Wczoraj w Poznaniu kolejna demonstracja antyfaszystowska pokazała posłowi Winnickiemu i jego kolegom, że nie ma tam dla

[ad_1]

Wczoraj w Poznaniu kolejna demonstracja antyfaszystowska pokazała posłowi Winnickiemu i jego kolegom, że nie ma tam dla nich miejsca. Nacjonalizm nie przejdzie! No pasaran!

Nacjonalizm w Poznaniu nie przeszedł!

Wspólnie z antyfaszystkami i antyfaszystami skupionymi w wielu różnych organizacjach pokazaliśmy wczoraj, że NACJONALIZM W NASZYM MIEŚCIE NIE PRZEJDZIE. W Poznaniu nie ma miejsca na rasizm, ksenofobię, homofobię i otwarte propagowanie nienawiści. Nie ma i nie…

Więcej





[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2017-11-16 09:29:46

Jesteśmy na sesji Rady Miasta Częstochowy na której pracownice i pracownicy Domu

[ad_1]

Jesteśmy na sesji Rady Miasta Częstochowy na której pracownice i pracownicy Domu Pomocy Społecznej domagają się podwyższenia plac o 250 zł. Pracownice i pracownicy DPS-u zarabiają tak mało, że nawet po podwyżce wiele i wielu z nich nie będzie miało 2 tysięcy zł na rękę. Praca w Domu Pomocy społecznej jest niezwykle trudna i odpowiedzialna, a władze Częstochowy, wypłacając pracownikom i pracownicom tak niskie pensje, nie zgadzając się na postulowane podwyżki, pokazują jaki mają stosunek do systemu opieki! Mamy nadzieję, że dzisiaj uda się ich przekonać do zmiany zdania! Solidarność naszą bronią!


[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2017-11-16 09:23:29

Nacjonalizm w Poznaniu nie przeszedł!

[ad_1]

Nacjonalizm w Poznaniu nie przeszedł!

Wspólnie z antyfaszystkami i antyfaszystami skupionymi w wielu różnych organizacjach pokazaliśmy wczoraj, że NACJONALIZM W NASZYM MIEŚCIE NIE PRZEJDZIE. W Poznaniu nie ma miejsca na rasizm, ksenofobię, homofobię i otwarte propagowanie nienawiści. Nie ma i nie może być naszej zgody na szerzenie nienawistnej ideologii, która kilkadziesiąt lat temu podpaliła cały świat.

Musimy wspólnie, solidarnie przeciwstawić się brunatnej fali, która zalewa nasz kraj. Nasz głos jest ważny, faszyzmu nie pokona się milczeniem.

POZNAŃ WOLNY OD NIENAWIŚCI!
SOLIDARNOŚĆ, RÓWNOŚĆ, POMOC WZAJEMNA!
KAŻDY INNY, WSZYSCY RÓWNI!

Igor Mencel: "W zeszłą sobotę warszawskimi ulicami przeszli polscy faszyści z ONR-u i Młodzieży Wszechpolskiej. Rasowi separatyści, jak mówią o sobie.
Zaprosili swoich kolegów z Włoch, czcicieli Mussoliniego.
Pobili kobiety, które stanęły na ich drodze.

Nigdy nie pozwolimy na to, żeby pogrobowcy Hitlera z dumą rozgłaszali swoje hasła i nie spotkała ich za to kara.
Pisowski rząd nie reaguje na pobicia obcokrajowców, które zdarzają się każdego miesiąca.
Pisowska posłanka szczuje na zabitego przez homofobię nastolatka.
Prawackie media wtórują rządowi i marsz faszystów nazywają patriotycznym świętem rodzinnym. Wielkim sukcesem.

Nie mamy żadnych złudzeń.
Ten rząd nie zatrzyma brunatnej fali.
My sami musimy zablokować rasistowskie marsze.
My sami musimy odzyskać ulice. Tragiczna historia Europy nie może się powtórzyć.
Dlatego dzisiaj stoimy tu zjednoczeni i mówimy do faszystów Winnickiego: NIE PRZEJDZIECIE. NO PASARAN!"

