Adrian Zandberg:
„Ci, którzy reklamowali Marsz Niepodległości, powinni się zapaść pod ziemię ze wstydu. Organizatorzy-rasiści, transparenty wychwalające „białą rasę” i „czystą krew”, flagi stylizowane na sztandar Trzeciej Rzeszy, okrzyki „sieg heil” – to sprawy haniebne. Prawica wciska kit, że rasizm na Marszu Niepodległości to tylko incydent. To nieprawda. Rasiści biorą udział w marszu od lat. Działają w stowarzyszeniach, które tę imprezę organizują. Rzecznik Wszechpolaków, który opowiada bzdury o separacji ras, to przecież nie wyjątek. Na stronach organizatorów pojawiły się te same rasistowskie brednie. Po marszu Beata Szydło zaklinała się, że rasizmu w Polsce w ogóle nie ma. Jej słowa ośmieszyli brunatni bojówkarze, którzy zebrali się tego samego dnia w Poznaniu. I znów skandowali rasistowskie hasła o Polsce tylko dla białych. Rasizm jest niestety prawdziwym problemem” – dziś w Super Expressie piszę o tym, jak faszyści zbezcześcili 11 listopada.