Dwa dni temu dotarła do nas wiadomość o śmierci pana Stanisława, 69-letniego pracownika magazynu firmy Amazon w Kołbaskowie.

Rodzinie pana Stanisława chcielibyśmy złożyć najszczersze kondolencje. Ale jego śmierć to nie tylko tragedia dla rodziny. To również dowód klęski państwa, w którym emeryci zmuszeni są do podejmowania pracy, w której nawet młodym ludziom trudno jest wyrobić wyśrubowane normy. To hańba dla pracodawcy, który te normy narzuca.

"Pan Stanisław, mimo ze pracował u nas kilka dni, był ważnym członkiem zespołu" – twierdzi Marzena Więckowska, rzeczniczka prasowa Amazona w Polsce. Jeśli pracownicy są dla Amazona tacy ważni, to dlaczego miesiącami są zatrudniani przez agencje tymczasowej zamiast bezpośrednio przez pracodawcę? Dlaczego pracownikom – nawet tym 69-letnim jak pan Stanisław – narzucane są rygorystyczne normy, które sprawiają, że boją się siąść odpocząć w obawie przed utratą pracy? Niemieccy pracownicy Amazona nie mają narzucanych norm wydajności, pracują po 8 godzin dziennie, otrzymują akcje spółki. Opinia biegłego sądowego ds. bhp, inżyniera Jarosława Łuckiego jest jednoznaczna – nie jest dostosowana "do możliwości psychofizycznych człowieka-pracownika"!

Wzywamy zarząd Amazon Polska do natychmiastowej poprawy warunków pracy. Jesteśmy ludźmi, nie robotami!


Źródło
Opublikowano: 2018-02-07 08:30:00