#nopasarán

Foto: Dawid Majewski FotoVideo





[ad_2]
nopasarán

Źródło
Opublikowano: 2017-11-16 09:03:24

Niestety najczęściej postawy wrogie uchodźcom daje się zauważyć wśród ludzi mają

Piotr Ikonowicz:

[ad_1]
Niestety najczęściej postawy wrogie uchodźcom daje się zauważyć wśród ludzi mających niepewną pozycję społeczną i podlegających największemu wyzyskowi. Ich lęki koi silne poczucie wspólnoty, które buduje nacjonalistyczna prawica. W ten sposób ostrze ich gniewu, niezadowolenia, które wynikają z niesprawiedliwych stosunków społecznych przekierowywane jest na kozły ofiarne jakimi są „obcy”. Naszym zadaniem jest ich przekonać, że nawet gdyby za dotknięciem jakiejś czarodziejskiej różdżki wszyscy „obcy” zniknęli z powierzchni Ziemi, to wyzysk, ucisk i upokorzenie nie znikną. Będą miały szczerą słowiańską twarz rodzimego krwiopijcy, który jest Polakiem, katolikiem, a jego władza nad nimi wynika z bogactwa.
[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2017-11-16 08:13:07

Niestety najczęściej postawy wrogie uchodźcom daje się zauważyć wśród ludzi mających niepewną pozycję społeczną i podleg

Piotr Ikonowicz:

[ad_1]

Niestety najczęściej postawy wrogie uchodźcom daje się zauważyć wśród ludzi mających niepewną pozycję społeczną i podlegających największemu wyzyskowi. Ich lęki koi silne poczucie wspólnoty, które buduje nacjonalistyczna prawica. W ten sposób ostrze ich gniewu, niezadowolenia, które wynikają z niesprawiedliwych stosunków społecznych przekierowywane jest na kozły ofiarne jakimi są "obcy". Naszym zadaniem jest ich przekonać, że nawet gdyby za dotknięciem jakiejś czarodziejskiej różdżki wszyscy "obcy" zniknęli z powierzchni Ziemi, to wyzysk, ucisk i upokorzenie nie znikną. Będą miały szczerą słowiańską twarz rodzimego krwiopijcy, który jest Polakiem, katolikiem, a jego władza nad nimi wynika z bogactwa.

[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2017-11-16 08:11:56

W związku z promowaniem przez panią dyrektor SP 11 w Stalowej Woli Obozu Narodow

[ad_1]

W związku z promowaniem przez panią dyrektor SP 11 w Stalowej Woli Obozu Narodowo-Radykalnego, organizacji prezentującej poglądy skrajnie rasistowskie i ksenofobiczne, żądamy odwołania jej ze stanowiska. Uważamy, że w sytuacji, która miała miejsce zwykłe pouczenie jest niewystarczające. Należy dać jasny sygnał wszystkim nauczycielom w naszym kraju, że w polskiej szkole nie ma miejsca na nacjonalizm, rasizm, ksenofobię i faszyzm.

Bardzo szybki wzrost popularności środowisk skrajnie prawicowych doprowadza do coraz częstszych ataków na tle rasistowskim w naszym kraju. Nie chcemy dopuścić do indoktrynacji dzieci, przez osoby wspierające lub promujące organizacje rasistowskie, skrajne. Dyrektorzy szkół oraz nauczyciele powinni przekazywać dzieciom szacunek do innych, miłość i tolerancję, a ONR jest tego zaprzeczeniem!

Prezydent Stalowej Woli, Lucjusz Nadbereżny (PiS) na wpis dyrektorki zareagował dopiero w środę. Pouczył ją. Prezydent miasta znany jest ze swojej sympatii do tzw. środowisk narodowych. To on rok temu opłacał przejazd narodowcom na Marsz Niepodległości, więc nie dziwi nas słaba, niedostateczna reakcja prezydenta Stalowej Woli.

Kilka dni temu Prezydent Andrzej Duda, partyjny kolega Lucjusza Nadbereżnego, który gościł w Stalowej Woli w Święto Niepodległości, mówił: – "Nie ma w naszym kraju miejsca ani zgody na ksenofobie, nie ma w naszym kraju miejsca na chorobliwy nacjonalizm, nie ma w naszym kraju miejsca na antysemityzm. Taka postawa oznacza wykluczenie z naszego społeczeństwa. Ludzie, którzy tak się zachowują, są wykluczeni, mają postawę, której nie da się inaczej nazwać (jak) tylko postawą niegodną. (…) Patriotyzm to miłość ojczyzny, miłość bliźniego, to miłość do rodaków, miłość do wszystkich tych, którzy chcą szczęścia ojczyzny, powodzenia, dla tych, którzy tutaj mieszkają. Nacjonalizm to spojrzenie negatywne, to spojrzenie, że nasz kraj jest tylko dla nas. To nieprawda. Nasz kraj jest dla wszystkich tych, którzy chcącą żyć uczciwie i którzy chcą go budować."

