Dobra, wracam do komentowania kampanii.

Magdalena Okraska:


Dobra, wracam do komentowania kampanii.

Dlaczego oni mają tak krótką ławkę, że ten sam typ musi obstawiać wybory na prezydenta Warszawy jako „ostatnia szansa i bastion obrony przed PiS” i na prezydenta Polski, w identycznym charakterze?

Dlaczego nagle wszyscy zdają się uważać, że to jest w porządku, że ktoś zaledwie półtora roku sprawowania urzędu chce uderzać wyżej i, owszem, pełni funkcję, póki nie wygra, ale przecież koncentracja na kampanii prezydenckiej będzie kolidowała z obowiązkami prezydenta miasta stołecznego, nie jesteśmy nadludźmi, a Trzaskowski to w ogóle z tego co słychać tytanem pracy nie jest? Tak, podobną decyzję podjął kiedyś Lech Kaczyński i też oceniam ją źle. To powinno być zabronione. Wybrali cię, to siedzisz na tyłku do końca kadencji. Inaczej zawodzisz setki tysięcy ludzi, którym się chciało postawić krzyżyk przy twoim nazwisku. Co, znudziło się?

Dlaczego Barbara Nowacka i Małgorzata Tracz dziękują Kidawie-Błońskiej za „stanie na straży wartości”? Jakie to były wartości?

A teraz czekamy na program Trzaskowskiego, bo w programach innych kandydatów są cuda na kiju. Hołownia wymieni wszystkim obywatelom żarówki, nie będzie udzielał polskiego obywatelstwa obcokrajowcom, a Kosiniak zapoczątkuje silne partnerstwo Niemiec, Szwecji, Portugalii, Hiszpanii i Polski (z całym szacunkiem, ale z czym do ludzi).

Źródło
Opublikowano: 2020-05-16 11:56:23