy, ale nie starajcie się ich zawłaszczyć. Społeczeństwo nie odrobi za polityków ich roboty.
Mój apel do celebrytów: Jesli znana artystka wrzuca rysunek wyborcy PiS zrównującego go z psem to nie jest głosem zatroskanej artystki tylko zatroskanej o swój uprzywilejowany status społeczny i ekonomiczny klasistki, która nie może się pogodzić z tym że nasi przegrali. Nie traktujmy celebrytów jako wyroczni. Oni reprezentują interesy swojej wąskiej warstwy a nie interesy większości.
Jeśli chcecie zabrać głos to zastanówcie się dwa razy jak bardzo uprzywilejowaną pozycję macie i potem skasujcie post. Obrażając wyborców PiSu, gadając, że są niewyedukowani, że śmierdzą, że nie mają kablówki, stajecie się sojusznikami Kaczyńskiego.
Więcej empatii! Trzeba rozbić mur wrogości między dwoma zwalczającymi się obozami. Popatrzeć na połowę Polaków nie jak na obce plemię, tylko na współobywateli, którzy podejmują racjonalne z ich punktu widzenia i interesów decyzje. To pierwszy krok do odebrania władzy PiSowi. Do dzieła.
Źródło
Opublikowano: 2019-10-13 21:18:55