Czy Pan Lucjusz Nadbereżny weźmie sobie do serca słowa Prezydenta RP i wyciągnie ODPOWIEDNIE konsekwencje wobec pani dyrektor?


[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2017-11-15 17:37:32

Bezrobocie spadło przez ostatnie 2 lata z 11.4% do 6.6%. Jednocześnie podrożało masło i jaja kurze. Co na to analitycy g

Piotr Ikonowicz:

[ad_1]

Bezrobocie spadło przez ostatnie 2 lata z 11.4% do 6.6%. Jednocześnie podrożało masło i jaja kurze. Co na to analitycy giełdowi?
[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2017-11-15 12:26:04

Wyobraź sobie, że całe życie spędzasz w ukryciu. Że najbliższa Ci osoba zmuszona jest udawać, że Cię nie zna. Żyjecie w

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk:

[ad_1]

Wyobraź sobie, że całe życie spędzasz w ukryciu. Że najbliższa Ci osoba zmuszona jest udawać, że Cię nie zna. Żyjecie w strachu. Na ulicy mijacie się, jakbyście się nie znali. Nie możecie razem mieszkać, odwiedzać się w szpitalu. Pewnego dnia do Twoich drzwi puka policja, która szantażuje Cię, że ujawni Wasz sekret, za milczenie żądając bezwarunkowej współpracy albo przynajmniej wskazania innych osób nieheteroseksualnych.

Takie właśnie były okoliczności Akcji „Hiacynt” przeprowadzanej przez służby PRL w latach 1985-1987. Jej celem stali się polscy geje, których władza podejrzewała o działalność wywrotową, związki z organizacjami przestępczymi i zagrożenie dla pozostałej części społeczeństwa. Uczestnicy tamtych wydarzeń wspominają upokarzające przesłuchania, groźby ujawnienia ich orientacji seksualnej; spotykali się także z bezpośrednią, fizyczną i psychiczną przemocą.

W dniu rozpoczęcia pierwszej Akcji „Hiacynt” w całym kraju milicja wkroczyła do domów 3 tysięcy osób. To tyle, ile internowano w momencie wprowadzenia stanu wojennego w grudniu 1981. Szacuje się, że podczas wszystkich operacji zebrano dane wrażliwe na temat 11 tysięcy mężczyzn. Pomimo dużej skali operacji, nigdy nie doczekała się ona gruntownej analizy czy podsumowania. W archiwach IPN, chwalącego się bezkompromisowym dochodzeniem historycznej prawdy i sprawiedliwości, panuje w tej sprawie chaos. Wiemy, że w niektórych miastach, np. Szczecinie, milicja tworzyła „listy homoseksualistów”, zawierające nazwiska i adresy kilkuset osób. Archiwa są jednak pełne luk, wielu dokumentów brakuje. Ten akt politycznej, systemowej homofobii domaga się stanowczego potępienia oraz gruntownych badań historycznych.

Pełniący obecnie funkcję policji politycznej IPN odmówił w 2008 roku uznania Akcji „Hiacynt” za zbrodnię przeciwko narodowi polskiemu. Ówczesny szef Instytutu, Janusz Kurtyka, tłumaczył, że operacja nie tylko nie naruszała niczyich praw, ale służyła ochronie populacji. Bagatelizując Akcję „Hiacynt”, IPN realizuje testament Kiszczaka. Jawna homofobia pokazuje, jak wiele łączy dawny UB, milicję i Prawo i Sprawiedliwość. To organizacje chore na władzę i chore z nienawiści.

Ofiarom tamtych wydarzeń chcemy jasno powiedzieć: pamięć o Waszym cierpieniu nie zostanie zatarta, a winni tej obrzydliwej operacji zostaną w końcu odnalezieni i ukarani, zaś dokumentacja Waszej represji – uporządkowana. Działania pierwszych aktywistów gejowskich, którzy – jak Waldemar Zboralski – już w połowie lat 1980-tych zaczęli działać na rzecz utworzenia organizacji broniącej praw mniejszości seksualnych, powinny zostać docenione.

