Łukasz Najder:

Polska – specjalna strefa recyklingowa

"Takie pożary na składowiskach wybuchają co kilka dni, wedle jednego scenariusza: późnym popołudniem albo w nocy, najczęściej w weekendy. Przyczyna pożaru? Prawdopodobnie podpalenie. Gaszenie ognia trwa wiele godzin, a dogaszanie – kolejne dni.

Przez cztery miesiące roku Ministerstwo Środowiska naliczyło aż 62 pożary! w kwietniu i maju – łącznie ok. 20. Wszędzie płoną setki tysięcy ton toksycznych odpadów i substancji niebezpiecznych.

[…]

W tym roku w Chinach zaczęło obowiązywać nowe prawo, które zabrania importu odpadów. Najpierw zakazano sprowadzania m.in. plastiku i makulatury, a w kwietniu władze zdecydowały, że z końcem roku zakaz będzie dotyczył też m.in. sprasowanych karoserii samochodów, niektórych chemikaliów, kabli elektrycznych i złomowanych odpadów wielkogabarytowych.

A do niedawna Chiny były największym importerem śmieci na świecie – statkami wysyłała je też Europa, dzięki czemu mogła mówić, że jest eko. Do Chin trafiało niemal 10 mln ton odpadów plastikowych i papierowych z ok. 50 mln produkowanych przez Europę.

Eksporterzy szukają nowych kupców śmieci. Np. Wielkiej Brytanii wciąż bardziej opłaca się eksportować je na Wschód, niż przetwarzać. A w Polsce, gdzie siła robocza jest tańsza, odpady znajdują wielu odbiorców.

Właścicielom składowisk i zakładów sortujących oraz przerabiających odpady biznes się kręci, ponieważ za tonę odpadów biorą ok. 250-300 zł. Jeśli np. w Zgierzu, jak podaje resort środowiska, spłonęło ponad 50 tys. ton odpadów, łatwo policzyć, że składowisko mogło zarobić na przyjęciu odpadów nawet 15 mln zł.

Poddanie odpadów recyklingowi to koszty właścicieli składowisk. Można ich uniknąć dzięki „przypadkowym” pożarom, które jeszcze zwalniają miejsce na nowe transporty. W przeciwieństwie do krajów Europy Zachodniej Polska ma zezwalające na przyjmowanie odpadów właściwie bez ograniczeń i żadnej skutecznej kontroli. Zarówno samorządy, jak i kolejne rządy są tolerancyjne wobec problemu płonących składowisk i nie widzą potrzeby zaostrzania przepisów i kontroli. Winę za spowodowanie pożaru zrzuca się najczęściej na osoby bezdomne. Za celowe podpalenie ukarać można konkretne osoby, ale nie firmę".

W całej Polsce płoną składowiska odpadów. Chiny nie chcą śmieci z Europy, więc Polska robi miejsce na odpady z Zachodu

Od początku roku paliło się blisko 70 składowisk odpadów w Polsce. To nie przypadek! Liczba pożarów rośnie, od kiedy Chiny przestały przyjmować odpady z zagranicy. Tak najwygodniej pozbyć się zalegających śmieci i zrobić miejsce na nowe.

Źródło
Opublikowano: 2018-05-29 14:39:59