Pamięć o tych bolesnych wydarzeniach musimy przekuć w siłę i pewność siebie. Musimy mieć empatię dla osób, które doświadczyły represji, ale też uczyć się zapobiegać takim działaniom i przeciwdziałać im. Potrzebujemy sensownych mechanizmów badania i archiwizowania historii oraz rozliczania sprawców, jak też wspierania ofiar nadużyć. Razem od samego początku działa na rzecz równości małżeńskiej bez względu na płeć i orientację, podkreślamy też konieczność systemowej walki z dyskryminacją osób LGBTQ+. Jesteśmy też zwolenniczkami konkretnej i opartej na faktach, a nie na domniemaniach czy uprzedzeniach, polityki historycznej. Uważamy, że nie można zbudować sprawiedliwego społeczeństwa bez całkowitej równości. Prawo do miłości nie może być reglamentowane przez władzę. Tylko razem możemy przezwyciężyć mroczne siły sprzymierzonych uprzedzeń i zbudować społeczeństwo oparte na wzajemnej trosce i szacunku.

[Grafika: W tle znajduje się zdjęcie teczek z dokumentami. Nagłówek głosi: "Sprawiedliwość dla ofiar akcji Hiacynt". Niżej zamieszczono tekst: "15 listopada 1985 roku milicja rozpoczęła masowe represje wobec polskich gejów. / Stosowano upokarzające przesłuchania, groźby ujawnienia orientacji, przemoc fizyczną i psychiczną. W ramach akcji zarejestrowano około 11 tysięcy „różowych teczek”. / W 2008 r. IPN odmówił uznania akcji „Hiacynt” za zbrodnię przeciw Narodowi Polskiemu. Instytut stanął po stronie prześladowców, twierdząc, że akcja służyła "rozpoznaniu zagrożeń"".]


[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2017-11-15 11:09:45

Wyobraź sobie, że całe życie spędzasz w ukryciu. Że najbliższa Ci osoba zmuszona

Adrian Zandberg:

[ad_1]
Wyobraź sobie, że całe życie spędzasz w ukryciu. Że najbliższa Ci osoba zmuszona jest udawać, że Cię nie zna. Żyjecie w strachu. Na ulicy mijacie się, jakbyście się nie znali. Nie możecie razem mieszkać, odwiedzać się w szpitalu. Pewnego dnia do Twoich drzwi puka policja, która szantażuje Cię, że ujawni Wasz sekret, za milczenie żądając bezwarunkowej współpracy albo przynajmniej wskazania innych osób nieheteroseksualnych.

Takie właśnie były okoliczności Akcji „Hiacynt” przeprowadzanej przez służby PRL w latach 1985-1987. Jej celem stali się polscy geje, których władza podejrzewała o działalność wywrotową, związki z organizacjami przestępczymi i zagrożenie dla pozostałej części społeczeństwa. Uczestnicy tamtych wydarzeń wspominają upokarzające przesłuchania, groźby ujawnienia ich orientacji seksualnej; spotykali się także z bezpośrednią, fizyczną i psychiczną przemocą.

W dniu rozpoczęcia pierwszej Akcji „Hiacynt” w całym kraju milicja wkroczyła do domów 3 tysięcy osób. To tyle, ile internowano w momencie wprowadzenia stanu wojennego w grudniu 1981. Szacuje się, że podczas wszystkich operacji zebrano dane wrażliwe na temat 11 tysięcy mężczyzn. Pomimo dużej skali operacji, nigdy nie doczekała się ona gruntownej analizy czy podsumowania. W archiwach IPN, chwalącego się bezkompromisowym dochodzeniem historycznej prawdy i sprawiedliwości, panuje w tej sprawie chaos. Wiemy, że w niektórych miastach, np. Szczecinie, milicja tworzyła „listy homoseksualistów”, zawierające nazwiska i adresy kilkuset osób. Archiwa są jednak pełne luk, wielu dokumentów brakuje. Ten akt politycznej, systemowej homofobii domaga się stanowczego potępienia oraz gruntownych badań historycznych.

Pełniący obecnie funkcję policji politycznej IPN odmówił w 2008 roku uznania Akcji „Hiacynt” za zbrodnię przeciwko narodowi polskiemu. Ówczesny szef Instytutu, Janusz Kurtyka, tłumaczył, że operacja nie tylko nie naruszała niczyich praw, ale służyła ochronie populacji. Bagatelizując Akcję „Hiacynt”, IPN realizuje testament Kiszczaka. Jawna homofobia pokazuje, jak wiele łączy dawny UB, milicję i Prawo i Sprawiedliwość. To organizacje chore na władzę i chore z nienawiści.

Ofiarom tamtych wydarzeń chcemy jasno powiedzieć: pamięć o Waszym cierpieniu nie zostanie zatarta, a winni tej obrzydliwej operacji zostaną w końcu odnalezieni i ukarani, zaś dokumentacja Waszej represji – uporządkowana. Działania pierwszych aktywistów gejowskich, którzy – jak Waldemar Zboralski – już w połowie lat 1980-tych zaczęli działać na rzecz utworzenia organizacji broniącej praw mniejszości seksualnych, powinny zostać docenione.

Pamięć o tych bolesnych wydarzeniach musimy przekuć w siłę i pewność siebie. Musimy mieć empatię dla osób, które doświadczyły represji, ale też uczyć się zapobiegać takim działaniom i przeciwdziałać im. Potrzebujemy sensownych mechanizmów badania i archiwizowania historii oraz rozliczania sprawców, jak też wspierania ofiar nadużyć. Razem od samego początku działa na rzecz równości małżeńskiej bez względu na płeć i orientację, podkreślamy też konieczność systemowej walki z dyskryminacją osób LGBTQ+. Jesteśmy też zwolenniczkami konkretnej i opartej na faktach, a nie na domniemaniach czy uprzedzeniach, polityki historycznej. Uważamy, że nie można zbudować sprawiedliwego społeczeństwa bez całkowitej równości. Prawo do miłości nie może być reglamentowane przez władzę. Tylko razem możemy przezwyciężyć mroczne siły sprzymierzonych uprzedzeń i zbudować społeczeństwo oparte na wzajemnej trosce i szacunku.

[Grafika: W tle znajduje się zdjęcie teczek z dokumentami. Nagłówek głosi: „Sprawiedliwość dla ofiar akcji Hiacynt”. Niżej zamieszczono tekst: „15 listopada 1985 roku milicja rozpoczęła masowe represje wobec polskich gejów. / Stosowano upokarzające przesłuchania, groźby ujawnienia orientacji, przemoc fizyczną i psychiczną. W ramach akcji zarejestrowano około 11 tysięcy „różowych teczek”. / W 2008 r. IPN odmówił uznania akcji „Hiacynt” za zbrodnię przeciw Narodowi Polskiemu. Instytut stanął po stronie prześladowców, twierdząc, że akcja służyła „rozpoznaniu zagrożeń””.]


[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2017-11-15 11:06:21

Obecnie w Krakowie mamy tylko 22 żłobki publiczne oraz 158 żłobków prywatnych/kl

[ad_1]

Obecnie w Krakowie mamy tylko 22 żłobki publiczne oraz 158 żłobków prywatnych/klubów malucha. Liczba miejsc w placówkach samorządowych jest dwukrotnie mniejsza niż w placówkach niepublicznych – do miejskich żłobków uczęszcza tylko 2271 dzieci!

W dzielnicach Bronowice, Podgórze, Łagiewniki-Borek, Zwierzyniec, Swoszowice nie funkcjonuje ani jeden żłobek publiczny. Na Wzgórzach Krzesławickich nie ma w ogóle żadnego żłobka – nawet prywatnego. W 2017 roku miasto wybudowało tylko jedną placówkę na 100 miejsc – to kropla w morzu potrzeb! Za chaotyczną rozbudową miasta w ogóle nie idzie tworzenie niezbędnej do jego funkcjonowania infrastruktury! Samorząd i państwo dezerterują ze swojej roli i oddają opiekę nad dziećmi w ręce prywatne – a inwestorzy interesują się tylko tymi miejscami, gdzie mogą zarobić.

Dysproporcje w liczbie żłobków pokazują, że Kraków jako miasto nie posiada spójnej polityki opiekuńczej. Bez niej nie możemy nawet marzyć o osiągnięciu unijnego celu objęcia opieką co najmniej 33% dzieci do lat 3. Włodarze miasta wyraźnie nie przykładają wagi do objęcia najmłodszych krakowian i krakowianek opieką, na jaką ci zasługują.

Dlaczego zwiększenie dostępu do opieki jest takie ważne? Przez jego brak bardzo wiele matek nie może wrócić do pracy. Większość rodzin nie jest na tyle zamożna, by zapłacić za opiekę w prywatnym żłobku albo by wynająć opiekunkę. Nie wszyscy mogą liczyć na pomoc dziadków i babć, którzy/które sami/e również pracują zawodowo albo po prostu mieszkają w innym mieście.

Wypychanie w ten sposób kobiet z rynku pracy odbija się nie tylko na nich, ale na całej gospodarce. Tracimy potencjał osób, które chciałyby wrócić do zawodu, ale nie mogą. Osoby, które przed pojawieniem się dziecka nie pracowały, również nie mogą szukać zatrudnienia, wiedząc, że nie będą miały możliwości powierzenia komuś pociechy.

Wszyscy potrzebujemy żłobków! Dlatego stanowczo domagamy się zwiększenia nakładów na ich tworzenie i prowadzenie w budżecie Miasta Krakowa na 2018 rok.

[Mem przedstawia kontury mapy Krakowa z podziałem na dzielnice. Na górze obrazka napis: “Rodzina? Nie w Krakowie”. Poniżej “Co trzecia dzielnica w Krakowie nie ma ani jednego żłobka samorządowego”. Na mapce kolorem wyodrębnione zostały te 5 dzielnic, w których brakuje żłobków samorządowych i jedna dzielnica, w której nie ma ani jednego żłobka (także prywatnego). Do mapki dołączona jest legenda objaśniająca kolory, którymi zaznaczone są dzielnice.]


[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2017-11-14 19:34:14

Dotychczas jedynym pomysłem na wzrost gospodarczy był wyzysk taniej siły robocze

Piotr Ikonowicz:

[ad_1]

Dotychczas jedynym pomysłem na wzrost gospodarczy był wyzysk taniej siły roboczej i likwidacja pomocy społecznej, żeby alternatywą dla niewolniczej pracy był głód. W miarę jak narastają protesty płacowe nareszcie wchodzimy do Europy.

[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2017-11-14 17:22:44

Dotychczas jedynym pomysłem na wzrost gospodarczy był wyzysk taniej siły roboczej i likwidacja pomocy społecznej, żeby a

Piotr Ikonowicz:

[ad_1]

Dotychczas jedynym pomysłem na wzrost gospodarczy był wyzysk taniej siły roboczej i likwidacja pomocy społecznej, żeby alternatywą dla niewolniczej pracy był głód. W miarę jak narastają protesty płacowe nareszcie wchodzimy do Europy.

[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2017-11-14 17:20:38

Prezydent Gdyni, Wojciech Szczurek nie buduje tanich mieszkań pod wynajem, nie b

Piotr Ikonowicz:

[ad_1]
Prezydent Gdyni, Wojciech Szczurek nie buduje tanich mieszkań pod wynajem, nie buduje żadnych mieszkań komunalnych wychodząc z założenia, że ci, którzy mogliby ich potrzebować nie są warci zachodu. Otóż informuję pana panie prezydencie, że ci, dla których nie zechciał pan zbudować mieszkań komunalnych, mieszkają obecnie w Hamburgu, Berlinie czy Londynie. To młodzi ludzie, którzy karierę zawodową w Gdyni rozpoczynali od płacy minimalnej i dla których jedynym sposobem na wyprowadzenie się rodziców była emigracja. A to wszystko dzięki pańskim ultraliberalnym poglądom.
[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2017-11-14 17:14:32

Prezydent Gdyni, Wojciech Szczurek nie buduje tanich mieszkań pod wynajem, nie buduje żadnych mieszkań komunalnych wycho

Piotr Ikonowicz:

[ad_1]

Prezydent Gdyni, Wojciech Szczurek nie buduje tanich mieszkań pod wynajem, nie buduje żadnych mieszkań komunalnych wychodząc z założenia, że ci, którzy mogliby ich potrzebować nie są warci zachodu. Otóż informuję pana panie prezydencie, że ci, dla których nie zechciał pan zbudować mieszkań komunalnych, mieszkają obecnie w Hamburgu, Berlinie czy Londynie. To młodzi ludzie, którzy karierę zawodową w Gdyni rozpoczynali od płacy minimalnej i dla których jedynym sposobem na wyprowadzenie się rodziców była emigracja. A to wszystko dzięki pańskim ultraliberalnym poglądom.

[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2017-11-14 17:13:16

Wśród osób, które 11 listopada demonstrowały przeciw skrajnej prawicy była grupa

Razem:

[ad_1]
Wśród osób, które 11 listopada demonstrowały przeciw skrajnej prawicy była grupa kobiet, która zorganizowała protest na trasie #MarszNiepodległości2017. Ich pokojowy sprzeciw wobec promocji rasizmu i faszyzmu spotkał się z ogromną agresją ze strony uczestników Marszu – protestujące były bite, kopane i opluwane. Policja nie ochroniła aktywistek, ani nie postawiła zarzutów żadnemu z napastników.

Dziękujemy za opór i odwagę #KobietyPrzeciwFaszyzmowi! Dziękujemy całemu środowisku antyfaszystowskiemu (organizacjom społecznym, lewicowym, anarchistycznym), które od lat, konsekwentnie staje naprzeciw skrajnej prawicy. Solidarność naszą bronią!

[Grafika: Na górze jest tytuł wielkimi literami: „Kobiety przeciw faszyzmowi – dziękujemy!”. Poniżej jest tekst: „Tysiące osób stanęły 11 listopada naprzeciw organizowanego przez skrajną prawicę Marszu Niepodległości. Była wśród nich m.in. grupa dzielnych kobiet, które zostały pobite przez uczestników Marszu. Dziękujemy wszystkim za odwagę stanięcia naprzeciw zła!”. W tle znajduje się rozmazane zdjęcie osób idących w demonstracji, z nałożonym kolorowym filtrem.]



[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2017-11-14 10:56:15

Mamy już jasność, po co PiS wyprowadził miliony ze spółek skarbu państwa na Polską Fundację Narodową. Pieniądze służą do

[ad_1]

Mamy już jasność, po co PiS wyprowadził miliony ze spółek skarbu państwa na Polską Fundację Narodową. Pieniądze służą do tego, żeby bronić dobrego imienia zwolenników "separacji ras", pogrobowców hitlerowskiego kolaboranta Tiso i włoskich faszystów.

Polska Fundacja Narodowa domaga się przeprosin i sprostowań od wszystkich, którzy nazywają rzeczy po imieniu. Ode mnie się go nie doczekają. W Marszu Podłości brały udział grupy neonazistów. Ich transparenty i flagi są widoczne na zdjęciach z tego zgromadzenia. Działo się tak za przyzwoleniem organizatorów. Nie przypadkiem honorowym gościem Marszu Podłości był Słowak, który neguje holokaust, i Włoch, który sam siebie określa jako faszystę. To są fakty. Kompromitujące dla PiS, który pozwolił współczesnym hitlerowcom na maszerowanie ulicami Warszawy pod flagami z krzyżem celtyckim. Kompromitujące dla policji, która nie reagowała na rasistowskie transparenty, przemoc i hasła wzywające do nienawiści rasowej.

Ludzie, którzy skandują "sieg heil", roją o "białej Europie" i "czystej krwi" to nie są żadne "środowiska niepodległościowe". To faszyści. Polak – niestety – też może być faszystą. W Polsce przed drugą wojną światową istniały ruchy faszystowskie. Tak samo, jak panu rzecznikowi Młodzieży Wszechpolskiej, nie podobało im się mieszanie ras. W czasie drugiej wojny światowej tacy ludzie kolaborowali z hitlerowcami, trudnili się się szmalcownictwem i wydawaniem Żydów na gestapo. To są ideowe korzenie polskiej skrajnej prawicy.

Z pisma, które wystosowała Polska Fundacja Narodowa, można wywnioskować, że – za pieniądze wyprowadzone ze spółek skarbu państwa – będą skarżyć ludzi, którzy mówią i piszą prawdę o Marszu Podłości. Nie krępujcie się, panowie. Czekam na pozew.

[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2017-11-14 09:23:11

Aukcja szkła dla pracowników Huty

[ad_1]

Pod koniec października pracownicy i pracownice Huty Szkła Kryształowego w Zawierciu zaczęli otrzymywać wypowiedzenia. Wcześniej od wielu miesięcy nie dostawali regularnych pensji. Od czasu do czasu władze zakładu wypłacały im po kilkaset złotych. W desperacji zgadzali się na odbieranie wypłat w produkowanym przez hutę szkle. Wciąż próbują je sprzedawać, ale w Zawierciu przychodzi im to coraz trudniej. Dlatego koniecznie udajcie się na stronę http://wyplatawszkle.pl/. Szkło kryształowe może być dobrym prezentem urodzinowym, imieninowym czy świątecznym. Zachęcam do kupowania także "bez okazji". Solidarność naszą bronią!

Aukcja szkła dla pracowników Huty

Osiem lat temu zawierciańska Huta Szkła trafiła w prywatne ręce. Tyle wystarczyło, żeby zakład ze 130-letnią tradycją popadł w ruinę, znalazł się w upadłości likwidacyjnej, został skreślony z listy śląskich zabytków techniki. 30 sierpnia załoga Huty, zrzeszone w OPZZ związki zawodowe, mieszkanki i m…
[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2017-11-13 16:23:15

Organizatorzy Marszu „Niepodległości” to rasiści, kłamcy i hipokryci.

Adrian Zandberg:

[ad_1]
Organizatorzy Marszu „Niepodległości” to rasiści, kłamcy i hipokryci.

Rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej Mateusz Pławski, jeden z organizatorów sobotniego marszu, powiedział wczoraj o swojej organizacji, że nie są „rasistami, tylko separatystami rasowymi” (czyli są rasistami, ale boją się przyznać wprost). Po tej wypowiedzi prezes Stowarzyszenia Marszu „Niepodległości” Robert Bąkiewicz zgłosił wniosek o usunięcie Pławskiego z zarządu stowarzyszenia. Wszystko w porządku?

Niezbyt. Wystarczy przejrzeć konta organizacji nacjonalistycznych w mediach społecznościowych, by przekonać się, że krytyka Pławskiego to tylko zagranie wizerunkowe. Bąkiewicz jest nie tylko prezesem Stowarzyszenia Marszu „Niepodległości”, ale też koordynatorem Brygady Mazowieckiej Obozu Narodowo-Radykalnego. W sierpniu na jej stronie zamieszczono tekst Adama Bussego pt. „Separatyzm rasowy – odpowiedź na multikulti w XXI wieku”. Na koncie na Twitterze organizacji poinformowano, że „Jedyną postulatywną alternatywą wobec multikulturalizmu dla nowoczesnego nacjonalizmu jest separatyzm rasowy”.

Mało? Ten sam tekst zamieszczono 16 sierpnia na stronie na Facebooku Marszu „Niepodległości”. Adminem fanpage’a jest nie kto inny jak Robert Bąkiewicz. Marsz „Niepodległości” promował ideę „separatyzmu rasowego” – teraz nacjonaliści odcięli się od tej idei tylko dlatego, że spadła na nich fala krytyki.

W historii świata wiele jest przykładów „separatyzmu rasowego”. Apartheid w RPA, zakazy małżeństw między Żydami a tzw. „aryjczykami” w nazistowskich Niemczech, osobne toalety dla białych i „kolorowych” oraz zakazy małżeństw „międzyrasowych” w Stanach Zjednoczonych. Czy takiej Polski chcą organizatorzy Marszu „Niepodległości”?

Rasiści i faszyści nie są na Marszu „Niepodległości” marginesem. Oni są jego organizatorami. Ten marsz nie służy upamiętnianiu odzyskania przez Polskę niepodległości, ale propagowaniu podłych, nienawistnych ideologii. Nie jesteś rasistą ani faszystą? Nie chcesz, by Cię tak nazywano? Nie chodź na organizowane przez nich demonstracje!

[Grafika: Nagłówek głosi: „Nie chcesz, by nazywano Cię rasista albo neofaszystą? Bojkotuj organizowane przez nich marsze!”. Poniżej tekst: „Agresywni rasiści nie są na Marszu „Niepodległości” niewielkim marginesem. Są jego organizatorami. / Nacjonaliści z Młodzieży Wszechpolskiej i neofaszyści z ONR oszukują ludzi. Ten marsz nie służy uczczeniu niepodległości Polski, ale promowaniu nienawistnych ideologii. Nie pozwól się wykorzystywać rasistom!”. Obok zrzut ekrany ze strony Marszu Niepodległości na Facebooku. Wpis z 16 sierpnia 2017 roku to link do tekstu pt. „Separatyzm rasowy – odpowiedź na multikulti w XXI wieku”.]


[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2017-11-13 12:21:04

Polscy naziole nie różnią się niczym od bojowników Państwa Islamskiego. Ta sama nienawiść, ten sam fanatyzm, ta sama głu

Piotr Ikonowicz:

[ad_1]

Polscy naziole nie różnią się niczym od bojowników Państwa Islamskiego. Ta sama nienawiść, ten sam fanatyzm, ta sama głupota.
[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2017-11-13 09:18:42